Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

osiris

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    69
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez osiris

  1. Mam sporo bo 150 mb. więc nie jest to na moje zdrowie. I tak mam sporo do odśnieżania na podwórku i do furtki, więc nie byłbym w stanie podołać temu obowiązkowi, tym bardziej że były takie dni kiedy musiałbym co dwie godziny wychodzić i od początku wszystko odśnieżać. Momentami były tak obfite opady, że musiałbym od rana do wieczora siedzieć na dworze i zasuwać z łopatą z przerwami na posiłki, żeby chodnik był czysty od śniegu. Przecież nawet w miastach widać , szczególnie przed różnymi instytucjami, że skapitulowali, bo takich śniegów w moim mieście nie pamiętam od 30-40 lat. To nie lenistwo, tylko brak sił powoduje, że musiałem sobie odpuścić. Podobna sprawa jest z wewnętrzna ulica , która powinna być odśnieżana przez miasto, bo jest to ulica normalna tyle że bez chodnika. W którymś momencie było pospolite ruszenie i oczyściliśmy siłami wszystkich mieszkańców całą ulicą. Sukces był krótkotrwały bo po dwóch dniach ulica wyglądała jakby nikt nic przy niej nie robił. To tak jakby odśnieżać Antarktydę.
  2. Dzięki za podpowiedzi. Myślę podobnie jak WY, choć zdaje sobie sprawę, że dany policjant nie będzie chciał słuchać tych wyjaśnień i sprawa skończy się w sądzie grodzkim, gdzie dopiero tam uruchomią szare komórki i sprawę umorzą lub nawet jej nie podejmą. Najciekawsze jest to, że nawet gdybym chciał sprzątać chodnik to wszystkie moje poczynania poszły by na marne bo co rusz przejeżdża pług i zwala śnieg z ulicy bezpośrednio na chodnik ponieważ ów trakt przylega bezpośrednio do ulicy a krawężnik jest położony na płask. Widzę tylko jak walczą z materia sąsiedzi na zasadzie syzyfowej pracy, gdzie pług oraz ciągłe opady niweczą ich ciężki trud.
  3. Zgodnie z ustawą do obowiązków właściciela posesji należy odśnieżanie i sprzątanie chodnika przylegającego do posesji. Jest tam jednak uwaga, iż za taki chodnik uważa się trakt pieszy który bezpośrednio przylega do granicy posesji. "Mój" chodnik jest oddzielony od granicy mojej posesji 3 metrowym pasem zieleni a więc jak to jest?
  4. Jak będę miał dom ocieplony i okna wymienione to mój wynik będzie podobny lub lepszy. Za to komfort mieszkania w swoim domu a w bloku chyba nie wymaga żadnego komentarza?
  5. Ostatnie komunikaty o zawaleniu lub uszkodzeniu dachów dotyczyło prawie wyłącznie dachów wielkopowierzchniowych i właściwie tylko praktycznie one są zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzkiego. (i to na wielką skalę) Jednak właśnie właściciele sklepów (których dotyczy powyższa uwaga) mają w głębokim poważaniu bezpieczeństwo.
  6. Ogrzewanie domku jednorodzinnego za metr kwadrat. jest tańsze niż mieszkania. Zresztą wiosna, latem i jesienią płacę 200/na dwa miesiące a tylko zimą płacę 500-1000/miesiąc. W roku za gaz wychodzi ( w tym jest też gaz na ciepłą wodę) około 6000 PLN.
  7. Ja przy tych mrozach spaliłem gazu za 1000 zł. Mam 110 m kw. do ogrzania gdzie 30% okien jest plastykowych a reszta drewniane z 30 letnim stażem. Okna sukcesywnie wymieniam ale wiadomo - wolniutko. Dom nie ocieplony.
  8. Jest takie powiedzenie że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Niestety po katastrofie budowlanej w Katowicach urzędnicy oraz media dostały amoku. Jaki tego wynik? Ano taki że hipermarkety dalej mają to w dupie a straszy się najmniej zainteresowanych że zawali im się domek jednorodzinny narażając ludzi na utratę zdrowia lub życia bo włażenie na oblodzony dach to ryzyko podobne jak chodzenie bez zabezpieczenia po oblodzonych górach.
