Jastrząb

W zasadzie takim samym, tylko większym. Qbekowi chodziło, że za mały zbiornik. Ten ma średnice 9" i wysokość 35". WIęc wejdzie do niego mało złoża odżelaziającego. Za mało na taką ilość Fe. Zbiornik raczej minimum średnicy 10" a wysokości 50"+, chyba są 52 i 54 w ofertach jeśli nic się nie zmieniło. Do tego złoże odżelaziające. Tylko tu uwaga, złoża odżelaziające są generalnie ciężkie, wiec do płukania potrzebna jest odpowiednio wydajna pompa. Jak nie dopłuczesz najlepszego złoża (bo za słaba pompa) to znowu kłopoty. Zacznij od ustalenia jaką masz pompę, typ, wykres wydajności itp. Średnica zbiornika i rodzaj złoża musi być odpowiednia do wydajności pompy. Do tego większość złoż odżelaziających wymaga napowietrzenia wody, wiec hydrofor bez worka. Są też złoża odżelaziająće regenerowane chemicznie nadmanganianem potasu. Ale jak nie musisz, to nie idz tą drogą, bo toto brudzi i kosztuje. Zacieki z żelaza zejdą pod czymś kwaśnym. Nawet kwasek cytrynowy będzie tu pomocny, tylko go ptrzeba będzie raczej dużo. Ja ścianę domu schlapaną taką wodą doprowadziłem do normalności kwasem ortofosforowym. Nie wiem czy to zgodne ze sztuką ale zadziałało

Też tak w ciemno obstawiam. Woda mnie kosztuje poniżej 10PLN za m3, więc dla dobra ludzkości jestem w stanie takie koszty ponieść celem wykonania eksperymentu rozwiewającego wszelakie wątpliwości.

Dwa lata nie myłem i nie wyglądają na takie co to by mycia potrzebowały Ale mam w planach eksperyment. Mam dwa stringi, równolegle jeden na drugim. Jak będą zauważalnie zakurzone po długim okresie bez deszczu, to umyje tylko dolny. Dostęp łatwiejszy bo z drabiny, nawet jakims delikatnym mopem przejade. I porównam dzienną producję względem brudnego przed myciem i po myciu. Wyeliminuje w ten sposób czynnik pogody i temperatury itd. To powinno dać w miarę wartościową informację ile to daje przy zauważalnym zabrudzeniu.

Jasne że się da. Ale ani to tanie ani wydajne. Elektrolizery są drogie przechowywanie wodoru jeszcze droższe. Ogniwa paliwe również. A sprawność taka, że z ogniwa paliwowego wychodzi pewnie ze 30% tego co włożyłeś w elektrolizer. Jakby się dało i miałbym z tego prąd choćby w cenie tego kupowanego od ZE, to pierwszy bym sobie coś takiego postawił i podziękował za przyłącze.

Postawimy sobie tanie. proste i nieśmiertelne akumulatory w słoikach po ogórkach. A jak będzie mało to nawet w beczkach.

Jak chcesz to się odezwij na priv. Przekieruję Ci maila, z załącznikiem który się nazywa EMU3_*, który zawiera 7 kolumn: Datę, 3x napięcie i 3x natężenie. WIęc przynajmniej tyle mogę wyciągnąć. Odczyt jest co 10 minut. Jak zapytałem czy są to wartości chwilowe, czy średnie 10-minutowe bo takie bym chciał poznać, bo takie mogą być podstawą do reklamacji niespełnienia norm, to już się akurat nie odezwali. Jak nie wiedzą u Ciebie jak to zrobić, to im Pan Zbigniew z Jeziornej wytłumaczy jak to zrobić

Oj zaboli, jak się zorientują Jak ostatnio narzekałem na napięcia na przyłączu to za pare godzin mi człowiek przyszłał wartości pomiarowe z całego dnia, ściągnięte zdalnie z licznika. Jak będzie problem i zobaczął, że gość z instalacją 10KWp robi właśnie 20KW, to raczej go po głowie nie pogłaskają

Zacznij tłuc starą za zakup lakieru do paznocki. Życie zaplanuj na następne wcielenie.

Pare SKOKów padło, cos mi świta. Z wypowiedzi fachowców od bankowości które kiedyś czytałem, prawo bankowe w PL jest dosyć restrykcyjne, nakłąda sporo ograniczeń na nie, co upadek utrudnia, choć . Co nie znaczy że stać się tak nie może. BFG jednak istnieje. Ja też nikogo autem przez 10lat nie skasowałem, a OC kupować muszę.

Bank który upada też się podjął bezpiecznego przechowywania pieniędzy a jednak pada. Jak by przyszło do dużego fuckupu to BGP też CI powie, że nie mamy Pana pieniędzy i co nam pan zrobi. Rząd klepnie odpowiednią ustawę i się bujaj.

