Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Stanley

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    167
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Stanley

  1. Witam Mam chyba bardzo duży problem Otóż do pewnego czasu miałem jednego kierownika budowy który był również inspektorem nadzoru w jednym, po jakimś czasie zmieniłem go na znajomego mojego taty bo cena ta sama zaufanie większe i co było istotne gość pracował w starostwie. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem etc. i tak sobie pchałem swoją budowę. Niestety życie płata różne figle, mój drogi nieodżałowany kierownik/inspektor dziś był jutro go nie było (zawał) Teraz stoję przed problemem co z tym fantem zrobić ? Udać się do starostwa poprosić o radę? Wrócić do poprzedniego? Co Wy byście zrobili na moim miejscu??? Pomóżcie proszę bo we wtorek muszę zacząć to załatwiać - urlop. Z góry dzięki Stanley
  2. dokładnie tak cement+woda+piach proporcji dokładnie nie pamietam ale chyba coś 3 łopaty piachu 1 cementu i konsystencja taka żeby było jak gęsta śmietana - łatwo się rozprowadza a z dugiej strony woda nie wypłukuje cementu
  3. dziwne pytanie jakbym miał tą wiedzę co wtedy to owszem ale cóż mogę teraz zrobić, cieszę się zę mam fają równa podłogę co nie pęka i ocieplenie co się nie wygina jak naciśniesz
  4. po pierwsze primo wiecisz dziurki na wylot w legarach - dla śrubek po drugie primo legary musisz wypoziomować w tym celu: przykręcasz legary śrubami do podłoża, tam gdzie trzeba wstawiasz kliny drewniane aby to wszystko się dobrze trzymało jak masz już przykręcone legary i wypoziomowane kropisz wodą i dajesz piankę - nie ma prawa się ruszyć jak zrobisz wszystko (poziomowanie i przykręcanie) ok. pamietaj że pianka się rozpręża i jeśli ma gdzie sobie uciec ucieka tam gdzie jej łatwiej czyli obok legarów. poza tym metoda sprawdzona podloga przelezała 2 lata po ułożeniu żadnych niepokojących zmian nie widać jest cicho nie skrzypi i tak już zostanie. a tak btw przypomniało mi się jak to w górach (teść opowiadał) wylewali fundamenty panowie na budowie i doglądała ich babka jak już wylali to do babki mówią że trzeba by je pokropić coby sie dobrze trzymały (w domyśle chcieli aby im dała wypić jakieś % ) babka poszła do domu i wyszła z kropidłem i wodą święconą na tależyku co było robić ten co prosił przeżegnał się i pokropił fundamenty
  5. dodam jeszcze że samodzielne budowanie oznacza rezygnację z wolnych weekendów urlopów czasu w ogólnym pojęciu - ale myślę że i tak to wygląda podobnie jak się prac samemu nie przeprowadza najwiekszy minus jaki widzę w tym sposobie to czas budowy - tego niestety przeskoczyć sie nie da ale jak ktoś ma gdzie mieszkać polecam zakasać rękawki i do roboty )
  6. ja też się pochwalę a co właściwie prwie wszystko od fundamentów po dach sam z pomocą: żony - i za to jej chwała :-)jest nieoceniona szczególnie w przypadkach kiedy trzeba coś sprawdzić czy jest ok przykład - ułozenie jednej ściany glazury w łazience jak się okazało na płytkach był wzorek którego ja - dlatonista jeden (bez urazy)- nie widziałem efekt poprawka od początku za to teraz (jak już wiem że one maja wzorek;-) ) wygląda wszpaniale i dla mnie to jest najwazniejsze - mam super oparcie dzięki niej wielu spraw na budowie nie spartoliłem taty- pomoc ogólna + instalacja elektryczna teścia pomocogólna szfagrów- tynki GK i podłoga z desek jak dotąd nie zrobiłem sam bo nie mogłem -przyłącza gazowego instalacji CO - bo przestraszyłem się doboru rurek - i tego już bardzo żałuję - nie ma filozofii a jednak co człowiek sobie sam zrobi to zrobi a poprawiać po innych to co im sie niechcący zniszczyć udało i jednocześnie niestety:-( zatuszować tak aby wyszło po uregulowaniu rachunków to nie jest przyjemność. poza tym tak jak poprzednicy uważam że budowa to nie jest filozofia żadna i na prawdę wystarczy chcieć ponadto jakim sposobem by nie budował trzeba 'posiadać' kierownika budowy a ten jest od udzielania między innymi porad jak powinno się wykonać to czy tamto dlatego zachęcam wszystkich do samodzielnej budowy (choć ostatnio pisałem że lepiej zarabiać więcej kasy w wolnym czasie i płacić wykonawcą ale tych oprócz pana który będzie mi prawdopodobnie schody wykonywał, to ja juz więcej nie chcę na oczy widzieć, choćbym miał jeszcze ten dom 2 lata wykańczać) bo po pierwsze to jest duża frajda (choć często -w moim przypadku są chwile zwątpienia) a po drugie duzzo taniej i duuuuuuuzo mniej nerwów
