Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

plaga

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    189
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez plaga

  1. @74Kasia Hejka, faktycznie w większości sam. Stoi już parter, na zime zrobiłem przerwe. Mury w 70% postawiłem SAM. Naprawde sam. Chwilami miałem dwóch ludzi którzy mi podganiali robote. teraz przymierzam się do stopu. Zazdroszcze Ci już zakończenia robót budowlanych.
  2. Hmm... no właśnie, sam nie wiem czemu, musze przysiąść i uzupełnić dziennik. No i zdjęć kilka dodac. PArter już stoi.
  3. Sam sobie odpowiedz czemu A dlaczego to Klementynka jest Waszym faworytem? U nas sprawa była prosta, były trzy warunki: 1. Dach - najprostszy jak to tylko mozliwe, 2. Powierzchnia powyżej 100 m/kw, (parter) 3. Układ pomieszczeń dziennych nocnych - rozkład wschód zachód, płn-płd Wygrała klementynka Jak będzie u Was?
  4. Ci ci już skończyli raczej już tu nie zagladają Jeśli faworytem jest klementynka to już inne i tak Wam się nie spodobaja
  5. fakt, najaktywniejsi już się wybudowali i już zapominają o tym forum. Nie dziwie się. Pewnie teraz na innych forach siedzą. ) Moje gratulacje Kasia74. Przed nami jeszcze długa droga. Wprawdzie parter stoi, a plan na ten rok były fundamenty, czyli zrobiliśmy więcej niż chcieliśmy. W przyszłym roku strop i dach. Kasia ile Wam poszło drzewa na więźbę w kubikach? Pozdrówka.
  6. Co się dzieje, wszyscy zapomnieli już o tym forum? Nikt nic nie pisze! Skandal )
  7. hejka Właśnie kończymy ściany, powoli trzeba się przymierzać do stropu. Generalnie chcemy z płyt, bo szybko i wcale nie drożej ( podobno ). Zastanawiamy się nad systemem leier, ale nie z bloczków jak teriva tylko z płyt. Czy ktoś z Was robił może taki strop? A w ogóle generalnie z czego robiliście stropy?
  8. Własnie trafiłem na ten temat. Po przeczytaniu dech mi zaparło. @Robak, możesz coś napisać jak się zakończyła twoja sprawa?
  9. Kasia74 Ma racje. My w tym roku całe wakacje mieszkaliśmy na naszym rancho. Bylismy w szoku jak szybko wakacje minęły i trzeba było się przeprowadzać z powrotem. Miszkanie na wsi to naprawde raj. My kończymy właśnie parter. Mury są właśnie na ukończeniu. Na dniach będziemy lać nadproża. i Niestety na ten rok koniec. Jednak nie jest tak źle, zrobiliśmy i tak więcej niż planowaliśmy na ten rok. Pozdrówka.
  10. @janek28 Myśle, że powinieneś poszukać innej firmy. A najlepiej to zatrudnij sobie ze dwóch ludzi na godziny + jednego co Ci przypilnuje roboty i taniej Ci wyjdzie. Co do materiałów to jestem zdania, że trzeba samemu kupować, wtedy masz taniej. Potargować też można. Ja dla przykładu przegladam allegro i inne, zamawiam i ściągam z całej polski (jeśli się opłaca ). Chyba, że masz za dużo kasy i nie chce Ci się latać na budowe i pilnować. Tylko wtedy chyba nie pytałbyś się tutaj o kosztorys.
  11. to jest kosztorys z materiałami, czy sama robocizna? Ja powiem tak: na razie jestem na etapie fundamentów, wylaliśmy chudziaka, czyli fundamenty gotowe. Wszystko, ale to wszystko: materiał + transport + robocizna itp,itd wszystko kosztowało nas 19 500 zł. za 500 tys to ja wybuduje i umebluję klementynke i na wczasy mi zostanie
  12. hejka Kasia74 i jak, wprowadziłaś się juz? My mamy gotowe fundamenty, rozprowadzona instalacja wody i kanalizacji. Prwadopodobnie w środe wylewam chudziaka na posadzke i bedziemy ruszać z murami. Wreszcie!
  13. @kasia74 Dzięki za odpowiedź. Kiedyś widziałem ten twój plan góry, ale nie pamietałem na której on był stronie. teraz sobie jeszcze raz obejrzałem. Dzięki. Jednak chyba musze usiąć i rozplanować sobie góre. U mnie schody są w innym miejscu. jak coś wykombinuje to wrzuce tu swój plan. Pozdrówka.
