Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kaśka maciej

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    25 890
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez kaśka maciej

  1. kaśka maciej
    Co prawda mało co widać, ale co taaaammmm, przeżywam jak stonka oprysk
     
     

    zdjęcia:
     
     

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=dbaaa8dfc92ab597" rel="external nofollow">http://images30.fotosik.pl/31/dbaaa8dfc92ab597m.jpg
     
     


    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=f89d1b942f170b17" rel="external nofollow">http://images26.fotosik.pl/30/f89d1b942f170b17m.jpg
     


    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=915e97a351d919a7" rel="external nofollow">http://images24.fotosik.pl/31/915e97a351d919a7m.jpg
     


    więcej nie ma sensu, bo i tak tylko sterty ziemi widać
  2. kaśka maciej
    Gęba inwestorska śmieje się od rana (coś lżejsza o parę tysięcy złotych różnych zaliczek ).
     
     
     
     

    Otóż, uwaga: koparka wykopała doły pod funadamenty, hurrrraaaaaaaa
     
     
     

    Nigdy w życiu, żadne inne doły tak nam się nie podobały
     
     
     

    Po uczczeniu tegoż wiekopomnego wydarzenia nie jestem w stanie nic wiecej napsać
  3. kaśka maciej
    Verunia, ty prorok jakiś czy co??????
     

    Się inne bloczki znalazły, dostępne od ręki
     

    Beton też się znalazł, miał być a 220zł a będzie za 205zł
     

    No cóż, ma się talent negocjatorski
     
     
     

    A i bank się też inny znalazł, chętny dać nam kasę już, od ręki niemalże
  4. kaśka maciej
    Zacytuję sama siebie, bo nie mam siły pisać tego raz jeszcze
     
     

    12 maja złożyliśmy dokumenty w mBanku. Miało być szybko, sprawnie i bez problemów. 5 czerwca okazało się, że jeszcze są potrzebne jakieś papierki, ok, spox, donieśliśmy. Około 20 czerwca zorientowali się, że nie podoba im się wycena od rzeczoznawcy, ponieważ, analityk tak uznał i koniec kropka
     

    Następnie, 5 lipca, zażyczyli sobie jeszcze jakiś kwit, nie wiem już co.
     

    A dziś zadzwonił doradca i rzekł: wniosek odrzucony
     

    2 miesiące zajęło im zorientowanie się, że małz prowadzi działalność gospodarczą , w związku z czym sorka, kredytu niet
     

    Idę się pochlastać
     
     
     

    a miało być tak pięknie
  5. kaśka maciej
    Analiza tego ostatniego papierka miała potrwać góra dwa dni!!!!!
     

    Trwa to już tydzień, chyba sprawdzają ile jeszcze damy radę wytrzymać
     
     

    Aleeeeee, ja ze stali jestem Wytrzymam (tak sądzę )
     
     

    Za cudem rozmnożone pieniądze inwestorka zakupiła stal na fundament
     
     

    Poza tym, jakieś mini wykopy wykonafca porobił, także widać gdzie co będzie.
     
     

    Jadę zrobić zdjęcia, jak przesatnie padać oczywiście
  6. kaśka maciej
    PAPIERY!!!!!!!!!!!!
     
     

    Dziś w środku nocy, czyli około 8.40 zadzwonił telefon. Nasz pan od kredytu Znowu brakło jakiegoś papierka Jak to możliwe, jak już wszystkie dokumenty bank zna
     

    Ale okazało się, że jeszcze zaświadczenie o przyznaniu NIP jest potrzebne.
     

    Nie wiem, czego jeszcze BANK zażyczy sobie??????????
     

    MOże tak dla pewności nasze akty urodzenia i małżeństwa????????
     
     

    No dobra, luzuję się
     

    Są i dobre wiadomości: w końcu zadzwonili panowie od więźby Trwało to jakieś 3 tygodnie, allleeee są wolni i chętni
     

    I ceny też nie walnęli z kosmosu.
     