  7. a ja chciałbym dodać jeszcze jedno od siebie, ograniczone zaufanie do _wszystkich_ wykonawców. jestem zaprawiony w bojach - buduje 5 rok i mam nadzieje koncze. jak dotad wszytko bylo ok, jesli byly jakies problemy to glownie z urzednikami, z wykonawcami nie bylo bo ich nie bylo - robilem wszystko sam ale jak pisalem che juz skonczyc wiec mam wybor albo zarabiam na to i zatrudniam wykonawcow bo sam nie mam czasu albo nie zarabiam i nie koncze. jak dotad wszystko bylo ok ale to dlatego ze z kazdym spisywalem szczegolowa umowe co ma zostac wykonane i jak, oczywiscie kasa po wykonaniu zadania, jesli trzeba bylo im kasy to ja dostawali w formie zadatku - nie zaliczki - nie daje zaliczek. ostatnia rzecz jaka robilem to firma ktora zostala polecona przez mojego bardzo dobrego znajomego - myslalem ze mozna z nim konie krasc - (teraz juz wiem ze nie mozna). No i zrobilem bez umowy - efekt wykonanie nie tak jak bylo uzgodnione + zniszczenia ktore naraza mnie na dodatkowe koszta prawdopodobnie bo jakos juz nie wierze ze usuna usterki ktore spowodowali. zreszta nie wiem czy tego chce. Choć pewnie temat był wałkowany 1000 razy - przestrzegam raz jeszcze spisujcie dokładnie umowy co ma zostać wykonane w jakim terminie + kto pokrywa ewentualne zniszczenia jak ktos nie chce podpisac umowy na waszych warunkach rezygnujcie! nie ma sensu liczyc na uczciwosc bo choc nie watpie za ta wsrod wykonawcow jest na pewno jeszcze dlugo bedzie ciezko takich znalezc. podobno w budownictwie jest recesja wiec nie powinno byc problemu ze znalezieniem takiego wykonawcy ktory bedzie wykonywal zlecenie na waszych warunkach. nie ma sensu ryzykowac nawet zeby oszczedzic 3 czy 5 tysiecy, czasem sie uda ale mysle ze duza liczba z Was potwierdzi iz czesto jest wlasnie tak ze w danym miescu zaoszczedzilo sie 5 a trzeba dolozyc 7. reasumujac doswiadczenie jest bezcenne, trzeba umiec korzystac z doswiadczenia innych i uczyc sie na ich bledach. To forum daje nam taka mozliwosc. Na swoim przykladzie widze jednak, ze czasem jeszcze jajko chce byc madrzejsze od kury ;-(
  8. polecam kanały z PP do kupienia w Castoramie (w innych marketach też widziałem ale droższe) ja właśnie z nich zrobiłem wentylację. są prostokątne + mają dużo kształtek i złączek różnego typu, ładnie wyglądają a poza tym jeśli masz np ocieplenie można poświęcić te 5 cm wyciąć dziurę w niej umieścić kanał i zaciągnąć to siatką na kleju i tynkiem - u mnie nie ma śladu a psucie zakończy ło się na wywierceniu i wykuciu po tym otworu w ścianie na odpowiedniej wysokości
  9. Najlepszy ze znanych mi sposobów to kartonowe pudło Rano dajesz krecikowi sobie pokopać, potem jak juz sobie pokopie tżeba mu podeptać kopce, a wieczorem koło 18 zaczynają ryć- przecież muszą odnowić to co zniszczyłeś, więc musisz stać obok miejsca które wcześniej przydeptałeś ze szpadlem (i książką -polecam ) jak ziemia zacznie się ruszać koniecznie sprawdź w którym kierunku kret idzie -będzie to wyraźnie widać, po czym wbij szpadel w ziemię za kretem szybko podważ i do pudełka. Pudełko z kretem należy wywieść jakieś min 5 km od działki a kreta wypuścić. Jeśli wypuścisz go za blisko (nawet za rzeką) wróci to mądre stworzenia zawsze wracają, nawet jak użyjesz chemii - kiedyś przestanie działać i kret się pojawi. Ewentualnie (czego nie polecam bo niehumanitarne i kret pod ochroną) możesz pozbawić kreta życia
  10. Właśnie jak sądzicie czy jest sens je wieszać/przyklejać w nowowybudowanym domu dobrze izolowanym? właśnie się zastanawiam - koszt w sumie żaden ale czy na pewno coś dają?
