Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

wmpol

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    61
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez wmpol

  1. Architekturą dworków nigdy się nie interesowałem, nie wiem co wypada zmienić a co jest niedopuszczalne. Komin jest jednak na tyle newralgicznym elementem, że przede wszystkim nie powinien stwarzać problemów w przyszłości. Naklejanie na komin czegokolwiek niesie pewne zagrożenie, że w przyszłości może to odpadać. Chociaż znając Twoją perfekcję, pewnie zadbałeś o szczegóły- na zdjęciach nie widać, ale może pod dachem jest wylana podstawa na tym kominie systemowym, na której posadowiona będzie zewnętrzna warstwa komina. Zastanawiam mnie dlaczego wybrałeś komin systemowy? Czyżby słabość do nowych technologii?. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że to przypadkowy wybór.
  2. Po prostu mnie się marsylka na dachu nie podoba, jako pojedyncza dachówka wygląda ładnie (m. in. w materiałach Creatona jest takie ładne ujęcie) ale na dachu już nie. Ale wiem, że to rzecz gustu więc nie mam zamiaru polemizować, byłem natomiast ciekaw jakie są opinie innych. Ja nie pisałem, że coś jest nieproporcjonalne, nie podoba mi się faktura powierzchni dachu, którą tworzy marsylka.
  3. A może tak Adama poprosiłbyś o jakieś wzory i konkretne instalacje.
  4. Znalazłem, oto zrzut ekranowy z tego filmu, dachówki ułożone po 5 sztuk. http://www.silcom.com.pl/zdjecia/ruppceramika.jpg Muszę jeszcze sprawdzić czy gąsiory też mają obtarcia, jeśli nie to moje przypuszczenia się nie sprawdzą i winny będzie pewnie transport. I wtedy .... jedynym wytłumaczeniem może być to, że czerep dachówki jest tak twardy, że angoba się ściera. Czyli o dziwo twardość dachówki może okazać się jej wadą.
  5. Oczywiście mogę się mylić, ale: - uchybienia w transporcie też zdążyłby zauważyć - moim zdaniem dachówka ma jedną z najbardziej odpornych powierzchni na zarysowanie (sam testowałem), więc jest raczej mniej narażona na obtarcia w transporcie od innych - dachówki są wypalane po 6 sztuk, stykają się przed wypaleniem, gdy angoba nie ma jeszcze docelowej wytrzymałości (proces produkcji widziałem na filmie na stronie producenta) - gdyby klient wiedział, że winny jest proces technologiczny straciłby nadzieję, że dostanie produkt bez obtarć, a tak liczy że jego dachówki nie obetrą się w tranporcie, dlatego producentowi nie zależy na wyjaśnieniu przyczyn Skutkiem złego rozładowania byłyby raczej ukruszenia lub pęknięcia dachówek ale nie obtarcia. Jeśli masz dostęp do takich informacji z rynku Niemieckiego, to jestem ciekaw czy tamtejsza gwarancja czy też zgodność z normą porusza temat ogólnie mówiąc "wad w wyglądzie".
  6. Być może wymieniają porysowane dachówki, ale przypuszczam, że podobnie jak w Polsce nie jest to zagwarantowane w gwarancji. Mają widocznie nowsze linie technologiczne, dzięki czemu otarcia na dachówkach występują sporadycznie i mogą sobie pozwolić na wymianę "wadliwych" (co nie znaczy niezgodnych z gwarancją) z przyczyn o których wspomniałeś. Stare linie produkcyjne zdemontowano i wysłano do Polski, pewnie dlatego dachówki z polskiej produkcji RuppCeramiki prawie wszystkie miały obtarcia (przynajmniej w czasie kiedy ja zamawiałem) więc albo to zaakceptujesz albo nie. Ja byłem tego świadom przed kupnem, uznałem że nie wpływa to na trwałość dachówki. Nie wpływa to również na estetykę ponieważ na dach patrzysz zawsze z odległości conajmniej kilku metrów. Gdybym miał więcej kasy to kupiłbym pewnie dachówkę nie tylko trwałą ale też ładniejszą i bez obtarć. Co do rynku niemieckiego: gdy x-lat temu te stare linie produkcyjne były używane w Niemczech to niemieccy klienci też kupowali dachówki z obtarciami.
