Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

k_pec

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    101
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez k_pec

  1. Obecnie chyba wszystkie wiodące marki mają magazyny oparte o ogniwa LFP. To już się zrobił standard. Co do bezpieczeństwa - ogniwa to chemia i nigdy nie będzie 100% pewności, że się z nimi coś nie stanie, czyli nie wybuchną, czy nie zapalą się. Zresztą, to dotyczy praktycznie każdego akumulatora, niezależnie od technologii. Duże i solidne marki dają pewną dozę pewności, że będą w swoich magazynach (albo brandowanych przez siebie) stosować ogniwa od renomowanych dostawców. Ale to i tak nigdy nie sprowadzi prawdopodobieństwa, że się coś może stać, do zera, Druga sprawa to odpowiednia eksploatacja magazynu - zarówno od strony środowiskowej, jak i konserwacyjnej. Po prostu, na magazyn zawsze "trzeba mieć oko", nawet, jeśli jest on "bezobsługowy", jak LFP. I stosować się ściśle do zaleceń producenta odnośnie wymogów na pomieszczenie, montaż i okablowanie. Magazyn musi być też kompatybilny z falownikiem, żeby nie było żadnych wątpliwości co do współpracy BMS-a z falownikiem. I na koniec najważniejsze - monitoring (z powiadamianiem) pomieszczenia w którym jest magazyn z czujkami przeciwpożarowymi i odpowiednim zapleczem gaśniczym - gaśnica do gaszenia urządzeń elektrycznych o odpowiedniej wielkości. Można też zastosować automat gaśniczy. Tak to w skrócie wygląda z magazynami od strony eksploatacyjnej. .
  2. Jest, tylko uwidacznia się dopiero w systemie biingowym operatora, nie na liczniku. Twój operator powinien udostępniać takie dane. Nie ma, ktoś rzeczywiście nagadał ci bzdur. Ale to nic nie zmienia. Faktycznie, wygląda, ze jest znaczna rozbieżność, więc coś może być nie tak. Albo w samej instalacji PV, albo w podłączeniu licznika, albo któreś z urządzeń pokazuje nieprawdę. Z natury rzeczy najpewniejsze są wskazania licznika ZE, jako urządzenia atestowanego. Dalej dopiero falownik czy jego podlicznik. Ale oczywiście, może być uszkodzone któreś z urządzeń, może być jakiś błąd na podłączeniach itd. Trzeba by zacząć od dokładnego sprawdzenia samej instalacji PV, jej podłączenia do instalacji elektrycznej domu oraz czy nie pojawił się jakiś odbiornik, o którym nie wiesz, albo ktoś z domowników, czując się szczęśliwym posiadaczem PV, włącza coś prądożernego - takie rzeczy się zdarzają. Masz podlicznik do falownika? Tak czy inaczej - bilans energetyczny musi się zgadzać w obrębie gospodarstwa - więc przede wszystkim zachowaj spokój i sprawdzaj - kolejno i systematycznie. . ,
  3. Te dedykowane przetwornice starszego typu (bez bay-passu) mają nie prostokąt, a modyfikowany sinus - niewielka różnica, ale to tak dla porządku. Nowe dedykowane grzaniu wody przetwornice, te z by-passem, mają już sinus na wyjściu, więc w zasadzie taka przetwornica mogłaby by grzać w lato wodę (w rybie mppt), a w zimie zasilać pompę pracując w trybie 230V. Tylko w trybie 230V potrzebowałaby co najmniej 300V z paneli, więc raczej dla ciebie opcja odpada.
  4. Dołożysz po prostu kolejny, niezależny, on-grid. Sensowne grzanie wody to albo on-grid, albo dedykowana przetwornica do grzania wody (np. któryś z Eco Boost lub cóś podobnego). On-grid to wiadomo, najlepsza opcja, natomiast przetwornica dedykowana to realnie bezproblemowe i bezobsługowe grzanie wody (z wykorzystaniem prawie całej dostępnej mocy z paneli) od marca do października, bez czepiania się kilku dni w lewo lub w prawo.
