Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

k_pec

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    101
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez k_pec

  1. Tak miewają, choć rzeczywista chwilowa efektywność zależy od kilku czynników, w tym prądu rozładowania czy głębokości rozładowania. Można sobe spokojnie przyjąć pojedyncze procenty. Ale, sprawność procesu ładowania/rozładowania to nie tylko efektywność samych cel, ale również ładowarki, która też nie ma 100%, a zwykle dziewięćdziesiąt kilka. I tak, jak w przypadku cel, zależy ona chwilowo od parametrów pracy przetwornicy.. I jeszcze jest sprawność samego falownika, która też jest poniżej 100% i też zależy od chwilowych parametrów pracy. Sumując, w zależności od okoliczności i sprzętu, który się posiada straty w całym procesie ładowania / rozładowania mogą się zawierać od pojedynczych procent do kilkunastu procent. Średnia 10% wydaje się być bezpieczna dla różnych szacunków. Moim daniem, to pytanie wtórne - instalacje powinno się stawiać taką, na jaką kogoś stać. W końcu, w obecnych czasach mówienie o amortyzacji takich instalacji podobne jest do rozważań o istnieniu kosmitów - jeśli ktoś ma wolne środki do wydania to może je sobie wydać na instalację PV i mieć z niej korzyści bieżące i zadowolenie. Poza tym, każda instalacja PV jest indywidualna, bo każdy stawiający taką instalację ma inne uwarunkowania i oczekiwania, więc i tak sam musi to sobie w głowie poukładać, bo tylko on wie o wszystkim, co go otacza..I jak życie pokazuje, właśnie ci, co sobie dogłębnie przemyśliwują co chcą osiągnąć, wychodzą na tym najlepiej. Czyli, nic nie zastąpi własnej, nabytej wiedzy i myślenia. Przy czym trzeba pamiętać, że instalacja PV to jest integralna część całego systemu działania domu i warto ją rozważać (wielkość, typ, strukturę...) w połączeniu do innych istotnych elementów infrastruktury domu, ozym zresztą było tu już wcześniej w wątku. .
  2. No, może i dziwne, ale dzięki.
  3. Jeśli to się odnosiło do zaniżonych napięć to ewidentnie wciskają kit. Inaczej mówiąc, muszą mieć pełną świadomość tego co robią, zważywszy na to co poniżej: W ich interesie jest więc zaniżanie twojej produkcji. I mnie to wygląda, że tak własnie robią. No bo w końcu MUSZĄ na czymś zarabiać. No to biorąc pod uwagę zachowanie dostawcy - masz rację - jak najbardziej iść w autokonsumpcję. Uważaj też, bo z tego wszystkiego wynika, że oni wiedzą, że więcej niż te 6.5kWp nie masz, więc łatwo zorientują się, że będziesz "pchać" więcej w ich sieć, czyli, że padnie im kalkulacja zysków. Przeczytaj DOKŁADNIE umowę, a zwłaszcza te przysłowiowe akapity drobnym druczkiem pisane, żeby cię czymś nieprzyjemnym w przyszłości nie zaskoczyli. Tak z ciekawości, jeśli możesz to powiedzieć - kto zapłacił za tę instalacje, która potencjalnie ma 9.6kWp, a w realu jakieś 6.5kWp?
  4. No to robi się coraz ciekawiej. Umowa sobie, a życie sobie. Wg specyfikacji tych paneli ich Vmp = 41.8V. A to oznaczałoby, że dla napięć, które wcześniej podawałeś (268,7V/332,1V) to w stringach byłoby odpowiednio: 6.5 i 8 paneli, czyli razem 14.5 panelu. Jak łatwo policzyć - string z ośmioma sztukami powinien mieć napięcie ~334V, a ten z trzynastoma sztukami ~534V. Inaczej mówiąc samo się nasuwa, że albo część paneli (~30%) jest całkowicie uszkodzona albo masz jakieś podróbki 370W albo masz jakieś wadliwe panele z n-tej kategorii. To tak najbardziej oczywiste, bo oczywiście może być jeszcze coś innego, co nikomu w tej chwili nawet do głowy nie przychodzi. W sumie, jak jeden był potrzaskany, to z pozostałymi można by się spodziewać dowolnych rzeczy. Na kablach będzie to samo, co na falowniku. Można by tylko zmierzyć napięcia jakimś dobrym miernikiem, żeby potwierdzić odczyty z falownika. Ale to raczej tylko dla uspokojenia. Tu trzeba by sprawdzać poszczególne panele. Tak na marginesie - napięcia, które podajesz mają się nijak do napięć, które powinny być ze stringów dla tych ilości paneli, co masz w umowie. Reklamowałeś to? . .