  14. U innych nie ma pionów? Żartuje. Wiem nie mają czasu tu zajrzeć. @Magda72 Możesz wrzucić plan swojej góry?
  15. helloo U nas fundamenty już skończone. Teraz izolacje, styropiany, mazidła itp. Kanalizacja już rozprowadzona. I tu mam pytanie do Was. Proszę pomóżcie. A mianowicie, nie mam jeszcze pomysłu na zagospodarowanie góry. Chciałbym zebyście mi podpowiedzieli gdzie wyprowadziliście piony z kanalizacją do góry. O mały włos bym zapomniał o tych pionach, ale by były jaja :)
  16. A my walczymy z fundamentami Narazie prowadzimy, prace posuwają się do przodu. Pogoda dopisuje, humory też. W środe powinniśmy skończyć. Wiecej w naszym dzienniku - link w podpisie.
  17. 14 i 15 Maj Zatrudniłem dwóch ludzi. "Koneserów" wina. Jeden murarz, drugi jako jego pomocnik do noszenia bloczków, mieszania zaprawy itd. Teraz to robota poszła. Jednego dnia ułozyli trzy ściany na trzy warstwy. Później będą jeszcze trzy :) Robota idzie pieknie. Nie ma co :) I nie będzie nas kosztować kilka tysięcy, tylko kilkaset złotych za fundamenty :) http://images25.fotosik.pl/213/7e720ca9d8840a97.jpg http://images29.fotosik.pl/214/eb8f6c81ba83db23.jpg http://images34.fotosik.pl/255/fbebc957030cc8ec.jpg
  18. 14 i 15 Maj Zatrudniłem dwóch ludzi. "Koneserów" wina. Jeden murarz, drugi jako jego pomocnik do noszenia bloczków, mieszania zaprawy itd. Teraz to robota poszła. Jednego dnia ułozyli trzy ściany na trzy warstwy. Później będą jeszcze trzy Robota idzie pieknie. Nie ma co I nie będzie nas kosztować kilka tysięcy, tylko kilkaset złotych za fundamenty http://images25.fotosik.pl/213/7e720ca9d8840a97.jpg http://images29.fotosik.pl/214/eb8f6c81ba83db23.jpg http://images34.fotosik.pl/255/fbebc957030cc8ec.jpg
  19. Wtorek 13 Maj Ja do pracy, więc dziś nie murujemy :) Sylwia ma zakwasy :) nogi ją bolą. Ledwo może chodzić, efekty wczorajszej pracy :)
  20. Wtorek 13 Maj Ja do pracy, więc dziś nie murujemy Sylwia ma zakwasy nogi ją bolą. Ledwo może chodzić, efekty wczorajszej pracy
  21. Poniedziałek 12 Maj Godzina 9-ta rano. Razem z Sylwią pojechaliśmy na działkę. Dziś miał być ten dzień, gdy zacznie się na poważnie budowa domu. Dziś będziemy murować fundamenty z bloczków. :) Najpierw jednak trzeba było położyć izolacje na ławy. Kupilismy specjalną folię. Rozłożyliśmy ją przyklejając ją do ław "specjalnym" smarowidłem ( taki lepik na zimno). Zeszło chwilke. Pogoda piękna :) Jabłonki pięknie kwitną :) http://images30.fotosik.pl/215/ea01b373cd9ce746.jpg Teraz porozciągalismy sznurki wytyczjące. Gotowe. Można było wziąć się teraz do murarki. Nasiałem piasku, odpaliłem betoniarkę, nalałem wody, dosypałem cementu, bla, bla, bla. Wszyscy wiedzą co i jak. http://images23.fotosik.pl/214/c0b7c9459ae3f9b8.jpg Zacząłem przymierzać się do układania bloczków. http://images23.fotosik.pl/214/848605d566d6e6b5.jpg Dokładne pomiary, po chwili pierwszy bloczek leżał już ułozony na zaprawie. Kilka chwil później drugi i trzeci. http://images33.fotosik.pl/256/9e5eec7ff909d774.jpg Zaczął formować się narożnik. Ja układałem znaczy murowałem bloczki, a Sylwia donosiła mi je. Mówiłem, ze ciężkie, że to nie dla niej praca, ale uparła się, że mi będzie pomagać. OK. :) Kilka (ok. 3) godzin później było już widać kawał narożnika i ciąg ściany. Powoli to szło, ale szło :) Wyrobiliśmy betoniarkę, zmęczeni ale zadowoleni pomyliśmy narzędzia i zebralismy się do domu. http://images23.fotosik.pl/214/151d10fde28f9cf6.jpg