  11. co prawda u mnie właśnie dopiero się robią ale będą zawieszone tylko na chwilę potem zdjęte i wieszać będę dopiero po pomalowaniu ścian i lakierowaniu podłóg czyli za jakieś 1,5 miesiąca jak wszystko będzie szło zgodnie z planem.
  12. ja na posadzkach tzw samopoziomujących około 2000 - teraz już bym ich nie używał i tak musiałem skuć zdecydowanie lepszy jest beton dobrze wypoziomowany. pewnie uzbierałoby się tego więcej natomiast na pewno jak będę stawiał 2 dom (tylko długi pospłacam ) będzie mnie to kosztowało dużo mniej nerwów
  13. No tak ja tak miałem - dach wspierał się na drewnianych słupach (tak jest do dziś) było zrobione odeskowanie i przykryte papą a dopiero potem stawiałem ściany na piętrze 0 problemów
  14. cóż sam sobie odpowiadasz na pytanie sam ich zatrudniasz ja nie zatrudniam natomiast gdybym miał się nająć do takiej pracy brr. 200 zł za taką robotę to chyba rzeczywiście nie jest za dużo- ja bym tego nie zrobił choć u nas (pod warszawą od strony piaseczna) można znaleść naszych np ze ściany tzw. wschodniej którzy zatrudnia sie chętnie do takiej pracy biorąc 50 zł za 10 godzin i pracują naprawdę ciężko - widziałem u znajomego rusek za tą kasę nie będzie pracował. i to jest w tym wszystkim najstraszniejsze - bo to jest straszne uważam nastały czasy takie że ludzie jak widac zrobią wszystko żeby przeżyć - po prostu upodlenie totalne ;-(
  15. To i ja dorzucę swoje 3 grosze (przykład kuzyna dokładnie taka sama sytuacja jak u Siewonki) dochodzilo podsluchiwanie telefonów - ten problem został rozwiązany tekstami typu to moze ustalimy innym razem bo oni znowu podsłuchują- doskonały zresztą sposób do powiedzenia prawdy bo przecież teście nie mogli się przyznać że podsłuchują telefony. natomiast problem z ogrodem został rozwiązany po postawieniu ogrodzenia (została furtka pomiedzy) i poinformowaniu iż jest to pierwszy krok w strone sprzedaży działki jeśli nie będzie współżycia na jego warunkach. pomogło, mam nadzieję że tobie uda się bez drastycznych środków. Ja np. buduję sam oczywiście pomaga mi mój tata i tesciowie jak w rodzince z tym że mój papcio robi to w sposób całkowicie bezstresowy, mówi jak on widzi to i tamto ale robi to co ja chce bo to "mój dom i ja potem będę się z nim męczył jak coś będzie nie tak", tak jest zawsze nawet jeśli odpali mi jakąś kasę nie wymaga odemnie abym się z niej rozliczał czy kupił coś co się jemu podoba. kiedy natomiast dostałem pomoc finansową od teściów na zakup desek na podłogę zaczeły się schody a to nie takie kupiliście a mogliscie inne a to nie tak położone problem rozwiazałem przy którymś tam z kolei narzekaniu (co prawda byłem chojrak bo dostałem zwrot ze skarbówki) ale po prostu wstałem pojechałem bez słowa z domu prosto do bankomatu, wrócilem z kasą i dałem teściowi z podziękowaniem za pożyczkę efekt prezerósł moje oczekiwania, teść tylko trochę był urażony kasę mi oddał (na szczęście;->), no i przestał marudzić
  16. ja fs 30 tak mi polecil kierownik budowy, fs 20 dawałem na ocieplenie
  17. acha i jeszcze jedno papcio również zastanawia się nad zmianą na kocioł węglowy, jak kiedyś był to za te 3000 (porównując koszty dzisiejsze węgla i koksu z tym co się spalało wtedy) byłoby tak ciepło (bo było) że można by byegać w krótkich spodenkach
  18. obecnie (mam nadzieję już niedługo) mieszkam w rodzinnym moim domu 350 metrów ogrzewanie ma ok 17 lat grzejniki żeliwne jakiś włoski kocioł wiszący, dom z lat 70 nie ocieplony okna nieszczelne, za ogrzewanie rachunki raz na 2 miesiące ok 2000 w zalezności od mrozów, wcześniej wisiała czeska zmora (mora) i to dopiero pochłaniało gaz. Średnioroczny koszt woda + OC+ CWU około 8000
  19. Przychylam się do pomysłu empi, z małą różnicą, jak już legary będą stały to poropić podłoże wodą i w szczeliny wstrzyknąć piankę montażową. Efekt będzie taki że szczeliny się uszczelnią, a w przyszłości podłoga nie powinna skrzypieć.
