Jesli jest to nierealne to mam w domu papierowa fatamorgane
Nie potrafie ocenic jak bardzo skomplikowane jest podlaczenie mnie do pradu, zwlaszcza w porownaniu z Tatua. U mnie beda ciagnac ok. 100 m.
Przy podpisyawaniu umowy powiedziano mi, iz termin, ktory obecnie daje elektrownia to 8 miesiecy (u mnie to wypada w kwietniu 2007, nigdy nie twierdzilam, ze jest to pol roku), zas wpisany na umowe rok i 8 miesiecy jest pomylka - takie terminy byly kiedys, obecnie uleglo to przyspieszeniu. Zostalam rowniez poinf., ze moge to zrobic we wlasnym zakresie - to podobno jeszcze przyspieszy sprawe.
Po zlozeniu kopii pozwolenia na budowe musialam jeszcze pare dni poczekac, bo zgubili dokumenty. Dostarczylam je jeszcze raz i po skontaktowaniu sie z osoba odpowiedzialna za cala sprawe (nawiasem mowiac inna niz wpisana w umowe, musialam obdzwonic pol biura zanim udalo mi sie dotrzec do wlasciwej) dowiedzialam sie, ze kieruja sprawe na przetarg i po znalezieniu wykonawcy skontaktuje sie z nami projektant aby ustalic gdzie ma byc skrzynka.
I to tyle mojej nierealnej sprawy pradotworczej.