na skonczenie parteru naszego domu (kuchnia, kominek, kotlownia i grzejniki, lazienka, garaz, parkiety, parapety zewn, parapety wewnetrzne, tynk zenetrzny, szafe, i takie inne) potrzebujemy 120 tys
a po prostu w chwili obecnej nie mamy
ale mamy za to kredyt w PLN i duza rate do splacenia
sprawdzalam w internecie w kalkuratorach banku ze taka sama rate mielibysmy przy kredycie wiekszym o 110000zł (tyle nam potrzeba, bo jeszcze czekamy na 20 tys zwrotu z US) ale nie w zlotowkach tylko we frankach.
wiec miesiecznie splacalibysmy tyle samo, a mielibysmy na wykonczenie dolu
Tylko mam 2 watpliwosci (czy mamy zdolnosc kredytowa, po tym jak ja jestem bez pracy) sprawdzalam niby w Millenium i mamy zdolnosc przy przychodach Dawida na podwyzszenie tego kredytu o te 110000 ale to z bankami to diabli wiedza, na stronie wychodzi ze tak, a potem nie wiadomo
i druga watpliwosc, czy to dobry pomysl przechodzic teraz na chf-y pewnie nie bo kurs niski
no nic to, jutro moje watpliwosci zostana rozwiane, umowilam sie do doradcy (do expandera) zobaczymy co powie
Dzisiaj znowu zalewalismy plot -10 kubikow betonu, zostalo jeszcze jakies 5 kubikow i trzeba bedzie o cegle myslec, to znaczy dokupic, antracyt wienerbergera takie jak kominy u staruszkow, jedna paleta jest ale potrzebujemy tak na oko jeszcze 3
dechy pomalowane oczywiscie cedrem duluxa czekaja na zamontowanie, rodzice zamowili automat do bramy wjazdowej , my poki co bedziemy wyrabiac sobie bicepsy
Mysle intensywnie nad kolorem elewacji i moj faworyt to kolor nalesnikowy naszej Kasi, znaczy sie prawie bialy
mowia, ze na kaca najlepsza jest praca, to siadlam i zaprojektowalam sobie kuchnie, na razie ucze sie programu i jeszcze nie umiem barku wsatwiac ale juz cos widac, uklad mojej kuchni i kolorki ktore chodza mi po glowie
Wczoraj Dejw wrocil o noramlnej porze, ale znowu przywiezli beton, wiec ciag dalszy fundamentow na plot robil z ojcem, a taras tylko czesciowo rozszalowal,
dzisiaj byl koles w sprawie reklamacji dachowek i odebrac palety po dachowkach i matol przyjechal osobowka
a tych palet jest ze 30, i kilka stowek do zwrotu, a on do mnie czemu my tak chcemy te palety oddac?????
a teraz prosba ogromna do wszystkich ogrodniczek, musze zrobic rabate jakies iglaki i chce to zrobic bez pomocy mamy, dlatego zeby jej pokazac ze ja tez potrafie i zeby moj ogrod byl inny od jej, mam koncepcje na caly ogrodek, ale zupelnie nie wiem co w tym rogu przy garazu to zdjecie mojego trojkata
Dzisiaj zdjęć nie będzie, będzie trochę tekstu, niby nic sie nie dzieje, a jednak krotkimi skokami do przodu :)
czekalismy dzisiaj na beton do zalania fundamentow plotu, kotw do szopki i naszego tarasu, ale sie nie doczekalismy
beton bedzie jutro, ale ekipa murarzy przyjechala, wiec trzeba bylo im jakas robote znalezc, wiec panowie sami wymieszali beton w taczce i zalewaja wlasnie kotwy do szopki-sztuk 6. projekt szopki jest nieskomplikowany drewniany stelarz i czarna dachowka na gorze taki dwuspadowy daszek, drewniane bale na konstrukcje juz pomalowalam (oczywiscie nie dzisisaj bo dzisiaj byla impreza u Brazuni) kiedys wczesniej, dachowke kupilismy w ubieglym roku
teraz przyjada ciesle i zrobia szopke.
a i wczoraj skonczylam z mama plewic nasz lasek, wyglada imponujaco
Kaśka73 podsunela mi swietny pomysl co zrobic z gruzem po ytongu, przyda sie na skarpę przy tarasie
dzieki Kasiu.
palety po dachowce tez znikna w poniedzialek, w koncu udalo mi sie porozumec z hurtownia, ktora mi sprzedawala dachowke zeby w koncu odebrali te palety i zwrocili kaucje.
no i jeszcze sporo dachowek wentylacyjnych, krawedziowych i gasiorow mam do reklamacji, panna cos krecila nosem ze za pozno, to zapytalam ostro czy mam bezposrednio w braasie skladac reklamacje, bo mam na to 2 lata. to wymiekla i zabierze tez te dachowki.
nasz las-uwierzcie mi jeszcze tydzien temu tych drzewek nie bylo widac zza chwasto, najpier Dejw kosa wykosil te chwasty a teraz walczymy z mama zeby je powyrywac
Mam dobry humor, wczoraj odbylismy z Dejwem szczera rozmowa na temat przeprowadzki i chcemy zeby nastapilo jak naszybciej, ale do zrobienia jeszcze sporo, oprocz prac na zewnatrz (nie sa one niezbedne do wprowadzenia sie do siebie, ale rodzice nalegaja zeby to wszystko uporzadkowac), trzeba jak naszybciej ocieplic poddasze, zrobic kotlownie i zaczac walczyc z kaflami.
na zewnatrz, szalunki na plot zrobione, dechy do plotu pomalowane, casting na wykonawce basenu trwa nadal, dzisiaj zadzwonil jakis zamotany uczestnik castingu z pytaniem czy za 2 tygodnie moze wyslac oferte
profesjonalista pelna geba, do tego zaproponowal antyprad (bo taki maly ten basen, ze se pani nie poplywa (10m dlugosci?????) a ja na to: ale ja nie mam zamiaru trenowac na mistrzostwa swiata tylko drinka na materacu wypic :)
w sobote rodzice zrobili parapetowe i dostali kilka gadzetow (jeden z nich powinnam wystawic w watku szczyty kiczu, ale ze wzledu na szacunek dla darczynczy nie zrobie tego.
W domu zagoscil piekny storczyk (jestem fanka bialych storczykow, ale takiego to pierwszy raz widzialam. to ten po prawej
ten po lewej to moja kompozycja ze sztucznych zrobione
kupilismy tez moskitiery, ale tu maly zonk i ostrzezenie dla wszystkich planujacych moskitiery veluxa, wielkie to takie i trzeba na etapie płyty g-k zrobic jakies wzmocnienie, moskitiera idzie po wewnetrznej stronie okna i jest olbrzymia i dosc ciezka. Boimy sie ze spadna ;(
a Panstwo jeszcze nas nie znaja. Przedstawimy sie: jestem Lucek a na schodku wyzej lezy Kicia, nie za bardzo wiemy dlaczego oni nas tak przenosza z miejsca w miejsce od lipca ubieglego roku to nasze 3 miejsce zamieszkania i dlaczego nie mozemy wychodzic na dwor?? http://img397.imageshack.us/img397/8250/34167273iy8.jpg" rel="external nofollow">http://img397.imageshack.us/img397/8250/34167273iy8.jpg