Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

RadziejS

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    887
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez RadziejS

  1. Zachowując obiektywizm powiem, że ludzie mający ogrzewanie łączone (OP + grzejniki), i którzy budując drugi raz zrobiliby tak samo, są w mniejszości. Większość, również tu na forum, zrobiłaby po całości OP. Natomiast ludzie, którzy mają 100% OP i żałują tej decyzji - to wyjątki, nie wiem czy tacy są. Zastanawiać można się tylko bazując na doświadczeniach, a nie na opiniach teoretyków. Moja Żona była sceptykiem z założenia jeśi chodzi o podłogówkę, zawsze mieszkała z grzejnikami. Jest raczej zmarzluchem i nie wyobrażała sobie jak może nie być grzejnika do którego można przyłożyć zmarznięte ręce zimą. Jej zmiana nastawienia do OP, którym jest zachwycona najlepiej świadczy dla mnie o tym, że warto było ją przekonać do tego, że u nas grzejników nie będzie. Ostatnio dostałem rachunek za gaz, ostatni w tym roku. Sumaryczny koszt 3290 zł z CWU za ponad 200m2. Zużyte 1390 m3. Mnie do grzejników już nikt nie przekona. W moim przekonaniu OP nie ma wad (jeśli prawidłowo funkcjonuje).
  2. 1) Instalacja z samą podłogówką jest mega prosta w wykonaniu, zero komplikacji, tania 2) dołożenie choćby jednego grzejnika psuje całą prostotę 3) podłogówka jest po prostu super (znajdź mi zaletę grzejnika w sypialni w stosunku do OP, bo jeśli chodzi o szybką reakcję na zmianę temp. to mnie nie przekonuje. Przy OP też możesz mieć w sypialni chłodniej niż w pozostałych pomieszczeniach) 4) grzejnik brudzi firankę, powoduje cyrkulację kurzu 5) grzejnik szpeci ścianę Nie znam nikogo nikogo kto ma podłogówkę w sypialni i chciałby mieć grzejnik Jest wiele osób, które mają grzejniki w sypialniach a chciałby mieć podłogówkę. Nie starcza?
  3. Widocznie ma coś nie tak i przyczyną dogrzewania grzejnikami nie są panele tylko spartolone ogrzewanie. Mam panele, na panelach mam w sypialni dywan shaggy (gruby) i wszystko jest OK. Co nie zmienia faktu, że panele szczytem elegancji nigdy nie będą, odgłos upadających przedmiotów również do przyjemnych nie należy. Przy ogrzewaniu podłogowym i 21-22 stopniach z panelami spokojnie można chodzić w tshircie w zimie w domu.
  4. Tak samo chciałem napisać . Masz dokładnie to, czego chcesz - oczekiwaną temperaturę w pokoju.Natomiast jest coś takiego i jest to normalne, że przy podobnej temperaturze w pokoju, komfort cieplny zmienia się w zależności od tego czy piec grzeje czy nie. I tak - gdy w pokoju mam 20 st i na dworze się ochładza, piec się włącza i jest bardzo fajnie. Temperatura rośnie "tylko" do np. 21 st. Natomiast załóżmy, że w pokoju jet 22 st. na zewnątrz się ociepla (np. z -10 do zera), temperatura zadana 21, więc piec się nie włącza - mimo wyższej temperatury w pokoju, komfort cieplny jest niższy. Normalne. Dla mnie podłogówka jest super.
  5. Dom (własny) to jak najbardziej wydatek. Nie przynosi dochodu a dodatkowo generuje koszty. Nie można nazwać inwestycją czegoś co miesiąc w miesiąc generuje rachunki do zapłacenia. Inwestycją można by nazwać dom wybudowany na wynajem, lub taki w którym prowadzimy działalność gospodarczą. Wtedy jest to inwestycja bo przynosi jakiś zwrot z inwestycji.
  6. Pyxis, prawda - mój "rekord" w domu to chyba 29 st latem (mimo niezłej izolacji). Z tym, że my mieszkamy na poddaszu i tam była taka temperatura. Na parterze było o wiele przyjemniej.
