Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

nihiru

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    2 106
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez nihiru

  1. Nilaf - takie wybredne dzieci znam bardzo dobrze - są u nas w rodzinie, tylko nasze mają poniżej 5 lat... I jeszcze dodam, że czasami któremuś się zdarzy powiedzieć do kogoś dorosłego per "Ty". Zawsze im wtedy zwracamy uwagę i bardzo nas irytuje, kiedy ten ktoś mówi "ale daj spokój, to takie urocze". Owszem, teraz, ale za pięć lat będzie narzekał że dziecko niewychowane... A wtedy będzie już za późno na naukę
  2. Hm, mnie chyba najbardziej leży wersja Pestki.... Lustro na całą ścianę daje świetny efekt (na żywo widziałam takie u Magdy Z), ale tylko na jedną. Na dwóch ścianach (a co dopiero mówić o trzech:)) zaczyna mi się kojarzyć z labiryntem luter w "wejściu smoka" (ktoś to jeszcze pamięta?!). Druga rzecz - skoro grasz płaszczyznami, to ten wielki przycisk do geberitu bardzo Ci psuje szyki. Ktoś kiedyś na tym forum wklejał taką malutki, dyskretny przycisk, który świetnie by u Ciebie wyglądał. Może ktoś inny pamięta? I trzecia sprawa - niby to tylko dolna łazienka, ale z doświadczenia wiem, że nawet tutaj bez szafki trudno się obejść. Na zapas papieru toaletowego, utensylia higieniczne, domestos czy chusteczki do szybkiego przetarcia umywalki... Czy rozważałaś zrobienie ukrytej szafki nad geberitem? pomalowana dobrą farbą, zamykana na "klik-klaka" mogłaby udawać zwykły kawałek ściany. Chyba że już była o tym mowa, a ja nie doczytałam....
  3. ano barwi. nie tylko palce, ale miskę, zlew i wszystko czego dotknie. jak raz zrobiłam sobie w ciągu dnia, to syn podejrzliwie zapytał się mnie, czemu jestem taka żółta (dobrze że żaden listonosz w międzyczasie nie przyszedł). Ale jak robię sobie tą maseczkę wieczorem w wannie, to rano nie ma po niej śladu Ps. Zastanawiam się tylko nad swoim stanem umysłu, bo jednocześnie stosuję maseczkę rozjaśniającą i mgiełkę opalającą..... Może to objaw rozdwojenia jaźni?....
  4. Ha, coś mnie tknęło, żeby tu dzisiaj zajrzeć Ja w kwestii przebarwień: przypadkiem znalazłam ciekawy blog (mimo że nigdy nie wchodzę na blogi urodowe), a na nim azjatycki pomysł na bardzo prostą maseczkę z kurkumy: http://azjatyckicukier.blogspot.sg/2013/09/4-sekret-skory-bez-przebarwien-maseczka.html Podobno ma niesamowite właściwości usuwania przebarwień, a ja bezskutecznie próbowałam już i mikrodermabrazji i kwasów owocowych. Stosuję od miesiąca, więc efektów jeszcze nie ma, tym bardziej że właśnie doczytałam, że poleca się stosować ją co drugi dzień, a ja robię ją sobie raz-dwa raz w tygodniu. Muszę się poprawić.
  5. Tiaaa, każdy tak mówi, a potem i tak sprząta przed zrobieniem zdjęcia. Ja nie będę wyjątkiem:lol2:
  6. Nic się nie martw - skończą się wakacje, zacznie się ruch w interesie:D A co do doradzania, to stwierdzam że ja to jednak nie:D. O, Pestka na ten przykład, to jest fachowy doradca. A ja? Ja mogę tak ogólnie, koncepcję nakreślić, inspiracje podrzucić, ale jak przyjdzie co do czego to nie wiem jakie poduszki kupić W zakupach jestem beznadziejna:/ A może to tylko we własnym domu każdy tak głupieje? Tak swoją drogą, to od miesiąca zbieram się żeby Wam nowy pokój Igora pokazać, bo zrobiłam bazę i utknęłam. Ale w tym pokoju nigdy nie ma na tyle długo porządku, żebym zdążyła zdjęcia zrobić
  7. Witam się na wątku Mnie się najbardziej podoba wersja Pestki:D Szkoda że przed malowaniem nie zajrzałam tutaj na forum - poszłam po linii najmniejszego oporu i kupiłam tablicówkę Synicolor w LM - nie jestem z niej zadowolona:/
  8. Witaj Ewciu, Dla mnie wersja 1 lub 5 (półki są bardzo poręczne na rzeczy często odkładane) Co do opcji z grafikami na górze, to wydaje mi się że masz za małą kuchnię na takie rozwiązanie. Grafiki widać dopiero z dalszej odległości:D