  5. Ciekawe - przy instalacji W-E mają zmniejszoną produkcję w południe - powinni więc być mniej wrażliwi na przekroczenia napięć. Wygląda na niewłaściwie pracujące falownik,i a może mają tak tragiczne linie wewnętrzne. Albo jeszcze co innego... Tak czy inaczej, ciekawe czy przyglądali się dokładniej temu tematowi. Może oczywiście mieć tak wysoką autokonsumpcję, że praktycznie nie oddaje do sieci, ale jeśli napięcia są stale powyżej >253, to i tak falownik powinien się przynajmniej okresowo wyłączać, Ale, gdyby tak było - pozostałe instalacje powinny próbować produkować, a napięcia nie powinny być na stałe w okolicach 260V. Są różne rozwiązania zmuszające falownik do utrzymywania napięć poniżej 253V - przykładowo można zastosować dynamiczne aktywne obciążenie, które nie pozwala falownikowi na przekraczanie 253V. Urządzenie to przekazuje część mocy generowanej przez falownik na obciążenia. Alternatywą jest ręczne czy zautomatyzowane podłączanie do falownika stałych grzałek, które zbijają napięcie w szczycie produkcji. Można też włączyć opcję "zero eksport" w falowniku, o ile posiada on taką funkcjonalność. To takie najbardziej popularne. Z tym, że one są skuteczne, o ile napięcia w sieci dochodzącej do falownika są generalnie poniżej 253V. A tak dla porządku - ma on-grid? Masz przekroczenia. Z tym, że jeden pomiar nic, albo niewiele, daje - trzeba mieć ciągły obraz sytuacji, jaka jest zmienność tych napięć, bo pamiętaj, że przy pierwszym progu limitu napięć jest opóźnienie wyłączania urządzenia generującego energię. I dopiero na monitoringu / rejestracji może być widać, czy napięcia są w miarę stałe i wysokie, co może sugerować falownik z przestawionymi limitami, czy skaczą w tak włączania i wyłączania się różnych falowników.
  6. Gdyby tak było wyłączałyby się WSZYSTKIE falowniki, a nie cztery z pięciu. Nie, to ewidentnie falownik, a właściwie to jego właściciel robi problem. Wcześnie pracowały, z problemami, ale pracowały. Sieć jest jaka jest, ale każdy, kto stawia swoją PV, może sobie wcześniej sprawdzić, czy ma szanse na eksport. Jak nie ma, bo napięcia są już wysokie w sezonie, w zakresie 1. limitu, to albo nie stawia, albo nastawia się na autokonsumpcję wybierając odpowiedniego typu instalację. A jak może eksportować, to stawia PV eksportującą, a potem potem modli się, aby w okolicy nie pojawiły się kolejne duże instalacje na sieci NN oraz by nie spadło zapotrzebowanie na energię w swoim regionie. Bo energię nie eksportuje się "w kosmos" czy jakiś mityczny "magazyn", a do konkretnych odbiorców, zwykle w swoim regionie. Ale oczywiście, wygląda, że spora część "inwestorów" stawia instalację PV "na pałę", nie patrząc na nic i często gęsto zostaje potem płacz. A warunki otoczenia są płynne, zmieniają się w czasie, i albo się do nich właściciel PV będzie dostosowywał, albo faktycznie pozostanie płacz. W końcu prawo daje możliwość eksportu z instalacji PV, ale nie gwarantuje, że będą odbiorcy dla wyprodukowanej energii. Bo, powtórzę, żeby wyeksportować energię, MUSZĄ być jej odbiorcy.
