Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

polanka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    770
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez polanka

  1. no z basenem to nie trafiłeś, bo z Pęgowa jest bliżej na basen niż z Szewców. Oczywiście mowa o basenie w Brzegu Dolnym. Faktycznie z grubszymi zakupami to jest różnie, zazwyczaj trzeba dopłacić te parę złotych od granicy Wrocławia. W każdym razie mieszkamy od dwóch lat w Pęgowie i nie żałujemy. Ważniejsze jest sąsiedztwo - u nas na ulicy jest 19 działek i około 16 dzieci w wieku do 6 lat, i trafili się ludzie w miarę w podobnym wieku. Grzegorz
  2. no z basenem to nie trafiłeś, bo z Pęgowa jest bliżej na basen niż z Szewców. Oczywiście mowa o basenie w Brzegu Dolnym. Faktycznie z grubszymi zakupami to jest różnie, zazwyczaj trzeba dopłacić te parę złotych od granicy Wrocławia. W każdym razie mieszkamy od dwóch lat w Pęgowie i nie żałujemy. Ważniejsze jest sąsiedztwo - u nas na ulicy jest 19 działek i około 16 dzieci w wieku do 6 lat, i trafili się ludzie w miarę w podobnym wieku. Grzegorz
  3. pomalowaliśmy dom sami i na biało, no może nie zupełnie najtańszymi farbami ale tak ze dwie półki wyżej. Mieszkamy już dwa lata i właśnie zaczynamy widzieć gdzie jaki kolor pasuje i faktycznie pękło w kilku miejscach. A ja resztki wątpliwości straciłem pod koniec przeprowadzki kiedy soczyście zahaczyłem szafką o ścianę, oj bolało by gdybym płacił za robociznę przy malowaniu...
  4. Mieszkam w BK(24/600) + styropian 10. W domu jest przyjemnie, trzeba tylko być konsekwentnym i zamykać okna w dzień. Zasada jest prosta - w nocy wietrzenie, w dzień dom jest zamknięty. I już. Grzegorz
  5. dlaczego wart być na swoim? Mieszkałem do niedawna w kamienicy. Wspólnota: dwa mieszkania po kilka procent udziałów wykupione, reszta gminne. Na dole był domofon, tyle że wiecznie zepsuty więc brama była używana na różne sposoby... czasami przez klientów sąsiedniego sklepu z piwem Zaczeliśmy razem z drugim właścicielem wymagać od zarządcy naprawienia domofonu. Zebrania, przetargi, wybór wykonawcy itp. W tym samym czasie zacząłem budowę domu. Obie inwestycje zakończyły się w tym samym czasie. Tyle że domofon jest już znowu zepsuty... Grzegorz
  6. widzę że masz kominek - dawaj sterownik wszędzie, tylko nie w pomieszczeniu w którym jest kominek. Ja tak mam i jak napalę w kominku to robi mi się zimno w całej reszcie domu... Drobna uwaga - u mnie sterownik steruje nie kotłem tylko pompą, przy czym początkowo sterował pompą do CO i do podłogówki, teraz steruje tylko pompą do CO. Przyczyna - jw. to znaczy jak napaliłem w kominku to mi się robiła zimna podłoga w łazience... Grzegorz
  7. Ja mam parterówkę z dachem opartym na wieńcu. Jak dla mnie jest ok. http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=37202&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight= Grzegorz
  8. ja parametrów sterownika chyba od roku nie zmieniałem. Chodzi tak samo teraz przy +35 (grzeje CWU) i zimą przy -27. Moje kombinowanie z nastawami sterownika nie wynikały z tego że jest zimno w domu albo że piec gaśnie, ale z tego żeby otrzymać jak najmniejsze zużycie węgla. widzę tu inny problem o którym nie pomyślałeś... dosypywanie węgla... Ja mam dom 110 m2 i dosypuję zimą do zasobnika najczęściej nawet co 3 - 4 dni. Jeden zasyp u mnie to 100 kg, ja mam węgiel w workach 50 kg. Przy domu dwa razy większym spodziewałbym się odpowiednio większego zużycia węgla. A worek 50 kg swoje waży... jestem chuchro i czuję się niemal jak Pudzian Tak samo raz na tydzień trzeba popiół usunąć...
