Dlatego ciekawy jestem cen dynamicznych sprzedaży energii. Staram się zrozumieć te ceny tak jak i tłumaczenia Kaizena. Może i ma to sens ale z drugiej to bezsens bo jesteśmy przecież uzależnieni od ZE i państwa, łupią nas gdzie tylko mogą (niższa cena sprzedaży przez Prosumenta, netto/brutto, odliczanie tylko od sprzedaży energii). Państwo, to przecież My, a ZE nie jest w 100% prywantą firmą skoncentrowana na zysk więc coś tu jest nie tak. Przecież gdyby chodziło o zysk to mogli by przywalić cenę 5zł/kWh i po sprawie. Po to właśnie Państwo trzyma pieczę nad sirmami strategicznymi i ma w nich swoje udziały aby tak nie było. A Państwo to teoretycznie MY. ZE nie jest poszkodowany tak jak pisze to Kaizen, bo taka jego rola. A dodatkow ZE nigdy nie będzie poszkodowany bo wszelkie koszta przerzuca na konsumentów. W dzisiejszych czasach musisz mieć energię, musisz mieć wodę itd. To nie są dobra luksusowe ale niezbędne do funkcjonowania.