To po kolei...
Dawno, dawno temu...nio nie tak dawno bo raptem od około dwóch lat zbieraliśmy się,żeby się "budować"...
szukaliśmy działek, oglądaliśmy, wybieraliśmy i jak już znaleźliśmy miejsce w którym chcielismy postawić naszą chałupkę i dożyć w niej starości to okazało się,że działeczka juz zarezerwowana błagaliśmy, jeździliśmy...wszystko na nic. Na "naszej" działce juz stoi domuś-śliczny zresztą.
Zatem pozostało znów nam szukać...
Przez prawie dwa latka niestety nie znaleźliśmy juz działki naszych marzeń wiec postanowiliśmy wybudować domek na działce mojej Mamy
Nio i zaczęło się: latanie po urzędach, starostwach,geodetach...zreszta sami wiecie jak to jest zanim sie ruszy...
Nio i przyszedł wymarzony dzień gdzie wszytkie (no prawie wszystkie bo nie dostaliśmy kredytu )papiery były podpisane ,podpieczętowane i mozna było zaczynać...
I zaczeliśmy w listopadzie zeszłego roku od budowy budynku gospodarczego ...który widzicie na zdjeciu...będzie nam służył (to tak tyllko między nami...) jako domek do czasu aż zbuduje się (hihi) dom właściwy.
To tyle...