  7. To zależy od możliwości zamontowanego licznika i polityki ZE Coś kręcisz...
  8. Zmiana kraju w falowniku lub zmiana ustawień falownika powodujące zmianę limitów / zwiększenie napięć dopuszczalnych przy pracy falownika. W Polsce progi / limity napięć dla falownika są dwa: 253V - reakcja zwłoczna falownika - wyłączenie się falownika, jeśli w okresie 10 minut średnia wartość skuteczna napięcie przekroczy 253V. Wyłączenie falownika w czasie do 3 sekund. 264,5V - reakcja bezzwłoczna falownika - wyłączenie się falownika, jeśli w okresie 3 sekund średnia wartość skuteczna napięcie będzie przekraczać 264,5V. Wyłączenie falownika w czasie 0,1...0,2 sekundy. Zgłosić do ZE lub telefon do Pogotowia Energetycznego, że jest około 260V i urządzenia świrują.. ZE może namierzyć skurwiela i go odpowiednio zpionizawać, pogotowie ewentualnie tylko obniży napięcie. Napięcia lekko powyżej 253V mogą okresowo występować, bo to wynika z pierwszego limitu, kiedy falowniki próbują eksportować i robią napięcia > 253V. Ale jak napięcia stabilnie podchodzą pod 260V i wyżej - to już się może się robić niebezpieczne dla urządzeń elektrycznych. To ciekawe, że jesteś najmniej wrażliwy na wysokie napięcia, bo w końcu jesteś na początku linii domów z PV, więc masz największe napięcia z travo. Może wyłączanie się na stałe instalacji 3 i 4 to efekt niewłaściwego skonfigurowania ich falowników lub wadliwych firmware'ów. Takie rzeczy się zdarzają, że falowniki wyrzucają natychmiast po zdetekowaniu 253V (i więcej), nie naliczając 10-minutowego okresu. Ewentualnie mają kiepskie podłączenia falowników pod liczniki (dość częsty powód nadmiernego wyłączania się falowników). Funkca Q(U) ma ograniczone możliwości i czasami pomaga przy niewielkich przekroczeniach napięc. Pomijając skurwiela podnoszącego wam napięcie (którego tak czy inaczej wypadałoby w ten czy inny sposób spacyfikować), to pozostaje ratować autokonsumpcję poprzez przegląd ustawień falowników, sprawdzenie linii falownik - licznik, ewentualnie zastosowanie aktywnych obciążeń, nie pozwalających falownikowi przekraczać 253V. Na końcu jest ograniczanie mocy generowanej, jeśli dany falownik ma taką możliwość.
  9. Ale 15.8.0 to suma energii pobranej i oddanej (niekierunkowo) zliczanej przez licznik, co sam zresztą napisałeś. Więc nawet, jakby było zamienione podłączenie którejś z faz, albo wszystkich, to zawsze pokazywane byłoby to samo - suma przepływów w OBU kierunkach. To 15.8.0 miało sens przy licznikach jednokierunkowych (bez PV), bo wtedy, niezależnie czy licznik podłączony był prawidłowo czy odwrotnie, ZE miał wskazania poboru mocy. I jednocześnie odczyt z 15.8.0 to pułapka na tych, którzy stawiają PV bez zgłoszenia i pompują energię w sieć mając licznik jednokierunkowy. Wtedy, ZE odczytując 15.8.0 ma sumę pobrań z sieci i eksportu do sieci, zaliczonego jako pobranie. Jeśli przy wyłączonym falowniku masz stałe wzrosty na 1.8.0 przy włączonych jakichś ciężkich odbiornikach (czajnik elektryczny, bojler, płyta indukcyjna, etc., a na 2.8.0 nie ma zmian wskazań, to licznik zlicza prawidłowo pobory. Jeśli byłoby odwrotne podłączenia albo odwrotne podłączenie którejś z faz - miałbyś zmianę wskazań na 2.8.0 Odpowiednio - wyłączając wszystkie odbiorniki prądu a mając włączony falownik - powinny być rosnące wskazania 2.8.0 i brak zmian na 1.8.0
