
AT
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez AT
-
polecam pomocne forum http://www.szkoleniepsow.fora.pl/ i na początek książkę Pat Miller ,,Nasz wierny przyjaciel pies. Metody pozytywnego wzmacniania psów w treningu" Klikera używa się tylko do nauki, jak już psa czegoś nauczysz to nie klikasz przed nagradzaniem, więc nie musisz go zawsze mieć przy sobie Mi się jeszcze nie zgubił ale ja używam głównie w domu Gdybym miała pod ręką szkoleniowca, który szkoli klikerem to bym się nawet sekundy nie zastanawiała i zgłosiła do niego ja musiałam się z książek uczyć (o wiele trudniej niż jak ktoś pokaże).[/url]
-
Dariusz ale ja gdybym miała hodowle to na pewno nie była by ona komercyjna, nie mam takiej potrzeby, mam z czego żyć. Co do próżności ludzkiej to objawia się ona wszędzie i nic się na to nie poradzi. Znam dziewczynę, która swojego kundelka katowała treningami z frisbee choć psiak zupełnie się do tego nie nadawał - też próżność choć z kundelkiem w tle. Nie mam nic przeciwko kundelkom sama byłam szczęśliwą posiadaczką takowego. Teraz mam pieska rasowego bo chciałam mieć właśnie takiego a nie innego psa, nie puszę się, nie nadymam kocham tak samo jak poprzedniego mieszańca (choć muszę się przyznać, że kundelek dostawał lepsze żarcie bo strasznie wybredny był arystokrata jeden a rasowa pochłania wszystko więc się za bardzo nie wysilam z dietą ). pewnie jeszcze kilka psiaków w życiu będę miała i pewnie niejeden z nich będzie kundelkiem. Jednak nie mogę się zgodzić na bezmyślne rozmnażanie psów. rozmnażanie zwierząt rasowych jest prowadzone pod jakąś kontrolą, zwierzęta są oznakowane (niedługo tatuaże odejdą do historii i każdy rasowiec będzie miał chipa zniknie problem nieczytelnego tatuażu) a kundelki w Polsce rozmnaża się bez jakiegokolwiek nadzoru, psy nie są oznakowane, nie wiadomo kto za nie odpowiada. i to jest główny problem kundelków w naszym kraju - rozmnażactwo na potęgę, często z rozmysłem, ich nadmiar i brak ludzi którzy za te psy odpowiadają.
-
Doskonale Ciebie rozumiem. Mam podobnie
-
1. na wystawy trzeba mieć czas - dla psa też trzeba mieć czas czy to jakiś problem poświęcić 3 niedziele (a właściwie część niedzieli) żeby spędzić je wspólnie z własnym psem i rodziną? jeśli ktoś nie ma na to czasu to ja się pytam po co jemu pies (skoro nie ma dla niego czasu) i po co mu szczeniaki, które pochłaniają ogromną ilość czasu. 2. kwestia braku błąkających się zwierząt w Skandynawii i wielu innych cywilizowanych krajach jest prosta. Nie jest związana z zamożnością tylko świadomością. Jest tam o wiele większa świadomość tego, że pies to też obowiązek a nie tylko przyjemność. Raczej nikt dla kaprysu nie rozmnaża swojego psa czy to rasowego, czy nie (i tam raczej tego typu dyskusje jak ta tutaj nie mają miejsca a przynajmniej nie tak nagminnie jak na polskich portalach). Pieska nie kupisz jak marchewki na targowisku ani na aukcjach internetowych. myślę też, że jednak dużą wagę odgrywają tu pieniądze - podatki za posiadanie zwierzęcia domowego są dosyć spore, ponadto istnieje obowiązek oznakowania zwierzaka. (na marginesie, rozumiem, że Ci wszyscy którzy tu ochoczo wypowiadają się za rozmnażaniem kundelków zaopatrzą swoje szczeniaczki w chipa tak, żeby w razie gdyby pies powołany przez Was na ten świat znalazł się w schronisku, schronisko mogło Was powiadomić o tym fakcie - bo przecież weźmiecie psiaka stamtąd i znajdziecie mu nowy dom)no i oczywiście Ci którym sprzedacie swoje szczeniaki jak będą chcieli rozmnożyć swoje psy to też je oznakują...? Skandynawia to też miejsce gdzie badania nad zdrowiem zwierząt są na najwyższym poziomie zaawansowania. nie koniecznie dlatego, że aż tak bardzo trapią ich choroby zwierzęce ale też dlatego, że każda choroba psa /kota to koszt dla właściciela. tworzą tam prace naukowe, które bardzo dobrze odzwierciedlają skalę poszczególnych chorób poszczególnych ras. i każdy zanim zdecyduje się na psa danej rasy może sobie przemyśleć czy będzie go stać na ewentualne leczenie. Kofi to chyba nie było do mnie? ja wyraźnie napisałam, że nie zamierzam swojej suni rozmnażać.
