
magmi
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1 415 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez magmi
-
komentarze do domku i ogrodu Ani i Bartka
magmi odpowiedział Ivonesca → na topic → Dzienniki budowy - komentarze
Aniu, witaj! Zawsze zagladam do Twojego dziennika (no i do paru innych też), bo mam do niego - a właściwie do Ciebie i Twojego brzuszka - taki jakby trochę osobisty stosunek... Mam nadzieję, że nie weźmiesz mi tego za złe - to z powodu naszych dyskusji na tematy "dzieciowe" kilka miesięcy temu. Teraz, kiedy czytam co piszesz, to z jednej strony ma ochotę zapytać z niedowierzaniem: to na pewno Ty? A zdrugiej strony cieszę się i mówię do siebie: no przecież wiedziałam, ze tak właśnie będzie! Imiona ładne, a z wielkim brzuchem jakoś przeżyjesz - pomyśl, to ju tak naprawdę niedługo. Wymądrzam się na ten temat, ale mnie samą ta perspektywa (wielkich rozmiarów) nieco stresuje, bo - wyobraź sobie - też nam się zachciało nowego dzidziusia... No i ma być - w lipcu przyszłego roku. Tak, że wygląda na to, że ostatni wolny pokój na poddaszu (w tym celu zresztą zaplanowany) będzie miał niedługo swojego lokatora. Pozdrawiam! Ach, i specjalne pozdrowienia dla Orinoko... -
Wiatrołap
magmi odpowiedział Krystyna32 → na topic → Sondaże - zapraszamy, zadaj pytanie, odpowiedz na nasze
Kwestie estetyczne pozostawiam bez komentarzy - jedni lubią przedsionki, inni nie i w porządku. Natomiast zdecydowanie nieprawdą jest, że istnienie wiatrołapu lub jego bark nie wpływa na ciepło w domu. Otóż wpływa znacząco! Wprowadziliśmy się do naszego domu rok temu i przez pierwsze 2 miesiące nie mielismy na parterze drzwi wewnętrznych - w tym drzwi z wiatrołapu do wnętrza domu. Kiedy je wstawiliśmy, natychmiast zauważalnie spadło dzienne zużycie propanu, którym wtedy paliliśmy (a zużycie notowalismy codziennie, bo propan pochodził z butli sąsiada i chodziło o dokładne rozliczenie kosztów). Powtarzam - różnica była ZNACZĄCA. -
Bardzo się cieszę, że tak Wam się podoba nasz ogród. Ja dzisiaj jestem mniej nim zachwycona niż zwykle, bo przez 2 godziny grabiłam liście z trawnika. Chyba powinniśmy zainwestować w dmuchawę... Anick, spokojnie - ja też czekam, aż mi roslinki urosną, bo poza tymi starymi drzewami z boku domu wszystkie pozostałe były sadzone od wiosny 2004 - czyli najstarsze mają półtora roku. Popatrz, tu jest zdjęcie rabaty robione latem zeszłeg roku: http://www.photosite.com/magmi/dom_magmi/ogrod/ogrod_krzewy_1.html A tu ta sama rabata (tylko ujęcie innej strony) rok później: http://www.photosite.com/magmi/dom_magmi/Chapter1/ogr1m.html A za dwa-trzy lata... to hohoho... po prostu nie poznamy tych naszych ogrodów, sama zobaczysz...
-
Aka, a kupujecie takie okiennice użytkowe, z korbką od środka? Czy tylko takie "atrapy" do ozdoby? Pytam z ciekawości, bo ja byłam strasznie na okiennice napalona, ale miały być użytkowe, otwierane od środka. No i jak nam je wycenili, to wyszło, że będą kosztowały więcej niż okna... Dlatego ostatecznie mamy rolety. Ale nadal uważam, że okiennice to przepiękna rzecz... Marku, dziękuję za pozdrowienia i gratuluję zakupu projektu! Pak, my mamy piec gazowy Vailanta (zwykły, nie kondensacyjny), jednofunkcyjny z zasobnikiem CWU. Jesteśmy zadowoleni - także z bardzo przyzwoitych kosztów użytkowania, z tym, że mamy gaz ziemny. Przez pierwszy miesiąc swojego mieszkania w domu (zeszłej zimy, zanim gazownia uruchomiłą dostawy gazu) paliliśmy propanem i koszty były bardzo wysokie.