  10. Ale licznik był zamontowany po zgłoszeniu instalacji i masz już aneks do umowy na dostawę energii elektrycznej? Jeśli tak, to oznacza, że dla ZE jesteś już prosumentem generującym eksport. Ale, w zależności od ZE mogą być jeszcze jakieś dodatkowe czynności albo opóźnienia. Zawsze przecież możesz skontaktować się ze swoim ZE (najlepiej mailem na szybko) i sprawdzić, jaki masz status. Fora i inne Internety nie muszą być wiarygodne. Tak na marginesie - to twoja instalacja i to ty MUSISZ wiedzieć czy jesteś lege artis - bo w Polsce nieświadomość prawa nie chroni. A w sprawie eksportu/poboru: Kod 1.8.0 (lub 1.8.0.0) oznacza całkowitą energię pobraną z sieci od początku działania licznika. Kod 2.8.0 (lub 2.8.0.0) oznacza całkowitą energię wprowadzoną do sieci od początku działania licznika. Inaczej mówiąc - jeśli PV pracuje wskazania 2.8.0 powinny się systematycznie zwiększać, o ile nie ma autokonsumpcji całej generowanej energii. Tam masz spis wszystkich kodów liczników dwukierunkowych --> https://fea.com.pl/kody-licznika-dwukierunkowego/
  11. Z filmów strażaków wygląda, że pokrywa to całkowicie panele jakąś czarną mazią - podobno coś polimerowego na bazie wody. Leją to z pojemnika do złudzenia przypominającego gaśnicę. Zasięg duży, faktycznie chyba można z ziemi zalać panele na dachu średniej wielkości domu bez ponoszenia ryzyka. Po zalaniu napięcie paneli 0V, więc panele nie generują. EDIT Co ciekawe, można to po fakcie po prostu zedrzeć czy też ściągnąć bez problemu, o ile to nie panele się paliły. Wygląda, że powinno to być obowiązkowym dodatkiem do klasycznych gaśnic stojących czy wiszących koło falownika. Tyle, że cena póki co trochę wysoka, ale w sumie na bezpieczeństwie życia i dobytku oszczędzać za bardzo nie warto.
  12. @uasz Prosto w stosunku do faktury nie sprawdzisz. Licznik rejestruje (powinien) energię fizycznie pobieraną i eksportowaną. Dalej jest bilansowanie międzyfazowe godzinowe. I dopiero po tym są dane na fakturze (po bilansowaniu). Czyli, aby dokładnie sprawdzić, czy licznik jest OK, trzeba porównać dostępne wskazania w apce czy monitoringu falownika (produkcja, konsumpcja, zużycie) oraz dane z bilansowania godzinowego międzyfazowego od operatora (chyba już wszyscy to udostępniają). A tak na szybko, to: Bez magazynu licznik na eksporcie powinien pokazywać różnicę w produkcji falownika z autokonsumpcją. O ile masz podlicznik dla falownika wskazujący autokonsumpcję i jest on właściwie podłączony i sprawny. Jak nie ma podlicznika dla falownika to nic nie sprawdzisz. Przy magazynie jest jeszcze ładowanie magazynu z paneli, co bywa rozróżniane dla niektórych falowników jako dodatkowa pozycja (oprócz autokonsumpcji). Ale to już trzeba dokładnie sprawdzić dla swojego systemu. Powiem tak, życie pokazuje, że typowo licznik operatora jest OK., choć sporadycznie zdarzają się ich usterki. Zwykle problem leży w niezrozumieniu działania systemu PV albo w niewłaściwej instalacji podlicznika falownika - dość częste.
  13. Ubezpieczenie jest ważne i istotne, ale równie ważne jest odpowiednie wyposażenie swojej instalacji PV w środki kontroli sytuacji oraz podręczne środki ppoż. czyli monitoring z powiadomieniem / podglądem na telefon oraz podstawowe środki ppoż, jak gaśnica czy automat gaśniczy. Oczywiście gaśnica / automat dopuszczone do gaszenia urządzeń elektrycznych / elektronicznych do 1kV plus ewentualnie nowinka, czyli "płynna plandeka" do wyłączania generacji na panelach, stanowiąca duży krok w kierunku bezpiecznego gaszenia pożarów domów z PV. Jak podaje PSP, wielu pożarów domów mieszkalnych można by uniknąć, gdyby domy były wyposażone w gaśnice i osoby w nich przebywające mogły od razu podjąć skuteczne działania, aby stłumić zarzewie pożaru. I nie odnosi się to tylko do PV. .