  9. czyli nie doceniłam Was dziewczyny:D
  10. Trochę ich usprawiedliwia okoliczność, że muszą projektować "pod wszystkich" czyli pod nikogo, ale mimo wszystko....
  11. Witam się wątku:bye: I od razu wrzucam swoje trzy grosze:): 1. Pralka W mieszkaniu miałam pralkę pod blatem w łazience i to rozwiązanie było bardzo dobre:yes:. Na nasz wzrost (168) wysokość była ok. Gorzej z głębokością blatu - pralki są dużo głębsze niż umywalki, więc kupiliśmy pralkę płytszą niż standardowa. Dodatkowa korzyść - dla dwóch osób mniejsza ilość wkładu jest wygodniejsza. Oczywiście umywalka była wpuszczana w blat i umieszczona obok pralki (na wypadek gdyby ktoś miał wątpliwości:)). 2. Zagospodarowanie wnęki po wc. Prysznic i wanna to luksus:yes: Ale osobiście zrezygnowałabym z prysznica, wnękę bym zabudowała i zrobiła tam szafę na mop, odkurzacz, chemię, ręczniki, suszarkę, miskę itp. Było tu już wspomniane, że z takimi rzeczami w mieszkaniu zawsze jest problem. Dodatkowo, zwróćcie uwagę, że jak pralkę wstawi się pod blat, to w łazience w zasadzie nie ma szafek. 3. Miejsce pod oknem Pomysł Andariel na miejsce do czytania jest bardzo fajny, ale biurko wydaje mi się lepszym zagospodarowaniem miejsca. Czytać równie wygodnie można na kanapie, natomiast korzystać z laptopa wygodniej (przynajmniej mi) jednak przy biurku. Do tego będzie tam miejsce na jakieś drobiazgi biurowe, które zawsze są potrzebne, miejsce na rachunki, dokumenty itp. Mam zresztą fajne inspiracje na temat biurka pod oknem: http://www.pinterest.com/pin/285486063854335127/ http://www.pinterest.com/pin/285486063851634551/ http://www.pinterest.com/pin/285486063849994908/ (muszę sobie przypomnieć, jak się wstawia zdjęcia:/) A tak w ogóle, to mi szczęka z deka opadła, jak zobaczyłam propozycje Andariel i Magdy na pierwszej stronie. Jak to się dzieje, że - było nie było - amatorki, po paru minutach myślenia, są w stanie lepiej zaprojektować mieszkanie niż profesjonalni, wykształceni architekci, którzy za to biorą kasę?:zonk:
  12. Widzisz - a ja radziłam dokładnie odwrotnie - jasna fuga zupełnie mi się nie podobała i bardzo odradzałam białe ogrodzenie:lol2: Będzie teraz miała Jjana zgryz:D
  13. Fajnie wygląda ten okap:yes: Lepiej niż na zdjęciu producenta:)
  14. Masz rację - całe zamieszanie ze szmaragdem zaczęło się od obrazu. Pozbądź się go, a Twoje życie stanie się o wiele prostsze:yes:
  15. Wszystko pięknie, ale na widok warzywnika, ciśnie mi się tylko jedno pytanie: KTO to wszystko obrabia?!!!! Szczękę wlokę po ziemi:D
  16. Każdy sposób dobry, jeśli prowadzi do TAKICH efektów:yes:
