Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

grzegorz_forum

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    332
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez grzegorz_forum

  1. No to dziwię się Tobie, że podobnie jak media szerzysz czarnowidztwo. No chyba, że pracujesz w Dombanku albo BRE. Jeśli tak, to współczuję... Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale np. Kredyt Bank zrezygnował od tego tygodnia z wymogu wkładu własnego w kredytach w PLN (wymagali 10%)... Pozdrawiam..
  2. Witam Przesłałem Panom Formularz na maila... Pozdrawiam
  3. Proszę o podesłanie na priv adresu mailowego, ponieważ Formularz jest w formie pliku w excelu (osobny plik - załącznik)
  4. r-32 a ile masz tej forsy, bo może mógłbym się nią "zająć"
  5. Skoro Daggulka mnie wywołałaś, to też coś napiszę. Mój przedmówca ma rację. Procesy rządzące zmianą kursów walut są na tyle skomplikowane, że nie da się ich przewidzieć z bardzo dużym prawdopodobieństwem. Więc mamy do czynienia z ryzykiem. Jednak z punktu widzenia osoby zaciągającej kredyt (lub podejmującej decyzję o tym w jakiej teraz walucie go mieć) to ryzyko może być na plus i na minus. Moim zdaniem też trochę tu jesteśmy przed wyborem mniejszego zła i według mnie tym mniejszym jest CHF. Bo jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że kredyt we franku będzie jednak tańszy od kredytu w złotówkach w najbliższych latach. Nawet jeśli będzie droższy momentami, niż jest, to i tak per saldo kredytobiorca powinien zapłacić mniej. Można oczywiście zakładać różne wariacje (też w dosłownym słowa znaczeniu ) Bo kredyt można też nadpłacać, spłacać wcześniej i wtedy ważny jest moment (kurs) w którym to się robi. Tak naprawdę koszt kredytu w CHF można obliczyć po jego całkowitej spłacie. A jaki mógłby być czarny scenariusz? Załóżmy, że kurs franka poszedł by do góry do poziomu najwyższego (powiedzmy 3,15 zł za 1 frank) z dzisiejszych 2 zł, to zadłużenie z 200 tys. podskoczyłoby do 315 tys. Rata kredytu wtedy wynosiłaby niecałe 1600 zł. Teraz masz 1300 w PLN - więc jak na czarny scenariusz, to chyba nie jakaś tragedia prawda? Tym bardziej, że zakładamy, że nawet jeśli wzrośnie do tych 3,15, to potem z dużym prawdopodobieństwem spadnie. Gorzej gdyby jeszcze dodatkowo Libor wzrósł, ale szwajcarski odpowiednik RPP nie ma skłonności do podnoszenia stóp, a przecież wzrost inflacji spowodowany wzrostem żywności i surowców na świecie dotknął też Szwajcarię. Nie wydaje ni się, żeby kurs franka tak wzrósł, bo tak naprawdę to nie frank spada, ale złotówka się umacnia. I choć odczujemy na pewno wpływ recesji z USA, to u nas będzie to raczej tylko spowolnienie, bo amy dobre makro mówiąc w skrócie... Sory, ale nie mam czasu więcej na razie pisać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...