Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

bizon301

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    68
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez bizon301

  1. Niszczenie sprzętów. Młody pies zawsze i wszędzie będzie próbował swój nowy bojowy zestaw białych kiełków. I dla tego, że w ten sposób poznaje świat, i dla tego że w ten sposób się uczy, i dla tego że go swędzą niemożebnie, i dla tego że trzeba powalczyć z niewidzialnym wrogiem lub zabić czas. Na nic zda sie tutaj zakazywanie burczenie, czy nie daj Boże kary cielesne. Zawsze wtedy odwracamy jego uwagę czymś "bardziej atrakcyjnym", gałgan, stara szmata, klocek z drewna, kosztowny gryzak ze sklepu, preparowane kosci, czy wyprawione uszy swińskie. Sztuka w tym żeby zaproponować atrakcyjniejszą rzecz od aktualnie zagryzanej. Czyli jeśli wsuwa nogę od stołu dajmy mu klocek z drewna, lub kość a nie gałgan, bo ma ochotę na twardy materiał. Jeśli poduszkę lub narzutę od babuni, wtedy gałgan, lub scierę. I trzeba pamiętać jeszcze o jednej ważnej sprawie, mianowicie pies ma być przekonany że to co mu się daje jest niebo lepsze od tego co wsuwa. Czyli pole dla popisów aktorskich, trzeba pobawić się samemu, niech popatrzy, potem z nim, a potem mu to zabrać niech poczuje stratę, i po chwili mu oddać, to poczuje się tak jakby miał wielki skarb, i zaszyje się z nim w ciemnej dziurze Ważna rzecz to nie zostawiać szczyla w "morzu" zabawek. 1 gryzak i koniec. Reszta schowana. Znudzi się ten, to go chowamy i dajemy inny. No i jest jeszcze ta specjalna zabawka, piłka, aport, dysk freesbe, ta jedyna rzecz którą bawimy się z psem podczas treningów, która go nagradzamy za wykonanie zadania. Ta rzecz nie jest dostępna dla psa w normalnym codziennym życiu. Jeśli pies i tak idzie, i zagryza mebel, wtedy pozostanie nam unieatrakcyjnić mebel. Czyli namaścić go odrobiną tabasco. Skuteczność 100% (lepsze to niż krzyki rodziny po stracie stołu za 1.5 dzika ) Jeśli nasz chomik zaczyna podjadać tynk ze ścian znaczy to, że brak mu mikroelementów, rośnie biedula i potrzebuje. Dymamy tedy prędziutko do sklepu, i nabywamy "puszkę z proszkiem", czyli zestaw witamin z wapnem. Warto o tym pomyśleć wcześniej, duży pies, duże kości, duze przyrosty masy, lepiej wspomagać organizm suplementami, niż potem martwić się o jakieś dziwne zmiany w układzie kostnym.
  2. Aha Przynudzaj śmiało...Jak sam nie będę wiedział to popytam.
  3. Witaj. Aktualnie posiadam Labiszona, ale interesują mnie Szwajcary. Generalnie wszystkie psy ras pracujących Powiem Ci że jest to warta polecenia rasa, dla "zielonego" hodowcy.Znam ludzi którzy maja te psy. Nie są trudne w szkoleniu, mają dobry charakter. Ich podstawowa wada to rosnąca popularność, i "produkcja masowa". Trzeba więc ostrożnie wybrać hodowlę. Wiadomo duży pies, spora waga, więc trzeba uważać na stawy, do 18 miesiąca ograniczać wysiłkowy trening. Nie pozwalać skakać, przed aportowaniem lub innym dynamicznym zajęciem rozgrzewka, czyli zabawa w przeciąganie (przeciąganie socjalne czyli bez wywoływania agresji), lub wolna bliska piłka. Dużo pływania, to dobry wysiłek bo bez obciążeń stawów. Generalnie sporo ruchu, i dla Ciebie też No i jeśli wystawa, to kontakt z obcymi ludżmi. Pełna socjalizacja. Od małego szczyla, niech zaglądają mu w zębiska. Dotykają WSZYSTKICH części ciała, i to ma być dla psa sprawą zupełnie naturalną. warto więc nagradzać takie zachowanie. Ale jeśli chcesz zajmować się tym profesjonalnie to musisz poszukać jakiegoś bardziej tematycznego forum. Przygotowanie psa do wystawy to ogrom pracy, i straszne koszta. Polecam odwiedzanie wystaw, rozmowy z hodowcami. Warto wpaść do Związku Kynologicznego, sprawdzić czy nie otworzyli klubu miłośników Szwajcara. Ja osobiście mam psa do pracy, wystawy odwiedzamy "turystycznie"
  4. Pies widzi innego psa. Zastyga. Czemu? bo w ich swiecie rozmowa odbywa się za pomocą: -ruchu -mimiki -postawy -zapachu -dźwięku. Znieruchomieje, to znaczy pomilcze, poczekam co tamten powie. Znieruchomieję w postawie leżącej to jeszcze przez chwile będę niewidoczny, a sam popatrzę co za asior tam lata. Potencjalny koleś czy wróg. Jak wróg to łatwiej sie ukryje, a potem oddalę, lub może napadnę. Jak koles to wyskocze z krzaków, i go wystraszę to będzie mnie ganiał Znieruchomieje z podniesionym ogonem, uszami, i popatrze tamtemu w oczy, to powiem mu "Ty...Łosiu... Jestem niezły zawodnik, albo się podporządkujesz, albo..." itd. Takie zachowanie to norma. Czasem bardziej czasem mniej widoczne.
  5. bizon301