     

    Będzie good Innej wersji nie przyjmuję do wiadomości
  7. kaśka maciej
    Po mału wychodzimy z doła, może się nawet uda, że next week, będziemy już na powierzchni
     

    A było to tak:
     
     

    (pożyczcie soli )
     
     

    Wczoraj w końcu zebraliśmy wszystkie dodatkowe papiery jakie zażyczył sobie jeszcze od nas bank. Przyjechał nasz pan od kredytu i dowiedzieliśmy się, że analityk, który ustalił, że mój "pracodawca nie potwierdza zatrudnienia" ma na swoim koncie tyle skarg od pośredników, klientów i nawet swoich współpracowników, że od sierpnia szuka pracy
     

    No jakoś przykro mi nie jest
     

    Podobno wyjątkowo upierdliwy pan, no cóz, bye bye panie analityku
     
     

    Garaż na działce pomału zapełnia się sprzętami typu szklanki, talerze, kieliszki i temu podobne, ponieważ inwestorka ma chytry plan rozpoczęcia imprezowania na Ponderozie (tak pieszczotliwie nazywamy naszą działeczkę )
     

    Jak tylko coś zacznie się dziać, dam znać
  8. kaśka maciej
    Dół, jest dół.
     

    niestety nie pod fundamenty, lecz psychiczno-emocjonalny
     
     

    Bank twierdzi, że pracodawca nie potwierdza mojego zatrudnienia
     
     

    Ku..a 11 lat tam pracuję, umowa na czas nieokreślony, a oni z takim tekstem mi tu wyjeżdżają
     
     

    Oczywiście sekretarka twierdzi zupełnie coś innego, że owszem pan jakiś dzwonił i ona potwierdziła, że tu pracuję.
     
     

    A miało być tak pięknie
  9. kaśka maciej
    Nuuudddyyyy ciąg dalszy, co bardzo negatywnie wpływa na inwestorów
     
     

    Poza tym, że na działce czeka już betoniarka,(sorry: betoniara, bo przy pomocy tego to możnaby zbudować wieżowiec, a nie zwykły dom ) nic nowego nie przybyło
     
     

    Rozmawialiśmy wczoraj z "panami" od więźby
     

    Kiepsko to widzę, oj kiepsko
  10. kaśka maciej
    Nuda panie, nic się nie dzieje
     
     

    Inwestorzy na kesz czekają i tylko drobne zakupy czynią.
     
     
     

    Aaaaaaaaa, bym zapomniała
     
     

    Przywieźliśmy na działeczkę ogromnie ważny sprzęt: krzesła coby zmęczona doglądaniem inwestorka mogła spocząć
     
     
     

    Poza tym, są również i takie wieści: przypadkiem nasi znajomi dowiedzieli się kto się buduje na naszej działce Matko, jakie rzeczy ludzie wymyślają , ale w sumie pozytywne rzeczy, niech więc mówią, tyle ich
  11. kaśka maciej
    Witam po raz kolejny
     
     

    Dziś nasza działeczka się skurczyła
     
     

    Ogrodzona nie wygląda już na taką wielką, ale i tak jest bossskkkaaa
     
     

    Dobra, teraz zdjęcia
     
     
     

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=ce8ec6bdbd5ce98d" rel="external nofollow">http://images22.fotosik.pl/133/ce8ec6bdbd5ce98dm.jpg


    inwestor i senior rodu w trakcie grodzenia :)
     
     
     

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=364f644457bf562e" rel="external nofollow">http://images12.fotosik.pl/61/364f644457bf562em.jpg


    ziemia uwięziona
     
     

    Przynajmniej teraz bezpańskie psy nie będą robić sobie toalety z naszej działki.
     
     

    No to na dziś wszystko
  12. kaśka maciej
    Jak obiecałam, tak wklejam wielce wszystkich interesujące zdjęcia "wody" i "prądu"
     
     
     

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=9614cae9889996f9" rel="external nofollow">http://images11.fotosik.pl/65/9614cae9889996f9m.jpg
     
     
     


    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=68a3e54030210c41" rel="external nofollow">http://images22.fotosik.pl/130/68a3e54030210c41m.jpg
     
     
     


    zakupowe szaleństwo czyli siatka, taczka i inne łopaty...
     
     

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a27962d6ea4a79ac" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/356/a27962d6ea4a79acm.jpg
     
     


    no i na końcu woda
     
     

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5ea4a3856d646b7a" rel="external nofollow">http://images12.fotosik.pl/58/5ea4a3856d646b7am.jpg
     
     


    Ufff, przeżyłam spotkanie z "panem od prądu"
     

    Spóźniał się jakieś 45 min więc dzwonię pod wskazany numer, odzywa się jakaś kobieta tłumaczę więc o co mi chodzi, a ona na to, że to jej mąż, ale że wyjechał jakąś godzinę temu z domu
     

    Uuuuu se myśle gościu ma ciepło , ale było się spóźniać???
     

    W końcu przyjechał, tyle co odłożyłam telefon.
     

    Był z obstawą I mówię mu:
     

    - Dzień dobry, ja już zdążyłam do pana zadzwonić , żona odebrała
     

    -Uuuuu proszę panią to niedobrze
     

    - A dlaczego niedobrze??? (jestem blond i mogę nie wiedzieć o co biega, nie?? )
     

    - A bo bedzie mi d..e truć gdzie żem był....
     