  17. Cześć Lui, Bardzo fajny fotel kupiłaś Moje zdanie jest takie: wzór czarno-biały jest bardzo fajny ale chyba pogryzie się z kwiecistym (dobrze pamiętam?) dywanem, który na zdjęciu nie rzuca się w oczy, a w rzeczywistości pewnie tak; granat znalazłaś w pięknym odcieniu, ale w tej chwili nie za bardzo ma z czym zagrać w pokoju, a możliwości wprowadzenia granatu nie masz już wiele. Zostały chyba tylko poduszki i zasłony, które (o ile dobrze pamiętam) chcesz wymienić, ewentualnie jakieś wazony czy coś takiego. także IMO zostaje Ci szukanie ładniejszego odcieni zieleni. Szmaragd byłby najlepszy, ale po tylu dyskusjach ciągle się nie pojawił, więc chyba nie masz do niego serca:). W każdym razie musi to być chłodny odcień, bo inaczej wyjdzie ciotkowato:) Barbe wspomniała że szuka dywanu do przedpokoju. Kiedyś przypadkiem natrafiłam na dywany Pappelina, które są właśnie do takich pomieszczeń przeznaczone: http://www.scandinaviandesigncenter.com/Products/eur1/Scandinavian_Carpets/Pappelina+carpets Są plastikowe, co okropne brzmi, ale wyglądają atrakcyjnie a są dostępne w wielu wzorach, kolorach i wielkościach, więc zbieram się żeby któryś zakupić do swojego przedpokoju (tylko ja potrzebuję czarnego i z mniej rzucającym się w oczy wzorem)
  18. Anetko, pamiętam Twoje dylematy na etapie projektowania ogrodu i powiem Ci, że rezultaty osiągnęłaś oszałamiające:yes: Ogród jeszcze młody, ale już wygląda imponująco. Podziwiam zwłaszcza umiejętność komponowania roślin - to moja pięta achillesowa. Moje rabaty wyglądają, jakby ktoś bez ładu i składu porozrzucał przypadkowe rośliny (w zasadzie mniej więcej tak było), więc tym bardziej doceniam jak ktoś umie to robić.
  19. Dziewczyny, chyba mnie myślami wywołałyście:) Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa będę teraz więcej siedziała przy kompie, więc i tutaj częściej zajrzę (fingers crossed). Przyznam się, że jak mam wchodzić co parę dni na kilka minut, to wolę nie wchodzić wcale, bo to zawsze komuś nie odpowiem, ktoś kilka dni czeka na odpowiedź, i tak nie daję rady utrzymywać się na bieżąco... A największe ryzyko, że jak wejdę tutaj, to będę siedziała, a robota będzie leżała odłogiem. Wolę nie ryzykować Dlatego od razu przepraszam wszystkich, którzy składali mi życzenia świąteczne, a ja nie odpisałam. Dziękuję Wam bardzo za pamięć. No to do rzeczy:) Rozalko - witam Cię na moim wątku. Strasznie stare zdjęcia wygrzebałaś. Na to z żółtymi drzwiami i strasznym krzesłem patrzeć po prostu nie mogę. W tej chwili ten kąt wygląda już inaczej: lepiej i gorzej jednocześnie. Lepiej - bo w miejscu tych drzwi zrobiłam sobie mini spiżarnię (Hurraa - mój najlepszy pomysł od czasu tapicerowanych drzwi w sypialni!). Na razie są same półki, czekam na drzwi (od Wielkanocy:/), jak będą, to pokażę. A gorzej - bo ten kredens źle jednak odnowiłam i okropnie teraz wygląda:(. ZASŁONY W Warszawie przy Barbakanie jest taki sklepik z lnami (chyba Lniany Zaułek się nazywa, ale pewności nie mam) i tam kupiłam materiał. Kosztował chyba 25/m.b. Stety-niestety, jest to czysty len, bez domieszek, więc po praniu się skurczył, a ja ciągle się nie zebrałam żeby spruć zaszewki i przedłużyć te zasłony:bash: Jjano - pytaj o co tylko chcesz. Jak tylko będę mogła to pomogę.
