Nie znam koloru, nawet nie wiem ile kosztują. Ale takie chcę mieć. Rozglądam się, ponieważ muszę wcześniej znać wymiary drzwi przesuwanych miedzy kuchnią a duzym pokojem a chciałabym miec wszystkie drzwi w takich samych kolorach. Tak więc muszę znaleźć firmę, na której drzwi będzie nas stać. Pokręcone to wszystko..
Jedne z moich faworytów jesli chodzi o drzwi przesuwane to Drzwi przesuwne chowane w ścianę, dwudzielne DENVER pokojowe szklone z tej strony http://www.stolbud.pl/drzwi_przesuwne.html" rel="external nofollow">http://www.stolbud.pl/drzwi_przesuwne.html
tylko szkła chcę inne bo mleczne i kwadratowe. Jeszcze nie wiem czy mozna.
z tej samej firmy są też drzwi pokojowe nr 9/b cena brutto 352,58 + mleczna szyba i inne dodatki
Zapomniałam dopisać, że mamy mieć powolenie (jak wszystko dobrze pójdzie) gdzieś za 3 tygodnie. Dzwoniłam upewnić sie, czy wykonawca ma ludzi i czy pamieta o mnie ale pamieta. Kurdę, nawet umowy nie mamy podpisanej.. To nic, dobrze mu z oczu patrzy
W związku ze zbliżającymi się świętami Ślę moc uśmiechów z uściskami Święconka niech dobra będzie By ludzie Was kochali zawsze i wszędzie Bądźcie dla wszystkich zawsze serdeczni Mili, uprzejmi, ułożeni i grzeczni Niech się w życiu dobrze Wam powodzi Niech w Waszym życiu będzie brak pożarów, lawin i powodzi Życie niech się Wam dobrze układa Wiolasz te życzenia Wszystkim składa !
Dokumenty już złożone i jak sie okazało jeszcze niekompletne. A ja z kolei niekompletnie wiem o co chodziło, dopóki sie nie wywiedziałam. Brakuje jeszcze świsteczka o odrolnieniu kawałka działki pod dom i dokumentu potwierdzającego przynależność architekta do jakiejść Wielkiej Izby. Podobno złożył ale życzą sobie też za inny miesiąc
Jeśli sie uda to już niedługo moze ... moze...
Nic nie kupuję, niczym się nie martwię, pieniądzę na początek mam i o kredycie nie myślę. To już plus ogromniasty.
Teraz tylko rozwiązujemy sprawy z czego to, z czego tamto..i myśle w wolnych chwilach o wykończeniówce (a jeszcze nawet jednej cegły nie mam postawionej na placu )
Co do naszej działeczki..W najbliższym czasie rolnikami nie będziemy. Spieszno nam z dokumentami, żeby o PnB złożyć a tu okazało się, ze trzeba sporo czasu czekać. O co chodzi dokładniej? Aby nie płacić w przyszłości dużego podatku od nieruchomości, wypadałoby zostać dzierżawcą kawałka ziemi. Lub właścicielem. Kawałka tzn. dokładniej łącznie min 1 ha. Jak juz pisałam zależy nam na czasie, wiec całkowicie odpada kupno czy darowizna rodzinki, bo to zakładanie ksiegi i inna papierologio-dokumentacyja..Jednak okazało się, ze dzierżawic możemy tylko od państwa a nie od osoby fizycznej. A takie dzierżawy załatwia sie podczas ogłoszonych przetargów. Przetarg najbliższy planowany na marzec/kwiecień. I finansowo też nie wychodzi najlepiej..Bo nigdy nie wiadomo, czy nie znajdzie się jakis furiat napalony na ten sam kawałek co i my i nie podbije ceny za dzierżawę. Najwyżej pogadamy z rodzinką i kupimy coś sobie na jakimś pogwizdowie, oby za grosze...
Tak więc czekamy tylko na papierki, pozwolenie i powoli zaczyna dojrzewać we mnie myśl, ze niedługo ruszamy..
