kotecek

To może dołączę z kawałkiem mojego ogrodu zimowego. Co prawda jednak sporo iglaków, ale miskanty robią robotę. Piękne przez całą zimę. Na szczęście już wiosna

...

Moim zdaniem drzwi = kolor podłogi U nas tak będzie Tylko jeszcze nie mamy tego ani tego, haha Pozdrawiam! No i dzięki za wiadomość

......

2012 rok powinien być, BĘDZIE!!! absolutnie wyjątkowy!!! :)

Witaj! Niestety, my nie mamy pompy ciepła, więc nic nie doradzę, ale witam w grupie!

My też życzmy powodzenia z papierami w budowie! A na razie wesołych Świąt wszystkim!

Jeśli jestes z okolic to serdecznie zapraszam http://forum.muratordom.pl/group.php?do=discuss&discussionid=2368 Grupa nowe-Brzesko. 100 lat się tam nic nie działo, ale może zacznie

Witamy!!!! Przede wszystkim życzę powodzenia w załatwianiu formalności Teraz chyba troszkę inaczej to wygląda niż te 4 lata temu, kiedy my przez to przechodziliśmy... W każdym razie NIE korzystajcie z usług biura projektowego Pro-San-Instal z Nowego Brzeska. Oszukali nas, Budzików i jeszcze inne osoby, które kontaktowały się z nami przez to forum. Strasznie jestem ciekawa gdzie dokładnie się budujecie Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki ))

Witam Ale postępy )) Bosssko Dom prawie gotowy do wprowadzenia się Pięknie wyszedł Wracacie? Powodzenia )) PS: Ten mój blog... chętnie wyślę zaproszenie na maila. Jakoś boję się udostepniać tego wszystkiego w sieci... Daj maila

Hejka Przyleciałam w te pędy, bo przeczytałam u siebie, ze jestesmy prawie sasiadami??? Chce wiedziec więcej, a najlepiej to WSZYSTKO ))) Życzę, zeby marzenie o domku kiedyś sie spełniło Piekny projekt!

Kobito, naprawde 15 min???? To ja chcę wiedziec więcej!!!!!

Hejka kochani )) Dzieki za milusie słowa! U nas ok, podjęliśmy WIELKĄ decyzję )) Za rok wracamy do kraju zamieszkać na naszej Skarpie (Skarpa jest dobry kawałek za domem, ale tak sobie to nasze miejsce nazywam). Tymczasem piszę sobie na blogu... ale jego adresu tu nie podam. Zainteresowanych prosze o kontakt PW albo jakos tak Idzie ku lepszemu!!!

Hmmm... Nooo, wiem, że miałam nie pisać... Cośtam czasem skrobnę w tym muratorowym blogu. Nie mogę się za bardzo połapać o co chodzi z tym osobnym blogiem i dziennikiem budowy... Myślałam, że to co sie pojawia w dzienniku automatycznie idzie i na bloga... Ale widzę, że chyba nie... Hmmm. Może mi jakaś dobra duszyczka podpowie co i jak... Pierwszego dnia wiosny dostaliśmy wiadomość, że nasza Skarpa spłonęła. Sąsiad urządził sobie wypalanie traw i zjarał cztery sąsiadujące działki. Na działce obok ogień doszedł aż do drogi. U nas spalone wszystkie drzewa na skarpie, pół ogrodzenia i ogień doszedł az pod kibel, czyli od domu dzieliło go zaledwie 30-40m. Nasz dom uratowało chyba tylko to, że Tygrys skosił calą trawe naookoło domu jesienią. Faceta podobno wsadzili i ma beknąć niezły mandacik. Tak niesamowicie było mi zal żal nam tych drzew... Modrzewie były już wielkie, była tam też masa świerków i buków plus nowe brzózki i sosny, sadzone przezemnie, kiedy byłam w 7 m-cu ciąży Skąd się biorą takie prymitywne cepy??? . ALE..... W maju byliśmy w Polsce No i co??? No i Skarpa żyje!!!!! Spalonych tylko parę dosłownie drzewek z dołu skarpy i jedno na górze. Nooo, sadzonki brzózek jeszcze się spaliły.... Zostało ich dosłownie parę Siatka nadpalona w niektórych miejscach... Ale reszta Skarpy... nasze wielkie już modrzewie... świerki, buczki... Żyyyyją! Muszę powklejać jakieś zdjęcia. Zrobiliśmy też pierwsze prace w zakresie hydrauliki Żadnych rur, kaloryferów, czy umywalek nie bedziemy na razie tam wstawiać, ale... połowa roboty zrobiona I podłogówka w kuchni, łazienkach i w wiatrołapie rozłożona Przed nami wylewki. I dłuuuugi po prawie 4-tygodniowy pobyt w Polsce na budowie Mam już niesamowitą ochotę wrócić na tą nasza Skarpę )) Wiecie, że w Irlandii w tym roku nie ma praktycznie w ogóle słońca???? Brrr. Chodzę w kurtce i mam już tego dość, po prostu serdecznie dość....