  5. Patrząc na odpowiedź od firmy o tych 6.5kWp na dachu to w zasadzie na bazie tego co napisałeś i pokazałeś mogłoby się to zgadzać z realem... albowiem: panele masz na azymucie jakichś 120º i tilcie 21º. a z tego obrazka wynika, że jeśli wszystkie panele są tego samego typu, to miałbyś stringi 8 i 13 paneli (o czym było już wyżej) zaś z tego obrazka i z szacunków uzysków wynikałoby, że masz faktycznie na dachu paneli o mocy w okolicach 6.5kWp co właśnie przy ułożeniu Twoich paneli dawałoby produkcję roczną w okolicach 6MWh, tudzież produkcje miesięczne jak na powyższych słupkach (bez wnikania w drobiazgi) I teraz najciekawsze - tak może być przy dwu założeniach: masz podłaczone faktycznie 18 modułów moduły sa o mocy w okolicach 370kWp, a nie jak pisałeś 470kWp. Wtedy też miałby sens falownik 8,8kW. Tyle, że biorąc pod uwagę sprawność falowników, to optymalny dla tego falownika byłby jeden string. Ale, nie wiemy, jakie tamta firma miała powody zrobić dwa, i to nierówne. Tak mi się to widzi. Sprawdź może dokładnie w umowie (jeśli ją masz), schemacie instalacji albo w innych posiadanych dokumentach, co Ty tam faktycznie masz na tym dachu. . .
  6. Może się coś popsuło. Tak czy inaczej wygląda, że jest zupełnie nie halo. Przy 21 panelach, czyli 9.6kWp na dachu, to mógłbyś mieć uzysk roczny powiedzmy w okolicach 9.2MWh, z uwagi na kierunek paneli. Przy 18 panelach (gdyby te trzy były niepodłączone albo padnięte), czyli 8.2kWp na dachu, mógłbyś mieć więc uzysk roczny dochodzący do 7.6 - 8MWh A Ty raportujesz 5.9MWh produkcji rocznej, więc i tak jest to znacznie za mało, o jakieś 25%. Więc jakiś problem występuje - wygląda, jakby Ci coś ograniczało produkcję - padnięty wrednie panel(e), zacienienie, jakiś problem z falownikiem albo jeszcze coś innego. Jaki masz falownik?
  7. Tak dla porządku, albowiem czym dokładniejszy jest opis, tym większa szansa na jakieś rozwiązanie. Sam podałeś po coś podział stringów 1/3 - 2/3. Generalnie można tak:: Dodanie falownika przy dużej ilości paneli w nowym stringu Dodanie mikro-falownika(-ów) przy pojedynczych panelach w nowym stringu Zrównoleglenie jednego ze starych stringów z nowym, o ile jest to technicznie możliwe Dwie pierwsze opcje to rutyna, natomiast co do trzeciej to pojawia się kolejne pytanie - ile masz napięcia z krótszego stringu i ile faktycznie paneli możesz dodać na południu?
  8. No, nie byłoby. Masz jakąś tam alternatywę - sprzedać tę pompę i kupić na 12V DC. Pompę można by zasilić bezpośrednio albo przez prostą przetwornicę step-down z panela niskonapieciowego, I tak za dnia by sobie lepiej lub słabiej pompowało. Jak chciałbyś też pompować w nocy, to dodać jakąś prostą automatykę w postaci prostego komparatora napięcia lub prądu plus przełącznik zdalny DC. Ale, czy to warto stawiać nawet tak proste rozwiązanie, jak już wyliczył @chcialbympompe?
