Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rafałek

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    6 688
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez rafałek

  1. revalidon - dowiedz się więcej o tej przyszłej kanalizacji, bo możesz potem walczyć tak jak moi rodzice. Gmina zbudowała kanalizację, ale ciśnieniową i teraz chce wymóc by rodzice dali swój prąd do pompy którą oni założyli poza działką w drodze. A tak na marginesie to jak walczyć z takimi głupimi pomysłami. Czy są na to jakieś przepisy ogólne co powinna zrobić gmina a co obywatel????
  2. Witajcie! Moi rodzice mają pewny problem. W okolicy ich domu Gmina wykonała kanalizację. Przed domem poza ich działką ustawili takie mini szambo z pompą do nieczystości, bo instalacja jest ciśnieniowa, a nie grawitacyjna i ta beka służy do przyłączenia grawitacyjnej. Rodzice chcą się przyłączyć i liczą się że przyłączenie się do tej beczki to ich koszt tylko, że: 1. Mają ponieść koszty dozbrojenia owej beczki przez wykonanie do niej przyłącza elektrycznego zasilającego pompę. 2. Pompa ma być im darowana ale koszty napraw mają pokrywać z własnej kieszeni 3. Mają "dawać" prąd na zasilanie owej pompy. Z tego co się informowałem ogólnie to jeśli owa beka byłaby umiejscowiona na ich działce to owszem owe roszczenia byłyby zasadne a nawet więcej powinni oni zainstalować ową bekę oraz uzbroić ją w pompę i dać prąd jednak beka i rura jest poza ich działką. Jak mają ponosić koszy naprawy pompy i dawać prąd do jej zasilenia ponosząc jednocześnie takie same koszty za m3 ścieków co inni. Czy są jakieś paragrafy które ich przed tym bronią lub które im to nakazują. Na dzień dzisiejszy wiem, że owa kanalizacja wykonana z dopłatą środków z UE ma wiele takich kwiatków. Poradźcie co mają robić rodzice. Na razie złożyli papiery o przyłączenie i informacje o kosztach dostają ustnie i jakoś zakład boi się napisać do nich. Sam im radzę zachować formę pisemną i domagać się na wszystko podania paragrafu, jednak jeśli to możliwe chcę ich przygotować do tej walki. Dziś rozmawiali z panem od kanalizacji i skończyło się na mąceniu z jego strony i chęci załatwienia sprawy "na gębę" czyli coś jest nie tak, ale czy mogą zażądać takiego dozbrojenia ich części. Przecież kosztem powinno być przyłączenie od domu do owej beczki a nie rozbudowa beki i ich (gminnej) instalacji. Pozdrawiam
  3. Najważniejsze żeby było suche ale to niby oczywiste choć jak nieraz widzę nie dla wszystkich... Z gatunków popieram graba ale niestety w okolicy go mało więc w kolejności: buk, akacja, dąb (ale mieszany z innymi nie czysty) a na "cieplejsze" dni gatunki tańsze czyli osika, topola, i olsza. Tak tak jak wystarczy tylko lekkie przepalenie te gatunki nadają się a kosztują dużo mniej co innego na mroźne noce... Ogólna zasada doboru jest taka im cięższe drewno tym dłużej się pali więc jeśli mamy okazję porównywać te jednakowo mokre lub suche kupujmy cięższe bo "im cięższe tym więcej drewna w drewnie" Pozdrawiam