  7. Dla mnie zdanie w cudzysłowach jest niejednoznaczne. Zakładając, że przepływ wynosi 250m3/h powietrza o temp -20stC a czynnik chłodzący ma 7stC to według mnie maksymalna moc do uzyskania poprzez zwiększanie wymiarów nagrzewnicy równa się mocy zużytej do ogrzania tej ilości powietrza do temperatury 7stC (bardziej już go nie ogrzejemy)- może się zdarzyć ,że jest to wartość czysto teoretyczna ponieważ nagrzewnica która byłaby to w stanie zrobić musiałaby być zbyt duża. Tak więc to zdanie może oznaczać: a) moc potrzebna do ogrzania 250m3/h powietrza z -20stC do 7stC jest mniejsza niż 3kW b) nasza największa nagrzewnica potrafi ogrzać wspomnianą ilość powietrza tylko do temperatury np. +4stC co równa się mocy jakieś tam ( większej niż 2,05kW a mniejszej niż 3kW) c) kazał nam Pan ogrzać powietrze o powyższych parametrach do temp. 1stC więc potrzeba 2,05kW, moglibyśmy zaproponować Panu większą nagrzewnicę ale wtedy nie spełnimy narzuconych przez Pana warunków ponieważ powietrze ogrzeje się do wyższej temperatury niż 1stC
  8. Jakiego typu masz wymiennik? a) Rura fi200mm przez którą czerpiesz powietrze, czy b) rura fi25 lub 32mm , w której płynie ciecz (glikol?), która ogrzewa powietrze (lub schładza latem) w nagrzewnicy (chłodnicy)? Jeśli odpowiedź padła gdzieś wcześniej to proszę o informację (wątek jest dość długi)
  9. Adamie, a ja chciałbym poznać Twoją odpowiedź na takie pytanie.
  10. Czy można prosić o jakieś zdjęcie tej działającej instalacji?
  11. oraz a teraz przedruk z strony FAQ Robena: "Pytanie: Na czym polega gwarancja waszych wyrobówi jak ona wygląda w praktyce /dachówka/? Odpowiedź: Oto treść gwarancji :30 LAT GWARANCJI1. Producent zapewnia, że dachówki i specjalne elementy ceramiczne produkowane w fabryce w Środzie Śląskiej są mrozoodporne i odporne na działanie innych czynników atmosferycznych zgodnie z normą PN-B-12020-97.Jeżeli w okresie gwarancji dachówki i specjalne elementy ceramiczne ulegną zniszczeniu spowodowanemu działaniem mrozu lub innych czynników atmosferycznych, producent wymieni rzeczy wadliwe na rzeczy wolne od wad. Ponadto, przez okres 5 lat od dnia dostawy, producent przyjmuje koszty prac dekarskich związanych z wymianą wadliwych dachówek. Producent zastrzega sobie prawo przeprowadzenia ww. prac przez siebie bądź przez wyznaczonego dekarza.2. Gwarancja nie obejmuje uszkodzeń dachówek lub innych specjalnych elementów ceramicznych spowodowanych wadliwym ułożeniem, zniszczeniem mechanicznym, zjawiskami atmosferycznymi takimi jak burza, huragan i innymi przyczynami nie tkwiącymi w dachówkach bądź w specjalnych elementach ceramicznych.3. Podstawą usług w ramach gwarancji jest pisemne zawiadomienie producenta o ewentualnych uszkodzeniach niezwłocznie po ich wystąpieniu.4. Okres obowiązywania gwarancji rozpoczyna się z dniem odbioru towaru.Podstawą udzielenia gwarancji jest faktura bądź rachunek zakupu dachówki ceramicznej." Gwarancje na dachówki u innych producentów mają podobne brzmienie i dopóki "wady estetyczne" typu otarcia, pajączki czy tym bardziej różnice w odcieniu, nie wpływają na parametry wymienione w gwarancji (przedze wszystkim mrozoodpornośc), oznacza to, że są OK. W pewnym sensie jest to zrozumiałe, dachówka ceramiczna jest produktem naturalnym (podkreślają to wszyscy producenci bez wyjątku), producent jak najtaniej musi wytworzy produkt w ogromnej ilości. Dachówka nie może by więc tak dopieszczona jak np. talerz w I gatunku. My, końcowi klienci jesteśmy w stanie ocenic praktycznie tylko wygląd, dekarze dodatkowo twardośc, dokładnośc wymiarów, a co w dachówce siedzi wie tylko producent. My przekonamy się o tym dopero po kilkunastu, kilkudziesięciu latach. Mnie nie podoba się porównanie do telewizora czy samochodu ponieważ ponieważ nie są one produktami naturalnymi, można by do nich natomiast porównac blachodachówkę lub dachówkę cementową (jest ona malowana). Ale gdybym miał nawiązac do samochodu to wolałbym Mercedesa z ryską niż Forda bez.
