Rdek

Witam Jesteśmy wraz z żoną na etapie projektowania kuchni. Założenia: lodówka w zabudowie, obok piekarnik w zabudowie ok 50cm nad podłogą a nad nim mikrofalówka, płyta elektryczna osobno itd. itp. Wiedzieliśmy o dużej różnorodności piekarników i sądziliśmy, że producenci do każdego 'dizajnu' piekarnika robią mokrofalówkę w tym samym stylu. Ale kiedy doszło do konkretów okazało się że niestety . Oferta mikrofalówek do zabudowy w rozsądnej cenie (do 1500zł - w końcu to TYLKO mikrofalówka) jest bardzo uboga. Na dodatek to co jest wydaje sie nie pasować do jakiegokolwiek piekarnika tej samej firmy. A my chcielibyśmy, żeby te dwa sprzęty miały ten sam wygląd (styl drzwiczek, uchwyty, rodzaj pokręteł) ale żeby nie było dodatkowych drzwiczek do otwierania - nie urządzają nas osłony z drzwi meblowych czy osobne drzwiczki bo w naszej rodzinie mikrofalówki używa się często i konieczność każdorazowego otwierania DWÓCH drzwiczek byłaby uciążliwością. Czy my naprawdę za dużo chcemy? Jak Wy szanowni forumowicze macie to rozwiązane? Pozdrawiam R@dek

Ale wiesz, że taki oddzielny garaż będzie Cię drożej kosztował? Nie chodzi tu tylko o koszt budowy ścian - np. za bramę do garażu oddzielnego zapłacisz VAT 22% a jak będzie w bryle budynku - tylko 7%. No i potem całe życie płacisz dużo większe podatki...

Po obu bokach rur dwie drewniane łaty a na to deska - wszystko z resztek pobudowlanych. Solidne i mocne. Można nawet przytwierdzić do chudziaka jakimś dyblem. Pozdrawiam

Odkurzacz zdecydowanie przed tynkami - przynajmniej częściowo - choć ja zrobiłem całość i pozabezpieczałem przed uszkodzeniem rury idące poziomo. Zamontowanie płytki podejściowej i rury do niej prowadzącej to bruzda szerokości 6-7cm od gniazdka do samej podłogi. Poza tym - w zależności od instalacji - pionowe rury też można ukryć w ścianie. Jakoś nie widzę przeorania pomieszczenia w pionie na całej wysokości PO tynkowaniu.

Dzięki za komentarze. Nie chodziło o eskę w rozdzielni tylko o dodatkowy wyłącznik gniazd i to poza kotłownią. Ponoć zmieniło się coś w przepisach całkiem niedawno. Montowanie takiego wyłącznika gniazd pieca zupełnie niezależnie potwierdził hydraulik - pracuje w Niemczech i tam od dłuższego czasu tak robią. Coś musi w tym być bo w katalogach osprzętu elektrycznego natknąłem się na wyłączniki z czerwoną diodą z napisem "Heizung"... Pozdrowienia R@dek

Sytuacja jest taka: kotłownia na ekogroszek wbudowana w budynek mieszkalny. Właśnie był elektyk sprawdzić, czy dobrze kładę instalacje żeby potem połączył wszystko w skrzynce. Gniazda w całej kotłowni miałem na jednym obwodzie połączonym bezpośrednio do skrzynki. Stwierdził, że gniazda będące przy piecu muszą posiadać wyłącznik znajdujący się poza kotłownią i nie może być ich więcej niż 4 bo inaczej nie odbiorą. Muszę zatem je wydzielić do osobnego obwodu i poprzedzić wyłącznikiem. W sumie to nie problem ale ciekaw jestem czy wszyscy tak mają? Nie widzę bowiem zbytniego sensu w instalowaniu takiego wyłacznika tym bardziej że będzie ok. 1m od tablicy z bezpiecznikami. Przecież nie będę włączał/wyłączał pieca kilka razy na dobę...