  22. Poniedziałek 12 Maj Godzina 9-ta rano. Razem z Sylwią pojechaliśmy na działkę. Dziś miał być ten dzień, gdy zacznie się na poważnie budowa domu. Dziś będziemy murować fundamenty z bloczków. Najpierw jednak trzeba było położyć izolacje na ławy. Kupilismy specjalną folię. Rozłożyliśmy ją przyklejając ją do ław "specjalnym" smarowidłem ( taki lepik na zimno). Zeszło chwilke. Pogoda piękna Jabłonki pięknie kwitną http://images30.fotosik.pl/215/ea01b373cd9ce746.jpg Teraz porozciągalismy sznurki wytyczjące. Gotowe. Można było wziąć się teraz do murarki. Nasiałem piasku, odpaliłem betoniarkę, nalałem wody, dosypałem cementu, bla, bla, bla. Wszyscy wiedzą co i jak. http://images23.fotosik.pl/214/c0b7c9459ae3f9b8.jpg Zacząłem przymierzać się do układania bloczków. http://images23.fotosik.pl/214/848605d566d6e6b5.jpg Dokładne pomiary, po chwili pierwszy bloczek leżał już ułozony na zaprawie. Kilka chwil później drugi i trzeci. http://images33.fotosik.pl/256/9e5eec7ff909d774.jpg Zaczął formować się narożnik. Ja układałem znaczy murowałem bloczki, a Sylwia donosiła mi je. Mówiłem, ze ciężkie, że to nie dla niej praca, ale uparła się, że mi będzie pomagać. OK. Kilka (ok. 3) godzin później było już widać kawał narożnika i ciąg ściany. Powoli to szło, ale szło Wyrobiliśmy betoniarkę, zmęczeni ale zadowoleni pomyliśmy narzędzia i zebralismy się do domu. http://images23.fotosik.pl/214/151d10fde28f9cf6.jpg
  23. Poniedziałek 5 Maj Dogadałem się z kumplem, że pożyczy mi betoniarkę, ale trzeba ją przywieźć - w sumie jakieś 30 km. Umówiłem się z nim na 17-tą, pożyczyłem przyczepkę. Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek. O 17-ej zjawiłem się u niego, a z nim pojechałem dalej. Po jakichś 40 minutach byliśmy na miejscu. Okazało się, że to prawie koniec świata :) Nieważne. Grunt, że betoniarka była :) hmm, wyglad nie był zachęcający, ale zapewnił mnie, że jest jak najbardziej sprawna. Tylko, że... pół betoniarki było zastygniętego betonu :) . Zapakowaliśmy betoniarkę na przyczepke. Przypieliśmy ją pasami. W drogę. Teraz już wolniej, ale po ponad godzince byłem z powrotem na działce. Rozładunek okazał się łatwiejszy niż myślałem. :) Po prostu odpiołem dyszel, podniosłem do góry, a betoniarka sama zjechała. :) Oby wszystko tak samo się robiło :) Wziąłem porządny młot ostukałem nim betoniarkę, a beton zaczał odpadać. Po jakichś 20 minutach betoniarka była oczyszczona z zaschniętego betonu. :) Zadowolony ustawiłem w miejscu gdzie miała stać i zawinąłem się do domu.
  24. Poniedziałek 5 Maj Dogadałem się z kumplem, że pożyczy mi betoniarkę, ale trzeba ją przywieźć - w sumie jakieś 30 km. Umówiłem się z nim na 17-tą, pożyczyłem przyczepkę. Oczywiście nie obyło się bez niespodzianek. O 17-ej zjawiłem się u niego, a z nim pojechałem dalej. Po jakichś 40 minutach byliśmy na miejscu. Okazało się, że to prawie koniec świata Nieważne. Grunt, że betoniarka była hmm, wyglad nie był zachęcający, ale zapewnił mnie, że jest jak najbardziej sprawna. Tylko, że... pół betoniarki było zastygniętego betonu . Zapakowaliśmy betoniarkę na przyczepke. Przypieliśmy ją pasami. W drogę. Teraz już wolniej, ale po ponad godzince byłem z powrotem na działce. Rozładunek okazał się łatwiejszy niż myślałem. Po prostu odpiołem dyszel, podniosłem do góry, a betoniarka sama zjechała. Oby wszystko tak samo się robiło Wziąłem porządny młot ostukałem nim betoniarkę, a beton zaczał odpadać. Po jakichś 20 minutach betoniarka była oczyszczona z zaschniętego betonu. Zadowolony ustawiłem w miejscu gdzie miała stać i zawinąłem się do domu.
  25. @74 kasia Wow. ja też chce już tyle mieć A co do zakupów, jak mu nie pasuje to bym mu powiedział, że jak nie ma czasu, to kupie gdzie indziej. Pozdrówka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...