  9. Wszystko fajnie, tyle że obawiam się że owe 800 kg na metr kwadratowy wzięto sobie z sufitu, no chyba że dziennikarz pomylił ciężar śniegu 30 cm z ciężarem śniegu który ma metr wysokości czyli przyjął ciężar metra sześciennego śniegu co też mija się z prawdą bo w rzeczywistości jest to 249,7 kg/m3. Uważam że do 30 cm śniegu dla stropodachu to jest całkiem dopuszczalne obciążenie. Coś nie coś na ten temat można poczytać tutaj: http://www.przeglad-techniczny.pl/arch/2006/04/ciezar_sniegu.htm W artykule z linka pisze: Jak to się stało że media podały iż 30 cm śnieg waży 800 kg? Ale to nie nowina bo media słyną z tego żeby dla poczytności pisać przerażające wieści. Chciałem podkreślić (co wynika z treści tego artykułu) że te 87 kg/m kw. to jest średnia ze śniegu suchego, mokrego i lodu. Masa śniegu to 249,7 kg/m3. a więc każdy centymetr śniegu na metrze kwadratowym waży 2,5 kg. Teraz wystarczy pomnożyć przez warstwę śniegu zalegającego dach i mamy obciążenie rzeczywiste na metr kwadratowy. Byłem na dachu ostatnio i było tam średnio 20 cm śniegu czyli na moim dachu miałem 50kg/metr kw. Ile w tak małej informacji dezinformacji to brak słów. Ostatnio media podały, że Gołota jest w więzieniu, ale potem okazało się, że u kolegi który tam siedzi, potem pisano żę Wiśniewski nie żyje gdzie w dalszej części okazało się że ze swoją żoną Mandaryną. Słuchajcie mediów a daleko dojdziecie.
  10. Negocjować z ruskimi aby zabrali od nas wyż z Syberii?
  11. Mój dach jest zaprojektowany na obciążenie śniegiem w II strefie opadów. Dopuszczalne obciążenie to 70 kG/m kw. (tak wpisano w projekcie) Jak przeliczyć kG (kilogram-siła) na kg na metr kwadratowy? Ile to jest?
  12. W Twoim przypadku wyjście jest tylko jedno - odśnieżać. Inna sprawa to perspektywa uszkodzenia papy, ale chyba jest to mniejsze zło niż spadający dach na głowę. Ja mam zresztą bardzo podobną sytuację jeżeli chodzi o pokrycie dachu bo mam dwie warstwy grubej papy termozgrzewalnej więc też nie chcę cokolwiek tam robić bo o uszkodzenie jej przy odśnieżaniu bardzo łatwo. To nie chodnik, gdzie można plastykową łopatą do śniegu z zakończeniem metalowym ryć po asfalcie i płytkach chodnikowych. Można zmieść śnieg szczotką, ale jest to o tyle problematyczne, że szczotką nie wyrzucisz za np. murki ogniowe tylko trzeba by zmiatać na krawędź dachu co jest bardzo upierdliwe i czasochłonne.
  13. Kiedyś się nad tym w ogóle nie zastanawiałem, ale po panice i histerii jaką media wywołały po tragedii śląskiej sam zacząłem się bać, choć tak naprawdę nie ma racjonalnych podstaw. Co innego gdyby spadło z metr śniegu.
  14. Dla laika robi tylko jeśli weźmiemy pod uwagę, że dany strop czy dach jest liczony na takie dodatkowe obciążenia to nie powinno robić to wrażenia. Ostatnio w budynku zawalił się dach, ale był to stary poniemiecki, drewniany dach. Potem pokazywali halę magazynową (starą) gdzie mieliśmy zadaszenie podobne jak w hipermarketach. Ja mam solidny dach żelbetowy za to patrzę z niepokojem na dach mojego sąsiada. On ma drewniana konstrukcję (więźba dachowa) pokrytą blacha falistą. Kąt nachylenia chyba 20-30 stopni i zalega tam śnieg tak samo gruby jak u mnie. Tam to rzeczywiście może być problem.
  15. Moim zdaniem trzeba przepchnąć rurę na dach. Wentylacja bodajże wysysa powietrze z pomieszczenia a wywiewka kanalizacyjna ma za zadanie kompensowania podciśnienia w kanalizie i zasysa powietrze z zewnątrz. czyli dokładnie odwrotnie.
  16. Tyle to i ja wiem. Skorzystam jednak z tego, że jestem otoczony specjalistami i zapytam jak to zrobić jeśli nie chce kuć stropu powyżej oraz dachu?