  14. Panel PV to źródło prądowe o stałej wydajności prądowej, zależnej od oświetlenia. Przy jego zwarciu dalej występuje generacja prądu i jego przepływ przez punkt zwarcia. Co zresztą widać na zamieszczonym wyżej obrazku - napięcie 0V, a prąd 6.5A.
  15. Uważaj, gwarancje na wyposażenie PV są zwykle tak konstruowane, że musi je zgłaszać osoba uprawniona i trzeba mieć udokumentowane określone przeglądy wykonywane także przez osobę uprawnioną. Dlatego, zwykle to wykonawcy mają jakąś szansę taką gwarancję skutecznie przeprowadzić. Wystarczy, jak poczytasz warunki gwarancji producenta dla proponowanego ci sprzętu. Tak, bo dołączyć go trzeba do zgłoszenia instalacji, a co ważniejsze, masz dokument, opisujący co powinno znaleźć się na twojej instalacji - włącznie z rodzajami okablowania czy osprzętu elektrycznego. Przy on-gridzie i bilansowaniu godzinowym w net-bilingu nie ma to w zasadzie znaczenia. Jeśli na którejś z faz pobór przekroczy chwilową wydajność falownika na tej fazie (zarówno przy pracy z paneli jaki i z magazynu) nastąpi eksport na dwu pozostałych fazach wraz z poborem brakującej mocy na fazie. A bilingownie godzinowe sprawi, że wszystko wyjdzie na zero. Jak panujesz rozłożyć panele - kierunek, ilość stringów? Montaż na dachu czy na ziemi?
  16. Zadzwoń do trzeciej firmy i zweryfikuj. A co do sedna tematu - mały musi się utrzymać na rynku, więc może, a czasami musi mieć niższe ceny, ale powinien robić dobrze. Duży ma dużą, kosztowną strukturę i musi na nią zarobić. Za to powinien gwarantować 100% jakość, choć z tym to różnie też może być. dzień. Pokazali Ci oboje jakąś dokumentację ze swoich robót - jak to wszystko wygląda na dachu czy ziemi, jak prowadzili kable w domu, jak wygląda zawieszenie falownika czy skrzynka z osprzętem. Powinno być prosto i schludnie, wszystko pomocowane czy w peszlach. Ogólnie, nie znając wszystkich szczegółów ofert ciężko coś powiedzieć, bo może Polenerga zawarła w swojej ofercie jakieś dodatkowe elementy, których nie ma w ofercie drugiej firmy, np. koszty wymaganych przeglądów okresowych, jakichś zgód, czy cokolwiek innego. I w umowie powinieneś domagać się wypisania wszystkiego - zarówno materiałów, jak zakresu robocizny, kosztów projektów i zgód wszelakich, kończąc na kosztach konserwacji czy przeglądów okresowych, niezbędnych np. do gwarancji. I zwróć uwagę na długości i obsługę gwarancji , bo sam to możesz mieć słąbe szanse coś wskórać, jak coś padnie. I uważaj na wiązane umowy z dystrybucją energii.
  17. No właśnie, coś się porobiło przy edycji i poleciało drugi raz. ! Jest tu jakiś moderator, żeby usunąć drugi post, czyli --> https://forum.muratordom.pl/showthread.php?385956-Fowoltaika-po%C5%BCar-przegl%C4%85dy&p=8229694&viewfull=1#post8229694? A no, tak się składa że wiem. Wiem też o kilku innych rzeczach. Rozmawiasz z czynnym inżynierem elektronikiem, który nota bene podłączył się kiedyś do prądu i całe życie przeleciało mi przed oczyma. C'est la vie...
  18. Kuźwa, nie wierzę, że można coś takiego linkować na forum... Dla mnie, wybrane, najciekawsze i najtrafniejsze podsumowania filmu w komentarzach do niego: After watching your videos, I watch horror movies just to relax. ]This is probably the most useful DIY channel for me on Youtube. Reason being, it tells me what NOT to do while I am learning. Dla nieświadomych - napięcie sieci w filmie to tylko 110V AC - może to pozwoliło mu jeszcze pożyć... ale dla mnie to tylko kwestia czasu...
