Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

betka35

Users Awaiting Email Confirmation
  • Liczba zawartości

    130
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez betka35

  1. Wiecie co...na razie mam okropnego "doła" .... bo ja taka jestem....pier**** idealistka...myślałam, że jak ja nikomu krzywdy nie zrobie to nikt mi jej nie wyrządzi ........ teraz myślę, że sprzedaż tego będzie najlepszym wyjściem....bez sensu mi takie stresy ..... odbieramy teraz to co mamy odebrać....wybudujemy te pir*** garaże i kotłownię.... i może w przyszłym roku zakończymy tę "miłość" Po dobudowaniu tego wartośc nieruchomości troche wzrośnie....zresztą i tak na tym nie stracimy bo od tamtego roku nieruchomości poszły w górę.......Wymyśliłam sobie że wybudujemy mały domek....może z bali albo szkieletówkę...tak żeby nie zaciągać zbyt dużego kredytu.....i będzie dobrze .......... i będę wiedziała że jestem zależna tylko i wyłącznie od siebie.......... bo jak to mówią z rodzina wychodzi się dobrze...ale tylko na zdjęciu ....... ............. a to moje towarzystwo "wzajemnej adoracji" - rodzice i siostra......jak wracam z pracy zamykają sie u siebie w domy żeby tylko mi w oczy nie spojrzeć.........
  2. Generalnie nie mój....ja bym sobie nie pozwoliła na takie zachowanie psa...... a;e moich rodziców a mieszkamy w dwurodzinnym domu .. więc zachowania labki znam z autopsji......... Wiem, że duże znaczenie przy każdym psie ma jego wychowanie....ale jak sie nie wychowuje.......tylko puszcza samopas...to takie są efekty
  3. Ja nie mam takich odczuć, a przed czym ta siostra miałaby ich bronić ? Przeciez Betka 35 opiekuje sie rodzicami, podwozi do lekarza, kupuje co trzeba, psa wypuszcza.... Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, sama przeciez napisała. O to, że jak kiedys rodziców nie będzie, to Betka będzie miała drugi lokal, siostra przecież sie wypowiedziała przed zakupem, że ona nic do domu nie będzie miała.... Tak zrozumiałam. Domyslam się, że teraz sie jej odmieniło i chce COŚ mieć, jednak. I może chodzi o to, że dyby Betka przewidziała taki obrót sprawy, to może nie kupiłaby tego domu na spółke z rodzicami, tylko kupiła SOBIE dom "pojedynczy". Zeby nie mieć rozliczeń i zalezności od siostry.... Ja tak to rozumiem. Renia.trafiłaś po prostu w dziesiątkę.gdybym wiedziała / o naiwności/ że dojdzie do takich podpuszczań nie zdecydowała bym sie na wspólny dom. Kupiła bym sobie mały- własny i było by po sprawie. Rodzice 2 lata namawiali nas na sprzedaż mieszkania i kupno z nimi domu..../oni też sprzedali swoje/ ... i tu nie chodzi o to że moje siostrze sie należy czy też nie ... ale generalnie ona przyjezdza do polski- do rodziców na wakacje /jakies 2 tygodnie/ i czasem na święta........więc trudno powiedzieć, że się nimi zajmuje, a uzurpuje sobie coraz większe prawa.... i wkurza mnie, że ich podpuszcza do kłutni z nami a sama cichutko siedzi....że niby ona nic....ona ta dobra.... Tak naprawdę ostatni rok był nie najgorszy....jakoś się układało, może dlatego, że mieszkania sa osobne....tylko część ogrodu jest wspólna. No...cała BOMBA wybuchła jak zdecydowaliśmy sie wspólnie zmienić ogrzewanie / z gazowego na piec wszystkopalny/- czyli wybunować przybudówkę na kotłownię i 2 garaże. I zaczęła się jazda.....ponieważ ja nie lubię się na nikogo patrzeć tylko działać....znalazłam architekta....ja znalazłam geodetę...ja znalazłam piec ... ja znalazłam komin....ja załatwiałam beton na fundament.........bo na na szukanie czegokolwiek mio rodzice mieli wytłumaczenie - masz internet to poszukaj i ja GŁUPIA szukałam.........acha, architekt jak