Dziękuję za wypowiedzi, aczkolwiek miałem nadzieję na bardziej pocieszające wypowiedzi. Niestety, gdybym miał inną możliwość pewnie bym nie kupował. Nie posiadam "zdolności kredytowej" więc nie mam co marzyć o własnym domku. Nawet gdybym dostał kredyt to ciężko by było spłacać to przez 30 lat. Od kilku lat wynajmuje mieszkania (to już moje czwarte) i mam dość przeprowadzek i płacenia za coś co nie jest moje. Na upartego nie potrzebuje podwórka , w bloku mam 50m2 a tam bedzie domek 100m2 powierzchni, kupuję za oszczędności rodziców -gotówką - czyli bez kredytu, bez czynszu. Jak sąsiedzi będą w porzadku to i na podwórku coś się zrobi. Jest kawałek działki nad rzeką - śmiało można biwakować . I dlatego myślę, że to jest lepsza perspektywa niż zaciąganie wielkiego kredytu na małe M2 w bloku gdzie nawet nie zawsze jest miejsce na parkingu a współwłaścicieli o wiele więcej!!!
Ps. Koszt całej "operacji" poniżej 50 tys. zł.
Jeżeli mógłbym to proszę o poradę jak znieść współwłasność. Chodzi o warunki jakie musi spełnić odgrodzony kawałek /czy to musi być np. prostokąt, z własnym wjazdem na podwórze, minimalne wymiary działki itp.) . Samo czytanie KC nic nie ułatwia. I już nie będę zawracal Wam głowy.
Pozdrawiam!