
krysia2006
Użytkownicy-
Liczba zawartości
55 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez krysia2006
-
Jeżeli dziewczyna chciała urodzić, to należy ją zmusić do aborcji????? p.s. W niedzilę na imienach w pracy, leży sobie Bravo, numer jakis tam, pytanie 14 letniej dziewczyny, jej chłopak chce współżyć, odpowiedź, tak najwyższy czas byś to zrobiła, na imprezie, owszem to doskonały pomysł... pytam rodziców, inteligencja, wysoko postawieni, czy czytają co ich nastoletnia córka czyta, która właśnie idzie na imprezę czyta, ojciec, stwierdza że nie ma czasu na czytanie plotek o gwiazdach, a matka że nie będzie przecież dziecka kontrolowała co czyta..., owszem łatwiej jest zmusić do aborcji...
-
albo 4, jak my:):) ale co ciekawe, klaps, to nam sie zdarzał przy pierwszej córce.... a co może niektórych zdziwi, jest nam o wiele łatwiej wychowywac dzieci, odkąd jest ich kilkoro a nie jedno, chocby dlatego że same sie bawią, same czesto potrafią sobie zoorganizowac zabawę, to one nas zaskakują że wymyślą dzis teatr, dziś w czarodzieja..., to my na placu zabaw odpoczywamy, a często jak patrzę na umęczonych, nie odpuszczających o krok swoje dziecka rodziców jedynaka to mi żal tych ludzi że mają jedno dziecko na swoją udręke, bo takiemu jedynakowi to rodzic musi organizowac czas..., nie wspominając że nasze dzieci są jak dla nas zbyt uspołecznione i odważne.... ale jest system kar (czasem wystarczy słowo, nie oglądniesz dobranocki), nagród, klapsów było kilka ale tylko w wyjątkowych sytuacjach, nie wyobrażam sobie że miałabym być za to UKARANA, dzieci przede wszystkim mają ułożony plan dnia, śniadanie, przedszkole, powrót, obiad, zabawa, dobranocka i SPAĆ najgorsza przemoc w życiu, Gabrysia wyrwała się i biegła w kierunku jezdni, gdy zobaczyła że biegnę za nią, zaczęła szybciej z śmiechem biec wprost pod samochód, dosłownie w ostatniej chwili złapałam ją i szarpnęłam od samochodu do siebie..., to były już ostatnie pół metra od jezdni.... i co gdyby wprowadzić nowe przepisy, zobaczyłby mnie policjant i oddał do sądu????? każdy jest przeciwnikiem bicia dzieci, niech po prostu wykonują zapisy z kodeksu karnego, a nie tworza kolejne puste prawo....
-
Agnieszko, BRAWO, o to chodzi jesteś normalnym rodzicem, chore jest to że Twoją postawę wobec dziecka niektórzy chcą sprowadzić do potworności i niby braku umiejętności radzenia sobie z dzieckiem...., a już chorobą umysłowa jest to że takie jak Twoje zachowanie niektórzy chcieliby karac sankcjami karnymi... p.s. Za chwilę bełkot Wojtka, Najlepszego Doradcy FORUM
-
Wojtek, masz śledzenie, domysły i ocenianie innych w genach....., szkoda że tylko po to by taka dyskusje skierować na inne tory... udało się..., zresztą jak poczytałam twoje posty na forum, to jest to to taki ciągły bełkocik, może spowodowany indolencją seksualną (typowe u osobników którzy często ten temat w rozmowach poruszają), ale może wystarczyłoby na tyle kultury by w wątku pisać na temat, a nie o innych...., ja starałam sie pisac na temat, co myślę, Ty starasz sie pisac o mnie, niech każdy oceni jak chce..., na dalsze zaczepki nie mam zamiaru reagować
-
i nic:):) tylko czasem mnie śmieszy, jak wyśmiewa np moc modlitwy, a jednocześnie poważnie rozmawia o feng shui, albo talizmanach, nie wspominając o wróżkach.... na szczęście każdy wierzy w to co chce..