  17. Mam oto taki problem. Mój domek został niedawno podłączony do kanalizy. Nie mam wywiewki na dach ani napowietrzacza. Wziąłem się na sposób (choć to lekko uciążliwe) i podczas spuszczania wody ze spłuczki na chwile włączam wodę w wannie aby uzupełniła syfon. Generalnie to działa i mam miły zapach w łazience. Jednak bardzo rzadko (raz na miesiąc lub trochę częściej) mam taka sytuacje, że jednak trochę zaśmierdzi, ale po paru godzinach jakoś przewentyluję pomieszczenie i przykry zapach znika. Cały czas dociekam dlaczego czasami ten smród się pojawia. Może to chwila nieuwagi lub któryś z domowników nie wpuści wody do wanny i stąd ten nagły smród z wyssanego syfonu?
  18. jajmar NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Bardzo Ci dziękuję za merytoryczną i kompleksową odpowiedź, bo właśnie takie potrzebowałem. Twój tytuł jest jak najbardziej zasłużony!!! A Sandaczowi polecam raczej forum dla wędkarzy.
  19. Ludziska drogie, tylko ja Was się pytam, czy pokrywa 20-30 cm jest jakimś zagrożeniem dla konstrukcji dachu. Przecież powyższa grubość śniegu nie jest żadnym ewenementem na terenie Polski i zapewne na taką (a może i wyższą) pokrywę projektowano te dachy a WY od razu szukacie dla mnie wykonawcy. Skupmy sie na temacie dachu i jego wytrzymałości na takie obciążenia. Nie mieszkamy w Afryce tylko w kraju gdzie onegdaj takie zimy były rok w rok i jakoś nie pamiętam żeby ktoś bawił się w odśnieżanie dachy na domku jednorodzinnym ani nie pamiętam aby pisano o jakiejś katastrofie w takim domku a żyje już 50 lat.
  20. Chyba powinni podać ile waży metr sześcienny a nie kwadratowy? W TV podawano iz metr sześcienny śniegi wazy 800 kg, tyle że u mnie nie leży pokrywa śnieżna o wysokości jednego metra tylko 20-30 cm. Pytam się Was, bo media mnie nie interesują. Pisza to co ma największa poczytność, więc będą straszyć na wyrost nie mając żadnego pojęcia o czym w ogóle piszą.
  21. Dopiero teraz zauważyłem że jest identyczny temat tyle że dotyczący jakby spadzistych dachów. No cóż, żona boi sie mnie wysłać na dach a nie mam kasy żeby robiły to wyspecjalizowane firmy bo to niebotyczne pieniądze. Czekam na inne opinie bo mam rozterkę. PS Dach jest żelbetowy. Typowa kostka (mowa o domku) w stylu bunkier przeciwatomowy z czasów Gierka.
  22. Wiem, że przy projektowaniu domów ( w tym przypadku domku jednorodzinnego) bierze się pod uwagę rejon kraju Częstotliwość opadów) oraz procent spadu dachu. Mamy teraz sianie paniki na temat odśnieżania dachów, ale przecież kiedyś też były zimy i chyba raczej nikt nie właził na dach żeby go odśnieżać. Na moim "płaskim" dachu jest około 20-30 cm śniegu. Czy to jest niebezpieczne, bo wydaje mi się, iz bardzie niebezpieczne będzie dla mnie jak tam wejdę i zlecę z niego. Generalnie uważam iż jest to jakieś szaleństwo. Po katastrofie hali na Śląsku zaoponowała histeria na ten temat. Przecież projektując domek bierze się pod uwagę typowe obciążenia śniegiem, więc nie ma chyba potrzeby ryzykować życiem i zdrowiem żeby odśnieżać dach który jest na to obciążenie zaprojektowany. Czyż nie?
  23. Nie mów mi, że w tym przepisie jest mowa o sieci wodociągowej, bo głównie rozchodzi się o to, że dana instalacja biegnąca po Twoim gruncie nie jest składową tego gruntu mimo tego, że powinna tutaj działać zasada rzymska "super ficies solo cedit" oraz Art. 48 i 191 Kc.
  24. A ja z innej beczki, bo nie wiem czy na forum był ten temat więc podczepiam sie pod ten. Kc stanowi: Czy można żądać w ogóle czego takiego, czyli kasy za przyłącze od wodociągów?
  25. Hmmm, ciekawa sugestia, tylko nie mam teraz czasu nad nią się zastanowić, bo wiadomo dziś Wigilia. Wszystkim wesołych i zdrowych świąt!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...