-
Dziękuję za wszystkie posty! Ogród Ponieważ niektóre pytania się powtarzają, odpowiadam zbiorowo. Ogród od początku do końca jest naszym dziełem (pomoc w postaci jednego człowieka zatrudnilismy tylko do najniewdzięczniejszej roboty, czyli do przekopania i rozplantowania ziemi). Ach, no i oczywiście wszystkie utwardzone nawierzchnie są dziełem brukarzy. Koncepcja całości i projekt szczególowy - autorstwa niżej podpisanej. Wykonanie rabat - mąż i ja; wszystkie nasadzenia - ja z okazjonalną pomocą mojej mamy (też zapalonej ogrodniczki). Osadzenie huśtawki : mąż, ocjciec, teść i szwagier . Koszty (mniej więcej): rośliny - ok. 3 tys.zł (kupowane po trochu w miarę sadzenia w ciągu półtora roku) agrowłóknina pod rabaty kamyczkowe - ok. 500 zł kamyczki - 900 zł budka ogrodnicza pochodzi z Praktikera, kosztowała na wiosnę 650 zł, do tego trzeba dodać pokrycie dachu (gonty bitumiczne ok. 100 zł) i coś do polakierownia, bo w momencie kupna to jest surowe drewno. Wymiarów dokładnych nie pamiętam, ale to jest maleństwo, ma jakieś 1,8x1,8 metra. Czaruś Podłoga na całym poddaszu to deska barlinecka, klon. Tesko te drzewa to był jeden z powodów kupna tej właśnie działki...
-
Asiu, bardzo się cieszę, że nasz dom Ci się podoba. Minimalistyczne wnętrza też mają swój urok, ale mnie podobają się głównie na zdjęciach. Chyba nie czułabym się w nich dobrze na co dzień. Mam też takie odczucie (z którym pewnie nie wszyscy "minimaliści" się zgodzą), że kiedy w domu są małe dzieci, styl minimalistyczny trudno utrzymać. Ciągle "zaśmiecają" go różne rzeczy, foteliki do karmienia, klocki, pluszowe misie... A w naszym domu są to poniekąd elementy wystroju wnętrza. Jeśli chodzi o ogród, odpowiadam Ci na priva. Pozdrawiam!
-
Mam nadzieję, że pokażesz efekty, jak już będą.
-
Mnie się jeszcze bardzo podobał do tych mebli taki blat niby-lastriko (wisz, takie kamyczki), ale mój mąż stawił opór. Z PRL-em mu się kojarzyło . Z tym, że ten wzór jest bardzo wyrazisty i nie do każdych kafelek by pasował. Acha, jeszcze dość fajnie z tymi meblami wygląda taki ciemny, antracytowy. Widziałam w którejś Ikei na ekspozycji i też całość mi się spodobała.
-
Aka, zrobiliśmy to właściwie tak, jak było w projekcie (albo bardzo podobnie). To znaczy, naokoło okien (i na dole, i na górze) są wypukłe opaski ze styropianu zazbrojonego aluminiowymi kątownikami i otynkowanego nieco ciemniej niż reszta ściany. Opaski kończą się równo z linią parapetu. Tam gdzie okna są podwójne (czyli także na poddaszu), opaski idą naokoło pary okien, a ściana między oknami jest otynkowana tak jak cały dom (a nie w kolorze opasek). Ponieważ drewniana oblicówka wraz z listwami ma swoją grubość (jakieś 3cm), na poddaszu opaski są z grubszego styropianu niż na parterze, żeby był zachowany efekt wypukłości. Natomiast na ten pasek ściany między oknami został naklejony styropian 3cm, który zlicował się z drewnianą powierzchnią. Mam nadzieję, że mniej więcej jasno to wytłumaczyłam Rozważalismy różne opcje, między innymi zrezygnowanie z opasek na poddaszu i wykończenie wnęk okiennych drewnem. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja jednolitego potraktownia okien na całej elewacji. Pozdrawiam!
-
A jaki blat do tego wybraliscie?
-
Zamawialiśmy malowane. Stal ocynk + powłoka z czarnej farby proszkowej.