Witaj Maya To ja Kotecek marnotrawny się kłania )) Widzę, że u was do przodu )) U nas powolusiu też W lipcu jedziemy na miesiąc szaleć na budowie Cośtam czasem skrobnę w tym muratorowym blogu... W zasadzie cieszę się, że go nie wykasowałam Dziennik trochę okroiłam ze względu na tą parszywą firmę architektów, z którymi mieliśmy na począku kłopoty... A tak w ogóle to mam ochotę założyć bloga na Blogspocie i tam przełożyc wszystkie zapiski i spokojniusio sobie tam pisac Jakby coś to dam Ci znać... Straszną mam ochote wrócić już do Polski na tą naszą działkę, która też nazywam Skarpą )) Choć skarpa dopiero za domem PS: Niesamowitego masz tego kuzyna )) Nam jeszcze nigdy podczas całej budowy nikt nic tak nie wyrysował

:) W maju byliśmy w Polsce :) No i co??? No i Skarpa żyje!!!!! Spalonych tylko parę dosłownie drzewek z dołu skarpy i jedno na górze. Nooo, sadzonki brzózek jeszcze się spaliły.... Zostało ich dosłownie parę Siatka nadpalona w niektórych miejscach... Ale reszta Skarpy... nasze wielkie już modrzewie... świerki, buczki... Żyyyyją! Muszę powklejać jakieś zdjęcia :) Nie mogę się za bardzo połapac o co chodzi z tym osobnym blogiem i dziennikiem budowy... Myślałam, że to co sie pojawia w dzienniku automatycznie idzie i na bloga... Ale widzę, że nie... Hmmm. Zrobiliśmy też pierwsze prace w zakresie hydrauliki Żadnych rur, kaloryferów, czy umywalek nie bedziemy na razie tam wstawiać, ale... połowa roboty zrobiona I podłogówka w kuchni, łazienkach i w wiatrołapie rozłożona Przed nami wylewki. I dłuuuugi po prawie 4-tygodniowy pobyt w Polsce na budowie Mam już niesamowitą ochotę wrócić na tą nasza Skarpę )) Wiecie, że w Irlandii w tym roku nie ma praktycznie w ogóle słońca???? Brrr. Chodzę w kurtce i mam już tego dość, po prostu serdecznie dość....

Pierwszego dnia wiosny nasza Skarpa spłonęła. Sąsiad urządził sobie wypalanie traw i zjarał cztery sasiadujące działki. Na działce obok ogień doszedł aż do drogi. U nas spalone wszystkie drzewa na skarpie, pół ogrodzenia i ogień doszedł az pod kibel, czyli od domu dzieliło go zaledwie 30-40m. Nasz dom uratowało chyba tylko to, że Tygrys skosił calą trawe naookoło domu jesienią. Faceta podobno wsadzili i ma beknąć niezły mandacik. Tak niesamowicie żal nam tych drzew... Modrzewie były już wielkie, była tam też masa świerków i buków plus nowe brzózki i sosny, sadzone przezemnie, kiedy byłam w 7 m-cu ciąży :bash:Skąd się biorą takie prymitywne cepy???

