Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

anpi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4 740
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez anpi

  1. anpi
    21 sierpnia 2005
     
     

    Oj, zaniedbałem mój dzienniczek
     
     

    Ale - w pierwszym tygodniu sierpnia zacząłem malować ściany fundamentowe dysperbitem, pomalowałem dwie i nadszedł czas wyjazdu nad morze. Pogoda nie dopisała, ale i tak było super. Polskie morze jest wspaniałe.
     
     

    No dobra miało być o budowaniu Po przejeździe zacząłem dalej malować ściany dysperbitem i tu wyszedł pewien problem. Otóż okazało się, że podczas murowania zaprawa spadała na zewnątrz ścian fundamentowych i na ich styku z ławą utworzyła pokaźne "buły", który w niektórych miejscach dokładnie przykryły ławę i wystającą izolację. Musiałem więc skuwać tą zaprawę, na szczęście poszło nawet łatwo. Do tego mój wspaniały piasek też się trochę obsypał do wnętrza wykopu, więc oprócz malowania musiałem się sporo namachać łopatą.
     
     

    Dlaczego skuwałem "buły"? Otóż warstwa dysperbitu powinna stykać się z folią fundamentową (między ławą a ścianą), co zapewnia szczelność izolacji. Wczoraj skończyłem skuwanie i malowanie pierwszej warstwy dysperbitu. Jeszcze jedna warstwa - i można kleić styropian. Czasu mam mało, bo za półtora tygodnia wraca murarz.
  2. anpi
    27 lipca 2005
     
     

    Na mojej budowie historyczna chwila - pojawił się pierwszy wianek :) Pięęęękny, z polnych kwiatów w butelce po wodzie mineralnej :)
     
     

    Wszystkie ściany fundamentowe wymurowane, pięknie zarapowane, jak powiedział murarz "jak w kościele" :) Jedyne co, to niestety zabrakło bloczków podczas murowania fragmentu fundamentu pod komin (wewnątrz obrysu domu, nie przylega do żadnej ze ścian). Ponieważ nie opłacało się dokupować 30 bloczków, bo transport byłby droższy niż bloczki, wraz z kierownikiem postanowiliśmy, że brakujące pół metra fundamentu pod komin zalejemy betonem podczas wylewania wieńca.
  3. anpi
    27 lipca 2005
     
     

    No, wreszcie kończą mi murować fundament. 3 ściany zewnętrzne są już wymurowane na docelową wysokość 10 bloczków, ściana wewnętrzna też, jak byłem na budowie przed południem to zostały tylko niewielkie luki w jednej ścianie. Dzisiaj mieli skończyć murowanie i zacząć rapowanie. Wylewanie wieńca odkładamy na koniec sierpnia, a do tego czasu chcę sam zrobić izolację pionową i ocieplenie fundamentu, dzięki temu będzie można go zasypać i wtedy łatwiej będzie robić szalunki wieńca.
     
     

    Przy okazji - koszty oczywiście przerosły moje wstępne szacunki, z paru powodów. Ściany fundamentowe miały mieć wysokość 1 m, a mają ponad 1,5 m. Przez to poszły prawie wszystkie bloczki, które miały wystarczyć jeszcze na fundament dużego tarasu (ponad 40 m kw.). Ale to się zrobi jakoś inaczej - może fundament wylewany z betoniarki na kamieniach? Co o tym myślicie?
     
     

    Poza tym, jak już pisałem, przez tydzień prawie codziennie padało, więc robota się strasznie ślimaczyła. Jednak według moich wyliczeń, mój fundament do tej pory kosztował ok. 9 tys. (materiały + robocizna), do tego dojdzie jeszcze ze 2-3 tys. To i tak mniej niż w kosztorysie projektu, gdzie założyli chyba ok. 17 tys.
     
     

    A w drugim tygodniu sierpnia jadę nad morze
     
     

    PS. W galerii jest nowe zdjęcie.
  4. anpi
    23 lipca 2005
     
     

    Strasznie się to murowanie ciągnie. Po pierwsze dlatego, że pogoda nie sprzyja - codziennie pada, przynajmniej co drugi dzień bardzo intensywnie. Po drugie - ściany fundamentowe będą wyższe, jak już pisałem, a kierownik kazał zrobić dodatkowo wieniec - więc dodatkowe koszty i czas. Mam nadzieję, że w nadchodzącym tygodniu murarz wreszcie skończy.
     
     

    A co do kolejnych etapów, wykombinowałem tak - smarowanie dysperbitem i klejenie styropianu zrobię sam (może mi Tato pomoże). Dzięki temu zaszczędzę trochę na robociznie. Potem przyjdzie hydraulik i rozprowadzi kanalizację. Następnie znowu ja wkroczę do akcji i przy użyciu specjalistycznego sprzętu (taczka i łopata) będę zasypywał fundament. Chudziak też zamierzam sam wylać. Zobaczymy co z tego wyjdzie, w razie czego - jestem na koniec sierpnia umówiony z murarzem i gdybym nie zdołał sam zrobić tego co zamierzam, to będę mu za to musiał zapłacić. Na razie jestem jednak dobrej myśli
  5. anpi
    21 lipca 2005
     
    Murowanie trwa. Nie idzie to w ekspresowym tempie, ale pogoda nie sprzyja, codziennie pada po kilka razy. Poza tym podjęliśmy decyzję o podwyższeniu ściany fundamentowej do 1,5 m. Na szczęście bloczków jest na tyle.
     
