Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wiorek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    90
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wiorek

  1. Agnieszko, już 11 rok w moim szkieleciaku używamy kominka Jotul - tego największego - Harmony, bo dom ma pow. ok.200 m2. Jest to główne źródło ogrzewania. Rozprowadzenie ciepła do 7 pomieszczeń, całość działa grawitacyjnie - więc jest ciepło, nawet jak 2 doby nie ma prądu. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Konwektory elektryczne są poustawiane na 16 - 18 stopni, żeby temperatura bardzo nie spadła, jak nas dłużej nie ma w domu. Jak raz rozpalimy jesienią - to aż do wiosny nie używamy zapałek - wystarczy wygarnąć z popiołu kilka "węgielków" i pali się od nowa. Wybieranie popiołu - mniej więcej raz na tydzień, ale nigdy do zera - zawsze zostawiamy kilka "węgielków" do rozpałki. Znajomy kupił kominek firmy polskiej firmy Hajduk, bo miał być tańszy od Jotula. Jakoś po postawieniu okazało się, że jest niewiele tańszy, a wg mnie działa o wiele gorzej niż mój. Nasz szkieleciak ma już 11 rok i trzyma się dobrze. Nie zamienilibyśmy go na żadnego murowańca. Cena za 1 m2 Twojego trochę spora - znajomemu wyszło za dom o pow.podłogi 180 m2 i garaż nieocieplany 20 m2 - 300000 zł (pod klucz robi jedna firma -). Ale cena jest zależna od standardu wykończenia i użytych materiałów wykończeniowych, więc może nie przepłacasz.
  2. Ty naprawdę nie rozumiesz tekstu czytanego, albo wiadomości czerpiesz z Superekspresu. Z Twoich wywodów wynika, że w domu murowanym strop nie wali się na głowę. Że dom murowany jest niepalny. To dlaczego palą się mieszkania w blokach z wielkiej płyty żelbetowej ?, to dlaczego dom murowany po pożarze nadaje się do rozbiórki ? Jakim dziwnym sposobem wybucha pożar w domu murowanym od niesprawnej instalacji elektrycznej ? Prawdopodobnie to wszystko działalność złych duchów, które zamieszkują szkieleciory ... Widzisz, różnica jest taka, że po całkowitym spaleniu domu szkieletowego zgrabiasz kupkę popiołu i masz szysty plac budowy. Natomiast po spaleniu domu murowanego zostają kikuty ścian, które nadają się do rozbiórki i jeszcze trzeba zapłacić za rozbiórkę i wywóz gruzu, bo cegły od wysokiej temperatury popękały, a elementy metalowe się stopiły. Ja jestem wg Twoich kryteriów nienormalna, bo w marcu minęło 10 lat, jak mieszkam w szkielecie - i jakoś nie zauważyłam, że chałupa mi się w tym czasie sfajczyła lub ma taki zamiar. Owszem, w czasie budowy bardzo zwracaliśmy uwagę, żeby prawidłowo wykonać instalację elektryczną, żeby ściany i podłoga na i przy których stoi kominek, były murowane. Żeby żaden szalony fachowiec nie poprowadził legara przez kanał kominowy - jak to się zdarzyło u mojego znajomego. Fakt, chałupa częściowo się sfajczyła, ale facet - zapewne wariat- odbudował dom i - O ZGROZO !!! - mieszka w nim dalej. Mogę Ci wskazać w okolicach Warszawy setki domów drewnianych sprzed drugiej wojny światowej, które się jakoś nie chciały spalić i nadal mieszkają w nich ludzie. Czy dobrze zgaduję, że Twoje złe doświadczenia wzięły się z tego, że kupiłeś za 1000 zł barak made in Fabryka Domów w Ciechanowie i myślałeś, że będziesz w nim mieszkał jak w NORMALNYM domu szkieletowym wybudowanym za 1800 - 2000 zł/m2 ? Szkoda tylko, że obrażasz setki ludzi, którzy wybrali z różnych powodów ten typ budowy i przy okazji 90 % Skandynawów, dla których mieszkanie w takich domach jest normą
  3. Nie pisałam o szkielecie, tylko o rdzeniu. Najwyższy dom szkieletowy jaki widziałam miał 2 piętra i użytkowe poddasze. Ile maksymalnie pięter można stawiać - przyznaję bez bicia, że nie wiem , nie jestem konstruktorem. Czytałam coś na ten temat, ale nie pamiętam, a nie chcę wprowadzać w błąd.