    -No trudno, trzeba było być punktualnym (tu uśmiech najszczerszy)
     

    I tak dalej....
     

    Panowie w sumie bardzo mili, wydaje mi się, że mam sposób na te wszystkie ekipy
  13. kaśka maciej
    Witam
     
     

    Inwestorzy są padnięci, gdzyż ostro balowali na weselu przyjaciela inwestora.
     

    Chop sie w końcu zakochał i nie było zmiłuj
     
     
     

    A teraz odpoczywam, ponieważ jutro w końcu przychodzi pan od prądu, więc muszę być milusia i wypoczęta.
     
     

    Jak wszystko dobrze pójdzie, to jutro zapodam zdjęcia: kraniku z wodą no i gniazdek prądowych
     
     

    Matko, ale sprzęt
     
     

    No to see you do tomorrowa
  14. kaśka maciej
    Dzień zakupów
     

    Łopaty; sztuk 2
     

    Szpadle; sztuk 2
     

    Taczka; cała jedna sztuka
     

    no i jakiś sznurek coby się równo murowało..
     
     

    oraz 100m siatki na ogrodzenie - tak to jest jak się ma 1 sąsiada,
     

    w zasadzie to tyle
     
     

    Jutro lub pojutrze ma przyjść pan od "prądu". Ten co to nie chciał, żeby baba przyłaziła, będę milusia jak tylko potrafię
     
     

    No, to narka
  15. kaśka maciej
    Od rana uśmiech gości na twarzy inwestorów
     
     

    Uwaga: mamy wodę na działce
     

    w dodatku podłączną po "kosztach" materiałów
     
     

    No ekstra!!!
     
     

    Sprostowanie: Panowie od "wody" to istne dżentelmeny
     

    na widok inwestorki wciągneli brzuchy, zaczesali grzywkę i ładnie się uśmiechali. No modzio goście
     
     

    Woda, ech...
     
     

    Moją radość wykonawcy i małż inwestor skwitowali jednym zdaniem: wystarczy kawałek długiej porządnej rurki, żeby kobieta poczuła się szczęśliwa
  16. kaśka maciej
    Witam wszystkich
     
     

    Po wyczerpującym dniu spędzonym na wysłuchiwaniu głównie ciszy (egzamin poprawkowy inwestorka przeprowadzała ) inwestorka wróciła do domu i zasiadła do pisania.
     
     

    I tu staje mi się was zapytać o jedną sprawę.
     
     

    Może ja konkurs ogłoszę, będzie ciekawiej??
     
     

    Pytanie brzmi:
     
     

    Dlaczego większość wykonawców rodzaju męskiego woli załatwiać sprawy z inwestorem, a nie z inwestorką??
     
     

    zasugeruję kilka odpowiedzi dla ułatwienia of course
     
     

    a) się boją kobit i już
     

    b) kobity to marudne som
     

    c) kobity sie nie znajom
     

    d) odp. abc do kupy razem wzięte
     

    e) inne; jakie?????????
     
     

    Dlaczego inwestorkę dopadł taki problem???
     

    Otóż jeszcze przed egzaminem, inwestor zadzwonił do elektryka i pana od wody coby ustalić termin instalacji takowych. Ustalili wszystko, pięknie ładnie, będą w środę i czwartek. No miodzio!! I tu inwestor rzuca hasło: to moja żona tam przyjdzie i z panu wszystko wyjaśni, pokaże, zapłaci. Jednym słowem, żona przy tym będzie, a nie mąż. I tu zaczynają się schody. Dialog:
     

    - Eee panie, to ja poczekam, jak pan bedziesz
     

    - Proszę pana, ja nie dam rady, późno wracam z pracy
     

    - panie to se pan urlop weź
     

    - no nie moge wziąć urlopu
     

    - panie, ja to bym wolał, żeby baba tu nie przyłaziła
     

    - panie, baba będzie przyłazić, bo tylko ona jest czasowa
     

    - no dobra, ale mi to w ogóle się nie podoba.
     

    Odłożył dość głośno słuchawkę.
     
     

    A może oni są....
  17. kaśka maciej
    Dzień następny
     
     

    Inwestorka i rodzina spędziła ten dzień na świętowaniu Chrystusowych urodzin przyjacółki inwestorki, wskutek czego nie jest w stanie sesnownie napisać czegokolwiek.
     
