Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bizon301

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    68
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez bizon301

  1. Tylko tam miało byc naczynie przeponowe jakoś wpięte. Z drugiej strony, jakos tego Krisowego patentu nie widzę. Nagrzany kocioł, i lodowata woda z wodociągu w te wężownice? brrr... Chyba, że jakoś stopniowo, co?
  2. Dokładnie. Chemia jedno rozpuści inne nie. Zostaną ci malownicze gluty na powierzchni. Można opalić, ale tu też nie wejdziesz wszędzie. Można szlifierką, oscylacyjna, rotacyjną, taśmowa. Można wszystkie te metody po kolei, i kazdą z osobna. Tylko po co? Jeśli łuszczy zeszlifuj, odtłuść, zaszpachluj, zeszlifuj, odtłuść, zaszpachluj, zeszlifuj, odtłuść i maluj. Nie napisałeś czy to drzewnianne czy metalowe, ale tak czy tak zrób test farby, i szpachlówki w jakimś dyskretnym miejscu.
  3. Tak jak gada Barbossa. Pękać to to będzie. Normalne skaranie wielkiej płyty. Dziurę zagipsować, poczekać az znowu pojawi się rysa, przejechać to nożykiem, potem akryl z tuby. Szpachelką oczywiście na gładziutko. Pomalować jakąś elastyczną farbą akrylową. I na jakiś czas wystarczy. Po jakims czasie, i tak pojawi się uroczy bąbelek. Tedy znowu powtórka. Innej rady niema. Taka ciekawostka. Jakies pięć lat temu robiłem pokój w falowcu. Okazało się, że tynk odparzył na suficie, i cały spadł mi na łeb. Rad nie rad rzuciłem Rotband na całość, na gruncie z unigruntu. W sumie jakieś 5m2, bo reszta to forma KG z halogenami. I wisi to do dziś. Nawet śladu rysy.
  4. Niech żurlandia się dowie, że okablowane. Będą wiedzieć, że po cichutku już nie da rady.
  5. To to ja wiem, że zabronione, że gwarancja, że przepisy. Interesuje mnie jedynie co to za figiel?
  6. Dzięki Kris. To chyba jeszcze nie to. Tam miały być naczynie przeponowe, i zawór tylko nie bardzo wiem jaki. No, i jak to miało by być połączone ze sobą.
  7. Znacie coś takiego o nazwie "Reflex"? Ma to być zestaw do zabezpieczenia kotłowni na paliwo stałe. Połączenie zaworu bezpieczeństwa, z naczyniem przeponowym, które w magiczny sposób umożliwia zastosowanie obiegu zamkniętego. Przyznam, że nigdy nie słyszałem tej nazwy, chyba że firma, a sam pomysł wydaje mi się dość ryzykowny.
  8. Silikonowa pasta "Glitex". Na płyny typu ludwiś nie polecam, bo jak za chwilę trzeba poobracać, to często ludwiś już chwyci...
  9. Proponuję prosty zestaw alarmowy z jedną czujką, i syreną. Raz na parę dni odpalić na "sucho", i po kłopocie. Są nawet takie bez kablowe, odpada więc wiercenie, kucie, i cały ten syf.
  10. Za robociznę nigdy, nie daję zaliczek, i nigdy nie biorę zaliczek. Inna sprawa jeśli potrzeba zaliczki na materiał, lub konieczne jest zakupienie całości materiału. Często można się dogadać na rozliczanie za etapy, kończysz jeden, dostajesz kasę. I tyle.
  11. Nie popadajcie jednak w jakiś obłęd pogoni za jakością. Te miętkie PCV też się nadaje, i te z delfinkiem, i te bez. To już nie te czasy, że podłączając umywalkę szedł człowiek z trzema kolanami w zapasie, bo dwa pękły, a w trzecim wypadła uszczelka. Jeśli ktoś chce wydać więcej kasy na kanalizę wewnętrzną, to proponuję rury "Białe" (ciche, będź też niskoszumowymi zwane)
  12. Ale nastepne 3500m2 walnie w 2dni, i to za 45zl za metr.
  13. JoShi Wybrać? ale z czego? Dopuser Nie zamierzam wyjechać. Historia tak, ale nie tylko historia. Ludzi dzielę na mądrych, i głupoli. Ugrupowanie polityczne jest bez znaczenia, tak jak kolor skóry, wyznanie, itp.
  14. To O.K. Co do cięcia. Ale zaznaczam, że robili my to baaardzo dawno temu.. Nożyc wtedy nie znałem, i cieło się piłką do metalu. Cyna była tylko jedna, w bagietkach, to też bez problemu. Do lutowania kwas z akumulatora, rozwodniony, potem kolo przytargał nowinkę z Niemiec, do lutowania rur miedzianych. Buteleczka plastykowa z pendzelkem. Fajne czasy były. Wszystko takie tanie, o ile było.