    Aha - dzisiaj sobie przypomnieliśmy o otworze na kanalizację. Trzeba było wyjąć parę bloczków, ale dzięki temu dziura już jest i nie trzeba będzie później kuć.
     
    Dodałem 2 zdjęcia na stronie.
  6. anpi
    20 lipca 2005
     
     

    Wczoraj wieczorem pojechałem na budowę i znowu zaczęło lać. Ale tym razem było takie oberwanie chmury, że murarz zrobił sobie fajrant, a jak wracałem, to woda płynęła ulicami strumieniami o głębokości 30-40 cm.
     
     

    Mimo takich przeciwności, udało się wczoraj ułożyć jedną ścianę na grubość 6 warstw bloczków. To i tak nieźle, bo murarz kilka razy w ciągu dnia musiał uciekać przed deszczem do szopy.
     
     

    Na szczęście dzisiaj od rana pogoda do murowania idealna - trochę słońca, trochę pochmurno, ale bez deszczu, no i bez upały - lekko ponad 20 stopni. I od razu widać efekty - przed południem ściana, która wczoraj miała 6 warstw bloczków, miała ich już 8, no i powstała druga ściana, na 3 warstwy. Mam nadzieję, że wieczorem widok murów jeszcze bardziej mnie ucieszy :)
     
     

    Tymczasem okazało się, że moja działka jest na tyle nierówna, i obniżona względem ulicy, że żeby podłoga domu wyszła powyżej poziomu ulicy - trzeba będzie podwyższyć ścianę fundamentową - na moje oko tak do 1,5 metra (w projekcie miała wysokość 1 m + ławy). Zobaczymy co dzisiaj powie na to mój kierownik. Na szczęście bloczków jest pod dostatkiem, tylko więcej będę musiał zapłacić murarzowi, ale nie jest on drogi, więc nie będzie to jakaś oszałamiająca kwota. Najważniejsze, żeby było ładnie i praktycznie.
  7. anpi
    19 lipca 2005
     
     

    Pogoda dzisiaj mi nie sprzyja. Pochmurno, całą noc kropiło, jedziemy z kierownikiem (mój wujek :)) na budowę, a tu zaraz za miastem zaczyna padać. Im bliżej jesteśmy budowy, tym bardziej pada. Dojeżdżając jesteśmy prawie pewni, że ekipa się zwinęła... a tu niespodzianka - robota wre. Betoniarę przytoczyli, a to wielki i ciężki grzmot 250-litrowy. Robią zaprawę. Folia na ławach rozłożona. Wszystko ładnie pomierzone, ok. 10-tej wmurowali pierwszy narożnik. A tu cały czas pada
     
     

    Jak odjeżdżałem przed 12-tą, nadal padało, a oni robili. Teraz siedzę w pracy i modlę się o słońce :) i chyba moje modlitwy zostały wysłuchane :)
     
     

    Qrrrde, właśnie mi się skasowało kilkanaście linijek tego co napisałem w związku z tym na dzisiaj wystarczy
  8. anpi
    17 lipca 2005
     
     

    Zaplanowałem sobie, że przyjadę na budowę ok. 8-ej, żeby być przed moją "ekipą", składającą się z murarza i miejscowego pomocnika. Ponieważ murarz mieszka kilkadziesiąt kilometrów od mojej budowy i dojeżdża po weekendzie, myślałem że zdążę przed nim. Okazało się jednak, że muszę jeszcze kupić parę drobiazgów (plastyfikator, pędzel do dysperbitu i nóż do cięcia folii) i przybyłem na budowę o godzinę później. Patrzę, a panowie już się ostro uwijają - zdejmują szalunki. Cement już przyjechał, musiałem go tylko przenieść do szopy na wypadek deszczu.
     
     

    Myślałem, że się uda już dziś zacząć murowanie, ale chyba jednak się nie uda. Nie przypuszczałem, że ze zdejmowaniem szalunków jest tyle roboty. Co prawda, jak wyjeżdżałem z budowy ok. 11.30, połowa była już zdjęta, jednak trzeba jeszcze uprzątnąć deski... i najgorsze - wybrać ziemię z wnętrza wykopu, żeby móc pomierzyć przekątne. Dla zainteresowanych - na zdjęciu widać "wyspy" z piasku i ziemi, okazuje się, że trzeba je chociaż częściowo zlikwidować. Niestety nie da się tam wjechać koparką - więc pozostaje ręczne szuflowanie.
     