  4. Tak na oko, to sporo podstawowych błędów w tej budowie. Nie zauważyłam ocieplenia podłogi (ale może u nich ciepło). Ale podstawowy błąd wpływający na trwałość budynku - brak izolacji pomiędzy płytą fundamentową a elementami z drewna. Do Jareko i mpoplaw - popieram, popieram z całych sił, tylko niestety zwolennicy bunkrów są niereformowalni i dalej będą nas "zalewać betonem" .
  5. To kolejny argument za budową normalnego domu. Chciałem budować garaż szkieletowy (wcześniej dom ale mi przeszło) w którym będę sobie "majsterkował". Znajomy był świadkiem spawania gdy iskry spadły na jakąś szmatę. Spawanie skończyli odeszli a po kilkunastu minutach szmata dotąd "przyczajona" buchnęła żywym płomieniem. Jak to sobie wyobraziłem garaż zrobiłem murowany. Do tego na jego przykładzie dość dokładnie liczonym mogę powiedzieć że murowanie wyszło taniej. Spróbuj zapalić klocek drewna o przekroju 15 x 5 cm, już nie iskrą ze spawania, tylko np zapalniczką - napisz, czy się udało .... Jakby wieżowce World Trade Center miały rdzeń zrobiony z drewna, a nie z metalu, nie stopiłby się i budynki nie runęłyby w tak krótkim czasie. Ci co się boją o łatwopalność domów z drewna zapominają, że przede wszystkim pali się wyposażenie domu - tak samo dobrze w domu drewnianym jak i murowanym. Czytając teksty o łatwopalności odnoszę wrażenie, że niektórym się wydaje że domy drewniane zapalają się "same z siebie", czyli bez powodu.
  6. Jak ktoś nie rozumie tekstu pisanego, to nie powinien się wypowiadać. Tak się składa, że jestem inżynierem technologiem drewna i raczej wiem co piszę. Ja nie neguję budownictwa murowanego - każdy buduje co lubi, piszę tylko co wiem na temat budownictwa szkieletowego. Nie odpowiedziałeś, skąd wziłąłeś - jak to określasz - tekturowiec, w którym Ci trzeszczało, skrzypiało itd. Mam nadzieję, że chociaż nie straszyło ...
  7. Nie zamierzam prowadzić dyskusji o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Tym bardziej, że lobby bunkrowców jest twarde jak beton (ale i ten z czasem kruszeje ). Ci co znają tylko amerykański styl budowania mogą mieć częściowo rację - jest to konstrukcja bardzo delikatna. Ja spędziłam trochę czasu w Norwegii - większość domów jest szkieletowa, niektóre mają ponad 100 lat i są normalnie używane. Ale ich szkielet jest masywniejszy. Po amerykańsku to ja bym też nie wybudowała. I małe pytanko do przeciwników szkieletu - w waszych murowanych domach konstukcję dachu też murujecie ? Czy używacie tego strasznego drewna. Jak by nie patrzeć dach domu jest to konstrukcja szkieletowa, więc czy chcecie, czy nie, kawałek szkieletora w domu jednak macie .