-
To ja BŁAGAM Twoich znajomych, żeby odwiedzili najbliższe schronisko dla zwierząt tam z pewnością znajdą szczeniaki albo ciężarną suczkę którą ktoś inteligentny inaczej zapragnął rozmnożyć a potem się jednak rozmyślił (być może jego znajomi jak zostali postawieni przed faktem dokonanym jednak porzucili chęć posiadania pieska)... Jak zadeklarują się wziąć szczonka po tej suczce to schronisko może nie uśpi całego miotu. Miałam kundelka, teraz mam psa rasowego marzę o jeszcze jednym psiaku. chciałbym żeby był rasowy ale raczej nie będę miała sumienia żeby kupic sobie psiaka, który i tak znajdzie pewnie fajny dom w kraju gdzie niestety nadal mamy tylu dorosłych bezmyślnych ludzi którzy zupełnie nieodpowiedzialnie rozmnażają swoje zwierzęta i przygarnę jakiś efekt totalnej bezmyślności. Mam suczkę, która bez problemu mogłaby uzyskać statut suki hodowlanej ale jej nie rozmnożę bo uważam, że w Polsce jest za dużo psów a ona nie jest na tyle wybitnym przedstawicielem rasy żeby wnieść wkład w jej rozwój (choć dla mnie jest najcudowniejszym psem na świecie) . wszyscy moi znajomi mogą mnie błagać i nawet oferować grube tysiące za szczeniaczki po niej - zdania nie zmienię. A co się tyczy chorowitości psów to mój kundelek chorował mój rasowiec jak do tej pory odpukać zdrowy ale równie dobrze mogłoby być na odwrót. Znałam kila kundelków które odeszło na raka, serce, znajoma ma mixa z dysplazją, znałam też kilka rasowych psów które odeszły najzwyczajniej ze starości nie chorując na nic - różnica między psami rasowymi a kundelkami jest taka, że u psów rasowych tworzy się statystykę chorób i stąd wiadomo czy jakaś rasa jest mniej lub bardziej narażona na jakaś chorobę u kundelków o taką statystykę trudno. a o tym co jest ładne nie będę się wypowiadać bo o gustach się nie dyskutuje. (oczywiście dla mnie R=R) Psy z rodowodami w schroniskach zdarzają się rzadko i najczęściej jak się zdarzą to miłośnicy rasy dowiedziawszy się o takim fakcie bardzo szybko znajdują psiowi nowy domek (bardzo często pomagają przy tym hodowcy danej rasy) - szkoda, że wielbiciele i rozmnażacze kundelków tak się nie kwapią do zabierania ze schronisk tych biednych zwierząt.