     

    Sam pomachałem łopatą z godzinkę, ale usunąłem tylko połowę jednej z mniejszych "wyspepek" i dorobiłem się wielkiego bąbla na ręce, który na dodatek pękł
     
     

    Tak więc - "mury zaczną się piąć do góry" najprawdopodobniej jutro, a szkoda.
  9. anpi
    16 lipca 2005
     
     

    Wczoraj i dzisiaj padało po kilka razy. Wczoraj musiałem podlewać tylko raz, dzisiaj nie musiałem. Chyba nigdy tak nie cieszyłem się z deszczu
     
     

    Poza tym nie mogę się już doczekać poniedziałku - wtedy przyjeżdża mój murarz i zacznie stawiać ścianę fundamentową. Wreszcie mury zaczną piąć się do góry :). Tymczasem zrobiłem małe zakupy:
     

    - folia fundamentowa do izolacji poziomej między ławą a ścianą z bloczków (zamiast papy na lepiku), za 2 rolki folii o szerokości 45 cm i długości 30 metrów każda zapłaciłem 85 zł
     

    - dysperbit, na razie 2 wiaderka po 20 kg
     
     

    Cement przyjedzie w poniedziałek rano, jeszcze muszę kupić plastyfikator do zaprawy. Pozostałe rzeczy czekają już od roku (folia kubełkowa, styropian, bloczki).
  10. anpi
    14 lipca 2005
     
     

    Murarz i pomocnik mają wolne do poniedziałku, a ja cieszę się z pogody (padało ze 2 razy), ale mimo to wieczorem mocno polewałem beton, bo był już suchy.
     
     

    Bloczki na fundamenty są już kupione (czekają prawie od roku), jeszcze tylko do kupienia jest cement (znajomy kierownik odradził mi gotowe zaprawy), folia na ławę (zamiast papy na lepiku), dysperbit i klej do styropianu. Styropian i folia kubełkowa też już kupione. Piasku nie kupuję, bo pod moją działką są złoża pięknego, czystego piasku, który po wykopaniu fundamentów utworzył na części działki "plażę"
  11. anpi
    Zacznę trochę "od końca", a w miarę wolnego czasu będę uzupełniał "wstecz". A więc...
     
     

    13 lipca 2005
     
     

    Dobra data na wylewanie betonu No dobra, teraz poważnie. Po długich bojach z szlaunkami, które ciągle gdzieś "uciekały" po parę centymetrów, udało mi się wreszcie dotrzeć do takiego momentu, w którym były przygotowane na przyjęcie betonu. Ponieważ teraz jest najlepszy sezon w betoniarni, termin musiałem ustalić na 2 dni wcześniej. Prognoza pogody zapowiadała na ten dzień ładną słoneczną pogodę, bez opadów. W ostatniej chwili zwiększyłem jeszcze ilość betonu z 8,7 metra sześć. (tak było w projekcie) na 11 metrów. I później okazało się, ży wycelowałem idealnie. Ponieważ 11 metrów nie zmieściło się do jednej gruchy (wcześniej miała być jedna wielka) musiałem trochę dopłacić także za transport. Zmieniłem też beton z B-15 na B-20. Różnica w cenie niewielka, a wytrzymałość to podstawa.
     
     

    Na budowie byłem z moim znajomym kierownikiem, na 2 godziny przed terminem dostawy betonu. I dobrze, bo okazało się że jedna ława na końcu jest za wąska o parę centymetrów i poprawialiśmy deskowanie.
     
     

    Pierwsza grucha przyjechała o 14.10, a nad nami zaczęły zbierać się ciemne chmury. Trochę zaczęło kropić i już myślałem, że będzie ulewa. Ale pokropiło i przestało. W międzyczasie przyjechała druga grucha i pompa. Panowie szybko ustawili sprzęt w ciągu chyba 40 minut przelali zawartośc obydwu gruch do szlaunków. Murarz z pomocnikiem wyrównali beton, ja im jeszcze wrzuciłem resztki które, wylały się pompy. Ładne resztki - było tego ze 3 taczki.
     
     

    Tymczasem okazało się, że w mieście (moja działka jest 15 km od miasta) było w czasie wylewania betonu takie oberwanie chmury, że ulicami płynęła woda o głębokości pół metra. Okazało się więc, że dla mnie 13-ty był jednak szczęśliwy. U mnie na wsi lało za to jakieś 2 godziny po wylewaniu betonu, więc tego dnia już nie musiałem go polewać z węża.
  12. anpi
    Na razie znalazłem trochę czasu, żeby uporządkować zdjęcia i krótko skomentować. Zapraszam do oglądania i komentowania w oddzielnym wątku.
     
     

    W wolnej chwili opiszę dokładnie poszczególne etapy, bo mimo, że jestem dopiero po wylaniu ław - miałem już sporo przygód :)
     
     

    Zdjęcia: http://budowa.fr.pl/" rel="external nofollow">tutaj
     

    Komentarze: http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=755226#755226" rel="external nofollow">tutaj
×
×
  • Dodaj nową pozycję...