  12. Moim zdaniem Twoje przypuszczenia są słuszne i przyczyną jest hipoteza nr 3. Jeśli masz dostęp do wyrzutni powietrza to nawet bez przyrządu możesz sprawdzić czy przepływ powietrza przez nią jest "solidny", jeśli tak to można zakładać, że wymiana powietrza zachodzi w ilości zgodnej z parametrami urządzenia (150m3). Jako, że świeże powietrze po dostaniu się do pomieszczenia anemostatem nawiewnym, najkrótszą drogą płynie do anemostatów wywiewnych, można przypuszczać, że tylko część kubatury mieszkania bierze udział w wymianie powietrza, najskuteczniej ta na której najmniej Ci zależy ( hall). Natomiast w miejscach gdzie odpoczywasz i śpisz powietrze stoi i nie ulega wymianie. Jeśli diagnoza jest słuszna, to umieszczenie w pokoju wentylatora, który będzie wymuszał ruch powietrza usprawni działanie wentylacji. Będziesz wtedy pewny, że docelowo konieczna będzie zmiana lokalizacji anemostatów nawiewnych. Jeśli chodzi o punkt 2. Brak bypass'u powodowałby w pewnych sytuacjach niepotrzebne podgrzanie czerpanego powietrza, co podwyższyłoby temperaturę w pomieszczeniu ale nie powinno spowodować wystąpienia wrażenie duszności (w każdym razie nie przy temeperaturze 22 czy 24 stopni). Co do firmy, którą zatrudniłeś. Z jednej strony cena którą zapłaciłeś sugeruje, że firma świadczy usługi na najwyższym poziomie, gwarantuje sprawne działanie wykonanej instalacji (i za to z reguły warto zapłacić więcej). Taka firma nie zapomni o kliencie po skasowaniu zapłaty i jeśli wystąpią jakieś problemy to ona je zdiagnozuje i naprawi z racji swego doświadczenia i posiadania odpowiedniego sprzętu pomiarowego. Z drugiej strony jeśli błędne działanie wentylacji spowodowane jest złym rozmieszczeniem anemostatów to taki błąd może świadczyć o dużych brakach w wiedzy i doświadczeniu tejże firmy, a wtedy zdiagnozowanie i usunięcie problemów spocznie na twoich barkach. Ale skąd w tym układzie wzięła się taka cena? Pozdrawiam
  13. Witam, Pewnie każdy z forumowiczów miał okazję oglądać program motoryzacyjny , w którym prowadzący testuje super brykę wartą kilkaset tysiaków i narzeka na to i owo. Postępując trochę podobnie po obejrzeniu fotki z 5 lipca muszę stwierdzić, że szkoda, iż garaż (jak i pewnie dom też) nie zostanie pokryty karpiówką, a kominy nie są obmurowane klinkierką. Pozdrawiam
  14. Witam, Czy paliłeś w FEX'ie węglem lub mieszanką węgla z miałem? Jeśli tak to napisz jak często trzeba dokładać paliwo, jak "działa" "dolne spalanie", czy teraz przy wiosennych temeperaturach można zjechać z mocą na tyle, żeby nie trzeba wygaszać pieca? itp. Pozdrawiam
  15. Wentylacja z odzyskiem ciepła ma "przewentylować" pomieszczenia nie dopuszczając do ich wychłodzenia. Powinna przy tym być cicha i nie powinna powodować wyczuwalnych ruchów powietrza. I nic ponadto. I moim zdaniem nie powinno się jej porównywać z systemem ogrzewania opartym na kominku z płaszczem wodnym czy jakimkolwiek innym. Natomiast na pytanie jakie korzyści daje umieszczenie kanału wywiewnego bezpośrednio nad kominkiem (czy wręcz znad wkładu kominkowego) to inna kwestia.
