Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

piomar64

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    109
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez piomar64

  1. Synteza wody jest "chyba" nieopłacalna bo w Chinach nie ma dużych koncernów naftowych, które by coś opóźniały. Myślałem o soplu lodu dlatego, że spodziewam się, że w ten sposób miałbym 2/3 energii po 10 gr. a 1/3 25-30 gr czyli średnio gdzieś poniżej ceny gazu. Nie zakładam grzania takim soplem poniżej -7 stopni może -10 nie wiem sam, ktoś chyba musi mieć jakieś doświadczenie. Widziałem taką PC za około 10 tyś, bo za 30 tyś to by się nie opłacało.
  2. Może wróćmy do tematu bo piszemy głupoty. Może ktoś ma jakieś przemyślenia, spostrzeżenia związane z energią elektryczną. W moim przyszłym domu o ile powstanie wszystko będzie na prąd + kominek tak na wszelki wypadek. Dlatego interesowałyby mnie różne opinie np na temat mat grzejnych, PC (ostatnio chodzi mi po głowie PC powietrze/woda widziałem takie w necie za 10 tyś.), reku i innych rzeczach zużywających prąd. Chciałbym uniknąć błędów i zgodnie z tematem postu zużywać jak najmniej energii elektrycznej. Domek ma być mały 110 m2. Proszę pisać jak Wasze rozwiązania się sprawdzają i co o nich teraz szczerze myślicie
  3. Radzę naśladować Chińczyków to jest najstarsza cywilizacja i to są bardzo praktyczni ludzie. Energia jądrowa miał szansę 10 lat temu i wcześniej. Dawniej nikt nie przewidywał, że świat będzie tak pędził do przodu. Wszystko przemija, ale nie zostawia odpadów z którymi nie wiadomo co robić przez kilkaset lat. Chiny myślą o jakimś helu 3 z księżyca tak są zdesperowani natomiast mało słychać o energii jądrowej w państwie środka.
  4. ad1. To jest moja złośliwość jeśli chodzi o nasze zdecydowanie wykorzystania energii atomowej jeszcze 10 lat temu myślałem inaczej ale się nawróciłem i dlatego tak piszę. ad2. Miał być inny link ale go zgubiłem. Powielanie odsunie w czasie problem. Z elektrownia atomową nie jest tak łatwo gdy skończy swój żywot po 50 latach. Gdzieś czytałem, że olbrzymi procent z energii, którą ta elektrownia wyprodukowała idzie na jej "utylizację"
  5. Niestety z energii jądrowej będzie korzystać np Francja a u nas zostaną się ino odpady, które przejmiemy od niej. W tym artykule przeczytałem, też że nawet Chiny nie garną się do energii atomowej z powodu jej chwilowości tylko walą w węgiel czym przyczyniają się do degradacji środowiska, chociaż mają pieniędzy jak lodu.
  6. Ja tylko chcę zauważyć, że energii z uranu wystarczy na około 30-50 lat przy obecnym zużyciu i nie ma się co zachwycać takim rozwiązaniem, bo to jest chwilowe rozwiązanie a problemów później jest mnóstwo. Węgiel oczywiście jest jak najbardziej be, tylko nam to pozostanie przez jakiś czas po energii atomowej. Za 10 lat perspektywy będą jeszcze gorsze gdy Chiny i Indie będą się rozwijać w takim tempie jak obecnie nikt nie chce być gorszy. Europie też przeskok cywilizacyjny nie zajął dużo czasu a teraz to tempo jest ekspresowe bo ludzi przybyło do kwadratu, sześcianu albo jeszcze bardziej. Reaktory powielające nie wiele tu zmienią. Szkoda, że nie mogę dotrzeć do artykułu który kiedyś czytałem jako pierwszy i na którym opieram swoje poglądy.
  7. Do Bigbeat Czytamy różne artykuły. Polecam: http://www.ekologika.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=569 http://www.zb.eco.pl/publication/elektrownie-atomowe-w-polsce-p368l1 Moje dzieci przeżyją koniec epoki reaktorów jądrowych natomiast węgla wbrew pozorom wystarczy na bardzo długo.
  8. Uranu nie ma dużo na świecie zwłaszcza gdyby wszyscy chcieli go stosować tak gdzieś przeczytałem. U nas elektrownia nie powstanie bo zanim się zdecydujemy to go już nie będzie.