  4. Witajcie! Moi rodzice mają pewny problem. W okolicy ich domu Gmina wykonała kanalizację. Przed domem poza ich działką ustawili takie mini szambo z pompą do nieczystości, bo instalacja jest ciśnieniowa, a nie grawitacyjna. Rodzice chcą się przyłączyć i liczą się że przyłączenie się do tej beczki to ich koszt tylko, że: 1. Mają ponieść koszty dozbrojenia owej beczki przez wykonanie do niej przyłącza elektrycznego zasilającego pompę. 2. Pompa ma być im darowana ale koszty napraw mają pokrywać z własnej kieszeni 3. Mają "dawać" prąd na zasilanie owej pompy. Z tego co się informowałem ogólnie to jeśli owa beka byłaby umiejscowiona na ich działce to owszem owe roszczenia byłyby zasadne a nawet więcej powinni oni zainstalować ową bekę oraz uzbroić ją w pompę i dać prąd jednak beka i rura jest poza ich działką. Jak mają ponosić koszy naprawy pompy i dawać prąd do jej zasilenia ponosząc jednocześnie takie same koszty za m3 ścieków co inni. Czy są jakieś paragrafy które ich przed tym bronią lub które im to nakazują. Na dzień dzisiejszy wiem, że owa kanalizacja wykonana z dopłatą środków z UE ma wiele takich kwiatków. Poradźcie co mają robić rodzice. Na razie złożyli papiery o przyłączenie i informacje o kosztach dostają ustnie i jakoś zakład boi się napisać do nich. Sam im radzę zachować formę pisemną i domagać się na wszystko podania paragrafu, jednak jeśli to możliwe chcę ich przygotować do tej walki. Pozdrawiam
  5. Nie mam tak zamocowanego komina ale za to czyszczę komin i wybieram sadzę z wyczystki. W ciągu roku zbiera się tego 2-3 wiaderka 10l.... to daje do myślenia. Pozostaje jeszcze sprawa jak się ma to do przepisów oraz jak będzie wyglądało czyszczenie takiego komina i odbiór kominiarski (czy jeszcze obowiązuje?)
  6. Kto powiedział, że nie można??? Kolega ze studiów pali, sąsiad z naprzeciwka też. Twierdzi nawet, że mniej kopci niż lekko wilgotne liściaste, a przecież jakoś tu się ludzie nie martwią - panie byle liściaste bo mam kominek. Kretyństwo. Facet kupuje u mnie mokrą brzozę bo do kominka a nie chce dużo suchszej sosny... Najczęściej takie teorie powielają Ci którzy nie mają zbytniego doświadczenia. Są miejsca gdzie pali się głównie iglastym i ludzie żyją i mają się dobrze i kominy też... tylko miastowym się troszkę poprzewracało w głowach a jak widzę ostatnio dostają wielkie oczy bo dostać tanio ciężko, a ceny na tzw kominkowe są lekko mówiąc z księżyca... majki - twarde liściaste będzie się palić dłużej bo ma większą masę niż sosna czyli w jednostce przestrzeni ma więcej drewna... Za to żywica jest bardzo energetyczna czyli daje sporo energii ale kocioł powinien spalać drewno a nie dusić i wędzić... jak często robią niektórzy nastawiając niską temperaturę na wszelakich sterownikach i potem szukają winnych czemu kocioł zasmolony, czemu komin zawalony. Niektórzy producenci "promują" drewno liściaste, bo paląc się dłużej wywołuje większe zadowolenie u klienta a tak na prawdę to bardziej zasługa paliwa niż kociołka.
  7. Tu chodzi o jednorazową pracę by łatwiej odśnieżyć kolektory...
  8. Jak wysoki masz komin? Może to za słaby ciąg kominowy i po dołożeniu drewna następuje szybkie odgazowanie, gazy się zapalają wywołując opisany efekt a potem się stabilizuje? Czy komin masz ocieplony? ale to i tak wracamy do problemu ciągu...