  16. Witam, dopiero teraz wszedłem na ten wątek. Dla mnie niezależnie od wywodów tutejszych forumowiczów było jasne, że wentylacja okapu (a tym samym całej połąci od okapu aż po kalenicę) musi być (wg niemieckich norm na 1mb okapu powinno być 250cm2 przekroju wentylacji czyli między pierwszą dachówką a folią powinno być te 2,5 cm prześwitu, u mnie prześwit zapewnia wróblówka na której oparta jest pierwsza dachówka). Z racji przyzwyczajeń wykonawców do wywijania folii dachowej na pierwszą łatę (co ma swoje zalety, ponieważ jeśli coś po tej foli będzie spływać to spłynie do rynny po blaszanym pasie nadrynnowym ( albo po folii, ponieważ niektórzy z oszczędności nie dają pasa nadrynnowego a folię wkładają wprost do rynny)) zgodziłem się na to pomimo, że pierwotnie chciałem aby folia aż do okapu była umieszczona pod kontrłatami. Dałem za wygraną ponieważ po pierwsze wykonawcy nigdy tak nie robili i wolałem nie obstawac przy swoim ponieważ jestem "tak jakby" teoretykiem a po drugie aby ochronic deskę rynnową przed spływającą po folii wodą musiałbym dac okapnik (okapnik wyszedłby gdzieś pomiędzy deską rynnową a rynną. Teraz spróbuję opisać jak wygląda u mnie rozwiązanie okapu. Folia dachowa od kalenicy aż do drugiej łaty umieszczona jest pod kontrłatami. Między pierwszą a drugą łatą, kontrłaty mają przerwę przez którą folia dachowa niestety z pewnym ugięciem (ale łagodnym) podnosi się i kończy się na górnej powierzchni pierwszej łaty do której jest przymocowana. Dodatkowo do tej wspomnianej pierwszej łaty jest przyciśnięta pasem nadrynnowym. Na pasie nadrynnowym położona jest i przykręcona poprzez pas i folię wróblówka, która po pierwsze zapewnia wentylację (mam nadzieję) a po drugie podnosi dół pierwszej dachówki dzięki czemu leży pod takim samym kątem jak wszystkie inne w wyższych rzędach. http://www.silcom.strefa.pl/zdjecia/okap.jpg Ty musiałbyś mięc ostatnią łatę wyższą niż w wyższych rzędach, gdyż chcesz uzyskac widoczną na zdjęciu i opisywaną w paru komentarzach "skocznię" Odpowiadając na zadane przez Ciebie pytanie, dla mnie jest oczywiste, że kontrłaty muszą być pod łatami, ewentualnie można z nich zrezygnować pod pierwszą łatą, ponieważ szczelinę wentylacyjną trzeba wtedy wykonać między łatą a dolną krawędzią pierwszej dachówki (umożliwia to wróblówka)- w pozostałych rzędach szczelina wentylacyjna tworzy się pod łatami (a w zasadzie minimalny prześwit, ponieważ pomiędzy dwoma rzędami łat prześwit jest większy i sięga aż do spodu dachówki). Na koniec wspomnę jeszcze, że niemały problem w kwestii wentylacji połaci dachowej stanowiło to, że poza obrysem murów na krokwiach mam nadbitkę o grubości 22mm (przypomnę, że szczelina wentylacyjna ma tyle co kontrłata czyli 25mm). Ze zdjęc wynika jednakże, że u Ciebie problem ten nie występuje, gdyż będziesz miał podbitkę. Pozdrawiam
  17. Chciałbym zwrócić Twoją uwagę, że nie mniej ważną a może nawet ważniejszą funkcją architekta może być szczegółowe omówienie projektu aby na etapie budowy wprowadzić niezbędne jeszcze zmiany, takie jak przesunięcie ścianek działowych, otworów drzwiowych, zamiana funkcji pomieszczeń, rozplanowanie mebli, armatury, punktów świetlnych. Ważne jest też rozplanowanie instalacji, szczególnie wentylacji, która zajmuje dość sporo miejsca. W ten sposób unikniesz przekuć, podkuć i tym podobnych. Jeśli te aspekty masz już szczegółowo omówione i wiesz, że nie zmienisz raz obranej koncepcji to oczywiście pozostają decyzje, o których wspominasz czyli kolory, faktury i kształty widocznych elementów ścian, elewacji i dachu. Piszę o tym ponieważ sam pewne decyzje dotyczące instalacji c.o., kanalizacji i wentylacji odkładałem na później i spowodowało to potem konieczność przeprowadzenia dodatkowych prac. W stosunku do projektu (kupiliśmy typowy) zamieniliśmy miejscami kuchnię z gabinetem, z gabinetu następnie zrobiła się jadalnia. Pozdrawiam