-
Sam jeden? No nie wiem, czy podoła... To spory kraj... Tak to rząd nakłada obowiązki które wynikają z ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie... Poza tym, to on sam wywołał ten temat, więc czy kolejny raz Słońce Peru, rzuci temat i jak zwykle nie zrobi nic????? Może już lepiej niech rząd będzie śmieszny i zajmuję się dorszami za 8 zł, niz ma byc straszny i zajmować się pouczaniem rodzin poprzez kary i więzienia jak mają wychowywac swoje dzieci.... toż tak było za komuny....
-
Lub za kilkanaście lat poczujecie się oszukane i zrozpaczone jak rodzicie którzy stosowali bezstresowe wychowanie.... demokratyzację, próbowano wprowadzac do szkół, oddac władze samorządom, efekty były opłakane... rodzice musza być autorytetem, a przede wszystkim, luuuudzie, dzieci są różne, rodzice są rożni.... nie ma jednego dobrego stylu, u jednego dziecka klaps raz na rok, w wyjątkowej sytuacji, jakaś kara typu nie włączenie dobranocki może miec pozytywne skutki, w innym przypadku wystarczy z dzieckiem rozmowa.....
-
może w tym chorym kraju, mali ludzie uważają że becikowe sie przepija, ale w wiekszości państw zachodnich to standard... ale przecież zapewne niemcy którzy rocznie mogą uzyskać nawet 25 EURO tez przepijają??? Ale może niektórzy wszystko w swoim zyciu przeliczają na butelki i innych oceniają wg siebie???? http://business.timesonline.co.uk/tol/business/markets/europe/article1288506.ece
-
AHA jestem zdecydowaną przeciwniczką BICIA DZIECI, ale głosowałam przeciw zakazowi...., chore jest że osoby którym zdarzyło się raz czy dwa dac klapsa, że przedstawia się ich jako potwory, jako źli rodzice, a Ci którzy są karami dla takich rodziców przedstawiają sie jako lepsi.... sprawa i tak była kolejnym tematem zastępczym, a to że rząd chce wkraczać w sfery które należą się rodzinom to paranoja....
-
Art. 217. § 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. dodattkowo obowiązki organów państwowych i samorządowych, oraz osób opiekujących się dziećmi, np to że przedszkolanka musi zgłosić fakt podejrzenia że dziecko jest bite, omawia ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie Pytam jeszcze raz, zwolenników karania, więzień, ile jeszcze rząd ma wprowdzic ustaw, przepisów, byście stwierdzili że zapisami prawnymi zapobieże się problemowi???? Jak rząd zdefiniuje kiedy klaps, albo np. trzymanie dzięca za ręke które się wyrywa jest już biciem a kiedy nie??????
-
Misiu powtarzasz sie jak katarynka... ale szkoda że nie potrafisz zrozumieć, może zbyt wiele przyzwyczajeń z poprzedniego systemu gdzie rząd musiał wszystko regulować, zakumaj, dopóki rząd całą swoją parę pcha w sprawdzanie kto kupił dorsza i dlaczego wydał az 8 zł 16 groszy ku uciesze swoich zwolenników, nie mam nic do rządu... ale rząd który zaczyna wchodzić z butami w mój dom, w moją rodzinę, który mówi mi jak mam wychowywać, to rząd paranoiczny, nie wspomne że socjalistyczny...., zakumaj że kolejne 5 ustaw które zakażą bicia dzieci nie zmienią nic, jezeli rząd nie respektuje kodeksu karnego i ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie...., a swoja drogą za chwilę pewnie rząd zakaże bicia żony, bicia sąsiada, bicia dzieciaków sie w szkole, a może nawet własnym ministrom zakaże jedzenia dorszy...., tylko od kiedy to setki paragrafów cokolwiek zmieni????? Jak rząd zdefiniuje kiedy jest bicie a kiedy nie??? Jak rząd uchroni od manipulacji dzieci, czy złosliwości sąsiadów??? Rząd który wie lepiej niż rodzice jak wychowywac dzieci, to chory rząd, dałam swoim dzieciom może 2 klapsy w ciągu kilku lat, ale zaznaczam wszystkimi rękoma podpisuje sie jako zadeklarowana przeciwniczka bicia dzieci...., ale nie drogą paragrafów, kar i więzień.... p.s. wystarczy by rząd, organy państwowe, organy samorządowe, osoby zobowiązane do opieki nad dziećmi, choćby nauczyciele zaczęli wdrażac ustawę o przeciwdziaąłniu przemocy w rodzinie, ale pan Słońce Peru pewnie nawet nie o istnieniu tej ustawy.....