Dziękuję za wypowiedzi i porady. Co do konkretów: wspomniane pokoje mają okna 1,75m wysokości i 1,5m szerokości, wysokość górnej krawędzi okna jest standardowa a to znaczy że parapet będzie niżej. Będzie on też szeroki a może nawet ściana okienna będzie zabudowana półkami. Poza tym dużym oknem nie będzie żadnego innego (połaciowego też nie). Okna są na elewacji południowej. Pokoje są przeznaczone jako "całodobowe" pokoje nastoletnich córek. Oprócz ogrzewania jednym dużym grzejnikiem rozważam możliwość zastosowania podłogówki i mniejszego grzejnika klasycznego.

Z tego co pamiętam w moich indywidualnych warunkach zabudowy jest wyraźny zakaz podłączania do instalacji wodociągowych w domu innych instalacji niż od lokalnego dostawcy. W moim rozumieniu - mogę sobie położyć instalację ze studni (deszczowej czy ziemnej) ale krany mają być osobne. Inna sprawa - sytuacja ta bardzo często jest spotykana na wsiach, gdzie wodociąg dotarł później niż instalacja hydroforowa ze studni do domu.

Witam Jestem na etapie ostatecznego planowania położenia grzejników na poddaszu użytkowym. Co prawda każdy pokój ma "normalne" okno w ścianie szczytowej lecz nie koniecznie chciałbym pod nim umieszczać grzejniki (okna mają obniżone, szerokie parapety "do posiedzenia"). Alternatywą jest albo bardzo drogi, wąski grzejnik pionowy albo umieszczenie standardowego grzejnika ale na ścianie kolankowej. I tu mam wątpliwości: jak sprawdzają się grzejniki na ścianie kolankowej? Chodzi mi głównie o to, czy skos nad nimi dużo bardziej się brudzi w stosunku do grzejników zamontowanych na ścianie pełnej wysokości? A może są jakieś inne przeciwwskazania? Opcji "szukaj" używałem ale nie znalazłem odpowiedzi... Pozdrawiam R@dek

Mam dach z kalenicą w kształcie T (projektowany w oparciu o M2 Konkursowy). W 4 punktach, przy rynnach, na ścianie tuż pod podbitką robię gniazda hermetyczne, załączane z pom. gospodarczego. Zasadniczo mają służyć do załączania oświetlenia świątecznego ale poza okresem świątecznym posłużą jako zasilanie świateł oświetlających elewację.

A ja nie rozumiem zdziwienia dotyczącego wymogów stawianych kotłowni. Sam kiedyś doszedłem, że w Dz.U. z 2004 r. Nr 109 poz. 1156 określono, że "Kotłownie wbudowane na paliwo stałe" powinny spełniać wymagania normy PN-87/B-02411. Tylko że nie mogłem nigdzie znaleźć tekstu tej normy. A po co? Ano - żeby wiedzieć czy a jeśli tak to w których miejscach łamię tą normę i być może narażam siebie i domowników na niebezpieczeństwo. Trochę było w tym wątku: http://forum.muratordom.pl/gdzie-przechowujecie-ekogroszek,t128117.htm

...albo rozważ zastosowanie szerszej ramy drzwiowej z drugim skrzydłem lub choćby 'fixem' doświetlającym - niekoniecznie tej samej szerokości co skrzydło główne. Moim zdaniem będzie to się lepiej komponować na elewacji niż luxfery obok drzwi. Poza tym jak to już beton44 wspomniał luksfery mają 3x większy współczynnik U niż szyby.

Nie zapomnij o miejscu na składowanie opału...

A ja skromnie dołączę z pytaniem: jak sprawdzają się grzejniki na ścianie kolankowej? Chodzi mi głównie o to, czy skos nad nimi dużo bardziej się brudzi w stosunku do grzejników zamontowanych na ścianie pełnej wysokości? A może są jakieś inne przeciwwskazania?