  19. Kuźwa, nie wierzę, że można coś takiego linkować na forum... Dla mnie, wybrane, najciekawsze i najtrafniejsze podsumowania filmu w komentarzach do niego: After watching your videos, I watch horror movies just to relax. This is probably the most useful DIY channel for me on Youtube. Reason being, it tells me what NOT to do while I am learning. Dla nieświadomych - napięcie sieci w filmie to "tylko" 110V AC - może to pozwoliło mu jeszcze pożyć... choć dla mnie to tylko kwestia czasu...
  20. @Frofo007 - tak w temacie uzupełnienia, bo lista całkiem fajna: To tak zwane potocznie Projoy'e - automaty do odłączania napięcia DC z paneli przy zaniku napięcia AC. Dobra i przydatna rzecz. Z tym, że ma to największą rację bytu w przypadku czystych on-gridów lub off-gridów. W momencie, kiedy jest magazyn, trzeba to rozbudowywać o automatykę, która odłącza generację napięcia AC z magazynu. Bo co z tego, że będzie odłączone AC, a Projoy odłączy panele, jak falownik czy przetwornica może dalej generować z magazynu 230V AC w wydzielone obwody. Tak na marginesie instalacje powyżej 6.5kWp powinny być zgłaszane do straży. Tak naprawdę należy mieć dobrze wykonaną instalację odgromową, zgodnie ze sztuką i obecną wiedzą. A z tego już wynika, jak to wszystko powinno być wykonane i jakie materiały, elementy, odległości itd. powinny być użyte czy zachowane. Niezależnie, tak właśnie się przyjmuje, że przy długości trasy kablowej panele - falownik większej niż 10m SPD przy panelach powinien być. Oczywiście, przy odgromówce nie powinno się oszczędzać zbytnio na podzespołach, bo może to uratować dobytek w godzinie W. Najistotniejszy jest tu użycie odpowiedniej jakości złącz MC-4 oraz ich poprawny montaż. O ile co do złącz w panelach nie ma się żadnego przełożenia, o tyle wszystkie pozostałe warto stosować od dobrych producentów. I najważniejsze - odpowiednie założenie złącza, decydujące o jego trwałości. Co do okablowania, to oczywiście powinno ono być unieruchamiane do konstrukcji nośnie lub puszczane w orurowaniu, tak aby miało minimalną możliwość przemieszczania się i ruchu, zwłaszcza w pobliżu złącz. A to zależy od regionu kraju. Są regiony z niskim prawdopodobieństwem występowania wyładowań, a są i takie z dużym prawdopodobieństwem. I warto mieć na uwadze, że mamy zmiany klimatyczne i możliwe, że gwałtownych burz z wyładowaniami będzie przybywać. Więc temat prawidłowej odgromówki i zabezpieczenia instalacji elektrycznej budynku może nabierać coraz poważniejszego znaczenia.
  21. Znaczy się, ne przytaczasz takich rozwiązań ani teorii, bo takich po prostu nie ma. A nie pomyślałeś o przejściu wyładowania ziemią pomiędzy rozdzielonymi uziomami, nie mówiąc o tym, że przeszłoby także kablami prądowymi. Czyli, tak czy inaczej, w domu by było. Bo tu nie ma czego negować - zrobiłeś diametralnie wbrew zasadom sztuki. Widziałeś kiedyś na oczy porządny projekt PV z typami i przekrojami okablowania?
  22. Przy bezpośrednim uderzeniu w konstrukcję wyładowania o takich parametrach nic nie będzie w stanie ochronić obiektu. To tak na marginesie. Można się w miarę skutecznie bronić przeciwko uderzeniom bezpośrednim o niewielkiej wielkości albo przy uderzeniach bocznych. A wracając do meritum - możesz podać materiały źródłowe, na których opierasz swoje rozwiązanie? Bo przeczy ono znanym mi i stosowanym rozwiązaniom wykonywania instalacji przeciwodgromowych, przeciwporażeniowych i wyrównawczych. Do PV powinny być stosowne wyłącznie kable do DC. To wynika wprost, że specyfikacji kabli. Żaden projektant nie podpisałby się pod projektem, gdzie podłączenie stringów do falownika byłoby wykonane kablami do AC.