  9. 120 to było na pewno na T1 bo tam jest wykonywany pomiar. T2 osiągałem max 85 bo takie mam nastawy, powyżej wyłącza się pompa. Z obserwacji widzę coś takiego jeśli chodzi o temperaturę - najpierw temperatura na zasobniku spada - podejrzewam, że wynika to z tego, że występuje podczas grzania ruch wody w zasobniku i mieszanie się warstwy ciepły ciepłej z zimną i spadek, gdzieś po godzinie do półtorej zaczyna regularnie przyrastać. Przy temperaturze T1 niższej od nastawy ale stabilnej potrafiłem uzyskać temperaturę zasobnika o max 10 stopni wyższą niż T1, podobnie mam zimą gdy kocioł mam nastawiony na 65 stopni a w zasobniku potrafię mieć 75-78.. Wracając do solarów, im bliżej mam temperatury nastawionej tym w słoneczny dzień bardziej wzrasta temperatura T1. Myślę, że związane jest to z małą różnicą temperatur i wolniejszym oddawaniem ciepła do zasobnika. Może to właśnie powoduje osiągnięcie owych 120 stopni - zasobnik mało odbiera a kolektory ciągle łapią słońce. Ciśnienie w okładzie kolektorów podskakuje max 0,5 bara mimo naczynia przeponowego... Czy T2 to zasilanie zasobnika a T4 powrót z zasobnika? Nie wiem ile może być na minusie na kolektorze w nocy bo u mnie pokazuje do 0 a potem wyświetla się napis Mróz. Przy mrozie co jakiś czas załącza się pompka i miesza tak długo glikolem aż będzie znowu 0.
  10. To temperatura mierzona na czujniku na wyjściu z kolektorów. Wynik z pierwszej połowy sierpnia 2009 gdzieś około godziny 13'nastej... Ustawienia mam takie, że ładuję zasobnik do 85 stopni i potem stop. Udało mi się kilka razy taka sztuczka... pojemność zasobnika 500 litrów. Przyznam, że przy 5'cio osobowej rodzinie to chyba dolna granica pojemności - no chyba, że ktoś się nie lubi moczyć w wannie - fanem prysznica jestem tylko ja...
  11. Ja mam 33 stopnie - 2 panele. Latem wyciągało 120 stopni w najlepszym okresie. Wystawa południowo-zachodnia...
  12. Ja mam takie opcje jak wymuszona praca pompki od solarów i osobno wymuszona praca cyrkulacji. Nic więcej nie trzeba... Nie wiem za to jaki masz sterownik...
  13. Jeśli możesz to puść ten glikol na wymuszonym obiegu ale na dłużej - 30 minut co najmniej. Potem może uda się długą tyczką odblokować pod kolektorem śnieg na dachu a reszta z kolektora powinna zjechać... no chyba że są oblodzone to będzie nieciekawie...
  14. Nie tylko ja je mam. Skoro na moich płaskich takie osiągi to co powinno być na próżniowych??? A faktycznie nie wykorzystuję, bo dom ogrzewam drewnem i CWU jest przygotowywana przy okazji ogrzewania. Jednak solary mam od niedawna i ciągle sprawdzam ich mozliwości.
  15. No jestem miło zaskoczony - o godzinie 14 na kolektorze miałem 82 stopnie, o godzinie 15 już tylko 64, potem spadało w oczach... Ogólnie widzę, że nawet w styczniu zwykłe płaskie kolektory świetnie się spisują tylko by efektywnie nagrzać większą ilość wody to dzień chyba trochę za mały ale na wspomaganie np. gazówki to już coś daje... Pozdrawiam
  16. Zanim założyłem kolektory paliłem sosną na wodę... Kocioł FEX komin systemowy, nic się nie dzieje Rodzice mają ZĘBCA i sosną palili w mniej mroźne dni, od wielu lat - komin tradycyjny nic się nie dzieje... Ważne jest by drewno było suche... reszta to pikuś...
  17. No z rurowymi to raczej ciężka sprawa... Co do dzisiejszych temperatur na kolektorze: godz. 12:30 - 22 stopnie godz. 13:06 - 45 stopni Zobaczymy ile nabije, ale pompa się nie załącza bo w zbiorniku mam 75 stopni... czyli zaskoczy jak na kolektorze będzie 85 Pozdrawiam
  18. Przy obecnej pogodzie (temperatury) nie ryzykował bym takiej metody. Lepiej poszukaj długiej drabiny...
  19. To na tym etapie pamiętaj by ocieplić komin... wentylacyjny też warto - wiem to z doświadczenia gdy przy poprzednich mrozach był mokry i tynk na nim pekał a u wylotu wisiała biała broda...