Po wizycie u architekta wiemy, że wszystkie dokumenty są już gotowe do złożenia o PnB. Zobaczymy, nie dzwoniłam i nie pytałam czy już Pan Henryk złożył czy nie. Wierzę na słowo. Dostaliśmy do podpisu kilka dokumentów, nie czytałam co podpisuję, przyznam sie. Tzn. na początku czytałam, potem już nie, bo mi dziecię w xero grzebać zaczęło. Na dodatek pozbyliśmy sie zbędnych pieniedzy w kwocie 1500zł na kolejne załatwianie spraw...I jak sie okazuje Pan Henryk załatwi za nas wszelkie papiery i podania jeśli chodzi o prąd. Dopytałam sie co do styropianu i zaczęłam załatwianie. Ale jak sie okazało, to kupujemy na ściany 12cm, wyjdzie nam chyba 27 m3, na fundamenty poziome będą 2x5 i tyle. Resztę kupimy już na bieżąco...No i dowiedziałam sie, ze termoorganiki nie jest tani, oj nie....choć jest wybór...
No i oczywiście kolejne badania, tym razem geologiczne. 800zł kosztowało, 4 odwierty po 5 m głębokości każdy. Jak sie dowiedziałam, Będę miała cudny widok z tarasu bo nie powinno się tam budowac. Zaczyna sie za moim domem spadek niezły, i kopanie w tamtych miejscach grozi osuwaniem się ziemi.
"Gliny pylaste wilgotne, twardoplastyczne, niżej leżą gliny pylaste zwięzłe wilgotne, plastyczne. (...)Posadowienia proj. budynku zaleca sie dokonać na gruntach warstwy geotechniczej I tj.na glinach pylastych twardoplastycznych.(...) należy wykopy fundamentowe wykonać w porze suchej i chronić przed trwałym zawilgoceniem, wykopy wykonywać bezpośrednio przed fundamentowaniem, Pod fundamentem zaleca sie wykonanie podsypki żwirowej o grub.min. 0,15m Należy unikać podcinania stoku w miejscu większych spadków terenu aby nie spowodować ruchów masowych gruntu."
Wiecie, ja naprawdę nie wiem, jak można psioczyć na ZE...naprawdę..kolejna solidna firma na naszej drodze budowlanej...Sami wpadli na pomysł, ze wyślą pocztą na adres meldunkowy mojego męża wszelkie potrzebne świsteczki..Tak już byśmy dziś złożyli ale nie...Bo ZE w Rzeszowie chciał sie przysłużyć
Tak więc wysłane 13-tego lutego, to może jak pojedziemy na weekend do teściów to moze bedzie. A jak nie, to nie wiem kiedy znowu będziemy i trzeba będzie spowrotem jechać taki kawał...
Własnie pan geolog (solidna firma swoją drogą ) zadzwonił sam przed chwilą i poinformował, że już byli na działce-znaleźli ją sami bez niczyjej pomocy choć mieliśmy jechać tam z razem- i już po robocie
mam zadzwonić za tydzień i umówić sie z nim na odebranie papierków w 3 egzemplarzach. Jestem MILE zaskoczona. NPARWDE MILE I zadatku nie płaciłam...teraz mam zapłacić w całości...
No to jeszcze tylko Pan Architekt..Nie bede wieszać psów bo nie mam powodów. Po prostu poczekam spokojnie do końca tygodnia..
Przymierzam sie do kupienia styropianu już ale muszę szukać takiego składu, coby mi do jesieni przetrzymał.
Co do projektu, mąż mnie przekonuje żeby jedno okno zlikwidować w kuchni...W sumie racja. Powiekszając to okno od zachodu i tak uzyskam sporo światła...ale znowu tamto drugie byłoby od południa a ja lubię słońce..
Padła sprawa dachówki...Pan Tadzio rozwiał moje wątpliwości stwierdzając, że mamy takie wietrzne warunki, że dachówkę pogubimy W rzeczywistości powiedział to inaczej ale to już moja interpretacja. Że tam wieje to ja wiem, co jesteśmy na działce to piździ, że mało głowy nie urwie...No i mój mąż też nie chce zmieniać na dachówkę. Wogle jak juz radził (gdybym się uparła na dachówkę) to tylko ceramiczną, obliczył mi od razu że wyszłoby mi jakieś 17 tys. ze wszystkim Braasa bo ostatnio podobny dach robił..
Czy to zawsze tak jest, że obiecują zadzwonić i nic??
Czekam na wiadomosci od geologa..no czekam...
i czekam na wiadomosci od architekta...i co? mam tak czekać bez słowa? Mój mąż mówi żebym przestała wydzwaniać i ciagle pytać kiedy i kiedy. A ja tak siedziec i czekać nie mogę, bo mi dni uciekają..
Znaleźli mój słup...tzn. odnalazł im sie w papierach...