NIe spotkałem się, internet też nic nie podpowiada. Teoria sprawdzona empirycznie? Jak dla mnie filtr który może się zbić i nie przepuszczać wody, to ... zły filtr, i zbiłby się czy to z drganiami od pompy czy to bez. Kwestia czasu. Moja studnia przepracowała budowe z taką pompą i jakoś nie umarła. Wiele innych studni również. Fakt że głeboka, do filtra kawał drogi.

Pierwszy raz spotykam się z taką opinią. Możesz rozwinąć myśl, jakim mechanizmem ta studnia ma być wykończona? Dla mnie pompy membranowe to zawsze była tania pompa, o niezbyt dużej wydajości ale ze względu na zastosowanie membrany dosyć niewybredna jeśli chodzi o czystość wody. Czyli idealna na budowe. Sam miałem na budowie dopóki nie ukradli. Ale czemu miałoby to "wkończyć studie" zupełnie nie mam pomysłu.

Niezbyt precyzyjny test :-/ Pompa potrafi się zużyć i działać mniej sprawnie. Są pompy które działają wiele lat, są takie o "dobrym stosunku jakości do ceny", które tracą sprawność szybko. Brązowy filtr prawdopodobnie oznacza żelazo. Nadmiar żelaza jest w 90% studni głebinowych. Takie same, utlenione brązowe żelazo może zapychać rury. doprowadzające wodę ze studni do hydrofora. Badałeś tą wodę wogóle? Coś może być oczywiście na rzeczy, ale kamień odłożony na pompie, to ostatnia rzecz w której bym się dopatrywał źródła spadku wydajności.

Czym te obawy są uzasadnione? Bo złe wieści są takie, że skoro kamień w zimnej wodzie się odłożył na pompie ograniczając przepływ, to to samo dzieje się we wszelkich rurach doprowadzających. A wymieiać wszelkie rury po 4 latach..... A czy tak się stało, nie dowiesz się dopóki nie zajrzysz. Woda wodzie nie równa. Dosyć nieprzewidywalna chemia tam siedzi. Kamień kotłowy nazywa się kotłowy, bo dużo chętniej wytraća się w odzie gorącej. W zimnej raczej nie występuję ten problem nagminnie. Ae żęby już po 4 latach? Ja z jakichś tam powodów wyciągałem swoją pompę po ~5latach (dom + ogród). I pompa była czysta. Rura pompowa w okolicy żwierciadła wody miała odłożone delikatny nalot z żelaza i manganu. Rura 1" doprowadzającą wodę z hydroforu (z otwartą poduszką powietrzną) do odżelaziacza, była po 6 latach prawie zaczopowana utlenionym żelazem. Zatkać się możę wszystko i z różnych powodów. Nie koniecznie odpowiedzialny musi być kamień. Pompą w studni, z wodą o stałych parametrach specjalnie bym się nie przejmował dopóki studnia nie daje zbyt dużo piasku.

Szukaj badań elektrooporowych żeby znaleźć wartwy wodonośne oraz dowiedzieć się jakie warstwy izolujące są po drodze. Możesz też poszperać po gminnej stronie internetowej. Główne wartswy wodonośne nie zmieniają się dramatycznie i w jakichś dokumentach na temat "zasobów" gminy może być informacja o głównych warstwach wodonośnych na terenie. Standardwoe badania wykonywane przy doborze stacji uzdatniania to kilka-kilkanaście podstawowych parametrów. Bada się azotany i azotyny, amoniak, co może pomóc zidentyfikować przenikania nawozów azotowych do warstwy wodonośnej. Może trzeba zbadać związki fosforu? Pewnie warto zaczerpnąć wiedzy od kogoś kumatego w sanepidzie. Polecą dodatkowe badania na wodę z takiego terenu. Ale Sanepid nie jest tani. Pojedyńcze niestandardwoe badania potrafią kosztować kiladziesiąt PLN. Pełen pakiet badań jak w wodociągach to podejrzewam może iść w tysiące PLN. Warto jak wyżej rozważyć później osmozę do wody pitnej. Produkuje wodę praktycznie czystą H20, wiec nie będzie zawierać szkodliwych substancji raczej. Uczulę Cię jeszcze na jedną rzecz przy budowie studni. Rura studzienna przebija warstwy izolujące (np glinę) i dostaje się do warstwy wodonośnej od nią. Siłą rzeczy, wiercony otwór jest większy niż rura studzienna która się potem do otworu wkłada. Przestrzeń pomiędzy rurą studzinną a ścianką odwiertu powinna być zabezpieczona czymś nieprzepuszczalnym. Stosuje się tutaj pęczniejące glinki. Wsypujesz suchy granulat on pod wpływem wody się rozszerzy i klajstruje dziurę. Dzięki takiemu zabiegowi, brudna woda z powierzchni nie przesącza się w dół po rurze studziennej. Lub przynajmniej minimalizuje taki proces. W takim terenie, zwróć uwagę żeby to było wykonane ze szczegółną starannością. Część "fachofcuw" nie stosuje wogóle takich rzeczy, zasypie dziurę byle czym, piaskiem itp. Ustal przed pracą jak zamierzają to wykonać oraz upewniej się że nie przyoszczędzą na tym.