robił projekt to wpisał nas jako mnie i męża jako inwestorów, i teraz usłuszałam od rodziców, że chcemy ich oszukać...bo oni nic na papierze nie mają....bo to NASZE będzie tylko......i w razie sprzedaży to zarządamy więcej kasy bo oni to na papierze sie tylko zdodzili na tą budowę a nigdzie nie jest że robimy to wspólnie cholera.........do głowy by mi cos takiego nie przyszło.... jak wspólne to wspólne....ale widać to ja jesten tylko taka głupia i naiwna .... Eeeeeeeeee.....chyba niepotrzebnie się denerwuję .......... ale jest to tak wkurzające jak własni rodzice ci nie wierzą............bo KTOŚ im powiedział.... bo się dowiadywali.......... tylko ciekawe że dzieje sie tak jak ten KTOŚ przyjezdza z niemiec........ Ja nie chce niczyjej kasy jak tu już ktoś zasugerował ...... ja wyznaje zasadę, że lepiej być dziadem ale honorowym ......... więc chyba najlepiej by było gdyby to sprzedać, i rodzice niech sobie kupią coś z siostrą....tu lub w niemczech ... bo to już mnie nie interesuje gdzie........ ja po takich oskarzeniach czuję się zwolniona z opieki nad nimi..............
  4. a_gnieszka.....właśnie trafiłam na twój temat bo sama jestem zainteresowana takim "szkieletowcem" ......... projekcik masz superasty.....wiesz już może ile ten domek cie kosztował ?? tak bez ziemi oczywiście
  5. W KW mamy po 50% ja z mężem i rodzice..........więc tu jest po równo...ale nie wiem czy w takim stanie /jakbym już zupełnie się wkurzyła/ mogę sprzedać swoje 50% ?? cholera..czemu jak nie wiadomo o co chodzi.......to chodzi o kasę ........... to jest jakieś chore...........jak postępować przy takich konfliktach......??? co "najśmieszniejsze" to oni są tylko tacy hardzi jak moja siostrunia przyjeżdza...nie wiem, obiecuje im gruszki na wierzbie czy co ?? a potem ona wyjezdza i oni pokornieją.........bo są JUŻ w jakiś sposób od nas zależni...bo trzeba gdzieś podjechać...do lekarza...coś kupić...psa wypuścić jak ich nie ma.........
  6. Zrobiłam błąd..kupiłam dwurodzinny dom z rodzicami... ....uwierzyłam naiwnie w ich słowa...że jak razem zamieszkamy i będziemy się nimi opiekować /są oboje na emeryturze/ zostawią nam całośc- ale nie o dom właściwie chodzi. Niestety uwierzyłam też w zapewnienia mojej siostruni, że ona do tego nic nie będzie miała.../a mieszka w niemczech/ ...... i co ???? minął rok....siostruni się chyba odwidziało albo stwierdziła, że rodzice już starsi to mogą długo nie pożyć bo zaczyna ich podpuszczać...........ech.......długo by opowiedać...... A cały problem jest w tym, że dom jest w KW jako całość, mimo, że ma 2 niezależne mieszkania i stoi na wspólnym gruncie... jak to podzielić w "świetle prawa?? żeby przynajmniej lokale miały osobne księgi ...... bo może wtedy da się sprzedać naszą część .......... nie potrzebuję konfliktów......... HELP !!!!!!!
  7. o mamo ........... czemu ludzie tak upierają się na labki ??? sorry jeśli kogoś urażę ale ja mam tylko niemiłe doświadczenia w tym stworem..........niszczy wszystko co w zasięgo wzroku....kopie ogromne doły w ogrodzie- trzeba uważać żeby nóg sobie wieczorem nie połamać ...... żre wszystko co wpadnie do pyska- żaden problem podtruć takiego psa- nawet nie wącha co łapie....okropnie zazdrosna...chce byc wszędzie pierwsza- przed innym psem, przed dzieckiem....soory...trzeba duuużo cierpliwości i czasu żeby takiego labka wychować ...bardzo długo zachowują się jak szczeniaki........ Generalnie trudno polecić komuś psa...choćby dlatego, że bardzo wiele zależy od wychowania ...a tylko część od charakteru danej rasy... Ja tam mam shar-peia i już wiem , że był to "strzał w dziesiątkę"
  8. betka35

