Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

basieczka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    74
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez basieczka

  1. Po podliczeniu wydatków - z kuchnią, podlogami w całym domu - 2 000 za m2 - szczerze mówiąc, myslałam, że wyjdzie mniej - ale dużo władowaliśmy w droższe rozwiażania.............gdybyśmy z nich zrezygnowali = pewnie wyszłoby ok 1500.............
  2. Budowa nauczyła mnie: 1). patrzeć na wszystko szerzej niż zazwyczaj - chociaż zawsze mi się wydawało, że moje spojrzenie nie należy do wąskiego, 2). bardziej ufać ludziom - z racji wszystkich " poleconych" ekip - musiałam też im zaufać.....(przynajmniej trochę...). Moim odwiedcznym problemem jest charakter "Zosi - Samosi", 3). cierpliwości i konsekwencji, 4). walki o realizację swoich pomysłów - które zazwyczaj były trafne, 5). innego gospodarowania kasą - której zawsze było i jest mało, 6). a przede wszystkim - podejmowania samodzielnie ważnych decyzji!!!!!dzięki budowie wiem, że ze wszystkim jestem sobie w stanie poradzić - bo dom budowałam praktycznie sama (równocześnie pracując - oczywiście) - mąż starał się jak mógł, ale weekend na budowę to za mało. Z perspektywy - wiem, że to cenne doświadczenie - ale nie ma co ukrywać - bardzo dużo zdrowia kosztuje...Nie żałuję - nie zamieniłabym już delektowania się domkiem na nic innego! NAGRODA! PROSIMY O ADRES
  3. Witam Wszystkich w Nowym Roku, Przeprowadzka to już historia - mieszkamy już 4 tydzień. Pierwsze dwa - to koszmar..................teraz dopiero zaczynam się czuć jak u siebie..., udaje nam się szybko znaleźć konkretną rzecz w kartonach i oswajamy się z innymi dźwiękami i widokami. Narazie nic się nie psuje, wszystko działa i co najważniejsze - DOBRZE SIĘ MIESZKA!!!!! To rewelacja - 3 lata budowania, jeżdżenia, nadzorowania, wykłócania się, poprawiania, wybierania i na końcu - latanie po sklepach - i w końcu - udało się - efekt piorunujący!!!! Jedno jest pewne - warto było, ale dobrze że w momencie podjęcia decyzji - mimo przygotowania, analizowania itd. - tak do końca nie byliśmy pewni w co się pakujemy.....i to nas uratowało. Polecam wszystkim - zwłaszcza niezdecydowanym. A najgorsze z tego - to właśnie przeprowadzka.................
  4. Rany boskie - 3 tygodnie.................myslalam, że w Święta odetchniemy......................... Ale to pocieszające - że inni to przeżyli i jest ok... Właśnie zaraz zaczną mi montować drzwi wewnętrzne.........w piątek kuchnia i w sobote - transport.........
  5. Dzięki za słowa " otuchy" Narazie jesteśmy przerażeni, i nie do końca spakowani....ale to chyba minie za parę dni...Czekamy jeszcze na drzwi wew. - będą w ostatniej chwili i kuchnię....... Mam nadzieję, że ja - jako typowy blokowiec - szybko się przestawię na inne metraże i wysokości, na swoją 10-cio arową działkę i otoczenie, na palenie w kominku i brak stukotu sąsiadów.....Dzięki
  6. Hurra!!!!!Będziemy sie przeprowadzać - wnętrze powoli nabiera wyglądu domu, coraz mnniej gipsu, kurzu, ekip i zadymy. Ale co potem? Jak się odnaleźć w domu po 20-tu kilku latach w bloku? Co robić - w końcu budowa skończona....A jak się nam będzie źle mieszkać? Jak się zadomowimy?Hm.... Jak sobie z tym poradziliście? Bardzo się cieszymy z domu, ale sam moment przeprowadzki, opuszczenia mieszkanka i kartonowego bałaganu nas trochę przeraża...