  9. Ile paneli w krótszym stringu? Chyba lepiej by było jednak pod kątem, choć to bardziej kłopotliwe. Raczej niewiele by w zimie wspomogły, choć jakieś parę watów w południe faktycznie by było więcej. Może optymalizacja na lato do eksportu, ale musiałbyś przeliczyć, czy lepiej bezpośrednio te parę wat w zimie z panelami w pionie, czy może jednak pod kątem celem optymalizacji w lato albo w okresach przejściowych,
  10. Tak popatrzyłem jeszcze w dane i wygląda, że na zimę to optymalne jest pod względem produkcji pochylenie paneli w okolicach 85°. Różnica niewielka w odniesieniu do kąta 90°, ale zawsze jakaś jest. Tyle, że trzeba by dłubać jakieś zwieszenie, więc sprawa dyskusyjna. Choć procent tu, procent tam, i tam jeszcze jakiś procent i już jest sumarycznie więcej... Ja ci tu tylko trochę danych podrzucam, które nie zawsze muszą dać najoptymalniejszą instalację w każdym przypadku. Instalacje są zawsze indywidualne, to co w jednym przypadku jest optymalne, w innym nie musi. Ale zawsze warto wiedzieć więcej, ZANIM się weźmie za robotę, bo wtedy bywa zdecydowanie mniej roboty, a i mniej człowiek uczy się na własnych błędach... Hm, skoro problem jest tylko zimą, a oczekiwana ilość mocy w sumie niewielka, to może warto by było przemyśleć temat wiatraka przydomowego. Ale, zacząć należałoby w takim przypadku, od sprawdzenia czy u Ciebie w ogóle coś wieje zimową pora. Tu wszystko zależy od konkretnej lokalizacji i możliwości zamontowania wiatraka. Na początek więc jakaś stacja pogodowa z monitoringiem w miejscu potencjalnego umieszczenia wiatraka, aby sprawdzić na jaki wiatr mógłbyś liczyć w okresie zimowym. Stacja może być najtańsza, choć dobrze by było aby zrzucała dane w formatach zgodnych z IMGW. Po zimie byłbyś mądry i mógłbyś oszacować, czy wiatrak mógłby ci pomóc. Żeby nie było - ja tam nie jestem zwolennikiem wiatraków przydomowych w Polsce, bo u nas przeciętnie wieje na większości obszaru kraju bardzo słabo i osiągi wiatraków bywają w stosunku do PV żadne, ale w szczególnych przypadkach mogą być przydatne. A o co chodzi z tą energią bierną u Ciebie? Rozliczasz się jako firma?
  11. Ale, panele pod kątem około dwudziestu kilku stopni to max produkcji w środkowym okresie lata. Nie jest to optimum dla całorocznego uzysku, ale jeśli w zimę masz i tak tyle co nic z uwagi na śnieg, to może jednak nie jest tak źle. O ile panele nie gotują się w lato na poduszce powietrznej pod nimi, bo te 20° to już stosunkowo mały kąt i może być utrudniona wentylacja. Żeby przy śnieżnej i ciemnej zimie wycisnąć przez cały czas te 1.5kW, to musiałbyś mieć pewnie tak minimum ze 20kWp w panelach. W zimie co prawda optymalne kąty dla uzysku są wysokie, w okolicach 80 stopni, ale to nie są różnice rzucające na kolana - o ile dobrze pamiętam to kilka procent w stosunku do optymalnego położenia dla produkcji całorocznej. Większość produkcji zimowej pochodzi zapewne ze światła rozproszonego, a nie bezpośredniego oświetlenia przez słońce. I do tego jeszcze to zacienienie, tak czy inaczej ograniczające produkcję. Jedyny plus pionowego umieszczenia, to jak dla mnie, brak zaśnieżenia paneli. Moim zdaniem, zdecydowanie lepiej, prościej i skuteczniej jest iść w kierunku maksymalizacji uzysku w sezonie (kwiecień - wrzesień), odkładając kasę na zimę.