    Domy z bali

    witam i o to mi chodziło ta strona wisły też nie buduje oglądałem już kilka domów drewnianych w tym rejonie okolice zielonej góry, piły i widzę że jednak dominuje bal płaski z ociepleniem ja też taki buduję w lubuskim fundamenty już gotowe umowa z firmą podpisana termin realizacji ok. 20 września początek budowy firma z pod wrocławia lada dzień założę dziennik i zaproszę do czytania pozdrawiam hejka )))))) a jaki to domek ?? wrzuć może projekt.....co to za firma Ci buduje ??? no,...jak spod wrocka to może też kiedyś skorzystam .........
  9. betka35

    SHAR PEI

    Już na sharpei-world poszły wici...........
  10. betka35

    SHAR PEI

    Jejku...............śliczna ta sunia.......... ... ja też na jesień..taką wczesną będę miała nowego domownika.........śliczniutką czarniutką sharpkę ....i jedno jest pewne miłość do tej razy jest zaraźliwa
  11. betka35

    SHAR PEI

    Niestety właściciele suni która padła dziwnie zamilkli........drugi, zarażony już przez małą piesek trafił od nich z powrotem do hodowcy /nie Volariusa...piesek był z hodowli ze śląska/ i z tamtąd już wyleczony do nowych właścicieli......i teraz czuje sie zupełnie dobrze....... więc jak sama widzisz bez konkretnych dowodów - badań udostępnionych przez właścicieli padłej suni nie bardzo jest z czym walczyć....
  12. betka35

    budowa garażu

    eeeeeeeeeee...............to my dalej jesteśmy .papiery leżą od miesiąca w architekturze.........i JUŻ nawet jakaś panienka wzięła je z kupki a my ........fundamenty pod ściany wylane i czekamy tylko na hasło żeby ruszać z kopyta ..... materiały i dobre chęci czekają
  13. Naprawdę śliczne te wasze ogrody ze zwierzakami . Ja też ma pieska ale największe jak dotąd "spustoszenie" w rabacie kwiatowej robi....kocica ..... w gorące dni robi tam sobie gniazdko w osłonie przed słońcem i z chłodkiem od ziemi .... http://images26.fotosik.pl/37/6f03f47c0603f881.jpg
  14. suwalek zupełnie fajnie te maty u ciebie wyglądają ....... i niczym tego nie impregnujesz??? tak sobie założyłeś w takiej formie jak zostały zakupione ???? no i napisz koniecznie cos o mocowaniu tego do siatki
  15. Mam pytanko.czy ktoś używa i z jakim powodzeniem maty trzcinowe jako osłona ogrodu przed ciekawskimi sąsiadami ?? Takie maty widziałam ostatnio w OBI , 6m długości 1,5 wys kosztuje ok 70zł. Jak to się sprawdza ?? Czy trzeba je jakoś specjalnie impregnować żeby się nie rozleciały po paru miesiącach / deszcz+słońce/
  16. betka35