  9. Energia elektryczna tak jądrowa nie. Bo szybko się skończy uran, chyba, że taka podobna jak na słońcu gdzie odpadem jest H2O nie pamiętam jak taka reakcja się nazywa. Elektryczna dlatego, że najprościej ją wysłać i wykorzystać a my jesteśmy wygodni. W moim przyszłym domu wszystko będzie na prąd + kominek na wypadek stopni zasilania.
  10. Odnośnie ograniczenia liczby ludności to gdzieś też czytałem, że gdyby ludzi było np 30 milionów to planeta by nas nie zauważała. Mieszkalibyśmy w odpowiednim klimacie jedzenie latało by po borach i rosło byle gdzie. Nie byłoby potrzeby nigdzie podróżować itd. Może kiedyś któreś pokolenie dożyje tych czasów z taką wiedzą jaką mamy w chwili obecnej to byłoby jak w raju. Problemem jest liczba osobników bo do zachowania gatunku wcale nie potrzeba 6 miliardów ludzi.
  11. Ostatnio czytałem tylko nie pamiętam gdzie i dokładnie co ale konkluzja była taka, jak będzie wyglądał świat gdy skończą się podstawowe surowce. To będzie prawdziwy horor i my prawdopodobnie dożyjemy tych czasów. Po prostu ludzie nie uświadamiają sobie tego i nie liczyłbym na jakieś paliwa alternatywne źródła energii chyba, że pojawi się coś o czym jeszcze nie wiemy. Czy świat 50 lat temu albo nawet 100 lat temu był taki nieciekawy a spożycie energii było wtedy minimalne w porównaniu do obecnego. Nie chodzi tutaj w tym wszystkim o lampy naftowe i telefony komórkowe. Najwięcej energii zużywają nasze "olbrzymie" domy, samochody, samoloty i nieograniczona konsumpcja różnych dóbr, które zaraz wyrzucamy. Widzę to szczególnie po ilości makulatury, którą wyrzucam z roku na rok coraz więcej komputer już wymieniam 3 raz i nie można tego zatrzymać.
  12. Do Barbarossa To nie jest rozwiązanie. Po prostu za duża konsumpcja za duże domy, samochody, za dużo wycieczek. Gdyby tylko Chińczycy chcieli mieć taki poziom jak Amerykanie to gotowa tragedia bo na świecie nie ma tylu surowców. Po prostu niszczymy swoją planetę. Rozwiązania są dwa albo energia jest jeszcze za tania albo za dużo zarabiamy. W nieskończoność spożycie energii nie może rosnąć, to jest trochę nasza wina a najbardziej winny jest "zachód" a szczególnie USA, który nie widzą jeszcze problemu. Pomyślmy co będzie gdy skończy się ropa. Alternatywne paliwa biologiczne jeszcze bardziej degradują środowisko niż spalanie ropy. Powodują olbrzymie zużycie wody, nawozów i pestycydów.
  13. Czy osoba fizyczna może zawierać umowę np o dzieło z drugą osobą fizyczną. Pewnie nie a to powinno być rozwiązane w jakiś sposób, bo np do przeniesienia czegoś ciężkiego albo pomocy na dachu np przy antenie stelitarnej nie mówię o bardziej skomplikowanych pracach, które też wykonujemy przy pomocy znajomych lub nieznajomych, zawsze może wydarzyć się wypadek i co wtedy. Kto odpowiada gdy nastąpi nieszczęśliwy wypadek, co ze szkoleniami BHP PIP i innymi. Co w przypadku gdy ja sam uczestniczę w budowie swojego domu i pomagam wynajętej legalnie firmie. Może jakiś prawnik by się wypowiedział na ten temat. Ostatnio zauważyłem że PIP zaczyna ostro działać dlatego moja refleksja na ten temat i dawniej tego nie zauważałem choć problem był zawsze.
  14. Dobrze się uśmiałem czytając niektóre fragmenty, ale czytałem na razie pobieżnie. Jak wychodzi ogrzewanie kominkiem jakie masz rozprowadzenie ciepła. Czy nie za słabe ocieplenie. Co z ogrzewaniem podłogowym. Ja myślę o takim domku: http://www.dom-projekt.pl/projekt-domu-161.html To a być dom dla 2 osób jak dożyją by być same, dlatego odpowiada mi plan parteru ( kuchnia będzie połączona z pokojem dziennym ) aby można było korzystać tylko z tych pomieszczeń ewentualni goście na górze. Nie wiem tylko jakie ogrzewanie wybrać gaz odpada bo go nie ma. Nie przeszkadza mi palenie w kominku ale nie zawsze zdrowie będzie OK. Dlatego teraz waham się między podłogowym elektrycznym w całym domu + klimatyzator z funkcją grzania myślę, że tak do -5 stopni w salonie i kuchni taki za około 2tyś zł a wodnym podłogowym też elektrycznym z ewentualną PC powietrze/woda taką pompę widziałem w necie za 10 tyś netto. Do tego wszystkiego kominek chyba z rozprowadzeniem ciepła kanałami.