  7. Ja też chciałabym podziękować Redakcji za życzenia - i tą drogą "pożyczyć" wszystkim forumowiczom zdrowych, spokojnych i wesołych Świąt - spędzonych w gronie rodzinki i jak się da - w nowych domkach - my mamy nadzieję, że uda się nam jeszcze szybko przeprowadzić "na wieś".... Wszystkim budującym kobietom - uporu, wiary w rzeczy niemożliwe i opanowania.......Tak trzymać! Wszystkim rodzinom - aby z nami jeszcze trochę wytrzymały - budowa kiedyś się skończy... Wszystkim ekipom, wykonawcom i innym dostawcom - życzę aby w Nowym Roku - przestrzegali terminów dostaw - a nie tylko naszych płatności!!!!
  8. My mielismy wiatrołap w projekcie, ale zrezygnowaliśmy z niego. Miał mieć 2 m2 - to jak klitka blokowa.... Oglądaliśmy wiele domów w Wiedniu (tam zdecydowanie bardziej wieje niż u nas) i nikt tam nie buduje już wiatrołapów - a Ci którzy już mają - narzekają - i rezygnują - tak jak właśnie zrobiła to nasza rodzina. W wiatrołapie było zawsze wilgotno i zimno (bez ogrzewania) - groziło grzybem. Wydaje się nam, że taka wentylacja przy otwarciu drzwi nikomu nie zaszkodzi....i nawet w szczelnym domu się przyda - ale zobaczymy za dwa tygodnie - jak się przeniesiemy. W każdym razie nasi znajomi, którzy już się przeproadzili i nie mają wiatrołapu - nie narzekają. A mieć wiatrołap zimny i wilgotny - i ubierać tam zimne buty rano przed wyjściem do pracy....albo mieć tam totalny bałagan "bo jest niewidoczny z domu" - to bezsensu....
  9. Hej - ja mam kabinę asymetryczną - półokrągłą, ale 75x90 - wydaje mi się że jest duża - ale była droga i czekaliśmy 6 tygodni...pozdrowionka
  10. Dzięki - będę próbować - mam nadzieję, że w końcu coś zadziała.
  11. Zaczynamy powoli sprzątac po budowie - chociaz ostatnie prace wykończeniowe jeszcze trwają. Czy ktoś ma doświadczenie z usuwaniem taśmy malarskiej z drewnianych parapetów i drewnianych okien? Tragedia - nie zrobiliśmy tego od razu- i teraz nic nie pomaga - zostaje klej i resztki taśmy. Próbowałam delikatnie octem - ale nic ne daje, gdzieś na formu było o maśle - ale to bardzo długo trwa... Może ktoś ma "złoty środek"???
  12. Wszyscy mają ten sam problem - życie jest jakie jest. Ja sobie tłumaczę - że moja firma w każdej sytuacji i tak będzie się kierować swoim dobrem - a nie moim (to nie jest działalność charytatywna) - i nikt nigdy tak naprawdę nie doceni moich poświęceń. Dlatego od pewnego czasu - myślę tak ,żeby mi było dobrze. Też się zastanawiam - weź pod uwagę, że nigdy nie jest odpowiedni czas na dziecko - zawsze w takich chwilach coś jeszcze jest do zrobienia, kupienia, załatwienia - a potem może się niestety okazać że jest za późno, albo ktoś ci powie, że trzeba było próbować jak się miało mniej lat...(takie przypadki znam...). Każda z moich koleżanek miała taki problem (ja nie mam jeszcze dziaci) - i każda znalazła inną pracę - miały dobre doświadczenia zawodowe - nawet jesli to były prace za mniejszą kasę - mogły być w domu więcej z dziećmi. Decyzja jest bardzo ciężka - zwłaszcza ta pierwsza. Ja też dużo pracuję, buduję dom - a właściwie wykańczam, doszkalam się na dodatkowych zajęciach- jestem poza domem codziennie ok.12-13 godzin - dziecko z pewnością całkowicie zmieni styl życia a przede wszystkim hierarchię wartości - ale to też zadanie, z którego trzeba sie dobrze wywiązać. Najgorsze jest to, że coraz gorzej jest zmienić swoje przyzwyczajenia i zdecydować się - nie mysl sobie, że za rok czy dwa - podejmiesz tą decyzję łatwiej niż dziś.....człowiek jest wygodny..... Powodzenia!