-
Szklanka wody- przed czy po? zamiast! Jak to jest u Was...
krysia2006 odpowiedział sierzant36 → na topic → Nie tylko budowa
w poprzednim odcinku Dr House, gwiazda serialu orzekła po prostu, ma Pani raka wątroby wskutek brania tabletek antykoncepcyjnych.... -
Ci ludzie wychowujący "bezstresowo" to potwory Powinno sie takich karać, najlepiej jakis zapis w kodeksie karnym, odsiadka w więzieniu nauczy ich jak wychowywac dziecko....
-
Kolego ale umiesz czytać??? Zwłaszcza tytuł wątku..?? Kiedy ja kupowałam najtańsza indukcja kosztowała 2700, a ceramiczna 1100...., policzyłam, stwierdziłam że zanim odrobię różnicę, to pewnie na szrot wyrzucę tą czy tamtą płytę, bo czas leci szybko i sa coraz nowsze produkty i chyba dzis nikt nie kupuje TV czy AGD z myslą że będzie go użytkował 20 lat.... wyższa cena zakupu jest wadą, z prostej przyczyny nie każdego stać na tą wyższą cenę... oczywiście że merdecedes serii E, a może jakies BMW jest lepsze niż opel corsa a może dacia logan, a jakos jednak większośc kupuje tańsze samochody.. a co ciekawe najwięcej kupuje płyty gazowe... bo sa najtańsze w zakupie... p.s. Jacku, czytaj co piszą inni, czytaj tytuł wątku, gdzie napisałam że ceramiczna jest lepsza?????? Lepsza może jest w jednym moja nie hałasuje, indukcje które widziałam, jak dla mnie wydają jakieś żalosne dźwięki..., ale wlaściciele mówili że tak ma być... albo Jacku jak dalej nie kumasz, dla mnie zaletą ceramiki było to że w cenie indukcji miałam płytę z piekarnikiem i jeszcze kompletem nowych garków i jeszcze coś zostało..
- 1 322 odpowiedzi
-
- 230v?
- 4.40
-
(i 45 więcej)
Oznaczone tagami:
- 230v?
- 4.40
- aeg:
- blacie
- blatem
- być
- ciepło
- dobrą
- electrolux
- fazowanych
- granitowym
- grzewczych
- hk63420pxb
- hk65425pfb;
- inducyjna?
- indukcja
- indukcyjna
- indukcyjna-jaka
- indukcyjna.
- indukcyjnej?
- jaka
- kamienia
- klasy/ceny
- krawedzi
- kuchnia
- mat
- móc?
- moze
- narozna?
- pól
- połysk
- problem
- przegrzanie
- płyta
- płyta indukcyjna
- płyta indukcyjna indukcja panel sterowania głośność
- płyty
- ramki
- średniej
- umieszczona
- uszkodziłam?
- uwagę?