  18. Za 1000zł projekt wentylacji wykonuje firma emka z wrocławia (http://www.rekuperatory.pl) na podstawie projektu architektonicznego. Nie zdecydowałem się obawiając się, że bez wizyty na budowie (mam już stan surowy) projektant może nie uwzględnić wszystkich uwarunkowań. Skorzystam z usług innej firmy, namiary prześle na priva, koszt 600zł. Nie sądzę aby to jednak był projekt spełniający wszystkie wymagania formalne, a taki masz chyba na myśli (ten za 1000zł z firmy emka być może). Jest duże prawdopodobieństwo, że wentylacja wykonana bez projektu będzie źle działać, usunięcie błędów może kosztować dużo więcej niż koszt projektu. Projekt jaki dostanę we wspomnianej cenie 600zł powinien zawierać wszystkie niezbędne informacje potrzebne do samodzielnego wykonania instalacji i przy właściwym jej wykonaniu dawać gwarancje prawidłowego jej działania. Jeśli nie budujesz budynku użyteczności publicznej to na wentylację nie musisz mieć projektu spełniającego wszelkie formalne wymogi. Instalacja oczywiście musi być dobrze wykonana, aby zatwierdził ją mistrz kominiarski w trakcie odbioru budynku. Jeśli w założeniach projektowych masz wszystkie niezbędne informacje do samodzielnego wykonania instalacji to projektu w bardziej formalnej formie nie potrzebujesz. W szczególności musiałbyś znać przebieg i długości wszystkich przewodów, mieć listę wszystkich elementów składowych instalacji. Zastanawia mnie więc dlaczego pytasz na forum czy ktoś ma jakieś uwagi. Wygląda na to, że albo w założeniach projektanci nie ujęli wszystkiego (zabezpieczyli się ) albo nie masz do nich zaufania. Z tego co wiem jest też różnica w podejściu do projektowania instalacji przemysłowych i domowych. W domowych bardzo trzeba zwracać uwagę na głośność instalacji (stąd preizolowane rury elastyczne, szczególnie w wersji tłumiącej dźwięk). Skoro twoi projektanci zaproponowali tylko rury sztywne to może zajmują się tylko przemysłówką. Jeśli chodzi o higresterowanie to nie słyszałem o tym w kontekście wentylacji wymuszonej, muszę zapytać moich projektantów/wykonawców. Tak samo muszę o zapytać o wykorzystanie czujnika podciśnienia i nadciśnienia. Która centrala ma taką funkcje? Ja planuję zainstalowanie rekuperatora Bartosz. Zbilansowanie nawiewu/wywiewu ma być przeprowadzone po wszystkich pracach instalacyjnych. Regulację zrobią przy wykorzystaniu przepustnic (chyba). Jedyna uwaga jaka przewija się w opisach instalacji to sugestia aby rury układać w gruncie rodzimym. Trzeba chyba uważać aby grunt jak najmniej poruszyć, szczególnie z dołu i z boków rurki (najlepiej chyba na dnie wykopu wykopać rowek?). Z góry najlepiej chyba przysypać też gruntem rodzimym. pozdrawiam wmpol
  19. Radziłbym zlecić projekt fachowcom, koszt od 600 do 1000zł ponieważ obawiam się, że można popełnić parę błędów. Z tego co wiem do anemostatu (w budynkach mieszkalnych ) dochodzi się rurami preizolowanymi (np sonoduct?) w celu wyciszenia instalacji. Główne ciągi można zrobić z rur spiro sztywnych następnie zaizolowanych. Można zrobić całą instalację wyłącznie z rur sonoduct i wychodzi to nawet taniej od rury spiro + izolacja +taśma do klejenia. Z projektu dowiesz się co jeszcze trzeba wpiąć w instalację (tłumiki, przepustnice itp.) Będziesz miał również wyliczone wymagane przekroje przewodów. pozdrawiam