  7. Aż tak nie śledzę FM, żeby być na czasie . Przypominam sobie tylko, że całkiem mądrze mówił w czasie gdy byłem tym zainteresowany. A jeśli chodzi o słońce to ono potrafi zdziałać cuda - mam 3 veluxy przez które dom potrafi się naprawdę znacznie nagrzać. Warto to przemyśleć przy planowaniu budowy
  8. Jest OK. Rotametry z kulką na górze montuje się na zasilaniu (wtedy przepływ wody pcha membrankę w dół i sprężynka się poddaje opuszczając kulkę), a rotametry z kulką na dole - na powrocie. Gdzieś wyczytałem, że masz ten sam kociołek co ja, Junkers Cerapur 3-14. Nie wiem tylko jak reszta kotłowni. Ja mam wszystko napędzane pompą z kotła i u mnie te rotametry też nic nie wskazują mimo, że przepływ jest. Może po prostu przepływ jest za słaby, żeby te rotametry coś pokazały (co nie znaczy, że jest za słaby do prawidłowego działania instalacji). Jeśli chcesz sprawdzić czy one w ogóle "dygają" to zrób tak: - odkręć wszystkie grzybki i wszystkie rotametry na maksa - zakręć wszystkie grzybki oprócz jednego i na tej pętli będziesz obserwować rotametr - ustaw na sterowniku pokojowym jakąś dużą zadaną temperaturę, żeby mieć pewność, że pompa będzie pracowała - gdy masz pewność, że pompa pracuje (można to też zaobserwować przez lekki szum w rurach) zakręć na chwilę i otwórz zawór kulowy na zasilaniu belki rozdzielacza i obserwuj czy coś dzieje się na rotametrze - jeśli kulka tylko lekko dygnie tzn. że działa, ale może sprężynka jest za mocna żeby pokazała przepływ
  9. Mam rotametry na zasilaniu (TY na powrocie), ale u mnie też nic nie wskazują. Może mam za małe przepływy. Mimo tego od 3 lat wszystko gra i w domu jest idealnie. Ja bym proponował odkręcić wszystko (i grzybki i rotametry) na maxa i nie sugerować się nimi, a tym jaka temperatura jest w konkretnych pomieszczeniach. Jak gdzieś masz za ciepło to przykręć, nieważne czy rotametrem czy grzybkiem (ja akurat regulowałem grzybkami bo u mnie rotametry ciężko chodziły i bałem się je uszkodzić).
  10. To ile zużył gazu na pierwsze nagrzanie tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia. Potem w okresie użytkowania domu nie będzie musiał nagrzewać a jedynie utrzymywać zadaną temperaturę (w dużym uproszczeniu - przez cały rok). Zużycie będzie zależało w dużej mierze od tego jak dobrze zaizolowany ma dom. Jestem użytkownikiem podłogówki od ponad 3 lat, więc jakieś doświadczenie mam. Moje wnioski i opinie są zbieżne z tym co tu na forum pisze użytkownik Liwko (z tym, że ja przestałem zaglądać oraz ja mam kocioł na gaz a on PC). Zdecydowałem się na ogrzewanie podłogowe w całym domu, co kilka lat temu powodowało opór z wielu stron osób "doradzających". Żeby dolać oliwy do ognia w większości domu mamy panele (zwyczajne) a nawet dywany . I efekt jest taki, że jesteśmy zachwyceni (zwłaszcza cieszy mnie zachwyt mojej Żony, która co roku gdy na dworze robi się zimno, a w domu zaczyna się "sezon"). Wtedy po przekroczeniu progu wejściowego czuje się to cudowne ciepło - jakby się przekraczało jakąś strefę. Mamy najprostszą z możliwych instalację, zero grzejników, zero mieszaczy, zasilanie bezpośrednio z kotła, 220 m2, po jednym rozdzielaczu na poziom, wszystko pędzone pompą z kotła. W domu przez cały rok utrzymujemy temperaturę bez zmian. Ustawiliśmy na początku, że łazienka ma być cieplejsza (gęściej rurki), a w sypialniach chłodniej (rzadziej rurki plus potem jednorazowo regulacja przepływu) i teraz jest idealnie. Ani za ciepło, ani za zimno. Dodatkowym plusem jest to, że firanki nie brudzą się od cyrkulacji kurzu jak w ogrzewaniu grzejnikowym, a gdy czasem chcemy przewietrzyć nawet mroźną zimą, dom wcale szybko się nie wychładza mimo szeroko otwartego okna. Po prostu te tony ciepła w podłodze się nie wychładzają a efekt przewietrzenia jest osiągnięty. Dla sceptyków - u nas w domu podłoga nie jest ciepła, na zdrowie na pewno niekorzystnie nie wpływa - podłoga jest taka, jaka bywa latem - neutralna. Jeśli ktoś się zastanawia, ja polecam 100% podłogówki i jak najprostszą instalację. My zrobiliśmy wyprowadzenia do grzejników w razie czego, bo zwyczajnie się obawiałem czy to zadziała. Ale działa lepiej niż bym przypuszczał, a przez cały rok na ogrzewanie i podgrzanie CWU zużywamy ok. 1350 m3 - rachunki wraz ze wszystkimi opłatami to 3200 zł.