  9. ja mam pewien błąd... mianowicie mam bramę uchylną i drogę niżej niż dom. I w takiej konfiguracji ostatnie dwa metry podjazdu przed bramą muszą być poziome. W przeciwnym razie jak ustawisz wysokośc bramy tak żeby po otworzeniu nie zahaczała o podjazd, to po zamknięciu okaże się że jest bardzo wysoko... I ja przez to nie mogłem zamontować na środku oporu (potrzebny przy automatycznym zamykaniu bramy) bo by był bardzo wysoki i auto by zahaczalo...
  10. w moim piecu (kotle? - dla purystów ) rozpalony węgiel ma styk z retortą która ma na oko jakieś dwa centymetry grubę ściankę. Część w której odbywa się przekazanie ciepła wodzie styka się z gazami które pewnie też są dość gorące, ale już nie aż tak. Zresztą na pierwszy ogień idzie deflektor który jest nad paleniskiem i który jest wymienny. Grzegorz
  11. ??? a jak to się ma do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie: paragraf 12.2 W zabudowie jednorodzinnej i zagrodowej nie ustala się wymagań w zakresie zachowania odległości między budynkami w granicach jednej działki budowlanej i tam jest jeszcze zastrzeżenie przeciwpożarowe z odwołaniem do art. 273.1 ale jest za późno żebym to zrozumiał ??? Jeżeli dobrze rozumiem to warunek 3 / 4 metry dotyczą odległości od granicy. Grzegorz
  12. Rok temu nie grzałem i rachunek za pręd przyszedł taki, że... w tym roku piec chodzi. Zasypuję po dwa worki 40 kg, co: 13 - 15 dni. Właśnie idę zasypać po 17 dniach od poprzedniego razu. Grzegorz
  13. czy można postawić taką wiatę przy ścianie budynku?
  14. ja płaciłem połowę przed i połowę na końcu. Na końcu to znaczy po otrzymaniu od kierownika budowy dziennika budowy z wypełnioną stroną pt. 'Oświadczenie kierownika budowy o zdatności obiektu budowlanego do uzytkowania' wraz z kilkoma niezbędnymi załącznikami (jakaś statystyka itp). natomiast faktycznie zainteresowanie kierownika moją budową znacznie osłabło po stanie surowym zamkniętym a praktycznie się skończyło w okolicy tzw. stanu deweloperskiego. Grzegorz
  15. przy niezbyt głośno chodzącym telewizorze, i w moim dość akustycznym domu muszę się poważnie skupić żeby policzyć cykle pracy pieca. Co innego w nocy, zwłaszcza gdy piec zacznie palić w momencie zasypiania. Wtedy słychać go dość wyraźie, ale i tak cykli pracy się mi nie udaje policzyć bo zasypiam przy trzech. A nawet jeżeli nie to samo palenie trwa dwie-trzy minuty w najgorszym razie co pół godziny. Jeżeli masz strop lany to możesz się w ogóle nie przejmować (ja mam drewniany wypełniony wełną). Grzegorz
  16. oczywisice mozna zrobic podzial nie byłbym taki kategoryczny. Jeżeli jest działka o wymiarach powiedzmy 30x50, z wjazdem od krótszego boku to ciężko będzie, bo albo do jednej działki nie będzie wjazdu albo będą dwie działki o wymiarach 15x50, na których ciężko będzie cokolwiek zmieścić. Zresztą miejscowy plan zagospodarowania może wymagać żeby działka była odpowiednio duża (chociaż akurat w mieście to nie powinien być problem). Grzegorz