-
Nowego domu szuka pięcioletni berneński pies pasterski Borys. wklejam wypowiedź Dziewczyny która psa pojechała ocenić: ,,Pies był kupiony jako 2letni i na początku właściciel ( rozsądny, po 40tce) miał problem, aby ustawić swoje z psem relacje. Pies stawiał się po prostu. Ale po 2-3 "akcjach " ( czyli epizodach z warczeniem na właściciela) itp stosunki ułozyły się poprawnie, więcej, pies stał się "kochanym miśkiem". W tym czasie ,w tym samym domu mieszkała starsza od Borysa bernardynka, która go pacyfikowała i w hierarchii była wyżej od niego. Niestety, bernerdynka odeszła za TM i Borynio poczuł się panem na włościach. Generalnie "słucha się" swojego pana, ale nie jest to ideał posłuszeństwa- reaguje na podstawowe komendy, typu "siad", " do mnie", ale nie błyskawicznie i w ogóle, jak mu się chce. Córek właściciela nie poważa zupełnie... Niepokojące jest zajście sprzed miesiąca. Ugryzł wtedy porządnie córkę właściciela, która bawiła się z nim w korytarzu. Nie wiem, jak wyglądała ta zabawa, chyba takie tam tarmoszenie. Borys chwycił ją wtedy za rękę i solidnie szarpnął. Właściciel miał wtedy propozycję od weta, by psa uśpić , ale oczywiście nie skorzystał. Jednak sytuacja go przerosła i chce psa oddać, bo obawia się, że nie zapewni córkom bezpieczenstwa. Z nim samym Borys zachowuje się normalnie i grzecznie. do mnie podleciał bez cienia złych zamiarów, dał się wygłaskać, wytarmosić itp. Nie przejawiał cienia lęku czy agresji. Jego pan twierdzi, że wobec psów, kotów nie jest agresywny... Dał sobie zajrzeć w uszy ( sprawdzałam, czy ma tatuaż- nie ma)... Uszy ma czystsze niż mój Redus Jest bardzo ruchliwy, napęd ma turbo do kwadratu, nie usiedzi w miejscu. Podsumowując. Fajny, sympatyczny na pierwszy rzut oka psiak, ale tylko dla doświadczonych wielbicieli rasy, do domu z ogrodem, na wieś, na dużą spokojną posesję, bez dzieci, jeżeli psy to płci żeńskiej. Koty- nie wiem. Musi przejść solidny trening podstawowego posłuszenstwa, a właściele potencjalni naprawdę muszą być przygotowani do zajęć. Acha, chyba Jankowski w swojej książce o bernach pisał o takich agresywnych reakcjach berneńczyków na właścicieli- dotyczyło to zaniedbywanych emocjonalnie psów. Chyba by pasowało.... " No więc szukamy domku z ogrodem (najlepiej bez dzieci) - Borys może być świetnym ,,systemem pierwszego ostrzegania przed intruzami" . Jednak ten pies, choć może oczywiście mieszkać na dworze, nie nadaje się do kojca - jak każdy berneńczyk musi mieć kontakt z właścicielem, codzienne głaski i spacerek inaczej będzie nieszczęśliwy Obecny właściciel Borysa może go odwieść w każde miejsce jeśli tylko znajdzie się odpowiedni domek. http://img223.imageshack.us/img223/9293/borys005jz6.jpg http://img530.imageshack.us/img530/9025/borys004xj3.jpg
-
Piękny brzydal szuka domku!czyli szczeniak pokocha człowieka
AT odpowiedział AT → na topic → Zwierzę też człowiek
Czesiu zostaje jednak w ,,starym" domku. Mama nadzieje, że na stałe bo jak jego Rodzinka znowu będzie chciała go oddać to... -
Piękny brzydal szuka domku!czyli szczeniak pokocha człowieka
AT odpowiedział AT → na topic → Zwierzę też człowiek
W imieniu Czesia dziękuję za komplementy on nie tylko kolorystycznie jest do berneńczyka podobny - włosy mu coraz dłuższe rosną... jeszcze tylko żeby ten Jego Człowiek go wreszcie zobaczył... -
Piękny brzydal szuka domku!czyli szczeniak pokocha człowieka
AT odpowiedział AT → na topic → Zwierzę też człowiek