  11. Nie wiem czy Wam również, ale mi to forum coraz mniej się podoba. Podgrup jest tyle, że ciężko się połapać, tematy są przenoszone z powodów znanych chyba tylko moderatorom (kiedyś przenoszono tak mój wątek o podłogówce). Forum ładuje się, ekran kilkakrotnie "skacze" w dół zanim się wszystkie reklamy załadują, link zewnętrzny oznacza otwarcie okna "pośredniego" (wiem, że można to pominąć w ustawieniach, ale ja często przeglądam jako niezalogowany) i mnie to wkurza.
  12. Wszystko się zgadza . Styropian i klej robiony był we własnym zakresie. Do wykonania prawie nie mam zastrzeżeń . Wygląda to tak: http://imageshack.us/a/img546/7061/201306071278.jpg http://imageshack.us/a/img706/2065/201306061276.jpg http://imageshack.us/a/img442/6753/201306061275.jpg Nie może to być źle wykonana warstwa zbrojąca bo rysa idzie na ukos. Poza tym to zgrubienie jest zagadkowe... Zdjęcia można powiększyć, żeby było lepiej widać. http://imageshack.us/a/img546/7061/201306071278.jpg http://imageshack.us/a/img706/2065/201306061276.jpg http://imageshack.us/a/img442/6753/201306061275.jpg Dom w Raszynie. Najpierw muszę znaleźć przyczynę, potem można zastanawiać się nad naprawą
  13. Dwa lata temu robiony był u mnie tynk silikonowy Caparol (dzięki fighter1983 za porady oraz zapewnienie materiału oraz ewbud - wykonanie). Mam teraz zagwostkę co się stało i jak można to naprawić. Na jednej ze ścian szczytowych pojawiła się rysa, której genezy nie potrafię określić. Rysa pojawiła się w okresie gdy robiona była podbitka, ale nie widzę związku bo oparcie drabiny nie mogło w ten sposób spowodować tej rysy. Rysa zaczyna się w dolnym narożniku okna na poziome 1go piętra, biegnie od krawędzi parapetu, po kątem ok. 45 st. w dół. Ma ok. 150 cm, jest nieregulana oraz co ciekawe jest zgrubiała. Zgrubiała jest również nieregularnie. Nie na całej długości jest zgrubiała jednakowo. Pojawiła się z dnia na dzień. Pierwsze pytanie - jak to możliwe (wewnątrz na ścianach rys nie ma w tym miejscu) Drugie pytanie - czy można to naprawić bez tynkowania całej ściany? Czy można np. zedrzeć tynk szerzej niż rysa i wypełnić nowym? Domyślam się, że odznaczy się mocno. Czy zatem pomalowanie po takiej operacji całej ściany farbą silikonową rozwiązałoby problem? Jakie najmniejsze wiadro tynku barwionego można kupić?
  14. Naczynie wzbiorcze mam tylko co cwu. Może instalator uznał, że naczynie w kotle jest niewystarczające do podłogówki.
  15. 1) nie ma 2 ) zamocować belki tam gdzie mają być; zapiąć jeden koniec pętli, ułożyć, wrócić, uciąć z lekkim naddatkiem, dopasować, uciąć tyle ile trzeba, zamocować i pętla gotowa
  16. Zakładałem wątek, robiłem sam, podzielę się swoim doświadczeniem. Rysować ciężko, przyznaję. Ja najpierw robiłem rysunki a potem jednak najlepiej jednak idzie "w akcji". Zrób sobie ściągawkę ile mb idzie na m2 przy danym rozstawie i od tego wyjdź. Jeśli dobrze pamiętam to 6.7mb na M2 przy 15 cm i 10mb na M2 przy 10cm. Jeśli masz do położenia pomieszczenie np. 14m2 dolicz dobiegi i będziesz wiedział ile mniej więcej metrów rurki zużyjesz. Ja mając sypialnię większą niż na 1 pętlę ale za małą na dwie, położyłem drugą pętle jednocześnie w dwóch pomieszczeniach. Przy odrobinie wyobraźni idzie to b. sprawnie. Ja pod wanną ile mogłem też dałem rurki. Pętle nie muszą być super równe, ale dobrze by było żeby były zbliżone. U mnie od ok. 70 mb do 100-110 mb. Można to wyregulować aczkolwiek trochę czasu to wymaga. A jeśli chodzi o klatkę schodową to nie dasz rady położyć rurek pod schodami (jakąś tam wnękę powinieneś mieć)? Bo Twoja klatka jest na skraju budynku więc może być chłodna.
  17. Sylwia, do Smarta dokładasz FW100 (pogodówka) i wszystko (tzn. jeszcze czujnik temp. zewnętrznej, ale to się rozumie samo przez się ).