  20. Niestety, ta dodatkowa uwaga gmatwa temat żwirowca i wodnego1. Przecież w każdym GWC zależy nam na wykorzystaniu faktu, że na pewnej głębokości pod ziemią panuje stała temperatura, która wynosi około 8s topni C. (musimy to przyjąć jako pewnik i nie zastanawiać się skąd ta ebnergi się bierze). Dzięki tej stabilności temperatury latem możemy wykorzystać GWC do chłodzenia a zimą do podgrzewania powietrza czy innego medium. Dodatkowo jeśli tylko wymianą obejmiemy odpowiednio duży obszar gruntu to będziemy mogli wykorzystywać GWC bez przerw na jego regenerację. GWC spełnia swe funkcje w okresach skrajnych temperatur, czyli w zimie lub latem kiedy zewnętrzna temperatura znacznie różni się od temperatury w mieszkaniu. Nie rozumiem potrzeby obliczania ile energi słonecznej przypada na jednostkę powierzchni w przypadku analizy GWC wodnego lub żwirowego. Ile by jej nie było to temeperatura pod powierzchnią (na odpowiedniej głębokościi i tak będzie oscylowała w okolicach tych 8 stopni i z tej właściwości gruntu chcemy skorzystać. A jeżeli latem miałaby być znacznie wyższa to gwc nic by nie dawał.Nie róbmy z GWC ułomnego kolektora słonecznego. W zasadzie to we większości przykładowych realizacji zaleca się nawet oddzielić GWC styropianem od wpływu promieniowania słonecznego. Styropian ma być ułożony nad wymiennikiem. W swoim przedostatnim tekście dobrze podkreśliłeś, że przy realizacji wodnego1 nie jest problemem zrobienie odpowiednio wydajnego wymiennika grunt/glikol (chyba, że ktoś ma bardzo małą działkę) ale odpowiednio wydajnego wymiennika glikol/powietrze o akceptowalnych gabarytach, co starałem się wcześniej wykazać. Jeśli chodzi o różnicę zdań w ocenie sprawnośi kolektora słonecznego: użyłem potocznego słownictwa chcąc podkreślić, że w "pełnym" słońcu kolektor jest bardziej sprawny, fakt powinienem napisać bardziej wydajny. Na przyszłość będę bardziej uważał na terminy. Jeśli chodzi o sprawność to pewnie jak dla każdego urządzenia wykres sprawności w zależności od uzykiwanej mocy jest jakąś krzywą, zapewne wypukłą z jednym maksimum. Poza tym dopóki nie ustalimy co jest wysoką temperaturą a co niską (dla mnie wysoka to powyżej 80 stopni C) to dyskusja o tym czy medium w trakcie pracy kolektora słonecznego nagrzewa się do wysokiej temp. czy nie, może ciągnąć się w nieskończoność. Poza tym muszę sprecyzować, że myślę o temperaturze medium na wylocie solara. Temperatura czynnika w kolektorze przy strumieniu 1000kWh/m2 i temp. powietrza 25 stopni celsjusza medium może nagrzać się do około 220 stopni! (wyjęte ze specyfikacji jakiegoś kolektora). Ostatnio (jak zresztą pisał Mice) na rynku pojawił się GWC firmy Dospel o nazwie GWC Max. Niestety jak wynika z innego wątku na tym forum(http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=95528&sid=67cdbf7849ef1a1e6a66d484c2b207da) trudno uzyskać o nim wyczerpujące informacje od producenta. Na allegro znalazłem troszkę wiecej informacji: GWC Max ma działać do strumienia powietrza 1000m3/h, uzyskiwać moc do 2kW, ma to wystarczyć do podgrzania powietrza do temeperatury powyżej zera przy temp. zewn. -20 stopni. Rozmiary chłodnicy/nagrzewnicy są do przyjęcia (około 80x70x50). Może pracować do 8h na dobę (regeneracja złoża?)- trochę krótko. Zastanawiający jest element w którym jest prawdopodobnie pompa i sterowanie. Jest dość duży (około 70x50x18) i waży 21kg (obawiam się, że zapowiada się niezła praca badawcza przy samodzielnym uruchomieniu wodnego1). Ma to kosztować w granicach 10k pln (?)- niestety też drogo. Przypominam w założeniach wodny1 miał kosztować około 1,5k pln. Pozdrawiam wmpol