Pozwolę sobie napisać jeszcze kilka słów o Czesiu. Cześ oczywiście ma komplet szczepień i jest odrobaczony. Nowy właściciel otrzyma dla Czesia wyprawkę w dwóch formach: 1. Materialna (wszystko co mały psiak powinien mieć+książka dla jego nowych Ludzi) 2. Duchowa- w tym miejscu muszę dodać, że Czesiu jest ,,honorowym berneńczykiem" i jest otoczony troską jego ,,szwajcarskich" przyjaciół, którzy w razie problemów zawsze chętnie służą pomocą. Komu takiego wyjątkowego szwajcara? -
Czesio (tak go nazywamy na pewnym forum) został wypatrzony przez dziewczyny z fundacji Pro Animals w pabianickim schronisku. Niektórzy mówią o nim, że jest tak brzydki, że aż piękny. A moim zdaniem słodziak z niego niesamowity. Ma w sobie coś z berneńczyka ale tak duży jak berniś to raczej nie będzie. Jest w wieku około 4 miesięcy Czesio przez chwilę miał już domek - niestety zabrakło w nim cierpliwości. Psiak potrzebuje trochę czasu, żeby nauczyć się, że siusiu i to drugie powinno się na podwórku robić. Idealny dla Czesia byłby domek z cierpliwymi ludźmi, którzy mają już doświadczenie z psiakami i rozumieją, że w wychowaniu psa potrzebna jest cierpliwość i konsekwencja (no i miłość oczywiście) Myślę, że Cześ mógłby też mieszkać w ogrodzie z cieplutką budą zdjęcie Czesia sprzed ponad miesiąca http://images34.fotosik.pl/76/844201deeb7771f7.jpg http://images24.fotosik.pl/126/c520da85330bed58.jpg tu (w gościnnym domku, który pomógł w transporcie psiaka) Czesiek się zastanawia czy urośnie taki duży... http://img84.imageshack.us/img84/2830/bcaeb0c373685312uf5.jpg a tu czy jeszcze ktoś da mu szansę http://img301.imageshack.us/img301/9190/eaf64fc77d4cf9bfkm9.jpg o Czesławie można sobie poczytać na forum miłośników szwajcarów (takich trójkolorowych psów jak Czesio ) http://www.szwajcary.com/viewtopic.php?t=1390&postdays=0&postorder=asc&start=0
-
przygarnę husky-ego...ale..?
AT odpowiedział marta-mam niebieski dach → na topic → Zwierzę też człowiek
co się stało to się nie odstanie... co prawda wysterylizujesz sunie i nie będziesz miała już tego problemu ale napiszę to gdyby jeszcze ktoś bez doświadczenia czytał ten wątek. podczas cieczki (zwłaszcza w dni płodne) nie radziłabym spuszczać suczki nawet na odludziu i nawet jeśli jest karna - hormony robią swoje i prawdopodobieństwo, że suka pójdzie na podryw jest bardzo wysokie. A na bezpańskie zaczepne psy noszę z sobą gaz pieprzowy, zawsze go mam na spacerze od czasu jak pewien bezpański pies pogryzł mojego. Darex jeśli Twój piesek zaczął uciekać za suczkami w rui to może pomóc kastracja. Bo tak jakoś się ostatnio porobiło, że właścicielom suk sugeruje się sterylizację lub pilnowanie panienek a właściciele psich samców jakoś tak mam wrażenie omijają ten temat no bo wierzę w to że Twój chłopak się znajdzie! A do wszystkich: ZAKŁADAJCIE ZWIERZAKOM ADRESATKI! moja sucz chodzi z adresatką nawet w domu (chociaż jest wytatuowana i ochipowana) -
sunia jest już w swoim domku
-
to jakaś plaga z bernami ostatnio link do wątku na dogo http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=102756 1.01.2008 o godz. 00.50 zaginęła 11 miesięczna suczka rasy bernenski pies pasterski. Suczka zaginęła w miejscowości Łomna. Jest to wieś położona miedzy Łomiankami a Czosnowem na wysokości Palmir jadąc trasą gdańską Szukamy jej od nocy sylwestrowej i nic. Moze ktos przygarnal do siebie wystraszoną sunię, a moze ktos z państwa słyszał, ze ostatnio u jakiś znajomych bliższych lub dalszych pojawiła się sunia berneńka Jestem tu pierwszy raz i nie wiam jak dodać zdjęcia, ale mogę wysłac zainteresowanym na maila i jeszcze bede próbowała dodać tutaj Urszula ZA POMOC W ODNALEZIENIU SUNI NAGRODA!!! pozdrawiam jeszcze moj nr tel 602 360 966
-
przygarnę husky-ego...ale..?