Architekt radzi wziąć różdżkarza skoro mamy mieć studnie. Na jedo dwóch budowach był taki, który gdzie wskazał najlepszą wodę, tam była. Mój tata też mi tak radził ale ja jakoś w to nie wierzę..No ale wziąć mogę, co mi tam..
Geolog dzwonił z samego rańca, ze sie rozłożył na poważnie. Jak już byłam u niego, to chrypiał a teraz go pewnie dopadło...i nici z wycieczki na działeczke...Odwierty przesuną się na jakiś czas...
Dziś już czwartek a dokumentów o pozwolenie na bud. nadal nie ma. Coś idzie nie tak z energetyką. To prawda, co wszyscy mówią. A jak czytałam dzienniki innych forumowiczów, to myślałam sobie, że u mnie idzie gładko to moze nic nie będzie.. Okazało sie, że oba numery słupów, z których można podciągnąć do nas prąd, są z palca wyssane. U nich w dokumentach takich nie mają. Tzn. Nie mają tego numeru, który leży bliżej naszej działki. Od tego drugiego słupa dzieli nas niezły kawałek i jeszcze wiekszy koszt. Ale dziwne to, że dwa miesiące temu, kiedy mąż do nich dzwonił i pytał czy to o ten słup chodzi, to mieli
Pan Henryk jest optymistą i mówi, że do końca tygodnia powinno sie wszystko wyjaśnić.
Wczoraj byłam u geologa. Dobrze, że mam bezpośredni autobus spod mojego bloku, bo chyba zabłądziłabym, gdybym miała sie przesiadać...I zmarzłam
800 zł za 4 odwierty i ten jeden, który nas szczególnie interesuje. Kłopot tylko w tym, że Pan nie wie, jak dojechać na naszą działkę. I w sobotę jesteśmy umówieni na samiutki poranek na zawiezienie Pana na działkę...
Mieliśmy mieć gotowe papierzyska do pozwolenia na budowę ale dzwonił wczoraj p. Henryk i jest troszke opóźnienia. Podobno najpóźniej w poniedziałek mają być
Koszt tej łazienki wyszedł ponad 7 tys. bo wszystko z firmy Koło. Zaglądam wczoraj do gazetki reklamowej Practikera a tam? identyczne szafki, cały komplet po 599 zł...I od razu myśl mi zaświtała, ze trzeba szukać nie firmowych..Na firmowe mnie nie stać..
Wielki dzień dziś. Zadzwinił wczoraj z cynkiem nasz Wykonawca, że załatwił nam Maxa 29 po 3,05 zł jesli chcę teraz kupić. Choć w kazdej hurtowni mówili mu żeby wstrzymał sie z kupnem bo to tylko chwilowy szał na te pustaki teraz. Wiec on się wstrzymuje ale żebym mu głowy potem nie urwała, gdyby jednak miały drożeć a nie tanieć, to mogę kupić...
Zaczeliśmy liczyć, zbierać z puszek i innych kont i niestety na kilka ładnych sztuk nam zabrakło. Od czego są znajomi?
Ostatecznie mamy 3500 sztuk -44 sztuki, które jednak by je kupić musielibyśmy brać z całą kolejną paletą. A na to już byśmy nie pożyczyli...
Dzieciom będę opowiadać jak to zaraz po wypłacie zostało mi 40 zł na życie
Zaczynam sie śmiać z całej tej sytuacji...
Ale mam wrażenie, ze to moje budowanie naprawdę sie w końcu zacznie..
Zrobiłam pierwszą wizualizacje łazienki na dole (tak sie to chyba nazywa) na stronie internetowej Koło http://images14.fotosik.pl/74/06652145ecfdf4d5med.jpg" rel="external nofollow">http://images14.fotosik.pl/74/06652145ecfdf4d5med.jpg
Niestety kompletnie niedobrane są płytki, nie umiem też wstawić światełek czy wieszaków na ręczniki czy coś takiego... Ale na takie warunki jakie tam są to chyba tylko taką da sie zrobić..
W zasadzie nic się jeszcze wielkiego nie dzieje. Architekt juz nam budyneczek naniósł na mapkę, brakowało nam jeszcze wypisu ewidencyjnego naszej działeczki z Geodezji. Pamiętam że jeden bralismy no ale albo stracił ważność albo gdzies sie zapodział. Czyli kolejne 12 zł
Nie wiedziałam, że jeśli jest decycja w jakiejś sprawie, to aby była prawomocna nie wystrczy odczekać ustawowe 14 dni i już. Wszystko gotowe. Potrzebne sa też pieczątki odpoweidnich osób i takie też musieliśmy zdobyć.