OBI - 239zł Wiem,wiem - przepłaciłem bo w sieci można kupić taniej ale ze względu na terminy u tynkarza muszę się spieszyć i nie mogę sobie pozwolić na 2-3 dni zwłoki. Do porothermu nie polecam - potłuczesz zamiast przeciąć. Zerknij na moc, siłę uderzenia, kolor (ten BOSCH to nie niebieski tylko zielony)... Ale mnie nie słuchaj bo może ja już nie jestem obiektywny

Jestem na etapie wykonywania instalacji wszelakich i po wykończeniu swoich starych, tanich wiertarek postanowiłem kupić coś lepszego. Miałem do wyboru albo tańszego Skila (takiego jak wytypowany przez Ciebie) albo droższego niebieskiego Boscha lub też Makitę. bardzo podobała mi się Makita - była dużo lżejsza i miałą lepsze parametry ale i też zdecydowanie wyższą cenę. A że - podobnie jak Ty - instalację kłądę popołudniami jako oderwanie się od serwerów i innych komputerów - wybrałem tańszego i cięższego Skilla i... na razie nie żałuję. Praca z tym sprzętem to przyjemność po wcześniejszym użytkowaniu taniego chłamu. A przy okazji: ponieważ instalację prowadzę w bruzdach, po szybkim wykończeniu dwóch tanich kątówek (spalenie wirnika - przegrzanie) stanąłem przed koniecznością zakupu kolejnej. I tu dylemat: kupić kolejną za 60zł (może dwie?) i odczekiwać dłużej do ostygnięcia czy może zainwestować w lepszy sprzęt? W sklepie z firmowym okazało się że poniżej 400zł ciężko będzie mi coś kupić. W markecie znalazłem jednak dużo tańszego Skil-a 9245 AT. Zastanawiałem się ile może być wart: czy nie jest za słaby do moich potrzeb i czy się nie przegrzewa. Kupiłem, wczoraj wypróbowałem i... dawno nie byłem tak zadowolony z nowego nabytku! A oto wrażenia z porównania z tanimi kątówkami: - sprzęt lekki, można prowdzić jedną ręką - niemal dwoma palcami (po chwili pracy odkręciłem rączkę bo okazała się zbędna) podczas gdy poprzedni musiałem trzymać oburącz - świetne chłodzenie; to jest chyba tajemnica lepszego sprzętu - nie przegrzewają się bo mają prawidłowo rozwiązane chłodzenie; dłuższa praca nie powodowała żadnego nagrzewania się sprzętu; pęd chłodzącego powietrza czuć na rękach - wczoraj paluchy mi marzły ; przy okazji pył odwiewany jest dalej i nie trzeba pracować w masce - moc 750W a tnie porotherm lepiej niż 1000W taniocha - kapitalna ergonomia zarówno przy prowadzeniu jedną jak i dwoma rękami - mocowanie tarczy zapewnia jej zużycie do końca - tarcza 125mm tnie głębiej niż ta sama tarcza na poprzedniej kątówce (brak garba na końcu) - blokada włącznika (nie trzeba ciągle trzymać) ale jednocześnie bardzo łatwe wyłączanie - jedyna wada - całkowicie plastikowa obudowa przez co ściera się czoło obudowy Reasumując: NIGDY WIĘCEJ CHŁAMU. Może i tani ale mój system nerwowy jest bezcenny i nie mogę się denerwować na słaby i kiepski sprzęt.

Fachowiec, który będzie dla mnie robił kominek podrzucił mi pod rozwagę zastosowanie modułów akumulacyjnych, przez które przepływają spaliny i płyt akumulacyjnych do obudowy kominka (takie jak np. na http://www.cebud.eu). W ostatnią niedzielę na targach budowlanych w Opolu też wystawiano taki system. Wiem że to jest dobre - akumuluje ciepło itd. ale dlaczego jest tak strasznie drogie?! Jedna sześcienna kształtka wys 28cm to koszt prawie 200zł... netto... Dochodzi jeszcze klej - też pewnie kosmicznie drogi. Kształtek potrzeba minimum 14 a najlepiej pow. 20... Do tego płyty - 1,2m x 0,5m - 135zł netto... Czy zatem warto ładować 5-6-7.... tys. zł dodatkowo w kominek, którego zasadniczym zadaniem jest "ładnie wyglądać i tworzyć klimat"? Dla mnie kwestia ceny zamknęła póki co temat. Może kiedyś do niego wrócę ale to dopiero przy większym remoncie właśnie stawianego domu

