Życzenia przesyłam prosto z domku Świętego Mikołaja:))) Teraz nie będę się już wypierać - tak, to prawda, ten kolor domu był robiony właśnie dla Mikołaja, żeby mu się tu dobrze mieszkało z nami. Biedaczysko nie może się tylko wyzbyć nawyków i zapitala przez komin nie przez drzwi za każdym razem jak wraca do domu
Reanimuję nieco dziennik. Tak, to wbrew powszechnej ostatnio modzie na forum.
Tylko nie bardzo mam czym reanimować bo nic sie nie zmieniło
No to choć drobiazgi które cieszą. I są drobiazgi przez małe "d".
Kupiłam sobie dziś kilka flakoników za przyslowiowe grosze. Podobaja mi sie.
Za 2,5zł nabyłam też kilka czerwonych witek. Wpasowały sie w regały na korytarzu.
Mąż zamówił dzis stół. Tzn chyba zamówił bo pojechał do sklepu, dzwonił, ze już tam jest i wiecej sie nie odezwał. Jest kilka wersji:
- albo uwiódł sprzedawczynie i wiecej nei wróci do domu
- albo dobiła go cena i lezy gdzieś na parkingu przed sklepem
- albo zaliczkował i czekamy
Bo jakby miał jakieś problemy to przecież dzwoniłby do mnie....
Potrzebujemy jeszcze dywanów pod stół. Mój odwiedczny problem-dywany do jadalni i do salonu. Nie jest to łatwy wybór bo będą to duze powierzchnei tj. 2x3m i obie widziane równocześnie. Dobrze, jakby współgrały. Szukam czegoś prostego ale to akurat jest cholernie drogie. Im prościej, surowiej, tym drożej. No ale naturę niełatwo sie podrabia a mi takie bardziej naturalne się wlasnie podobają. Nie wiem sama jak sie ta sprawa dywanowa zakończy. jak juz kupie to chyba spać pierwszą noc na tym dywanie będę z wrażenia bo padne
Drzwi do szaf będą na początku grudnia. Dwie szafy-2 drzwiowa i 3 drzwiowa. Wychodzi mneij wiecej równy podział skrzydeł w pionie. Czarny lakobel i na środku pas lustra. Jeszcze ceny nie znam Mogę więc żyć nadzieję, że te szafy będą w grudniu
W domu nic sie nie zmienia. Tyle planów było i...... nic Zaangażowaliśmy się w altanę i wszystko inne odłożone jest w czasie. Drzwi do szaf nie ma jak nie było, stołu, dywanów,lampy w sypialni.... i niewiadomo kiedy bedzie
I wreszcie białe plastiki zrobiły wyjazd z tarasu Został tylko leżak Brakuje mi ładnych poduszek na te mebelki ale materiał na nie już mam (Ikea-czerwony w białe ślimaki) wiec tylko domówię gąbkę na wkłady i sobie uszyję komplecik Miał być w tym miejscu komplet z technoratanu, niski, kawowy. Ale nie byłam do tego przekonana jakoś. Tu deski na podłodze, panel boczny i..... ten technorattan. Coś mi tu nie pasowało. Potem krążyłam wokół niskich kompletów w drewnie. Koniec końców jest komplet wysoki ale z ławką. Pewnie bedziemy zadowoleni bo dla nas 3 akurat miejsce na posiłki. Na wieksze imprezy będzie duży stół w altanie.
Plan na otoczenie domu byl taki: trawniczki, geometryczne kształty, minimalizm, iglaki formowane... itp itd
A wyszło jedno wiekie g........
Jakoś nie rozpaczamy, że nie mamy ogrodu pod kreskę. Wazne że jest czysto, kolorowo i pachnąco (no prawie wszędzie bo rozkopana altana straszy okrutnie). Z planowanych czerwono białych kwiatów wyszły ostatecznie żółte Ja nie wiem, ale chyba żółte kwiatki sie na mnie uparły. Nawet 2 róże które kupiłam jako czerwone są....białe Nie chcą te czerwone kwiatki do nas zawitać i już. Może to i dobrze, bo jest wokół kolorowo! Mamy popularne kwiatki które nie wymagają pielęgnacji zbytniej i długo cieszą kwiatami, praktycznie do mrozów. Kurcze, miło jest patrzeć na te kwiatki. Nawet nie sądziłam, że tyle radości mi to sprawi... A jak jest to widać...
Przywieźli dziś bloczki betonowe na fundamencik pod nasz kombajn (drewutnio/gospodarczo/altane). Dojechał też piach i cement. Jutro zalewają podmurówkę. Zmieniliśmy troche wymiary. Będzie 7,5x4m (3 drewutnia, 1,5pom, gosp., 3 altana). Sąsiedzi dzis rano postawili nam przed tarasem garaż blaszak więc to bardzo dobry moment aby zacząć budować tę altanę. Odgrodzimy się i widoków nie będzie.
Pomyłam też kolejny raz okna. Muchy je całkowicie zapaprały. Mamy plagę much i komarów. Nogi moje wyglądają jak z jakiegoś horroru. Całe pokąsane.
I wogóle dużo się dzieje, ciagle coś robimy a.... efektów nie widać.