  23. @Lukas8668 o ile temat klasycznej PV jest dość klarowny, co pisałem wcześniej, o tyle użycie magazynu energii jest trudniejsze do ogarnięcia, bo jest o wiele więcej niewiadomych, na które w zasadzie nie ma odpowiedzi. Ale spróbujmy: W twoim przypadku to tylko magazyn LiFePO4 może być brany pod uwagę z uwagi na swoją bezobsługowość. Magazyny te tanieją w tej chwili w dość dużym tempie. Już teraz można kupić 1kW (48V) za 1000zł (brutto). Czy ten trend będzie się utrzymywał - pewnie tak, choć nie sposób jest przewidzieć tempa spadków cen i granicy tego spadku. Ale jedno można powiedzieć - te magazyny z dnia na dzień stają się bardziej opłacalne w użyciu. Trzeba pamiętać przy liczeniu opłacalności / wielkości magazynu, że proces ładowania / rozładowania jest stratny. Dla LiFePO4 straty można sobie szacować na 5...10%. Powiedzmy, przyjmując bezpieczną granicę 10%, wyciągnięcie z magazynu 1kWh energii powoduje konieczność jego doładowania w wysokości 1.1kWh energii dla odtworzenia magazynu. Ilość pełnych cykli dla aku LiFePO4 są podawane różnie, ale są to zwykle pojedyncze tysiące (powiedzmy 2...3) do spadku pojemności do 80% początkowej. Oznacza to może dla ilości cykli 3000 około 8 lat wykonywania codziennie pełnego cyklu. Ale, ponieważ nie codziennie wykonuje się pełny cykl, to żywotność odpowiednio się przedłuża. Czyli, użytkując umiarkowanie magazyn, czyli nie rozładowując go codziennie "do spodu" jego żywotność może być naprawdę długa. Ale, nawet przy codziennych głębokich rozładowaniach do 80...90% to i tak ma się około 10 lat spokojnie. A przecież można magazyn użytkować dalej, bo choć pojemność będzie mu systematycznie spadać, to dalej może pełnić swoją rolę. Pytanie retoryczne - kto wywala akumulator z samochodu, bo mu spadła o kilkanaście procent pojemność? Praktycznie nikt - używa się go dopóki "kręci"... I tu jest sedno sprawy - trzeba sobie wymyśleć, jak będzie używany magazyn, a więc tym samym na jaką potencjalną żywotność go sobie przewidzimy. Czyli, albo mniejszy magazyn z przewidywanym rozładowywaniem codziennie "do spodu", albo większy magazyn rozładowywany płyciej, ale za to posiadający potencjalnie dużo dłuższą żywotność. Albo jakaś wersja pośrednia... O ile przy samej instalacji PV, w skali żywotności magazynu (powiedzmy 10+ lat), to jakieś znaczące rewolucje może będą, a może nie, o tyle w zakresie magazynów 10 lat to będzie długi okres, w którym pewnie wiele może się zmienić, i zmieni się. Znowu przyczynek do wyboru wielkości i użycia magazynu.I jak sobie to wszystko poukładasz w głowie i poszacujesz zużycia to powinien ci jakiś magazyn wyjść, bo wszystko wskazuje na to, że przyszłość leży również w wykorzystaniu magazynów. Choć tu, w odróżnieniu od PV, niekoniecznie największych. Oczywiście, możesz sobie przygotować instalacje do użycia magazynu i dodać go w okresie późniejszym. To jest pomysł warty uwagi, choć zależny również od dotacji, które mógłbyś na niego dostać, bo w twoim przypadku to niebagatelne sumy są. Magazyn można też zwykle rozbudować, musiałbyś sprawdzić, jak to jest w twoim wybranym systemie. I na koniec, odnośnie falownika i magazynu - system monitoringu i ppoż (gaśnice, automaty gaśnicze, rozłącznik ppoż. itd.) jest pożądany. Najważniejsze jest tu bezpieczeństwo, bo choć falowniki / magazyny eksploatowane wg zaleceń producentów są zasadniczo bezpieczne, to niestety nikt nie da 100% pewności, że magazyn nie ulegnie z jakikolwiek przyczyn usterce mogącej spowodować jego wybuch / pożar. OT Co do ociepleń warto zrobić audyt cieplny od wewnątrz i z zewnątrz. To pomaga. I zwrócić szczególną uwagę na otwory - drzwi, okna itp. Docieplenie strychu na maxa to w zasadzie podstawa. To tak z własnych doświadczeń.