AT odpowiedział marta-mam niebieski dach → na topic → Zwierzę też człowiek
Marta czy ja dobrze rozumiem, że sunia uciekła Wam podczas cieczki??? szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę, że jak suka ma młode na wiosnę to nie dostanie cieczki jesienią... weterynarza chyba bym zmieniła. jak dobrze liczę to chyba właśnie teraz sunia ma dni płodne. Nie spuszczajcie jej ze smyczy choćby nie wiem co- jak poczuje zew to pójdzie w długą... choć nie wiem czy noworoczne szaleństwo już nie zostawiło swoich owoców... pozostaje jeszcze coś takiego jak sterylizacja aborcyjna. -
to ja się chwilę też głupotami pozajmuję bo zawsze mam nadzieję, że jak uszczęśliwię jakieś zwierze to może ono kiedyś uszczęśliwi jakiegoś Człowieka... Iva poza tabletkami na uspokojenie pojawiły się na rynku feromony w spray'u uspokajające psiaki. teraz to już troszkę za późno bo podobno skutkują jak się je zaczyna rozpylać kilkanaście dni przed sylwkiem ale może przyda się na przyszły rok http://animalia.pl/produkt.php?id=8467 Niestety (a raczej na szczęście) nie stosowałam ich nigdy bo póki co żaden z moich psów się nie bał więc nie wiem czy faktycznie skutkują... Wszystkim zwierzakom spokojnego Sylwestra a wszystkim Ludziom szczęśliwego - bez głodu, ognia i wojny - Nowego Roku.
-
przygarnę husky-ego...ale..?
AT odpowiedział marta-mam niebieski dach → na topic → Zwierzę też człowiek
Marta cieszę się, że moje podpowiedzi się sprawdzają polecam Ci także książkę Jacka Gałuszki ,, Aria, do mnie!". krótko zwięźle i przystępnie opisane metody nauki przychodzenia na komendę. -
przygarnę husky-ego...ale..?
AT odpowiedział marta-mam niebieski dach → na topic → Zwierzę też człowiek
To fakt ruchu ma sporo niejeden psiak by mógł pozazdrościć 2 godzin spaceru dziennie. wydaje mi się, że sunia za bardzo oddala się na spacerach głównie dlatego że to nie Wy jesteście dla niej ,,główną atrakcją". Wcześniejsi właściciele raczej jej też nie pokazali, że bycie z człowiekiem to najfajniejsze coś na świecie. Na spacerek zabierajcie ze sobą smakołyki i ulubioną zabawkę i cały czas absorbujcie ją sobą, bawcie się z nią, jak idzie obok to nagradzajcie smakołykiem jeśli karmicie ją suchym to nawet cały posiłek możecie jej dać na spacerku po trochu za to że idzie przy Was. Ja bym suni póki nie nauczy się wracać na komendę nie spuszczała ze smyczy bo kiedyś z takiej wycieczki może nie wrócić. Przydałby się jakiś kurs posłuszeństwa (dobre szkolenie bardzo zbliża i wiąże psa z właścicielem) albo chociaż poczytaj jakieś poradniki teraz mnóstwo pozycji się ukazuje i jest z czego wybierać. Polecam metodę klikerową. jeśli nawet skrócisz spacer do godziny a pozostały czas ,,spacerowy" poświęcisz na szkolenie suni to za kilka miesięcy wasze problemy prawdopodobnie pójdą w zapomnienie a podczas szkolenia psiak zmęczy się przynajmniej tak samo jak na spacerku. powodzenia -
Proszę wejdzcie.PIES ze schroniska vs.z hodowli - DLACZEGO??