  20. Gdyby na tej kanapie nie było przeszyć (fachowo chyba kedra się to nazywa), to bym kombinowała z tymi gwoździami, ale skoro są, to gwoździkom daj spokój:no: Metamorfoza salonu jest naprawdę imponująca. Zmiany świetne. Czepnę się tylko jednej rzeczy, która mi się rzuciła w oczy: żyrandol. Sam w sobie bardzo piękny, ale znacznie lepiej wyglądałby bezpośrednio nad stołem. Poza tym, niestety, ten kwadrat trochę mi się gryzie z owalem stołu. Ale to takie uwagi na marginesie, bo przecież ani go nie wymienisz, ani nie przewiesisz:)
  21. Aniu - jako że jestem po raz pierwszy w Twoim wątku - witam się najuprzejmiej. Po pierwsze - Venuska dobrze mówi: koraliki nie stoją na przeszkodzie roletom rzymskim i są wygodniejsze niż sznurki (chociaż mnie trochę drażni ten plastik dający po oczach) Po drugie - Lui dobrze mówi: podkład przy malowaniu drewna jest konieczny. nie tylko mniej farby się zużywa, ale też efekt ostateczny jest lepszy. Ja jako podkład dawałam zwykłego, białego beckersa. Do malowania drewna polecam fluggera - dużo tańszy niż bm a jakość bardzo ok. Pamiętaj koniecznie o szlifowaniu między warstwami i maluj wałeczkiem a nie pędzlem. A zresztą, najlepiej poczytaj wątki, bo na ten temat wiele razy już się tutaj pisało:) Po trzecie: Twój pomysł z piórami jest absolutnie obłędny! Skąd masz takie piękne pióra? Wyglądają jak milion dolarów! Po prostu rewelacja! Dziwię się, że tak mało pochwał zebrały:). Galeria też bardzo fajna - podobają mi się i ramki i ich zawartość (tylko te dwa aniołki trochę nie bardzo...). Rozumiem, że galeria jest rozwojowa i dojdą jeszcze obrazy niżej (tak żeby dolna linia była równoległa do linii schodów)?
  22. Pestko, wybacz ale nie zgodzę się z Tobą Charakter domowi nadają detale. Jeśli projektant zapewnia nawet takie szczegóły jak obrazy i wazony, wnętrze nie jest martwe. Na swoim blogu ładnych parę miesięcy temu podawałam przykłady takich projektantów (i dyskusja o brakach naszych rodzimych projektantów też była:D). Zwłaszcza projektanci - blogerzy się specjalizują w takim szlifowaniu szczegółów, bo muszą mieć ładne zdjęcia:). Z drugiej strony, większość osób w Polsce (nawet na forach wnętrzarskich) powtarza jak mantrę "nie chcę mieć w domu kurzołapek, żeby nie musieć ich sprzątać". I potem właśnie takie wnętrza robione przez właścicieli odbieram jako ... no cóż. nudne. Nie chcę przez to powiedzieć, że w każdy dom musi być pełen gratów, żeby mieć charakter, ale taka pustka też musi być starannie zaprojektowana:D Ewo - cóż mogę powiedzieć - jako oglądaczowi, jest mi niezmiernie przykro, że nie będę mogła zobaczyć efektów Twojej pracy. Liczyłam na bardzo inspirujące zdjęcia:D
  23. Ja też na to liczę Kiedy zmian jeszcze nie ma. Były tematy do rozkminki, ale to wymagałoby robienia projektów w sketchupie, a na to nie mam teraz siły/głowy/czasu, więc sama podjęłam decyzje. zobaczymy - na dobre czy na złe. Nie wiem, czy to wina farby. Mam wrażenie że wszystkie powierzchnie które malowałam na biało zaczęły jakby przebijać i potrzebują nowej warstwy farby . Tak jakby drewno, mimo że lakierowane, wchłonęło część farby. A malowałam z podkładem. Z podłogą to dłuższa historia. W tamtym pokoiku na górze mozaika wymagała cyklinowania, ale jak przyszli fachowcy, to powiedzieli ze lepiej położyć nową podłogę, bo ta jest źle położona, odchodzi i nic sie na to nie poradzi. szkoda pieniedzy na klejenie i cyklinowanie, które wytrzyma moze dwa lata. No to J. wymyślił, że pomaluje ją białą farbą, która będzie trzymać te latające drewienka, a nawet jak sie sposob nie sprawdzi, to paru puszek farby nie szkoda. Długo się męczył z tą podłogą. Ostatecznie wyszła fajnie, ale myje się ją masakrycznie. Aga - ja to się tylko zastanawiam, jak z dwójką dzieci w domu, tak masz takie postępy w domu?! No, o tyle o ile. Raczej nie dam rady często pisać, ale bede sie starała. Najgorzej jest ogarnąć zdjęcia, bo z tym jest najwięcej pracy. Słusznie:lol2:
  24. No, jestem. Najpierw należy się Wam slowo wyjaśnienia: na jesieni poszłam na zwolnienie bo tym razem brzuch mi urósł potężny i nie dawałam rady siedzieć długo przy kompie. A że tablet dostałam dopiero pod choinkę (nie ma się czym chwalić - najniższa półka:lol2:), to w zasadzie świat wirtualny na parę miesięcy dla mnie zniknął. Dopiero teraz wracam i to powoli, bo mam całą listę rzeczy do zrobienia i nie mam czasu siedzieć na necie. Nie to co w pracy Także zaglądam teraz dosłownie na 4 blogi i nadrabiam zaległości na forum. Miałam tylko czytać z ukrycia, ale zdradziłam się u Lw:lol2: Wieści dzieciowe: W piątek, 13-go grudnia 2013 r. urodził się Szymek (ale sobie datę wybrał). Całe 4,150 kg i waga nadal szybko pnie się w górę( zupełne przeciwieństwo Igora).Wygląda jak pączek w maśle: pyzy mu zachodzą aż na skronie, ma dwie brody, za to zero szyi:lol2: WIEM, WIEM, powinnam wrzucić zdjęcia, ale to pierwsza konsekwencja bycia drugim dzieckiem w rodzinie: pierwsze miało 100 zdjęć w ciągu pierwszego miesiąca, rozesłanych po wszelkich możliwych mediach społecznościowych, drugie ledwie pięciu się dorobiło, a i to nie zrzucone na kompa. Siądę do tego jak tylko Igor wróci do przedszkola. Jak na razie mam w domu szpital: Igor wrócił z basenu (na który osobiście go wypchnęłam razem z tatą, żeby zdrowy był:/), z przeziębieniem, które już zaczęło przechodzić w zapalenie płuc, Po tygodniu Szymek też zaczął charczeć tak, jakby miał w płucach kilo żwiru i też jest na antybiotyku i jako jedyna z domowej trójki (taty nie liczę, bo ciągle w pracy:D) nie biorę tego świństwa. W związku z czym chrypię i charczę bez widocznej poprawy już od tygodnia... Wieści okołodomowe: Od razu mówię: pokoju dziecięcego NADAL NIE MA. w styczniu szanowny małżonek kończył jeszcze pokój na górce, do którego przeniósł swoje stanowisko pracy. Przypominam, że zakres prac obejmował: położenie gładzi tynkowych, likwidację tony kabelków, malowanie ścian, malowanie podłogi na biało (dłuższy temat), szlifowanie i lakierowanie parapetu, położenie listew przypodłogowych. Pokój zaczął robić w lipcu, kiedy to jeszcze nie miał pracy:jawdrop: Teraz jeszcze malujemy wszystkie (za jednym zamachem) drzwi i futryny na górze na biało. Przeniesiemy książki na górę. Zrobimy pokój Igora. Zrobimy pokój Szymka. Tym sposobem spodziewam się, że Szymek dostanie swój pokój w wieku 1,5 roku. Spoko. Tyle samo miał Igor:D W najbliższym czasie za to pojawiła się szansa na zrobienie szaf w przedpokoju, więc w tym temacie zacieram rączki:D I to byłyby najważniejsze wiadomości. Zdjęć nie będzie, bo w ciągu dnia od kompa odciąga mnie szalejący Igor (po dwóch tygodniach w domu energia go rozpiera) a wieczorem Szymek (śpi cudownie - ale w dzień; niestety, rytm dobowy odziedziczył po tatusiu: o 22-iej ślepka mu się otwierają, patrzy dużo bystrzej niż w ciągu całego dnia i całym sobą mówi że on jest gotowy do zabawy. równo o 1-ej w nocy grzecznie zasypia bez żadnej pomocy i do 10-ej rano nie daje się dobudzić. budzikom śmierć. a że Igora trzeba wyprawić na tą 9-tą do przedszkola - mam przechlapane). Idę brać gorącą kąpiel. ..... No nie mogę Was tak zostawić całkiem bez zdjęć. Popatrzcie jaki fajny pomysł na wykończenie nowoczesnych okien: http://media-cache-cd0.pinimg.com/736x/df/c7/82/dfc782e602231cf010d8105194bd8c92.jpg http://paulmassey.me/photography/albums/interiors/ http://media-cache-ec0.pinimg.com/736x/02/f9/b7/02f9b7a9eadc1cc2b2f42d276576424a.jpg http://www.bloodandchampagne.com/page/4/ http://media-cache-ak0.pinimg.com/736x/62/90/66/62906642817185d2e3907dd151afc9d8.jpg http://www.themarionhousebook.com/hello-neighbor-anna-felipe/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...