  8. Nie wiem, skąd użytkownicy biorą opinie na temat domów szkieletowych. Myślę, że na tym forum panuje raczej lobby "bunkrów". Mieszkałam trochę w Norwegii - tam większość domów, to szkielety - taka tradycja i dostatek drewna konstukcyjnego. U nas szkielety bazują na technologii amerykańskiej - bo większość tych, co teraz ma firmy, była za oceanem za chlebem i się spotkała z tym typem budowy, mimo że Skandynawia bliżej. Domy skandynawskie są solidniejsze od USA. Ja mam dom w tej solidniejszej konstrukcji, budowany pod nadzorem norweskiego cieśli - stąd może nie mam z nim żadnych kłopotów. Niestety obiegowe opiinie "specjalistów" psują atmosferę wokół tego typu budowy, a dokładają jeszcze niedouczone firmy budowlane, którym się wydaję, że to bardzo prosta technologia. A JEST TO TECHNOLOGIA, KTÓRA NIE UZNAJE POMYŁEK ! Opinie Inwestora zwaliły mnie z nóg. Zła sztywność konstrukcji, bezpieczeństwo pożarowe, komfprt mieszkania itp... - to w czym Ty mieszkałeś i kto to budował ?? Pewnie chciałeś tanio - to dostałeś, albo klecił to za flaszkę Pan Zenek złota rączka. Niestety szkłem dupy nie podetrzesz. Toksyny ??? Możesz przybliżyć temat ? Do Lamb - W skandynawii nie używają żadnych impregnatów (oprócz ciśnieniowej impregnacji podwalin). Warunkiem jest, że drewno powinno być suszone W SUSZARNI, nie wystarczy sezonowanie. Suszenie w wysokiej temperaturze zabija larwy owadów i grzyby, które się ewentualnie znajdują w drewnie. No i powinno być strugane 4-ro stronnie z zaokrąglonymi krawędziami - drewno jest wtedy bardziej odporne na działanie ognia. Do Jea - znajomy kończy budowę - we własnym zakresie zrobił tylko hydraulikę - resztę pod klucz wykonała firma - wyszło mu z fundamentem niecałe 2000 zł/m2 - dom 180 m2, 25 cm izolacji w dachu i stropie, 20 cm w ścianach. I pytanie - widziałeś murowany 80-letni dom, który nie wymaga kapitalnego remontu ???
  9. Ja mieszkam w domu szkieletowym już 10 lat (budowany w systemie skandynawskim). Jestem zadowolona, jak bym budowała następny dom, to tylko szkielet, ale na płycie (teraz mam podłogę na parterze na legarach). 200 m2 ogrzewane tylko kominkiem. Nagrzewa się bardzo szybko, latem jest w nim chłodno, jak jest dobrze izolowany, to nie chłodzi się szybko. Niestety u niektórych biorących udział w dyskusji pokutują jakieś zasłyszane wiadomości, które mało mają wspólnego z prawdą o domach szkieletowych Zasadnicza zaleta - dom murowany o pow.użytk. 100 m2 to w domu szkieletowym prawie 110 m2 (bo cieńsze ściany). Jest to bardzo ważne, jak ktoś chce wybudować mały domek. Następna zaleta - szybkie budowanie, nawet jeśli dom jest zbijany na budowie - nie zdecydowałabym się na półfabrykaty - nie wiadomo, co jest w środku. Dalej - łatwość przesuwania ścianek działowych i innych zmian. Przy budowie jest bardzo mało śmieci, nie ma gruzu. Wada - domu nie postawi się samemu - trzeba dobrze znać technologię i zasady stawiania takich domów - czyli nie można zaoszczędzić na robociźnie - przynajmniej na etapie stawiania konstrukcji. Większość wad tych domów bierze się z błędów przy budowie. Nie wiem o jakich robakach czy innych zwierzątkach ktoś wspominał. U mnie lubią mieszkać pająki - ponoć dobry klimat. Ale w ścianach nikt nie zamieszkał
  10. Dla mnie mitem jest opinia o krótkiej żywotności domów szkieletowych. Mieszkałam w Norwegii w domu ponad 100-letnim - odnowiony wyglądał pięknie. To samo z palnością tego typu budynków - w miejscowości, w której mieszkam (w Polsce) jest kilka starych domów drewnianych, chyba jeszcze przedwojennych. Jakoś się nie spaliły ani nie paliły ...
  11. Moim zdaniem laika będzie to składowisko wszelkiej swołoczy pełzającej, biegającej, skaczącej itp A tak gwoli ciekawości, bo pierwszy raz o tym słyszę - kostki słomy mają być budulcem podstawowym ścian ??
  12. A dlaczego nie brałaś pod uwagę okien z sosny ? Są sporo tańsze od meranti, a na pewno lepsze niż PCV (piszę tak, bo jestem technologiem drewna i nie lubię się otaczać plastikiem) Poza tym z mojej orientacji wynika, że małe firmy robią droższe okna. Jeśli Ci zależy na zdejmowanych szprosach, to sprawdź w Stolarce Wołomin, kiedyś takie robili, i robili też patia przesuwne. Zdejmowane ramki mają dwie zalety - można je zamówić trochę później (przy budowie każdy grosz się liczy . A po drugie - jak już się znudzą, to je można zdjąć i cieszyć się nowym wyglądem okien.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...