  21. Czy można prosić o namiary na tę firmę i ich rozwiązanie?
  22. Nie wiem po co te zdanie, nic nie wnosi do dyskusji, wiadomo że pompka musi być. Dla mnie GWC to coś diametralnie innego niż solar. Natomiast to, że część ciepła w gruncie pochodzi z energii słonecznej jest prawdą, ale jakie to ma znaczenie dla GWC? Gdyby ciepło z gruntu pobierało się podobnie jak to robi kolektor słoneczny to zamiast układać w gruncie rury trzebaby zakopywać kolektory. Nie rozumiem. Jak kolektor jest sprawny a słonko przypieka to medium musi się rozgrzać do wysokich temperatur. Mnie się wydaje że sprawność jest wtedy najlepsza, a najgorsza jest w pochmurne dni.
  23. Ale działa na zupełnie innej zasadzie. Wykorzystuje przemiany termodynamiczne do zwiększenia mozliwości pobierania ciepła (poprzez obnizenie temperatury w dolnym żródle i podwyższeniu jej w górnym źródle) zużywajac do tego relatywnie wysokie ilości energi. W pełni się z Tobą zgadzam i dlatego stwierdziłem, że jest niemożliwe aby wodny1 bez wykorzystania przemian termodynamicznych mógł zbliżyć się do wydajności pompy ciepła, a co dopiero osiągnąć skuteczność kilkakrotnie większą niż pompa.
  24. Absolutnie nie promuję pompy ciepła, sam będę opalał dom piecem z podajnikiem ślimakowym na węgiel eko groszek, pompę ciepła przywołuję ponieważ tak jak wodny1 czerpie ciepło z gruntu. Porównywanie czerpania ciepła z gruntu z czerpaniem ciepła z energi słonecznej nie ma sensu. Pozdrawiam
  25. Tylko, że porównujesz moc pompy z gwc z mocą całej pompy ciepła (sprężarka itd) a chwilę później przekładasz to na układ całe gwc vs pompa ciepła. Źródłem ciepła/zimna w gwc wodnym ma być "gleba" i ciepło to ma być z jakąś tam sprawnością odbierane przez glikol/cokolwiek i transportowane do nagrzewnicy/chłodnicy i tutaj oddawane. Na sprawność energetyczną gwc nie ma bezpośredniego wpływu sama moc pompy (o ile tylko powoduje ruch płynu z odpowiednią prędkością) tylko stosunek ciepła odebranego z ziemi i oddanego w nagrzewnicy. Pompa to tylko koszt utrzymania który odejmujesz z uzyskanych oszczędności. Przecież adam snuje iluzję, że wodny1 zastąpi pompę ciepła o mocy 5kW. Ująłem pompę tłopczącą glikol, ponieważ gdybym jej nie ujął to sprawność byłaby niebiańska (albo jakaś inna, nie wiem jak to określić). Gdybym nie ujął strat 100 W na pompę, to zysk energii wynosiły nie 4900W a 5000 kW czyli 5000W/0= nieskończoność czyli nirwana, ale to nie przeszłoby nawet za Gierka (Edwarda zresztą). Wtedy to się nazwaywało propaganda sukcesu. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...