Do budowy studni potrzebne jest o ile się nie mylę pozwolenie wodnoprawne i pozwolenie na budowę ale nie wiem czy to o czym piszesz jest studnią - to raczej zbiorniki i to z czystą wodą opadową. Co innego szambo - jako urządzenie kanalizacyjne wymaga pozwolenia budowlanego. Przeważająca większość studni na wsiach jest kopana na dziko.

Dziękuję sSiwy12 - też to znalazłem. Jest to jednak artykuł a więc nie musi zawierać wszystkiego. Na dodatek jest tam chyba poważny błąd: bok kotła 1m od ściany??!! Chyba 0,1m...

Swoim pytaniem nie miałem zamiaru wywoływać sprzeczek. Chodziło mi po prostu o to, że w Dz.U. z 2004 r. Nr 109 poz. 1156 określono, że "Kotłownie wbudowane na paliwo stałe" powinny spełniać wymagania normy PN-87/B-02411. Ponieważ nie mogę znaleźć treści tej normy - zapytałem co tam pisze o składowaniu opału w kotłowni. Coś mi się bowiem obiło o uszy że w małych (do 25kW) można a w większych nie, opał nie może być do samego sufitu tylko co najmniej 0,5m poniżej, wysokość co najmniej 2,2m ale chyba jeszcze ważna jest kubatura... Po prostu zamiast gdybać wolałbym poczytać PN...

Nie chodzi mi o to jak jest ale o to jak być powinno. Konieczność stosowania drzwi ognioodpornych, o których sama wspomniałaś, z czegoś przecież wynika. I nie chodzi o to, żebym chciał koniecznie trzymać się wszystkich przepisów na 125% (czyli z zapasem) ale o to żebym był świadom w którym momencie je łamię i stwarzam sam dla siebie niebezpieczeństwo. Warto o tym pomyśleć wcześniej bo jeśli da się coś zrobić tak by było i dobrze dla mnie i zgodnie z przepisami to dlaczego tego tak nie zrobić?

Czy przepisy dotyczące bezpieczeństwa dopuszczają składowanie opału w pomieszczeniu z piecem na ekogroszek?

Podłączę się pod ten wątek ze swoim pytaniem. Otóż po budowie pozostała mi kupka gruzu - budowlańcy zaczęli rzucać odpadki w miejsce przyszłego tarasu. Oprócz betonu i dachówek betonowych jest w niej sporo potłuczonych porothermów a zatem ceramika. Czy taki gruz nadaje się pod taras i pod schody wejściowe? Taras jest częściowo zadaszony, schody zadaszone całkowicie. Podłoże piaszczyste i bardzo przepuszczalne. Czy istnieje jakieś niebezpieczeństwo pochłaniania i gromadzenia wilgoci przez ceramikę pod tarasem?

Ciężko chyba będzie znaleźć ci wiertło fi 60 Do wykonywania otworów pod puszki w porothermie służą secjalne otwornice (podobne jak do drewna). Ponieważ jednak często zamiast pojedynczej puszki trzeba wyciąć otwór na 2-5 puszek, otwornica trochę kosztuje a na dodatek porotherm ma żebra to otwornica nie jest idealnym rozwiązaniem. Ja nawet pod pojedyncze puszki wycinam fleksą z tarczą segmentową. Fi 125 starcza żeby przeciąć czołowe żebra - potem młotek i przecinak. Idzie szybko.

O mamusiu.... 10 skrętek na poddasze rzucę... Przewód tani a odległość niewielka. Dzięki za dotychczasowe rady i czekam na kolejne.