  17. oczywisice mozna zrobic podzial nie byłbym taki kategoryczny. Jeżeli jest działka o wymiarach powiedzmy 30x50, z wjazdem od krótszego boku to ciężko będzie, bo albo do jednej działki nie będzie wjazdu albo będą dwie działki o wymiarach 15x50, na których ciężko będzie cokolwiek zmieścić. Zresztą miejscowy plan zagospodarowania może wymagać żeby działka była odpowiednio duża (chociaż akurat w mieście to nie powinien być problem). Grzegorz
  18. Golędzinów? często stoją z suszarką, zwłaszcza w sobotę rano. Grzegorz (z Pęgowa)
  19. Golędzinów? często stoją z suszarką, zwłaszcza w sobotę rano. Grzegorz (z Pęgowa)
  20. albo http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=23000 developer z którym zaczynałem budowę. Szybko okazało się, że ta 'firma' ma kilka rozpoczętych budów których nie zamierza kończyć. Zresztą ukazał się o tym artykuł w prasie, po czym kolesie znikneli. Okazało się zresztą że ciągneli podwójnie, bo zatrudniali podwykonawców, mamiąc ich super stawkami ale wymagając żeby oni kupowali materiały na siebie... kilku takich znaleźli... Najgorsze jest to że jak znam życie to ci ludzie dalej działają tylko w innym miejscu i pod inną nazwą... A moje doświadczenia z budowaniem przez generalnego wykonawcę i sposobem gospodarczym? Wyobraź sobie, że budujesz przez firmę. Przychodzisz na budowę, widzisz pracują jacyś ludzie. I dla nich jesteś nikim. Możesz sobie coś tam brzęczeć a oni i tak zrobią jak chcą, byle się kierownik nie czepiał. Jedyny wyjątek to gdy wykładasz pieniądze i tego samego dnia wprowadzasz się do skończonego mieszkania. Grzegorz Chyła
  21. Wiosna! Wiosna! http://czajla.republika.pl/dom/20060401.jpg aż mi się avatar zmienił Grzegorz
  22. Generalnie jestem zadowolony. Zwłaszcza jak się uwzględni że dla domku 110 m2 jak zacząłem palić w połowie listopada to teraz właśnie zacząłem trzecią tonę węgla. Oczywiście co kilka dni trzeba się piecem zająć, tzn. dosypać węgla i wybrać popiół. Co kilka to znaczy co 4 przy największych mrozach, a rok temu w maju piec chodził bezobsługowo przez 16 dni. Nie pamiętam już teraz dokładnych liczb, ale z tego co pamiętam z rozmów z sąsiadem który ma piec na olej to wychodzi to drożej. Tyle że oczywiście piec na olej jest bezobsługowy. Za tonę płacę obecnie relatywnie dużo, bo 450 zł, ale w workach, w małych ilościach i zimą. Niestety nie mam gdzie trzymać większej ilości luzem... Grzegorz
  23. u mnie (wrocław) tuż pod ziemią jest +0.19, na ok. 40 cm jest obecnie +0.12 Na 40 cm było zamarznięte od 24 stycznia, minimum -1.8 było 29 stycznia, powyżej zera rozmarzło 24 lutego. Grzegorz
  24. Nie wyobrażam sobie. Jednak piec na ekogroszek ma wentylator wdmuchujący powietrze do komowy spalania i dalej. Jestem przekonany że ten nadmuch idąc dalej przewodem kominowym bedzie powodował cofanie się spalin do kominka. Parę dni temu jak dosypywałem węgiel to po tym jak wsypałem jednen worek piec się włączył. I okazało się że przy wypełnionym do połowy podajniku i otwartej klapie powstaje ruch dymu przez ślimak do zbiornika. Widok dymu przesączającego się przez węgiel był naprawdę zniechęcający do tego typu eksperymentów. Grzegorz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...