    SHAR PEI

    Ella.... niestety TA "hodowla" jest wielorasowa...mają shar-peie , labradory, Australian Silky Terrier, więć nie tylko sharpków to dotyczy. Sprawa w tej chwili przycichła...ale ogólnie wiadomo jaki jest stan zrowia piesków wychodzących z niej /w najlepszym wypadku problemy skórne/ Więc KAŻDEMU dajemy pod rozwagę czy skorzysta z dobrej rady i odpuści sobie maluch stamtąd .. dla własnego dobra. Sama teraz będę brała drugiego sharpka ale NIGDY bym sie nie zdecydowała na tą "hodowlę"...choć mam ją bardzo blisko
  17. U nas też troszke przytulniej sie zrobiło......na pewno nie tak ślicznie i wymuskanie jak u Ew-ki ale jest gdzie odpocząc po pracy.......... http://images29.fotosik.pl/37/04b21837e7528c33.jpg http://images26.fotosik.pl/37/3c2b9f6729c534c9.jpg i kocica w kwiatach.uwiła sobie gniazdko w ochronie przed słońcem. http://images26.fotosik.pl/37/6f03f47c0603f881.jpg
  18. jesteście niesamowici..jakbyście tylko po to wchodzili na forum żeby się pokłócić ................. Też myślałam o skuciu gładzi i położeniu tynku wapienno-cementowego......... pożywka dla ew, grzyba będzie dużo mniejsza niż gładzie...- to na pewno. Z powodu zmiany ogrzewania sezon na pewno będzie cieplejszy niż poprzedniej zimy....to też plus. Wstawię wentylatory przy suficie.....goście przecież nie przyłążą codziennie więc jeśli będą w okolicy firan to w czasie wizyt mogę je zasłonić. .........i pomyśle nad tymi pentelkami za meblami .......no i jak to już nie pomoże................to już NIC
  19. ..a tak jeszcze jako ciekawostkę , te chece z grzybem zaczęły sie w pierwszym sezonie po położeniu wszędzie gładzi na ścianach ......
  20. a myślisz, że co ja od paru miesięcy robię ....cholera.....przewalam cały net i kombinuję jak koń pod górę......bo gdyby było to tak proste to 3/4 osób nawet na tym forum nie miało by problemów...Niestety nie każdy może sobie pozwolić na nowy dom.........a te które są z rynku wtórnego czasem nam takie psikusy fundują Dzięki za dobre rady..na pewno cuś z tego zastosuje i będę walczyć dalej.....
  21. Ja znów nie wiem o czy wy piszecie jaką ścianę mam zburzyć?? / a może to nie do mnie było....?/ ...... budynek jest z lat 70-80....kostka......z zasady nie zamykam nigdy drzwi do pokoi żeby właśnie zapewnić luźny przypływ powietrza.....wiem, że w okresie jesień-zima było dośc dużo wilgoci w domu, bo widać to było po ciągle wilgotnej soli w pojemniku......i wilgotniejących cholernych rogach...... Jeśli przebiła bym otwory wentylacyjne u góry w rogach to co według was w nie wstawić ??
  22. Powiem szczerze, że "psucie widoku" mnie teraz "wali" po ostatniej zimie jak nie mogliśmy sobie poradzić z wilgocią i grzybem.....Zrobiło sie cieplej i sie wszystko uspokoiło ale ja mam swiadomość, że ....do następnych chłodów........dostęp do komina wentylacyjnego mam z kuchni i łazienki......pokoje takiego dostępu nie maja więc muszę coś wymyślić ...... odejdzie mi w tym sezonie grzewczym suszenie prania w domu bo już będzie suszarnia........więc i tak będzie troszkę mniej wilgoci....no cóż.trening czyni mistrza
  23. Rany boskie.............chyba pierwszy raz przeczytałam temat od deski do deski i oprócz tego panowie, że zachowujecie się czasem jak dzieci to znalazłam tu parę , myślę, że dobrych pomysłów ...... u mnie zbiera się wilgoć /grzyb/ właśnie dołem na ścianach szczytowych .... jak poodsuwałam meble to znacznie mniej ale sie zbiera......jak będziemy teraz przerabiać CO to namówię męża żeby przeciągnąć dołem rurki ..... myślę że to dobry pomysł i rozwiąże tą część problemu....ale rogi :( :(......... ...........rogi ....obłęd w ciapki :( Czy jeżeli zamontyję u góry w rogu otwór wentylacyjny .......czy ktoś to już próbował ?? jesli nie to ja będę pierwsza.........czy taki wentylator się do tego nada ????? http://www.allegro.pl/item210317423__hit_wentylator_vents100sth_wyl_czas_z_czuj_wilg.html No Panowie..................do dzieła PROSZĘ o pomoc............
  24. no teraz to zupełnie inny psiak śliczna mała .........a ty masz juz psiaka ???? jak sie zgadzają?????????
  25. O mamusiu wygląda jak jamnik szorstkowłosy ....... ludzie serca nie mają żeby "zgubić" takie maleństwo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...