  13. Witam, mam pytanie związane z meblami w kuchni. Wg naszego projektu - wychodzi na to, że powinniśmy trzymać talerze w szerokich i wysokich - na 30 cm szufladach. Generalnie projekt nam się podoba, szuflady też - ale nie jesteśmy pewni co do użytkowania tego. Jak się sprawuje wysuwanie takich szuflad - po kilka razy dziennie? Oczywiście muszą mieć dobre prowadnice itd... Do chwili obecnej - talerze mamy w normalnych szafkach... Może ktoś podzieli się uwagami w temacie...pozdrawiam...
  14. basieczka

    luksfery w gara?u

    Ja mam luksfery w garażu - od strony ulicy - są extra. Światło przepuszczają - a nie ma strachu, że ktoś wejdzie przez okno, a my tego nie zauważymy. Poza tym są beżowo-brązowe i fajnie wyglądają do waniliowej elewacji. Polecam.
  15. 90 pln za m2 - w 2000 roku - 500 m od granicy krolewskiego miasta Krakowa.... to byla okazja..................teraz jest juz drugie tyle..............
  16. Zielona - wyszły rewelacyjnie........... już teraz zastanawiam się co zrobić z moimi oknami - tylko że moje są szersze...
  17. Mają - także chyba z nimi wszystko w porządku. Oberwę te brzydsze liście - a jeżeli będzie minus 20 - to nic im się nie stanie??? Mają okolo 60 cm wysokości...
  18. To wszystko co piszecie jest pocieszające!!!! Planujemy przeprowadzkę w grudniu - i tak: ściany są zagruntowane - będą malowane za tydzień, kuchnia się "wymyśla", podłogi gotowe - zakryte kartonami, okna - prawie 3 lata (od wprawienia) jeszcze nie myte (w ostatni weekend umyłam 4 dachowe - koszmar), drzwi mają być pod koniec listopada, łazienka dolna - gotowa. Na zewnątrz - jak na księżycu - błoto i kamienie - żeby dało się podjechać, chodnik do domku - zrobiony z rzuconych desek, brama stara ledwo wisi - zamykana na kłódkę (nie trzeba nosić pilota)......i tak można wymieniać - i tak nie możemy się już doczekać...
  19. Witam - mam praktyczne pytanko. Czy owijać rododendrony na zimę? Czy zostawić je bez okrycia? Z tego co się zdążyłam zorientować - są dwie szkoły.... A moje - już kwitły w tym roku i nie chcę im zaszkodzić...
  20. Pół-mat. Wygląda rewelacyjnie, chociaż narazie wszystko przykryliśmy kartonem, żeby się nie zniszczyło
  21. Jezu - dziewczyny - dzięki!!! Pewnie, że nie pytałam o przepis na herbatę - tak jak już pisałam - wybrałam w końcu lakierowanie (mniej problemów) i wszystko wygląda super. Pozdrowionka -
  22. A ja ma jeden słup w salonie - zresztą chciałam żeby był - teraz już są podłogi, słup jest pomalowany i olistwowany - ma kwadratowy przekrój i wygląda extra!!!! rewelacja - mój jest zaraz przy szerokim wejściu (nie mam tam drzwi) - i wygłada super.
  23. Dzięki za odp. - ponieważ czas naglił - sami podjęliśmy decyzję o lakierowaniu - kempas wyszedł fantastycznie...... A co sądzisz o suficie podwieszanym z halogenani w kuchni - tak na linii szafek? Pozwoliłoby to nam uniknąć lampy przy suficie - na środku - zostałaby tylko ta nad stołem...... Zastanawiam sie jeszcze nad blatami roboczymi - w kuchni - myślałam o takich w kolorze mebli (czereśnia) - ale wtedy chyba wszystko zamieni się w jedną, ciemną plamę. Dać coś jasnego dla kontrastu?
  24. Na skosach normalnie kładzie się płytki - widziałam u znajomych. Spoko , jak tylko pasuja.... Nie mam żadnych zdjęć żeby przesłać - spróbuj poszukać na stronach z wizualizacjami łazienek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...