    labradory

    Witam wszystkich. Zgadzam się z tym, że należy brać psa z rodowodem od sprawdzonego hodowcy. Ale nie wolno tego traktować jako panaceum na wszelkie smutki, i psie dolegliwości. Labek to rasa ostatnio szalenie popularna, i dlatego strasznie "popsuta". Są osobniki które mają pokaźne odchyły psychiczne, takie które przypominaja zachowaniem Kaukaza, lub całkiem nie obliczalne. Są osobniki z wadami tarczycy, gruczołów, stawów, oczu, i cholera wie czego tam jeszcze. Słowem rasa która onegdaj wyciagała sieci z wody, gdy te zaplatały się na jakiejś krze lodowej, dzis po wejściu do wody dostaje zapalenia uszu. Ale to wina jej popularnosci. I NAS, ludzi... Lablador jak tu juz ktos napisał to przyjaciel wszystkiego co żyje. Ale bez przesady. Jeśli na jego terytorium pojawi się potencjalny pretendent do tronu to bedzie wojna. To całkiem normalne. Nie istnieje na tym swiecie pies który jest w 100% przewidywalny i stabilny. O tym trzeba pamiętac. To tylko zwierze którym kierują instynkty. Jesli przewidzimy jego reakcje, lub wyuczymy odpowiednich reakcji, nie bedzie z nim kłopotów. Biada tym którzy myślą "mam Laba, to łagodny pies, mogę go puścić wolno i nic nikomu nie zrobi". Wystarczy "dziwny" zapach, poczucie zagrozenia, agresywne zachowanie człowieka, i pies moze odpowiedzieć. Jesli jesteś zdecydowany na psa. Wiesz że na bank tego chcesz. Pierwszy krok to popatrzenie na siebie. Czy dam radę. Czy wstanę w nocy bo pies jest chory, i musi wyjść. Czy znajdę raz dziennie te 40-60 minut na zabawe, trening, spacer z psem. Czy dam rade obyc się bez urlopu w miejscu gdzie zabraniaja przebywania psom. I czy dam rade odpowiedzialnosci za stworzonko. Jeśli tak to bierz psa. Odpal internet, psie fora, i czytaj. Ale rób to z dystansem, czesto bowiem pisza tam 13 letni znawcy tematu. Czytaj o hodowlach, o rasie, o hodowcach, idz na wystawe popatrz wez wizytówki. ALE NIE KUPUJ PSA NA WYSTAWIE! Jak wybierzesz juz hodowlę jedź tam. Popatrz na psy, warunki w jakich są trzymane. Zadawaj pytania, każ pokazać rodziców. Nawiąż z nimi kontakt, zobacz jacy są. Kupisz psa prawdopodobnie około 9 tygodnia, może starszy. Powinien mieć tatuaz na uchu lub pachwinie, metryke, czasami wyprawkę, i książeczkę szczepień z pierwszymi szczepieniami. Psa na drugi dzień zanosisz do wybranego weterynarza, on powie co dalej, jakie szczepienia, jakie postepowanie. Konieczna