     

    Z pozostałych dobrych wiadomości: pan od kredytu przychodzi w środę - mam nadzieję, że ma dobre wieści
  18. kaśka maciej
    Dzień Matki Inwestorki
     
     

    Matka Inwestorka spędziła dzisiejszy dzień na występach Inwestorki Juniorki, która to w przebraniu konwalii dawała popis swoich umiejętności wokalno-taneczno-recytatorskich w przedszkolu. Umiejętności pozostają na poziomie maluchów, aleeeee wszyscy, tzn Rodzice Inwestorzy byli zachwyceni. Na swoje pocieszenie dodam, że reszta towarzystwa z grupy "Maluchów" prezentowała ten sam poziom, uff
     
     

    Matka Inwestorka nie rzuca słów na wiatr i jak obiecała zdjęcia to znaczy się, że będą. Aleeee, ze zwględu na wzgląd, czyli podogę, zdjęć jest całe 2 sztuki. Burza skutecznie umiemożliwiła sesję
     
     

    Sie poprawi pogoda, sie dorobi zdjęć,
     
     

    Pierwsze pokazuje dumną Matkę Inwestorkę opierającą swe "wątłe" ciało o garaż, zaś drugie pokazuje jaki boski widok będziemy mieć z salonu.
     
     

    Po krótkiej sesji zdjęciowej Matka Inwestorka udała się na świętowanie
     
     

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=74bd2dc8ee0628cd" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/336/74bd2dc8ee0628cdm.jpg
     


    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d6b40a99714d2900" rel="external nofollow">http://images21.fotosik.pl/336/d6b40a99714d2900m.jpg
     


    PS. Dla wtajemniczonych: metki nie ma, ale starałam się jak mogłam
  19. kaśka maciej
    Nadejszła wiekopomna chwila..
     

    Nie, chyba nie tak trzeba zacząć
     
     

    To ja może zacznę od początku, tak chyba najlepiej
     
     

    Otóż oznajmiam wszem i wobec, że dziś ( z letkim poślizgiem ) wytyczony został NASZ DOM (przeżywam ten fakt jak stonka oprysk ) oraz został postawiony garaż, taki blaszak jakby to kogoś interesowało.
     
     

    Uffff, jak mi idzie????
     
     

    Dobra, teraz fakty:
     

    1. Geodeci mieli wytyczyć budynek już wczoraj, ale jakaś magiczna moc kazała im zrobić 2 metrową przerwę między domem a garażem. Oczywiście nie muszę mówic, że garaż ma być dołączony do budynku...Tak przynajmniej chcieliśmy i tak jest w projekcie. Na zwrócenie uwagi, że coś nie pasi, pan sie skrzywił ( to nie był uśmiech..) i spytał: A tak nie może być??? Ano nie może i dziś przyszli i zmienili, kasując nas na 4 stówy.
     

    2. Panowie od garażu... O 7 dzisiaj rano dostaję jakieś sygnały na komórkę. Nie znam numeru, nie wiem co się dzieje (toż to przecież prawie środek nocy ). No dobra, w końcu dzwoni. Cytuję dialog, starając się zachować "klimat" rozmowy:
     

    -pani, my z tym garażem jedziemy
     

    -a, dzień dobry, to fajnie, a gdzie panowie są teraz??
     

    -pani, my som w Kluczach, za jakieś max 40 minut będziemy w Zaw...
     

    - dobrze, zaraz zdzwonię do teścia, będzie na was czekał
     

    -pani, a jak tam dojechać?
     

    - i tu pada obszerny wywód jak tam dojechać i żegamy się serdecznie
     
     

    Za półtorej godziny, dzwoni pan i mówi:
     

    -pani, tam miał być kościół a go ni ma??
     

    -jak to nie ma?? na drugim skrzyżowaniu w lewo, potem na światłach w lewo i MUSI być!!!
     

    -no ni ma
     

    -a co panowie tam widzą?
     

    -ino tylko bloki!!
     

    - a jakaś nazwa ulicy jest?
     

    - no ni ma....
     
     
     

    I tak dalej i tym podobne
     

    W końcu szczęsliwie dotarli na miejsce, skasowali 1100 i pojechali dali
     

    Szczęśliwa inwestorka niezwłocznie pojechała po pracy zobaczyć te przecudnej urody paliki i jeszcze piękniejszy garaż...
     
     

    Czy ja aby nie za bardo przeżywam???
     
     

    Dzień zakończyła burza z gradobiciem. GARAŻ NADAL STOI I PALIKI RÓWNIEŻ UFFFFF
     
     

    To tyle.
     

    Teraz czekam na wasze komentarze
     

    Proszę o o wyrozumiałość .......
×
×
  • Dodaj nową pozycję...