- wentylator
- wielkość
- zatapiania
- zlicowana
- zwrócic
-
Przede wszystkim należy oddzielić klaps od bicia, nikt kto daje klapsa nie jest potworem, a zapewniam że jest także zdecydowanym przeciwnikiem bicia dzieci..., paranoiczne jest gdy rząd chce mówić ludziom jak mają wychowywać dzieci, niech Tusk po prostu wykonuje obowiązujęce prawo chocby z Kodeksu karnego, niech organy państwowe, czy choćby przedszkolanki wykonują obowiązki które wynikają z ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, kolejne puste zapisy są niepotrzebne... podstawowy problem wynika z pytania, kiedy "coś" jest biciem, czy jeden klaps, czy 3 klapsy, czy trzymanie dziecka na siłę za ręke które chce się wyrwać pod samochód jest juz przemocą, czy zwolennicy karania i więzień beda jakieś mierniki zakładali, może jakieś urządzenia na tyłku???? kolejny problem to oczywiście wspomniany wcześniej szwedzki, ileż to rodzin zostanie fałszywie rozbitych z powodu gfałszywych oskarżeń czy to dzieci, a może złośliwych sąsiadów... a reasumując wystarczy stosować obecne przepisy, kolejne ustawodawstwo żspowoduje że do więzień jak to napisał Olejnikowa pójdzie kilka babć, a w domach patologicznych jak dzieci były katowane tak beda katowane.... p.s. a zauważyliście że temat w mediach, w rządzie już zniknął, to był kolejny temat zastępczy, teraz omawiają że w poprzednim rządzie minister kupił rybę za 8 zł i 19 groszy..., a dzieci głodują jak głodowały, ale to akurat rządu nie obchodzi...
-
Powinno się do Kodeksu karnego wprowadzic natychmiastowy zakaz bicia żony!!!!!!!!
-
To akurat rozumię...:) Życze na dzis wszystkim pieknego popułudnia i jak najwięcej miłości do dzieci...
-
Prawda jest zupełnie inna, rząd i Tusk nie ma absolutnie żadnych sukcesów, jest to kolejny temat zastępczy, który rozogni społeczeństwo dyskusją, a potem ucichnie, klapsy były kilka dni temu, dziś minister Pitera udowodniła że jakis minister z poprzedniego rządu nadużył państwowej kasy i kupił rybę za 8 zl...., za kilka dni Tusk ogłosi że jednak w Klewkach byli kosmici.... i zamiast reformy państwa, finansów, gospodarki mamy kolejną dyskusję narodową... a jak to będzie wyglądało w PRAKTYCE, zapewne o to państwu chodzi by było jak w Szwecji: 1 Czerwca, światowy dzień dziecka, Szwecja, rok 2005. Policja bez wiedzy rodziców zatrzymała dzieci pewnego małżeństwa na podstawie fałszywych doniesień kuzyna. Rodzina ponownie zjednoczyła się dopiero po 2,5 roku, gdy panie z opieki socjalnej uznały wreszcie prawdomówność małoletnich Szwedów, którzy od początku twierdzili, że żadna krzywda im się w domu nie działa. Oczywiście skrupulatne urzędniczki dla potwierdzenia słów dzieci prowadziły roczne śledztwo w tej sprawie i to mimo otrzymania znacznie wcześniej rezultatów innego śledztwa, policyjnego, które zakończyło się uniewinnieniem rodziców, całą winę zrzucając na zawistnego kuzyna. Inny przykład szwedzkiej troski o wychowanie i dobrobyt najmłodszych. 