Mała inspiracja na koniec obżarstwa. Coś dla duszy :
http://www.berschneider.com/media_upload/bs30.jpg
http://www.berschneider.com/media_upload/bs36.jpg
Decyzja zapadła. Robimy altanę. Dziś wielkie sprzątanie i wynoszenie wszystkiego z miejsca w którym ma ona stanąć. Dzisiejsze zdjecie kawałka działki który mam nadzieję, zmieni sie nie do poznania wkrótce. http://lh4.ggpht.com/_5EbJjBbVicM/SlrqHbS045I/AAAAAAAABvk/S412D2sR4J8/s720/Zdj%C4%99cie005.jpg" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_5EbJjBbVicM/SlrqHbS045I/AAAAAAAABvk/S412D2sR4J8/s720/Zdj%C4%99cie005.jpg
Nie wiemy co robić, na czym nam bardziej zalezy....
1. czy zabierać sie i budować altano,drewutnio,pomieszczenie gospodarcze? To pozwoli nam dokończyć zagospodarowanie działki i usunie ostatni z niej bałagan i niebieską plandekę.
2. Czy robić drzwi do szaf w wiatrołapie i kupić dywany na dół do salonu i jadalni? Będzie dół skończony (no prawie bo stołu jeszcze nie mamy). Wreszczie schowamy to co na wierzchu i będzie ładnie już na wejsciu do domu a buty na półkach straszyc nie bedą.
Rozmawialiśmy dziś o tym co robić i.... wiemy, że nie wiemy Wobec czego nic nie ustaliliśmy i jesteśmy w punkcie wyjcia
Nie sądziłam, że takie proste rzeczy będą nam tyle problemów przysparzać Budowa była łatwiejsza Przynajmniej w sensie decyzyjnym
Dostałam od męża 3 tuje. W jednej z nich było.... gniazdo dziki os. Nieduże, ok 10cm. Jak zobaczyłam to odruchowo owinęłam dłoń reklamówką, wziełam gniazdo w dłoń i wyjełam je stamtąd Zawinełam i dałam mężowi żeby.... zutylizował On oniemiał co ja zrobiłam a ja juz po akcji całej stwierdiłam, ze nie powtórzyłabym tego drugi raz
Wreszcie pąki rozwinęły róże które kupiłam jesienią ubiegłego roku. Oczywiscie kartki z krzaków mi poginęły wiec tylko 3 nazwy znam
Ale za to tych najpiękniejszych róż Moje plany ogródkowe nie zakladały róż. To tu na forum się do nich przekonałam i chyba nadal przekonuję. A wszystkiemu winna pewna królowa
A oto i one:
Specjalnie dla Moniczki róża która podoba mi się najbardziej. Ma piękny landrynkowy zapach.
Zrobiliśmy 3 juz pergolę na różę pnącą i klematisa. Jest najmniejsza ale zmieniła odrazu wyglad tego zakątka. Liczę, że niebawem ładnie zarośnie kwiatami
Skręcaliśmy ją wieczorem gdy bardzo kasały komary i muszki. Efektem tego jest powrót mojego uczulenia i opuchlizna. Ale za kilka dni wszystko wróci do normy Zdjecie jak było wcześneij i jak jest obecnie. Myślę, że pergolka ładnie zaakcentowała przejście do sąsiada
Projekt naszej hmmmm nie wiem jak to nazwać To taki zlepek - drewutnia, pomieszczenie gospodarcze, altana. Długość całości to 9m, szerokość 4m, wysokość 3m do dachu z poliwęglanu. Mur i drewniane panele jak widać są niższe. Zależy nam by była dobra cyrkulacja powietrza dlatego mur nie dochodzi do dachu. Mur tynkowany w tej samej szarości która jest na domu.
Wiem, taka nietypowa ta zabudowa ale własnie o takie coś nam chodzi. Naszym celem nie jest romantyczna altanka wśród kwiatów. Za najdłuższą ścianą muru sąsiad stawia sobie garaż blaszak więc.... chcemy sobie widoki zasłonić. Całość zabudowy znajdować się będzie pod 30-letnimi brzozami w osoczeniu lilaków i jaśminu.
Skończyliśmy pergole za domem Materiał mieliśmy (okrąglaki), impregnat też. Kupiłam tylko te metalowe mocowania do posadzki. Oczywiście lepiej by było, jakby tego betonu za domem nie było. No ale jest bo tam stała komórka. Nie do usuniecia bo jest głęboko wylany. Skoro nie mogliśmy tego usunać to postanowiłam to zaakcentować Planuje tam położyć w przyszłości posadzkę z tych drewnianych kwadratów które mozna kupic w marketach. Nie bedzie widać tego betonu wtedy. Ale napewno nie jest to rzecz pierwszej potrzeby. To i tak jest miejsce za domem, praktycznie niewidoczne. No ale jest juz ładniej tam i posprzątane Teraz tylko musi zarosnąć trawka, roślinki na pergoli i muszę skończyc ścieżkę z płyt którą zaczęłam robić Narazie zrobiłam przed tarasem. Ścieżka będzie łączyć taras przy domu z pergolą. Może nie ma sie czym zachwycać bo to kawałek konstrukcji zbity przez amatorów ale my cieszymy sie bardzo, ze nie oglądamy juz tam krajobrazu ksieżycowaego jaki był po budowie