AT odpowiedział Fitzgeraldine → na topic → Zwierzę też człowiek
Prawie wszystkie znane mi psy jadają twaróg i jakoś nie zauważyłam żeby im to szkodziło, mój poprzedni pies we względnym zdrowiu przeżył jedząc twaróg 17 lat. z tego co mi wiadomo psy mogą jeść przetworzone produkty mleczne. być może Twój weterynarz jest wybitnym dietetykiem zwierzecym i ma jakąś wiedzę której ja oraz weterynarze moich zwierząt nie posiadają. ostatnio moja sukczka z powodu kontuzji była konsultowana przez profesora- autorytre wśród weterynarzy ortopedów i on również nie wykluczył z jej diety twarogu-wręcz przeciwnie. mam nadzieję, że nie szkodzę swojemu psiakowi. co do ilości pochłanianego jedzenia wierzyć mi nie musisz- wystarczy przeczytać zalecenia producenta dostępne na każdym opakowaniu. wedle tego moje suczysko dostaje 0,55 kg karmy dziennie ponieważ jest psem ,,pracujacym" powinna dostawać więcej zamiast tego dostaje twaróg, miesko itd. z mlecznych produktów dostaje równiez jogurt- ale tego to juz jej nie liczę bo odstepuję jej czasem połowę mojego dodam że mój pies jest troszkę za chudy nie sądzę żebys głodziła zwoje zwierzęta widać przy ich metaboliźmie i trybie życia tyle im wystarcza. (przepraszam za offa) -
Proszę wejdzcie.PIES ze schroniska vs.z hodowli - DLACZEGO??
AT odpowiedział Fitzgeraldine → na topic → Zwierzę też człowiek
-
Proszę wejdzcie.PIES ze schroniska vs.z hodowli - DLACZEGO??
AT odpowiedział Fitzgeraldine → na topic → Zwierzę też człowiek
200-250 zł to mi starcza na jedzenie tylko dla jednego psa - waga coś koło 38 kg ale to pewnie dlatego, że jestem snobką Przyjmując że przychód to 7000 a koszty to 5000 to dziewczyna se zarobiła! przez rok 2000 no normalnie oligarchą chyba jest Pewnie że są hodowle gdzie pod szyldem ZK ludzie mają kilkanaście psów z kilku popularnych ras i ciągną z tego zyski ale są też hodowle gdzie pomimo tego, że właściciele mają kilka suk mioty są raz na dwa,trzy lata i nie każdy może od nich kupić sobie psiaka -wcale nie dlatego, że są drogie tylko dlatego, że przyszli właściciele według hodowcy nie będą potrafili odpowiednio zająć się psem. Głównie z takich hodowli pochodzą psy, które potem przez większość swojego życia pracują dla ludzi (w ratownictwie, policji, dogoterapi itp), którzy czasem widząc tego rasowca na emeryturze leżącego na zielonym trawniku przed ładnym domem powiedzą: ale snoby tu mieszkają. Tak łatwo oceniać... -
Proszę wejdzcie.PIES ze schroniska vs.z hodowli - DLACZEGO??
AT odpowiedział Fitzgeraldine → na topic → Zwierzę też człowiek
a ja nadal nie wiem co ma zrobić ktoś kto psa lub inne rasowe zwierze do pracy potrzebuje (i ta powtarzalność pewnych cech w pewnych rasach jest dla niego niezbędnym minimum)... znajomemu co ma emerytowanego policyjnego rodowodowego ON powiedziałam już żeby raczej udawał że to kundelek jest co by go ktoś o bycie snobem nie podejrzewał. -
Proszę wejdzcie.PIES ze schroniska vs.z hodowli - DLACZEGO??