12-letni Thomas został przeniesiony najpierw do domu dziecka, potem do różnych rodzin zastępczych, po tym jak opowiedział swojej nauczycielce potworne historie o maltretowaniu go przez ojca i cichym przyzwoleniu matki na takie postępowanie. Wyrodny ojciec został skazany na 2-letni pobyt w zakładzie karnym oraz grzywnę 50 tysięcy koron. Nie dane mu było jednak pokutować przez 2 lata w więzieniu. Po 7 miesiącach został oczyszczony ze wszystkich zarzutów po tym, jak Thomas zmienił swoje zeznania. Przyznał, że całą historię wymyślił, by zemścić się za wycofanie przez ojca płatności kartą kredytową na zakup konta premium w internetowej grze komputerowej Tibia. Kierowała nim także nadzieja, że nowa rodzina szczęśliwa z powodu nowej pociechy zapłaci za upragniony prezent. Rozczarował się jednak sromotnie, rodziny do jakich trafiał nie spełniały jego, tak przecież niewielkich, oczekiwań. Przewinął się m.in. przez parę narkomanów na odwyku, którzy dostali szansę na własne dziecko w ramach programu resocjalizacji drugiej szansy. Po pół roku doszedł do wniosku, że jego biologiczni rodzice nie są tacy źli, a w grze obejdzie się bez dodatkowych przywilejów. Zdrowy rozsądek każe negatywnie ocenić szwedzki system opieki nad dzieckiem. W kraju, w którym jedno kłamstwo dziecięcia na tyle inteligentnego, by wymyślić wiarygodną historyjkę, może zniszczyć życie dwojga dorosłych, widać, że wyraźnie jest coś nie tak. Nie jestem szwedzkojęzyczny, inaczej pokusiłbym się o zacytowanie opinii szwedzkich psychologów na temat wpływu takiej władzy dziecka na jego charakter i zachowanie. Za to na pewno negatywny wpływ ma przeniesienie, niejako siłą, dziecka od kochającej rodziny do domu dziecka, bądź rodziny zastępczej. Szczególnie jeśli ta ostatnia będzie pochodziła z jakiegoś programu dawania drugiej szansy narkomanom, alkoholikom, drobnym przestępcom. Troska o nasze dzieci jest naturalnych odruchem, godnym pochwały. Dawanie dzieciom narzędzi tyranii wobec rodziców, przymusowe „uszczęśliwianie" nieletnich poprzez wyrywanie ich z domu i dawanie narkomanom, są zjawiskami równie patologicznymi, co dawanie klapsów. I o tyle straszniejszymi, że organizowanymi przez państwo. W trosce o dobre wychowanie dzieci należy zachować umiar. Pamiętajmy, że większość ludzi odnoszących największy sukces, przywódców politycznych, naukowców-noblistów, najbogatszych biznesmenów, miało trudne dzieciństwo. Złoty środek, konsensus pomiędzy zbyt wielką władzą rodziców nad dziećmi, a zbyt silną pozycją dzieci wobec rodziców, jest trudny do osiągnięcia, bardzo łatwo przekroczyć granicę w jedną, bądź w drugą stronę. http://interia360.pl/artykul/od-klapsow-do-tyranii,10410
-
i co walczyć karami, kodeksem karnym, więzienim??? Naprawde myślicie że Ci co katują dzieci sie wystraszą??? Może złodzieje recydwiści boją się kar???? Niech rząd stosuje obowiązuję prawo!!!!!!!!, że jest zakaz bicia drugiej osoby, niech nauczyciele, szkoła, sąsiedzi, rodzina reaguje, niech opieka społecvzna nie przymyka oczu, niech kuratorzy obserwują...... poza tym, hipokryzja i paranoja polega na tym że którzy najwięcej leją piany nad bitymi dziećmi, piewrsi odwracają wzrok na widok bitego na ulicy dziecka..., gdzie wtedy ci przeciwnicy???
-
Denagogia i hipokryzja doprowadzi do tego że do więzienia pójdzie kilkoro rodziców a może i babć które na ulicy dadza klapsa, a w rodzinach patologicznych jak dzieci beda katowane, tak beda katowane bo akurat tymi dziećmi nikt sie nie interesuje... rząd zajmuje się klapsami, ale to że ponad 20% dzieci żyje w głodzie, że jeszcze więcej nie ma opieki medycznej to akurat rządu nie interesuje.... Ciekawe że jakoś rząd nie chce karać chuliganów stadionowych którzy co tydzień biją się, niszczą auta ludzi....
-
takie same jak feng shui i xxxx innych rzeczy o których niektórzy całkiem serio rozmawiają....