  15. Bo tam jest normalnie. Tam przepis jest przepisem, prawo jest prawem. Wszystko jest jasne. Chcesz coś załatwić, bierzesz telefon i załatwiasz. Nie można przez telefon, to cię umówią. I nikt nie pracuje tam za karę. A to już baaardzo dużo. Co do wyborów, to jak będzie kandydat, dla którego będę chciał poświęcić te 15 minut mojego cennego czasu, to pójdę, i zagłosuję. Ale jak na razie pełna lipa.
  16. No to nie będzie podbitki z Gamrata. Szukam sobie dalej...
  17. http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=95785 Masz i poczytaj. To tylko jedna z wielu historii. Moim zdaniem nie warto.
  18. Źle będzie w tym kraju jeszcze długo. Teraz u władzy są ludzie "styropianu". I zaś zajmują się przekopywaniem archiwów przeszłości. Zamiast brać się do roboty szukają duchów. Zamiast zbudować drogę, stawiają 150 pomnik jakiegoś księdza lub innego działacza. Kłócą się o nazwę ulicy, czy Piłsudzkiego, czy Rokossowskiego. A "Bliźniak' , stoi przy mikrofonie i mówi, że bezrobocie zmniejszył. Tylko zapomniał, że połowa kraju mieszka już za morzem. Mówi potem, że jak zbraknie mu ludzi do budowy stadionów, to se koreańczyków weźmie. W między czasie położy ze 100 wieńców, zrobi z 2 nowe święta państwowe, typu "święto skoku przez płot". A bieda, i burdel jak był to będzie. Ktos tu napisał: Tyle, że tam jest NORMALNIE.
  19. Dopiero trafiłem na ten wątek. Heh... Jak to historia lubi się powtarzać. Mam za sobą ładne parę lat życia z kobietą której trzeba było w kółko wybaczać. Przerabiałem "przyjaźń", "razem ale osobno", "namiętne powroty", "postanowienia poprawy", "poważne rozmowy". itp... Przerabiałem "wyprowadzki do matki", "wyprowadzki do kolejnych typów", "powroty po 3 dniowych imprezach" itp... Jedyna rada to: Ubierz dobry, i ciężki but. Każ mu się pochylić. Otwórz drzwi od chałupy. I wypal mu takiego kopa, co by go z dwa tygodnie musieli z procy karmić. Po tej czynności zmień swoje życie. Zacznij od kupna roweru jeśli nie masz, albo rolki. Weź dzieciaka na całodniową wycieczkę. Idź do knajpy z kumpelami. Jedź na tydzień w góry. Kup sobie dwie siaty wystrzałowych ciuchów, a młodemu wiadro najnowszych gier komputerowych. Nie odbieraj telefonów, nie odpisuj na sms. Bądź dziurą w eterze. Idź do kosmetyczki, strzaskaj się na mahoń w solarium. I poczuj sie wolna jak ptak. Za chwilę zauważysz, że dookoła zaczyna się szwendać całe mnogości fajnych, i wolnych ludków. Poumawiaj się, znajdź nowego. I żyj normalnie. I skończ proszę biadolić. Gadać o naprawie. O poprawie. I tym podobne rzeczy. Coś było, i to coś zdechło. I nic tego nie zmieni. I wcześniej zaczniesz tym wcześniej ułożysz sobie wszystko od nowa. Ja od paru lat mam nową zajebistą rodzinę. Odwagi. Pozdrawiam.
  20. Trochę źle widać, ale czy twoja rynna nie jest za bardzo wysunięta ? Chodzi mi o spadający z dachu śnieg który moze ją zerwać. Rzuć kawałek listwy na dachówkę, i zobacz czy nie dotyka krawędzi rynny, jak tak to opuść z centymetr.
  21. Idż do "Brassa" z projektem. Powiedz niech zrobią Ci wycene. I masz gotową ilościówkę. Ilości "brassa", "euronitu", czy "ibf" troszkę się zmieniają w wyliczeniach u hurtowników, ale nie za dużo.
  22. Wycena. Dachówka, wraz z obróbkami, bez orynnowania. Na dach 355m2 odeskowany pod papą. 17000zł. Szukam dalej
  23. Dokładnie... Podają, że średnio zarabia się w mojej firmie 3500 zł. Taa... Tylko, ci na dole mają po 1500, a ci nieliczni u góry całą resztę. Jak sobie policzę ile dniówek muszę walnąć żeby zapłacić te wspomniane 100 zł za metr dachu, to mnie czyści letko.
  24. Dzięki. To mi rozjaśniło kwestie "co na deski".
  25. Wykrywacz metali też raczej się nie przyda. Podświetl to lampą, i patrz pod światło. Jak fachowiec robił na szybko, to w miejscu wkrętów będą zagłębienia. Ale i tak wszystkich nie wyczaisz. Ja przed szpachlowaniem płyty zakrywającej jakieś ważne sprawy, robie fotkę. A i tak nigdy nie dało się zdjąć "bez inwazyjnie".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...