AT odpowiedział Fitzgeraldine → na topic → Zwierzę też człowiek
całe szczęście dzieci nie mam. teraz to już się raczej nie zdecyduję- pora skończyć z tym snobizmem (jeszcze by się rumiane urodziło) co do kasy to...przecież wszyscy co mają domy i psy rasowe bogaci są a jak bogaci to na 100% kradną. ciekawe jak daleko posunie się ta dyskusja. czy inne zwierzęta rasowe (np. krowy, owce itd...) to też snobizm? a jak ktoś konkretne zwierze do pracy potrzebuje to co ma zrobić jak tylko dana rasa daje mu oczekiwane rezultaty? ciekawe czy jak kiedyś z pomocą przyjdzie Wam owczarek niemiecki czy inny labrador to przegonicie go bo ze służb ratowniczych to pewnie paskudnie rasowy jest. paskudni ci hodowcy i wszyscy inni co nad rozwojem ras zwierząt wszech maści pracują. fuj- wstydźcie się! a teraz idę mojej biednej suce powiedzieć że ma fobie- nie wiem jak ona to zniesie. mam nadzieję, że to nie zdruzgoce jej rasowej psychiki -
Jaka rasa psa do domu z dzieckiem i ogrodem?
AT odpowiedział robertus → na topic → Zwierzę też człowiek
spotkałam berneńczyka 13 latka 8 lat to polska norma na zachodzie piszą o 10. nie to żebym kogoś do tej rasy chciała przekonywać... może mieszkać w ogrodzie (tylko nie zamknięty w kojcu i z częstym kontaktem z ludźmi) jeśli będzie mieszkał w ogrodzie to 1 długi spacer dziennie mu wystarczy. -
Jaka rasa psa do domu z dzieckiem i ogrodem?
AT odpowiedział robertus → na topic → Zwierzę też człowiek
szczerze mówiąc to jedną z cech wymienianą we wzorcu rasy jest brak agresji... oczywiście pies jest psem i osobniki agresywne mogą zdarzyć się w każdej rasie (u retriverów, które nigdy nie pełniły funcji stróżujących, też) dlatego jeśli decydujemy się na rasowca warto poszukać naprawdę dobrej hodowli najlepiej takiej gdzie hodowcy przeprowadzają testy behawioru szczeniąt żeby wstępnie ocenić ich usposobienie. pies o dominującym charakterze nie powinien trafić do niedoswiadczonych właścicieli bo jest duża szansa na to że dzięki ich nieumiejętnemu postępowaniu wyrośnie z niego agresor. też odradzam berneńskiego psa pasterskiego jako psa rodzinnego - istnieje ryzyko że ukradnie Wam wszystkie dziecięce przytulańce. http://img512.imageshack.us/img512/6175/pict0165bq2.jpg -
Jaka rasa psa do domu z dzieckiem i ogrodem?
AT odpowiedział robertus → na topic → Zwierzę też człowiek
1. dzieci i psa trzeba wychować-wtedy możemy mieć nadzieje że będą dla siebie nawzajem łagodni . przez wzgląd na bezpieczeństwo pierwszych i drugich małe dzieciaki nigdy nie powinny zostawać sam na sam ze zwierzem. 2. psy dewastują głównie z nudów. jeśli zapewnicie psu odpowiednią ilość zajęć ogród raczej nie ucierpi. (tu faktycznie można się zadumać nad rasą o ile się wie ile czasu możecie psu poświęcić- jedne są mniej inne bardziej ,,czasochłonne") 3. gonienie za kotami to też raczej sprawy osobnicze a nie rasowe ja jak zwykle odradzam berneńczyki bo one uzależniają i człowiek kompletnie głupieje na ich punkcie nawet jak zdewastują ogród