  15. Do Eli i Maćka Na zachodzie w dużym procencie domy zwykłym ludziom budują gastarbeiterzy dlatego ich na to stać. Gdy do nas przyjdą Chińczycy i wystarcz im 500 zł. na miesiąc to też wszyscy będą budować z takimi firmami. Ja też mógłbym wynająć firmę i zbudować dom ale to nie jest teraz takie proste chyba, że ktoś ma naprawdę duże pieniądze i człowieka który będzie wszystkiego pilnował a niego. Na zachodzie ludzie są "ciemni" byli bardzo rozpieszczeni przez swoje państwa i są też leniwi. Ostatni czytałem, że np Dania potrzebuje naszych lekarzy nie dlatego, że są tańsi tylko dlatego, że u nich brakuje w niektórych regionach połowy obsady w szpitalach im się nie chce uczyć jak zwykłej sprzątaczce niczego nie brakuje to po co się uczyć, nie obrażając nikogo bo sprzątaczki też są bardzo potrzebne. Nasi ludzie dobrze sobie tam sobie radzą bo są zaprawieni w naszej rzeczywistości. Tam po prostu nie ma już lekarzy, prawników, piekarzy i innych zostali tylko urzędnicy i pracownicy przy taśmach produkcyjnych czyli albo ciepłe posady albo wymagające niewielkich kwalifikacji. To było odnośnie tego co Pisaliście w " A' propos.
  16. Nie wiem jaka jest teraz cena parkietu. Jeżeli jest duża to uważam, że lepiej położyć panele, bo prościej i taniej można to zrobić samemu. Układałem już jedno i drugie. Panele "użytkuje" krócej niż parkiet i mogę powiedzieć, że szybciej się niszczą co jest chyba oczywiste. Wiem też jak wygląda 40 letni parkiet gdzie się wychowałem i nie jest w rewelacyjnym stanie choć był odnawiany. Cena paneli jest na tyle osiągalna, że można go wymienić np po 10 latach gdy się zniszczy lub przestanie podobać i przez jakiś czas znowu będziemy mieli nową podłogę. Parkiet jest dużo trudniej odnowić nie mówiąc już o wymianie. Gdy ja kładłem pierwsze panele to były bardzo drogie drogie teraz kosztują tyle samo ale ja zarabiam kilka razy więcej niż wtedy ale wydaje mi się, że były też dużo lepsze. Ja to robię u siebie w domu żeby nikt nie pomyślał, że coś reklamuje. Ostatnio wyznaję, zasadę, że lepiej coś kupić taniej i częściej to wymienić i mieć nowe i patrzeć jak niszczeje albo staje się niemodne. Gdybym miał więcej kasy to co 10 lat wymieniałbym parkiet.
  17. Ja to ćwiczę od 20 lat co prawda nie budowałem domu od podstaw ale nie ma roku abym czegoś nie remontował. Po drodze była powódź która cofnęła mnie o parę lat do tył. Teraz mam działkę powyżej terenów zalewowych i zamierzam się tam przenieś. Jak zaczynałem to nic nie umiałem teraz nauczyłem się prawie wszystkiego. Dlatego aby mieć spokój umówiłem się z solidną firmą a tu same problemy, aby coś robić musieli by mi drogę zrobić. Mnie jest głupio wyrzucać pieniądze w błoto więc wymyśliłem, że będę dużo rzeczy robił sam. Budowa się wydłuży a ja nabędę nowych umiejętności. Byle tylko zacząć bo wykończeniówkę już mam przećwiczoną. Z firmami to też nie jest prosto, a zwłaszcza teraz. Chyba, że ktoś ma bardzo dużo pieniędzy i robią ekspresowo pomijając inne budowy. Ja to przeżyłem po powodzi gdy do mnie przylatywały różne osoby i pytały o firmę która u mnie pracuje a miała u nich w tym samym czasie. Mówiły coś o urlopach straconych. Podejrzewam, że w tej chwili jest podobnie, ale wtedy kosztorys za robociznę to chyba trzeba pomnożyć przez 2. I tak źle i tak niedobrze. Myślę, że trzeba to chwilę przeczekać a później się zastanowić co robić dalej.