  20. teoretycznie zadanie jest stosunkowo proste należy sprawdzić projekt - tam powinieneś znaleźć informację o zapotrzebowaniu na moc, jeśli jej nie ma to: należy obliczyć ilość punktów poboru mocy: żarówki, piece, termy, pralka, lodówka, kuchnia elektryczna słowem to wszystko co w mniejszym lub większym stopniu będzie zżerało prądzik. następnie sumujesz wszystkie wartości (pobór mocy np 10x żarówka 100W + kuchnia lub piekarnik 2200W etc.) W ten spoosób powinieneś uzyskać wartość która będzie odzwierciedlać twoje zapotrzebowanie na moc. Ja dodałbym do tego jeszcze jakieś 10-15% i takie wpisał na wniosku. Po prostu lubię mieć zapas i często majsterkuje urzywając różnego rodzaju i wszelkiej maści narzędzi pożerających prądzik. Możesz również odjąć 10-15% od tej wartości: po 1 - raczej nie zdarzy się sytuacja w której będziesz używał wszystkich punktów poboru naraz po 2 - produkaowane urządzenia projektowane są tak aby pobór mocy zminimalizować - mają być ekonomiczne i energooszczędne. Wybór należy do Ciebie mam nadzieję że bzdur nie napisąłem ale zdaje mi się ze tak właśnie się to robi. pozdrawiam
  21. Witam A jaki był koszt całej inwestycji - też mam taką wodę - co proawda kiedyś pamiętam była inna więc może rury. I tak będę miał nową studnię, ale wiem że woda będzie mieć dużżżooo manganu i żelaza, zastanawiam się nad uzdatnianiem już od początku (nie chciałbym zapaprać nowych urządzen na dzień dobry). Dlatego interesuje mnie bardzo koszt i jakość zarówno wykonania jak i obsługi - możesz polecić tą firmę?
  22. Witam A jaki był koszt całej inwestycji - też mam taką wodę - co proawda kiedyś pamiętam była inna więc może rury. I tak będę miał nową studnię, ale wiem że woda będzie mieć dużżżooo manganu i żelaza, zastanawiam się nad uzdatnianiem już od początku (nie chciałbym zapaprać nowych urządzen na dzień dobry). Dlatego interesuje mnie bardzo koszt i jakość zarówno wykonania jak i obsługi - możesz polecić tą firmę?
  23. Ja bym radził (tym co mogą) poczekać od lipca zmienia się prawo budowlane i nie trzeba bedzie pozwolenia z UG na budowe przyłącza - zawsze troche mniej papierologii. Ja mam projekt + całą resztę (z rurami w ziemi ) i czekam teraz na zmianę przepisów, będę o 1 miesiąc przynajmniej do przodu (jak znam swoją gminę) )
  24. Ja montowałem sam. Gwarancja pozostaje jeśli okno jest idealnie "pod wagę" (pion i poziom) [Ofkens2-plastiki] Zamontowałem 4 lata temu - wszystko jest ok. jak to robiłem w najprostrzy sposób (ściana jednowarstwowa BK) ocieplona styropianem. Do boków ściany przykręcałem listwy tak by okno mogło się na nich oprzeć (listy pod wagę w pionie). Krawędź listwy od strony wewnętrznej była 5 cm przed połączeniem ściany ze styropianem (po to aby mieć do czego przymocować parapet zewnętrzny. Następnie na dnie otworu (dół) układałem i poziomowałem listewki na których kładłem okno. Mocowałem kotwy i przykręcałem je na kołki do śiany (po uprzednim dopchnięciu okna do listwy pionowej. Potem tylko oblanie wszystkiego pianką montażową i gotowe. Szybko zgrabnie i jak dotąd nic się nie dzieje z oknami (odpukać) Pozdrawiam i powodzenia
  25. Stanley

    rozdzielnica elektryczna

    Witam Skłaniam się do rady poprzedników - niech to zrobią fachowcy - dobrze zaplanowana rozdzielnia to podstawa! Jedyna rada - kup większą skrzynkę, jeśli kupisz "na styk" może okazać się, że będziesz miał nowy pomysł i za mało miejsca w rozdzielni, pozostanie albo wymienić skrzynkę albo podpiąć się pod istniejęce zabezpieczenie. Sam przez to przeszedłem - co prawda na tym nie oszczędzałem i mam dużo zabezpieczeń (3 pokoje kuchnia i łazienka i zapełniona rozdzielnia 36 modułów własnie kupiłem nową 42 moduły mam nadzieję że teraz starczy)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...