  24. Stawianie falownika 70 metrów od miejsca przyłączenia go do sieci elektrycznej domowej to duże wyzwanie z uwagi na straty napięcia na takiej linii. Straty są mało istotne, jeśli chodzi o moc przesyłaną z falownika do instalacji elektrycznej, ale za to bywają niezwykle istotne dla wyłączania się falownika w zależności od napięcia sieci elektrycznej. Inaczej mówiąc - czym większa strata napięcia na linii falownik - sieć, tym większa szansa na wyłączanie się falownika z powodu przekraczania limitów napięć. A bywa to utrapieniem wielu instalacji PV, zwłaszcza jeśli w sąsiedztwie jest dużo innych PV lub farm PV. Z tego powodu, o wiele lepszym rozwiązaniem jest umieszczanie falownika jak najbliżej punktu podłączenia do sieci elektrycznej, bo starty na przesyach DC są mniej krytyczne. A co z ewentualnym magazynem energii - te najlepsze nie tolerują temperatur otoczenia poniżej 0ºC (ładowanie). To w ogólności pytanie do projektanta twojej przyszłej PV, bo to on i tak będzie się musiał pod tym podpisać. Sprawdź sobie pożądane średnice kabla przy przesyłach 10kW po DC i AC innym kalkulatorem, np. --> https://photovoltaic-software.com/solar-tools/voltage-drop-calculator-dc-ac Przy AC, ze względów, które opisałem powyżej, spadek napięcia powinien być jak najmniejszy, znacznie poniżej 1%, Przy DC też powinno być jak najmniej, ale tu jeden, dwa czy trzy procenty tak nie ważą, dają tylko niewielkie straty mocy. A inne kable?
  25. Większe zawsze jest lepsze od mniejszego. Czym więcej kWp na dachu, tym: większa sprzedaż bezpośrednia większa możliwość autokonsumpacjiWiększy wolumen sprzedaży to oczywiste. Zauważ jedynie, że przy 10kWp będzie 2x więcej mocy w czasie całego dnia niż przy 5kW, również rano i po południu, kiedy mogą być większe ceny godzinowe niż w szczycie południowym. Co do autokonsumpcji to podobnie - byłoby też więcej energii do dyspozycji rano i po południu, kiedy to są zwykle okresy zwiększonego zapotrzebowania na energię. W lato to nie ma może tak dużego znaczenia, ale poza głównym sezonem już tak. Do tego dochodzą jeszcze większe możliwości ładowania magazynu - tu też trzeba zwrócić uwagę na okresy poza sezonem letnim. A konkretnie ile tych kWp - częściowo można to próbować szacować na podstawie dotychczasowych zużyć, ale poza sezonem, czym więcej kWp, tym bardziej elastyczna instalacja. Druga spraw to budżet, czyli wolna kasa do dowolnej dyspozycji. Oczywiście, przy założeniu, że postawienie PV nie traktuje się jak stricte inwestycji biznesowej, ale jako jedną z możliwości przeznaczenia posiadanych wolnych środków na coś dla siebie. I z tych dwu warunków można już coś wykombinować projektując SWOJĄ instalację. Bo trzeba pamiętać, że każda instalacja jest indywidualna, każda spełnia inne potrzeby i pomysły jej właściciela. Tak więc tylko właściciel, po dogłębnym zastanowieniu i rozważeniu tematu, musi podjąć WŁASNĄ decyzję. No niestety, takie mamy czasy, że PV to wyzwanie. Ale, nawet przy PV na nowych zasadach, ludzie są "do przodu", bo sprzedają i autokonsumują. :
×
×
  • Dodaj nową pozycję...