Drżymy z niepewności jutra i z niecierpliwością czekamy aż adam_mk w końcu wdroży do produkcji ultra baterie w słoiku i będziemy się mogli raz na zawsze odłączyć od ZE. . Ja od dwóch lat czekam i zbieram słoiki po ogórkach! Zapłace za projekt tyle ile płące za kilowary, czyli jak widać niemało!

Ocena wizualna jest mało pomocna. Zresztą na tym zdjęciu niewiele widać. Chcesz wodę pić, to musisz ją zbadać. Pewnych rzeczy nie widać, smaku ani zapachu nie zmieniają. Studnie masz głeboką, wiec pewnie typowych zanieczyszczeń powierzchniowych nie masz, ale sprawdzić zawsze warto. Jeśli woda tylko na budowe i do ogrodu, to badaniami nie warto się zupełnie przejmować. Żeby ustalić ile piasku masz w wodzie, to pewnie przepuszczenie określonej objętości wody w dokładnym filtrze da Ci jakąś odpowiedź.

Rozpaść się w studni raczej żadna nie rozpadnie. Skoro pompa tymczasowa i to jeszcze na budowę (traktowana z buta przez jakiś wykonawców) to kup najtańszą która ma potrzebną Ci wydajność. Na ile czasu ją potrzebujesz? Dłużej niż gwarancje dają? Zwłaszcza że studnia wykonana niepoprawnie i wymaga "doczyszczania". Zawartość piasku/muły pompie nie dodaje żywtoności niestety. Patrz na parametr dozwolonej ilości piasku w m3 wody. W takim przypadku szukaj o największej.

Ale czemu po prostu nie zapytasz w tym PWiK? Oni będą znali lepiej uwarunkowania techniczne (80m) i prawne niż najlepsze forum. Na 99% jak jest kanalizacja, to Ci raczej nie pozwolą na oczyszczalnie, tylko jeśli już będziesz musiał zbudować szambo. Kwestia przepisów a nie dobrej woli czy widzimisie urzędnika.

Z czy teraz brakuje Ci wody? Tzn, pobór wody masz większy niż jedna pompa jest w stanie pompować, i w konsekwencji spada drastycznie ciśnienie? Bo jeśli nie, to nie wiem czemu ma to służyć. Pompa woli pracować dłużej a rzadziej się włączać.

http://tiny.cc/1ey0rz

Ale Ty oszacowałeś koszty eksploatacji pieca elektrycznego? Mówisz ze pompa droga. Ale 4tony węgla to pewnie w okolicy 20.000kWh ciepła. Nawet jeśli sprwaność marna i jest to 15000 ciepła, to z tej fotowoltaiki pokryjesz może 1/5 zapotrzwowania na ciepło i to mocno optymistycznie licząc. Nie piszesz ile zużywsz prądu bytowego, wiec to takie zgadywainie. Będziesz musiał dokupic sporo tej energii. Jesteś tego śwaidomy? Jeśli jesteś śwaidomy to potrzebujesz sporego bufora żeby kupować jak najwięcej w taniej taryfie.

Zmiękczacz nie robi wody destylowanej. Jest w niej kupa innych rozpuszczonych związków chemicznych nawet po usunięciu Ca i Mg. Robiłaś porównanie wzgledem wody niezmiękczonej (woda puszczona przez bypass zmiękczacza jeśli taki jest)? Możesz też spróbować jeśli masz mieszacz zostawić szczątkową twardość.

Przyłączam się do zdania, że to czas na nowy zbiornik.

Pare dni temu we wioscee obok była pozalewane drogi u mnie sucho. Takie burze bywają bardzo lokalne. Po za tym, nawet jeśli te dane są nieprawdziwe nie znaczy że takie opady się nie zdarzają. U mnie dzisiaj 13.5mm Wczoraj 3mm W poniedziałek 37mm. Czyli jakieś 10m3 z dachu. Od początku miesiąca 124mm, czyli jakieś 22m3 wody. Nie było potrzeby podlewać ze 2 miesiące pewnie. Dane ze stacji pogodowej z pomiarem opadów. Ilość wody we wiaderku zostawionym gdzieś tam licuje z pomiarem. Bez zbiornika typu 50m3 zawsze będą niedobory wody w zbiorniku lub przelew. Trzeba być tego śwaidomym i tak całość zaprojektować.