Prąd załatwia nam Architekt. Mielismy pojechać w sobotę na działeczkę, nawet niańkę załatwiłam, bo mi sie dziecie porzadnie rozchorowało- co w naszym przypadku nie jest takie łatwe bo niańka prawie 100 km jechała- ale tu niespodzianka: Architekt też sie rozchorował. Wyraził chęć wycieczki, jednak stwierdziłam, ze lepiej niech sie wykuruje, bo jak Go położy na dobre to znowu sie opóźnimy w robocie a jeszcze budować nie zaczęliśmy.
Wydzwaniam po składach budowlanych i szukam Maxików 29, niestety albo nie przyjmują zamówień przez najbliższe co najmniej dwa miesiące a i tak gdyby przyjęli to dostałabym najwczesniej lipiec/sierpień albo mam zadzwonić w piątek/poniedziałek/ nastepny piatek bo jeszcze nic nie wiedzą w jakiej cenie będą... Obawaim sie, że taniej niż 3,36 nie znajdę...
Znalazłam juz kolor blachodachówki jaki chcę mieć. Ładny czerwony. Mojej teściowej sąsiadka ma super. Muszę zajść i zapytać jaki to i jakiej firmy...Inna we wsi też ma podobny. Jak nie tu sie dowiem, to gdzie indziej
Piekne balustrady kute też widziałam ale to jeszcze sporo czasu przede mną.
Wiecie, nie ma to jak grupa regionalna. Pomoże, doradzi i jeszcze namiary poda na fachowca Tymi słowami Podkarpackiej grupie dziekuję.
Dziś spotkanie z architektem ale po południu i beze mnie...Nie mam niańki do dziecka..
Jako że przed świętami nie mogłam, po świetach jakoś nie chciałam wchodzić na forum, chciałam podziękować za życzenia Świątreczne i Noworoczne. Za pamięć też.
Mam wreszcie mapkę do celów projektowych. Jako że dość długo czekałam (prawie dwa miesiace) zapłaciłam "tylko" 400 zł ale dostałam "tylko" jeden egzemplarz. Miły Pan odbił mi na xero trzy dodatkowe...
Teraz tylko po świętach mamy spotkać sie z architektem i mam kłopot. Miała być piwnica, ale nie będzie. No i nie wiem czy robić badanie geologiczne gruntu czy nie robić. Chcemy POŚ i miałabym od razu w cenie 600 zł projekt POŚ. Poza tym kopiemy studnię własną. To chyba warto wziąć geologa....
Moje plany z projektu http://img168.imageshack.us/my.php?image=dscf7065rw5.jpg" rel="external nofollow">http://img168.imageshack.us/img168/2064/dscf7065rw5.th.jpg
Byliśmy dzis w gminie po warunki zjazdu na drogę dla architekta. Ale znająć nasze szczęście ostatnio, panowie którzy mogą wydać takie warunki, mieli dzis kontrolę. WIęc co? Ano nic, dziecko pod pachę i spowrotem do domu. Co bedziemy tam czekać....
dzwonie dziś jeszcze raz do geodetów, nie wytrzymam dłużej...
Mamy wycenę prac naszego Pana Budowlańca. Oto ona:
Wykopy fundamentu i obsypanie Ławy fundamentowe Ściany fundamentu Izolacje fundamentu Murowanie kondygnacji Szolowanie i zalewanie stropu Murowanie poddasza Murowanie kominów Wylanie belek pod konstrukcje dachu Wykonanie wierzby dachowej rzykrycie konstrukcji dachu razem 29 000 to chyba po znajomosci ceny, bo widziałam wyższe...
dzis czwartek a ja nadal mapki nie mam. Podobno leży w Zudzie i nie może doczekac sie pieczatek. Już olałam, nie dzwonie tylko czekam na telefon od nich. Przynajmniej na nerwach i telefonie zaoszczędzę. Za to w sobotę mamy jechać do budowlańca naszego, odbieramy kosztorys naszego domku. Już wiemy, że facet chetny do budowy. Poznałam opinię o nim już dwie. Być może nie będziemy żałować. Trzeba wierzyć że bedzie dobrze...