-
Opalko, nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałam - czy Twoje meble kuchenne będą też białe, czy to będą dokładnie te same co moje (Ikea Stadt)? W każdym razie sprawują się dobrze (niedługo minie rok od naszego zamieszkania). Śladów zużycia specjalnie nie widać, póki co. Dla mnie biała kuchnia to jest to, chociaż oczywiście różne inne modele też mi się podobają (rozważaliśmy np. patynowaną sosnę). Co do ogrodu, to miejscami jest już doprowadzony do stanu w mniej więcej ostatecznego (w tym zakresie, który należał do nas - resztę musi odwalić czas i matka natura), ale w większości to jeszcze poligon doświadczalny. Niemniej, pokazałam go, bo to moje duma oczywiście, ale także trochę ku pokrzepieniu serc - że można w rok własnoręcznie zagospodarować całkiem spory kawał ugoru. Natko, tak, furtka to Wiśniowski (brama też). Dzięki za miłe słowa!
-
Jaki komin pasuje do grafitowego dachu?
magmi odpowiedział BeataM. → na topic → Galeria zdjęć domów Forumowiczów
A my mamy kominy czerwone. I cokół też. Efekt Możesz sobie pooglądać na zdjęciach w albumie. Czy komin kontrastowy czy pod kolor dachu? Oba rozwiązania są dobre, wybór to tylko kwestia upodobań. Moja rada: przemyśl sprawę wykończenia domu całościowo (elewacja, dach, stolarka, brama garażowa, cokół). Bo inaczej może wyjść tak, że teraz dobierzesz cegłę na kominy, a potem będziesz sobie pluć w brodę, bo nie będzie pasować do pozostałych elementów. Pozdrawiam. -
Dzięki, dzięki! agri-dagi Płytki na ścianie są hiszpańskie, firmy Azulejera-Alcorense. Ceną szczęśliwie nie zabijają, tyle, że nie wszędzie da się je kupić. My musieliśmy zamawiać kafelki pod Grodziskiem Mazowieckim, u polskiego przedstawiciela firmy: http://www.alcorense.com.pl/pl/polska.htm a to jest nasz wzorek kuchenny, moja miłość : http://www.alcorense.com.pl/pl/revestim/15x15/mallorca.htm
-
Ach, dziewczyny, miód lejecie na moje serce! Bardzo, bardzo Wam dziękuję.
-
Aga, stare przysłowie mówi: wszystko dobre, co się w porę kończy. Pisać już nie będę, ale zdjęcia obiecuję. Jak już będzie co sfotografować... Pozdrawiam!
-
Dziękuję Wam wszystkim! Tak się cieszę, że nasza Klementynka Wam się podoba. Marzeno, trochę wnętrz jest w albumie - ale głównie parter, bo poddasze wymaga jeszcze sporo pracy. Brakuje mebli (w sypialni mamy... łóżko... i tyle ) i różne drobiazgi są jeszcze do dokończenia (np. listwy progowe). Niektóre pomieszczenia, chociaż gotowe, trudno sensownie sfotografować, bo są małe (WC i garderoba). A znowu inne są bardzo użytkowe, ale mało dekoracyjne (pralnia)... Ale może coś spróbuję jeszcze dodać do albumu. Jak już dokończymy dokańczanie. Jaguś, Marysiu - dzięki za miłe słowa na temat ogrodu, to moje ulubione hobby aktualnie . Oczywiście to ciągle jest ogród w powijakach. Posadzone w głębi rabat duże krzewy muszą dopiero urosnąć, żeby osiągnąć zamierzony efekt. No i ciągle jeszcze dosadzamy rośliny. Ale i tak wszyscy mamy z niego mnóstwo radości...
-
Miło, że się Wam podoba...
-
Basiu, bardzo Ci dziękuję i za miłe słowa, i za kwiaty, i za czytanie mojego dziennika! To świetnie, że udało Ci się przekonać męża. Świetnie, że się zdecydowaliście i szukacie działki. Jestem pewna, że nie będziecie tej decyzji żałować. Trzymam kciuki za powodzenie Waszych planów!