  20. Adam_mk - jak zwykle trafiona porada tylko czy każdy poradzi... życie pokaże oby bez info w TV. Co do samego agregatu to przypomina mi się watek kiedyś dawno temu jak długo nie ma prądu (to było chyba w temacie kuchni na prąd czy ogrzewania prądem). Zastanawiam się teraz czy pocieszające jest dla tych co prądu nie mają 3 tygodnie, że następna taka awaria może się przytrafić za 10-20 lat... Jednak warto brać taką ewentualność przy budowie domu. Ja kiedyś się śmiałem z wydzielonej instalacji pod spłuczki a teraz żal... bo deszczówka na podlewanie trawnika to za mało, ale na spłuczki ideał... tylko rur brak... Może więc warto dostosować się do każdej ewentualności szczególnie że daleko do cywilizacji i dostosować planowaną instalacje pod agregat i inne "fanaberie" Kiedyś próbowałem przekonać energetykę do zdjęcia linii energetyczne by ściąć jedyne drzewo wiszące nad drutami... co mi powiedzieli, że trzeba czekać aż się przewróci, bo wtedy koszty pokrywa ubezpieczenie, a jeśli zrobią to "leśni" i drzewo mimo wszelkich starań spadnie na linię to ONI (leśni) pokrywają koszt naprawy... Od tego czasu uważam, że ZE i TP to idiotyczne firmy które powinny wyginąć...
  21. Co do przyłacza to myslałem przed budową dużo na ten temat i nie znając dokładnie jaki kocioł kupie zrobiłem trójnik wysoko i to okazało się na plus. Łatwo dociągnąć rurę żaroodporną i kształtki dały mi dużą możliwość "kręcenia". Czy byłbym skłonny przy kotle z dolnym spalaniem na komin z cegły pełnej - na pewno nie, bo bardzo łatwo się czyści... i to nie jest pierwszy czy drugi sezon... Co do rys na łączeniu pustaków zgadzam się z przedmówcą jednak co do wytrzymałości na wiatr to śpię jakoś spokojniej jak chyba 3 lata temu przetrwałem rekordowe wiatry z antenami przymocowanymi do komina systemowego... ogólnie wydaje mi się, że wybór nie jest łatwy. Chyba, że ma się naprawdę dobrego wykonawcę spokojnie murującego komin z pełnej cegły... ale gdzie takiego dostać... każdy mówi że tak robi ale kończy się tylko na zapewnieniach...
  22. To raczej nic nie da... Mam na sterowniku włączona opcję "Ochrona kolektora" I jak pojawi się "Mtróz" to puszcza co jakiś czas pompę by ogrzać glikol ale tylko do zera. To nic nie daje. Włączenie na obieg wymuszony też nie daje oczekiwanego rezultatu - te powłoki na kolektorze ograniczają chyba "ucieczkę" ciepła na zewnątrz. Najlepsza metoda to delikatne mechaniczne odśnieżenie. Zobaczymy co jutro pokaże - na pewno podzielę się info.
  23. Do transformatora mam blisko i pod ziemią, potem przez las gdzie tylko jedna sosna "wisi nad prądem". Jak długo ona stoi mam zasilanie. Żona coraz częściej mówi, żeby kupić agregat. Przerobienie instalacji to pestka... - tablica w garażu - trzeba tylko zrobić odcięcie WLZ i w gniazdo "siłowe" w garażu wpiąć agregat... Martwię się tylko żeby mieszkańcy nie przedobrzyli z podłączonym "dobrem"... bo ile agregat pociągnie??? Planuję dopiero jego zakup - widzę ze do 900 zeta można na allegro kupić taki 2300 z max 2500 - ma ktos doświadczenie z takim sprzętem? jak działa? Ten pomiar uważam za maj mniej wiarygodny.... tylko co ona chce przez to osiągnąć??? Pozdrawiam gorąco...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...