  18. Smart 3-14, trzeci sezon, polecam
  19. Nie będę czytał całego wątku bo nie mam na to czasu, ani też ochoty. Wypowiem się jedynie na pytanie postawione w temacie. Mieszkam w domu od 3 lat. Gdy zaczynałem przymiarki do budowy w 2006 roku ogrzewanie podłogowe było popularne głównie w łazienkach lub pod płytkami w kuchni. W mniejszości byli ci, którzy planowali z niego uczynić główną instalację ogrzewania w domu, a mocno krytykowani byli ci, którzy planowali postawić w 100% na ogrzewanie podłogowe. Padały zarzuty o szkodliwości dla zdrowia, o ciekach wodnych, o nadmiernej cyrkulacji kurzu o brak możliwości regulowania temperatury w sypialni i wiele innych. Można powiedzieć, że osoby na forum, na których się wzorowałem byli pionierami. Zaryzykowałem i postawiłem na ogrzewanie podłogowe w całym domu. Wszystko robiłem sam i trochę "na oko", więc dla spokoju sumienia poprowadziłem rurki do grzejników, tak na wszelki wypadek. Moja żona była sceptyczna od początku. Głównie dlatego, że taki pogląd panował u wszystkich wokół. Ja na przekór, czułem że to będzie to. Drugie "szaleństwo" o które się pokusiłem to wybór kotła. Mój dom ma ok. 220 mkw i a ja wymyśliłem sobie kocioł o mocy 13 kW. Nie mam domu pasywnego, ale całkiem dobrze jak na tamte czasy ocieplony (16 cm) i starannie wykonany (bo osobiście z tatą). Fachowcy od instalacji gazowych, którzy funkcjonują w mojej miejscowości od czasów budowy rodziców śmiali mi się przez telefon, gdy pytałem ich o cenę kotła 13 kW do domu 220 mkw. Wg nich do takiego domu to kocioł 24 kW, nie mniej. I tu znów postawiłem na swoim. Znalazłem też takiego instalatora, którego moja wizja nie szokowała. Co więcej, dzięki niemu moja podłogówka nie ma żadnych dodatkowych pomp, mieszaczy itp, oprócz tego co wewnątrz kotła. Mam zatem ok. 1400 mb rurki pex ułożonej samodzielnie w odstępach 10-20cm, na oko, 2 rozdzielacze po 8 lub 9 obiegów, standardowe sterowanie pogodowe do kotła i nic więcej. Instalacja była b. tania, b. prosta a sprawuje się wyśmienicie. W czasie pierwszej zimy najbardziej ucieszyłem się z reakcji mojej żony. Ona lubi ciepło i nie wyobrażała sobie jak może w domu nie być żadnego grzejnika do którego można przyłożyć zziębnięte ręce. I co? I w największe mrozy wchodząc do domu nie mogła pozbyć się zachwytu, skąd to ciepło. Przekraczając próg domu mówiła, że czuje się jakby wychodziła z samolotu na gorącą płytę lotniska w ciepłym kraju. Nie mogła zrozumieć jak w -20 na zewnątrz, w środku ja chodzę boso w t-shircie a nic w domu nie jest ciepłe. Kolejnej zimy nadal niedowierzanie. Uwielbiam tę jej reakcję. Jest super komfortowo. Nie tylko ciepło, dodatkowo komfortowo. Nie czuć że grzejnik wysusza powietrze jak to było w jej poprzednim mieszkaniu, rewelacyjnie po prostu. Nie mam w domu żadnego grzejnika, oprócz łazienki, kuchni oraz korytarza na dole, wszędzie panele, dywany też mam (np. typu shaggy w sypialni). Nic niczemu nie przeszkadza. Nie kurzy się, firanki "nie chodzą" nad grzejnikiem, nogi nie puchną. Panele są zwykłe a nie jakieś super dedykowane. Rurki mam wszędzie, pod łóżkiem i zabudową kuchni również. A rachunki - za ostatni rok chyba 3300 zł łącznie z opłatami abonamentowymi które wynoszą ponad 800 zł. Nie wiem co to obsługa ogrzewania, przypomina mi o tym tylko rachunek co 2 miesiące i raz do roku serwis kotła, który przyjeżdża na konserwację. Koniec. Napisałem sporo, bo pewnie nie prędko zajrzę . Pozdrawiam i polecam OP w całym domu.
  20. nie wiem jaką moc ma pompa, ale u mnie wystarcza na 220 mkw, w sumie chyba 1400 mb pexa, 2 rozdzielacze. I to jest najlepsze rozwiązanie (zero dodatków)- bo najprostsze
×
×
  • Dodaj nową pozycję...