W 2010: tynki zrobione. Taras fajny, schody ujdą, zostają. Odpływ wody z wjazdu do garażu powstał był w październiku :) Drenaż okazał się do bani. Na 2011 planujemy hydraulikę. I na pewno jeszcze coś więcej :)

Maju, a czy mogłabyś mi podpowiedzieć GDZIE ja mam poprosić tego moderatora o usunięcie bloga? Co oni za masakrę z tymi blogami wymyslili???

Cześć kochani! Nooo, długo mnie tu nie było! Dzieki za cudowne słowa, szczególnie Pawciuniu Atijo, ty też! Nie miałam pojecia, że czytaliście mój dziennik! Maya i Ktośku - was też świetnie widzieć Tylko, ze... widzicie, teraz nadszedł taki czas w budowie domu, że... nie chciałabym już publikować informacji na temat postępów w wykańczaniu domu... Sami wiecie - napiszę, że założyliśmy kaloryfery na nastepny dzień znikną Nigdy nie wiadomo, kto to czyta... Często zaskakiwały mnie wiadomoąści od ludzi, którzy bezbłędnie wypatrzyli nasz dom na szczycie wzgórza ;/ A przecież adresu nie podawałam Poza tym - z innych jeszcze wzglegów postanowiłam całkowicie usunąć ten Dziennik. Przenoisłam go w nowe, prywatne miejsce, bo bardzo jestem do niego przywiazana i nie umiałabym go tak po prostu skasować Czasami po prostu lepiej jest nie istnieć w sieci... Byc może będę go jeszcze prowadzic, choć prawdę mówiąc, pisanie bez publiki przestaje być zabawne i wciagające A tak by the way... Tyle mnie tu niebyło i wcale nie podoba mi się nowy wygląd forum!!!! Czy oni nie znają powiedzenia: lepsze jest wrogiem dobrego??? I gdzie do cholery sa emitikonki???? Muszę koniecznie zaglądnąć co u Was słychać Pewnie juz zamieszkaliście a my dalej w lesie !!!

Tynki zrobione. Taras fajny, schody ujdą, zostają. Acha - odpływ wody z wjazdu do garażu powstał był Drenaż do d.

Why not?

Witaj! To ja! Pięknie ten wasz domek się prezentuje I nareszcie zobaczyłam Was na zdjeciach Od razu jakoś tak sympatyczniej się robi U nas niestety budowa stoi Wspominałas coś o projekcie ogrodu, ja jestem BARDZO zainteresowana, mam nadzieję, ze wkleisz projekt!!! Pozdrawiam serdecznie

Dziękuję Do Polski jedziemy za miesiąc! Już się nie mogę doczekać, nie byliśmy tam prawie ROK!!! Budowa praktycznie stoi w miejscu... No, oprócz tego prądu... Zdjęć z prądowania na pewno nie będzie, bo wszystko odbywało się bez naszego udziału dopiero za miesiąc narobię jakichś fotek Dziękuję za pamięć i pozdrawiam serdecznie!!!

U nas to nie jest takie proste - elektrykę robił nam kumpel ale w końcu okazało się, że nie ma czasu żeby skończyći i kończył elektryk. Wziął 40 zł za punkt, razem nas wszyszło 3 tys zł. Zadnej z powyższych instalacji jeszcze nie robiliśmy, ale są w planach Tak to jest jak się buduje zza granicy... Rolet zewn, tez nie będzie, przynajmniej na razie. Co do wykonawcy to nawet nie widzieliśmy go na oczy, bo siedzimy cały czas w Irlandii. Pozdrawiamy serdecznie!