-
po co rząd wkracza w sprawy które należą się rodzicom??? mamy w KK Kodeks karny - art. 217 - mówi: "Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną" podlega karze ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku. po co kolejny pusty zapis?? po co pusta dyskusja?? to znieczulica społeczna jest winna a nie system prawny
-
a dokładnie taka..., podobno to huskwarna...., silnik Brigs..., się pyta mąż http://www.ksylon.pl/index.php?products=product&prod_id=10
- 225 odpowiedzi
-
- briggs&stratton
- brute
- (i 14 więcej)
-
Mam 4 małych dzieci i jestem zdecydowaną przeciwniczka bicia dzieci, ale to że państwo, to że rząd tkz lyberalny wkracza w moje życie rodzinne to jest prymitywne oszołomstwo..... ja rozumie że co roku jest moda na poruszanie tego tematu, ciekawe czy niektórzy zauwazyli że ten temat zawsze około dnia dziecka.... Kolejna głupia gadanina zalepiająca media: „Kto jest za biciem dzieci?”. Każdy dobrze wie, że nikt. Ale też każdy, kto chwilę pomyśli, zda sobie sprawę, że czynienie z rodzicielskiego klapsa kryminalnego przestępstwa to czysta paranoja. Nie ma możliwości innego wyznaczenia granic karalności niż uszkodzenie ciała – ale takie prawo akurat od dawna obowiązuje. Bo jeśli już, to czemu karać tylko za klapsy? Czyż nie jest przemocą naruszającą godność szarpać dziecko za rączkę? A której matce nie zdarzyło się to, gdy ona na przykład chce wejść do sklepu, a małe wybiec na ulicę, pod koła? Poza tym każdy psycholog przyzna, że wrzask może szkodzić dziecięcej psychice bardziej niż klaps, więc i za krzyk na dziecko powinno się karać. Właściwie jedyną prawnie dopuszczalną reakcją na uporczywe nieposłuszeństwo powinno być wezwanie przez rodziców policji i złożenie na malca oficjalnej skargi. I jak zwykle postępowe towarzystwo prezentuje zapierającą dech hipokryzję. Toż najaktywniejsi są w tej sprawie ci sami, którzy w sporze o aborcję argumentują, że nie można kryminalizować tego, co ludzie i tak robią (a kara za klapsa uczyniłaby przestępcami pół Polski) ani ingerować w prywatność. O co więc chodzi? O zadymę. O to, żeby prorządowa gazeta mogła polityczną opozycję zestawiać z degeneratami katującymi na śmierć dzieci konkubin. Żeby popluć na rzecznika praw obywatelskich pod pozorem rzekomych niekonsekwencji w wypowiedziach, bo tylko tak można propagandowo zdyskredytować jego alarmy, że połowa polskich dzieci nie ma opieki lekarskiej – czym może powinien się premier zająć pilniej niż klapsami. P.S. A skąd pieniądze na budowe nowych więzień dla babć które opiekuja się wnuczkami, a nie opatrznie klapsną wnuczka???