  12. Popatrz sobie w charakterystyki napięcia wyjściowego / mocy turbiny od prędkości wiatru. Przy 2m/s to może być kilka, kilkanaście Wat mocy i raczej małą szansa, żebyś znalazł falownik który tak nisko ruszy. Podpowiem, "cut-off", "prędkość startu" - takie parametry powinny cię interesować. 13km/h to około 8m/s i tu już kilkaset Wat można uzyskać z turbiny domowej. Patrz na prędkości wiatrów w m/s a nie w km/h, bo wszystkie parametry turbin odnoszą się do m/s. W tym również "WindRate", w stosunku do którego można szacować sobie moce dla niższych prędkości wiatrów. Pamiętaj, że to zawsze są szacunki w stosunku do rzeczywistych mocy uzyskiwanych na wyjściu falownika czy regulatora dla konkretnej turbiny. Zależy od okoliczności. VAWT mają niższe sprawności od HAWT. W zależności od konstrukcji to trochę mniej albo dużo mniej. Ale za to mają typowo niższe prędkości startu ("cut-off") oraz są znacznie odporniejsze na zawirowania i gwałtowne zmiany kierunki wiatrów od HAWT. Inaczej mówiąc, mogą być, w szczególnych przypadkach, przy montażu w trudnych warunkach (wśród zabudowy lub innych przeszkód terenowych, blisko dachów itd....), efektywniejsze od HAWT. HAWT są sprawniejsze od VAWT i dlatego w ogólności są szeroko stosowane. O ile nie ma dużych zawirowań lub gwałtownych zmian kierunku wiatrów, bo wtedy jest kaplica. I dlatego, komercyjne wiatraki na wysokich masztach to w zasadzie tylko HAWT, bo tam głównie sobie wieje.Czyli masz do przemyślenia sporo.
  13. Tu ci nie poradzę, głównie z tego powodu, że po tym, jak ze zdziwieniem skonstatowałem, że to co dla mnie oznacza "wiatr" to dla wiatraka domowego w moich lokalizacjach oznacza tyle co flauta albo leciutka bryza, odpuściłem sobie głębsze drążenie kwestii falowników. Ale, o ile mnie pamięć nie myli, nawet u nas były dostępne swego czasu falowniki dwufunkcyjne (wiatr + PV), a jak nie to któryś z Ali...
  14. Kolejność jest taka: najpierw pomiar siły wiatru w miejscu planowanego montażu wiatraka przy pomocy stacji pogodowej z monitoringiem. Jak najdłuższy okres.. uzupełniająco przeszukać Internet w temacie średnich prędkości wiatrów na twoim terenie. Czasami można takie dane pozyskać. a jak się już wie, jak wieje, można się przymierzać do ... zwykle rozbudowy PV albo innych inwestycji... Jak zaczniesz od oglądania filmików na YT to daleko nie zajedziesz, jeśli na twoim terenie po prostu nie wieje - jak mnóstwo twoich poprzedników. Tak, jeśli ma się dedykowany falownik z podwójnym wejściem - na PV i turbinę. Do zwykłego falownika PV turbiny ot tak, po prostu, nie da się podłączyć. I wracamy tu do tematu średnich prędkości wiatrów...
  15. W systemach z magazynem, jeśli nie ma wystarczającej mocy z PV, doładowanie rozładowanego aku realizowane jest z sieci. Albowiem, aku ołowiowe powinny być bezpośrednio po cyklach rozładowania doładowywane do pełna. Przy litowych i pochodnych nie ma takiej konieczności. W przypadku każdego typu nie wolno rozładowywać aku "do oporu". Jeśli aku ołowiowe jest doładowane do pełna i pozostawione w bezczynności to oczywiście rozładowuje się powolutku (rezystancja wewnętrzna), ale to nie jest tak, że od razu jest do wyrzucenia, o ile nie pozostawi się go do rozładowania do dna, mówiąc potocznie. Aku samochodowe konają zwykle za szybko, jeśli są permanentnie niedoładowywane, lub pozostawione do całkowitego rozładowania. W systemach PV z magazynem to falownik bądź regulator pilnuje, aby aku było doładowywane i aby nie przekroczono założonej głębokości rozładowania. Oczywiście, oprócz elektroniki to "pańskie oko konia tuczy", więc trzeba sprawować nad magazynem kontrolę. bo to za drogie zabawki, aby je pozostawiać samopas.