-
I znowu jesień... Raz jeszcze wydobyłam z archiwum mój dziennik i zdmuchnęłam z niego grubą warstwę wirtualnego kurzu. W międzyczasie tyle nowych, interesujących i barwnie pisanych dzienników budowy pojawiło się na forum, że aż wstyd zawracać głowę starymi historiami - ale ponieważ każda porządna opowieść powinna mieć początek, środek i zakończenie, dziś pora na ostatnią stronę. Nasz dom jest właściwie gotowy. Słówko "właściwie" kryje w sobie schody czekające na wykończenie drewnem, brak drzwi wewnętrznych na poddaszu oraz składzik rupieci wszelakich w miejscu, gdzie powinna w przyszłości zaistnieć nasza główna łazienka. Oczywiście wprawni czytelnicy dzienników (że już o budowniczych własnych domów nie wspomnę) doskonale w lot pojmują, że te braki są efektem innych braków, fundamentalnych rzec by można. Których zapełnienia w najbliższej przyszłości się nie spodziewamy. Ale to już są braki kosmetyczne. Może łazienka najmniej, ale ponieważ mamy jedną kompletną łazienkę na parterze, a do tego wykończony i działający wucecik przy sypialni na poddaszu, nie ma żadnego dramatu. Może to nawet dobrze, że się trochę odwlecze, bo nie mamy jeszcze gotowej koncepcji wykończenia głównej łazienki, a tak... Pooglądamy kafeleczki... zdjęcia... cudze domy... i się koncepcja wykluje. W swoim czasie. Dziękuję wszystkim, którzy wiernie czytali mój dziennik i trzymali za nas kciuki. A także tym, którzy czytywali go z doskoku. Dziękuję za wszystkie komentarze i słowa otuchy. Nasz dom z nowymi zdjęciami można zobaczyć i skomentować tutaj: http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=57380" rel="external nofollow">http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=57380
-
I znowu jesień... Raz jeszcze wydobyłam z archiwum mój dziennik i zdmuchnęłam z niego grubą warstwę wirtualnego kurzu. W międzyczasie tyle nowych, interesujących i barwnie pisanych dzienników budowy pojawiło się na forum, że aż wstyd zawracać głowę starymi historiami - ale ponieważ każda porządna opowieść powinna mieć początek, środek i zakończenie, dziś pora na ostatnią stronę. Nasz dom jest właściwie gotowy. Słówko "właściwie" kryje w sobie schody czekające na wykończenie drewnem, brak drzwi wewnętrznych na poddaszu oraz składzik rupieci wszelakich w miejscu, gdzie powinna w przyszłości zaistnieć nasza główna łazienka. Oczywiście wprawni czytelnicy dzienników (że już o budowniczych własnych domów nie wspomnę) doskonale w lot pojmują, że te braki są efektem innych braków, fundamentalnych rzec by można. Których zapełnienia w najbliższej przyszłości się nie spodziewamy. Ale to już są braki kosmetyczne. Może łazienka najmniej, ale ponieważ mamy jedną kompletną łazienkę na parterze, a do tego wykończony i działający wucecik przy sypialni na poddaszu, nie ma żadnego dramatu. Może to nawet dobrze, że się trochę odwlecze, bo nie mamy jeszcze gotowej koncepcji wykończenia głównej łazienki, a tak... Pooglądamy kafeleczki... zdjęcia... cudze domy... i się koncepcja wykluje. W swoim czasie. Dziękuję wszystkim, którzy wiernie czytali mój dziennik i trzymali za nas kciuki. A także tym, którzy czytywali go z doskoku. Dziękuję za wszystkie komentarze i słowa otuchy. Nasz dom z nowymi zdjęciami można zobaczyć i skomentować tutaj: http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=57380
-
Dzieło z grubsza na ukończeniu, więc zapraszam do obejrzenia. zdjęcia domu i ogrodu z zewnątrz wnętrza
-
Ivo, Bogus, nie wiem w takim razie, może za mało tej kory sypaliśmy? Ale nie, jednak to nie to! W zeszłym roku, jak przyszedł wielki wiatr w listopadzie i zimowe zawieje, to nam tę akrowłókninę kilka razy powyrywało spod kostki betonowej (rozłożenej tu i ówdzie dla przytrzaśnięcia). Oczywiście była już obsadzona! Wielkie płaty agrowłókniny poowijały się wokół krzewów, a po korze zostało tylko wspomnienie... Dopiero przysypanie na wiosnę solidną warstwą kamyczków radykalnie rozwiązało problem. Więc chyba jedyny słuszny wniosek jest taki, ze to kwestia lokalizacji. Bo my rzeczywiście na wichrowym wzgórzu mieszkamy... jak o tym wielokrotnie przy różnych okazjach pisałam .
-
Joshi, dzięki za zdjęcia i informacje! Tak, to będzie jeden z tych (Araneusów). To co, mówisz, żeby się nie stresować? Że to rodzime okazy i nas nie zjedzą?