-
Mamy rząd liberałów, który wie lepiej niz rodzice jak wychowywać dzieci, będzie wychoywał rodziców najlepiej oczywiście zakazami, karami, więzieniami..., no cóż liberałowie decydują za rodziców i wiedzą lepiej Już widze policjanta który goni matkę, która swego 3 latka. być może zbyt mocno szarpnęła który biegł w kierunku jezdni i nadjeżdzającego auta... więzienia się zapełnią zwykłymi ludźmi, którzy może raz na rok, może raz na kilka lat wyjątkow uzyją klapsa (tak jak pisząca), za to, ci którzy katują bedą bezkarni, bedą bic by nie było widać śladów, a z reguły otoczenie w którym mieszkają nadal będzie w znieczulicy wobec bicia, a w te rejony pewnie policja nie zapędza się.... Co ciekawe propaganda tych którzy wiedzą lepiej niż rodzice jak wychowywać, kłamią że nie ma przepisów karnych, obecny kodeks karny ma zapisy o biciu, o rozstroju zdrowia i itd... POZA TYM TUSK wprowadza kolejny UTOPIJNY, pusty zapis, który nigdy nie zostanie zrealizowany, może kilku przypadkowych rodziców się ukarze, a dzieci nadal beda katowane Kodeks karny nie pomoże, winna jest znieczulica społeczna, winni są sąsiedzi, szkoła gdzie udaje się że nei widzi się że dziecko jest bite, winna jest opieka społeczna, kolejny pusty zakaz powstanie i co ... przeciwnicy bicia będziecie zadowoleni????? Dlaczego z powodu kilku skrajnych przypadków, UCIERPIĄ TYLKO I WYŁACZNIE ZWYKŁE RODZINY?? Jeżeli w ciągu 3 lat, dałm 1 klapsa córce gdy biegła pomimo nawoływań pod auto jestem potworem??? Zanim zaczniecie lac potoki pustosłowia i epitetowania, może się zastanówcie i choćby poczytajcie... UWAGA: JUŻ WKRÓTCE WIĘZIENIA ZAPEŁNIĄ SIE BABCIAMI..... Olejnikowa: Tylko czy nasze oburzenie stosowaniem przemocy wobec dzieci ma się przekładać na ściganie babci, która wymierzyła klapsa wnuczkowi, bo zachowywał się niegrzecznie podczas spaceru w parku? Czy zdenerwowani rodzice, którzy - jak nazywa to teraz premier "dają wyraz bezsilności wychowawczej" - mają się obawiać więzienia? Wyobrażam sobie nadgorliwość niektórych świadków scen wymierzania dziecku klapsa i doniesienia składane na policję w takiej sytuacji. A nie chciałabym, żeby policja była zasypywana skargami i interweniowała, kiedy nie jest to konieczne. Istnieje niebezpieczeństwo, że zgłoszeń będzie tak wiele, że policja zacznie je ignorować i nie zareaguje, kiedy naprawdę zagrożone będzie zdrowie czy nawet życie dziecka. Bo niezwykle ważne jest, żeby rzeczywistej przemocy wobec dzieci nie bagatelizować. Niedopuszczalne wydają mi się sytuacje, w których rodzic katujący dziecko może zachować prawo do jego wychowywania, albo po odbyciu wyroku wraca do domu i dalej bije. Bardzo podoba mi się propozycja Joanny Kluzik-Rostkowskiej, żeby monitorować losy bitych dzieci. Taki system pozwoliłby na zebranie w jednym miejscu wszelkich informacji, które teraz docierają do policji, ośrodków pomocy społecznej, szkół czy ośrodków zdrowia. W ten sposób mielibyśmy pewność, że skutecznie przeciwdziałamy przemocy wobec dzieci, a nie działamy po omacku. Myślę, że to nie brak odpowiedniego zapisu w ustawie prowadzi do stosowania przemocy wobec dzieci. Najczęściej winny jest brak empatii sąsiadów czy członków rodziny, którzy milczą zamiast stawiać pytania i reagować. To, że dopiero szpital, do którego trafia skatowane dziecko, powiadamia policję, to skandal. Nie wierzę, że nikt wcześniej o niczym nie wiedział. Nie wierzę, że nikt nie widział sińców na ciele małego Bartka. Po prostu nikt nie chciał ich zobaczyć. Przeraża mnie nie brak zapisów w prawie, ale społeczna znieczulica. I dyskusja na ten temat nie może być okolicznościową rozmową z okazji Dnia Dziecka. To poważny problem i wymaga poważnej rozmowy. I to poza politycznymi podziałami. Ale nie wystarczy powiedzieć, że od dziś za klapsa można pójść do więzienia. Należy doprowadzić do tego, żeby dzieci były chronione nie przez zapis w ustawie, ale przez sprawnie działający system. http://www.dziennik.pl/opinie/article184535/Czy_scigac_babcie_za_klapsa_dla_wnuka_.html p.s. Oczywiście jest moda na powtaraznie sloganów i nie dziwi mnie totalna krytyka powyższych stwierdzeń...