  16. No, jest to zapewne po części problem mentalności, choć mam wrażenie, że generalnie ludzie nie dostrzegają głównej różnicy pomiędzy tym co było, a co jest teraz w PV. Net-metering przyzwyczaił, że można wrzucić trochę kasy, potem nacisnąć guzik i jest samograj nie kiwając dalej nawet przysłowiowym palcem. Tyle, że to była była impreza czysto polityczna. A net-biling to już jest po prostu biznes - się produkuje, się sprzedaje. Jest niesformalizowany jako działalność gospodarcza, ale to nie zmienia faktu, że jak w każdym biznesie, trzeba mieć szczęście, wiedzę, umiejętności, ciąć koszty i maksymalizować zyski. A warunki na pewno będą się zmieniać, nie mam co do tego cienia wątpliwości. Może czasowo na lepsze, ale jak to życie uczy, zwykle trendy bywają w tym gorszym dla przedsiębiorcy (tu - "prosumenta") kierunku. Więc korzystać z PV na pewno się da, ale będą to mogli efektywnie czynić głównie ci, co będą się odpowiednio przystosowywać na bieżąco do zmieniających się warunków.
  17. Obecnie jest rozliczanie poboru / eksportu co godzinę (przynajmniej w teorii). Takie rozliczenia udostępniają niektórzy operatorzy i wtedy można sobie dokładne sprawdzić ile się jest na minus czy plus. Sam licznik pokazuje rzeczywiste pobory (1.80) i eksportu energii (2.80). Aby oszacować wynik bilansowania w jakimś okresie trzeba odjąć od wskazań poboru wskazania eksportu. Oczywiście za ten okres, a nie w ogóle to co pokazuje licznik. Jeśli znasz wskazania 1.80 i 2.80 na czas wystawienia prognozy, wtedy kartka, ołówek i można policzyć. Oczywiście, to tylko szacunek, ale w przybliżeniu odpowiedziałby na twoje pytanie.
  18. Może. Przede wszystkim trzeba uważać na wentylację paneli. Przy płaskim ułożeniu może się robić w lato gorąca poduszka powietrzna pod panelami podnosząca temperaturę paneli, a co za tym idzie zmniejszająca ich wydajność. Trzeba dobrze przemysleć konstrukcję montażu paneli - odległość od powierzchni dachu i odstępy między panelami, ale i tak trzeba liczyć się z tym, że uzysk może być niższy od paneli ustawionych pod kątem. Dodatkowo, słabsza wentylacja to większa wilgotność przez dłuższy czas niż przy panelach ustawionych pod kątem, więc większe narażenia instalacji na wilgoć, głównie złącz. Jak uczy życie, niewłaściwa konstrukcja nośna (pod kątem wentylacji) na płaskim dachu, to może być nawet 20% niższa wydajność w skali roku. Produkcja w skali roku zależy od wielu czynników, w tym od kątą położenia paneli, ich orientacji czy pory roku. Kąty położenia paneli bliskie zerowemu to w ogólności równik i okolice. Czym dalej od równika, tym kąty pochylenia są większe. . Trudno powiedzieć, o co chodzi firmie, możliwe, że próbują optymalizować równomierność produkcji w czasie całego dnia - może bardziej równomierna produkcja przy dużo niższej wydajności. Poproś o symulację dla paneli o tej samej mocy rozłożonych na dwu stringach E (E-S) i W (S-W) z kątem, powiedzmy, 30º - będziesz miał porównanie. Zresztą, możesz sam sobie to oszacować biorąc jakiś kalkulator do PV. . Jest taki człowiek, mający off-grida z częścią paneli ułożonych właśnie płasko. I, jak twierdzi, dla niego jest OK..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...