kwarantanna, do czasu zakończenia szczepień, i nie że puszczę psa do ogródka bo tam jest zdrowo, tam łazi milion zwierzaków o których istnienieniu nie masz bladego pojecia. Potem zaczynasz etap "Socjalizacji". Organizujesz życie psu tak by spotykał obcych ludzi (miły człowiek z dobrym smakołykiem). Spotykał starsze psy, ale ŁAGODNE starsze psy, one nauczą szczyla jak zachowywac się w psim świecie. I jeśli masz warunki udaj się na "Psie przedszkole", to taka szkółka niedzielna dla szczeniaków. Tam dowiesz się od trenera dużo ciekawych rzeczy. Na koniec. Lablador to wielki pluszowy przyjaciel, o niesamowitej inteligencji. Mój dwu letni pies służy mojemu rocznemu synkowi za przytulankę, chodzik, stołek, poduszkę, "dojadacza", i obiekt nieustannych badań paszczy, oczu i takich tam .... Sam zawodowo pracuję z tym psem. Czasem patrzę w te ślepia, i nie mogę oprzeć się wrazeniu, że on rozumie o wiele więcej niz ja myslę. Ale to juz całkiem inna historia. A, jeszcze o niszczeniu otoczenia. Jest takie powiedzenie "Zmęczony pies to dobry pies", czyli jeśli wybiegany, wybawiony, i najedzony, to grzeczny. Znudzony musi coś zrobić z energią. W naturze ganiałby za pokarmem, albo za babkami Zdecydowanie polecam tą rasę.
  6. bizon301

    drzwi przesuwne

    Zamiast szczotek zastosowałem "mozolne pasowanie". Czyli tak długie piłowanie, szlifowanie, poziomowanie, aż szpary znikły (w sensie zmalały do zaakceptowania, po 1559 zdjęciu i zamontowaniu... ) Na górze walnełem maskowanie z listwy ozdobnej. Kantówki wybrałem w "Castoramie" 3 z całego stosu
  7. bizon301

    drzwi przesuwne

    Duże znaczenie ma górna belka. Musi być spora bo inaczej będzie się z czasem uginać. Zamocowana na co najmniej 5 kotw do ściany, i podparta na końcach. Szynę o profilu zamkniętego "c" i wózki kupisz w jakimś markecie budowlanym. Polecam zestawy "Herkules". Dwa wózki po 4 kółka. Blokady, i dystanse. Szyna ma fabryczne otworki na śrubki, ale warto zagęścić trochę, i ponawiercać więcej. Taki zestaw trzyma u mnie drzwi już 6 rok, i śmiga aż miło. A... Jeśli masz małe dzieci w domu, to jeśli drzwi są z szybą to zaraz ją wywal, i wstaw plastik.
  8. bizon301

    Otwór pod zawiasy

    Takie frezy widziałem ostatnio w "Praktikerze" niestety w kompletach, ale za to w drzewniannym pudełku, i po taniości były bo Topex.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...