  18. Do laspalmas Moim celem było wykazanie, że lepiej coś kupić taniej i częściej to wymienić bo co będzie za 50 lat to nie wiadomo. Oczywiście nie można przesadzić w drugą stronę i kupić byle czego. Ale lepiej nie przepłacać. Dlatego mój wybór padł na blachodachówkę zwłaszcza po częstych wizytach u górali w Zakopanem. Dach to jakby wizytówka domu i nie liczyłbym, że po 50 latach będzie atrakcyjny, chyba, że teraz jest inna technologia co okaże się chyba po 50 latach. Dużo się słyszy o jakości obecnych materiałów budowlanych o nie trzymaniu reżimów technologicznych, nie wiem jak do się ma do dachówek bo nie jestem specjalistą ale czytam dużo na ten temat. Gdybym miał wybierać między betonową a ceramiczną to wybrałbym betonową z tych samych względów.
  19. Chętnie przyłącze się do tematu, by poczytać rad osób które budowały same lub budują. Założenia były takie, że będzie duża firma i zrobi stan surowy w 3 miesiące ale to było w tamtym roku i teraz to nie wygląda różowo. Co prawda dom jest mały bo ma być dla 2 osób i ewentualnie czasem gości. Ale problemy na razie mnie przerastają. Po pierwsze nie mam jak dojechać do działki od drogi asfaltowej mam 150 metrów a dookoła rośnie zboże. Ponieważ mam gdzie mieszkać a to miał być drugi dom tylko w ładniejszej okolicy więc mogę trochę poczekać i wyobrażam sobie, że robiąc to sam mogę dostosować się do pogody tak aby tam mógł dojechać jakiś sprzęt. Może ktoś ma jakiś poradnik budowlany jak budować domy ale taki dość specjalistyczny i może podać namiary na niego. Na razie mam dylemat bo chciałem to ogrodzić ale siatka i słupki metalowe odpadają, bo mogą szybko zniknąć dlatego teraz chodzi mi po głowie ogrodzenie betonowe. Jak to ogrodzę to chciałbym tam jakieś rośliny i drzewa posadzić, bo budowa może trochę potrwać i przynajmniej za parę lat będę miał ładniejszy krajobraz wokół domu
  20. Do iwonaszczytno. Piszę to co myślę, widzę i słucham. Dachówka na mój dach to wg. wykonawcy od 70 do 170 zł/m2. Może mnie naciąga, ale to jest bardzo dobry wykonawca i chyba wie co mówi. Dachówka ceramiczna żeby była dobra to musi być droga i już. Bardzo dużo czytałem artykułów na ten temat i rozmawiałem z różnymi ludźmi, którzy dużo więcej wiedzą niż ja. Dachówka cementowa w tej samej cenie co ceramiczna jest o niebo lepsza. Jak myślisz skąd biorą się takie rozpiętości w cenie między dachówkami. Tam gdzie mieszkam domy powstawały w różnym czasie i według mnie nie ma różnicy, czy dachówka leży 15 lat czy 50 i więcej wszędzie jest beznadziejnie. Ludzie palą tutaj węglem próbowali gazem ale wrócili do węgla. Dachy są brudne i pokryte mchem. Jeżeli miałbym kupować dachówkę ceramiczną to na pewno była by ona dużo droższa od blachodachówki, która też może być droga ale na 30 lat to bym z tym nie przesadzał. Dachówka cementowa może nie była by dużo droższa od blachodachówki, ale jak widzę te dachy dookoła mnie to sam nie wiem. Mogę, Ci napisać co niektórzy ludzie robią, zdejmują taką dachówkę myją ją dokładnie a później malują farbą i przez parę lat wygląda z daleka jak nowa bo z bliska nie. Za 30 lat blachodachówkę można samemu zdjąć i położyć nową bo to nie jest żadna filozofia a starą oddać na złom, a co zrobić dachówką cementową malować czy wyrzucić i ile to gruzu.
  21. Boję się styropianu na ścianie zewnętrznej. Jeżeli dobrze wentylujemy pomieszczenie to słyszałem że ściana wchłonie 2% wilgoci ( oddycha ) i chyba skropli się na zimnym styropianie. Co ją zmusi aby wróciła do pomieszczenia, chyba tam zostanie i ściana wchłonie następne 2% itd. Ściana na zewnątrz będzie mokra. Nie jestem w tym dobry ( wentylacja ) ale tak sobie to wyobrażam. Teraz zastanawiam się nad ociepleniem wełną i założeniem sidingu. Siding ma jedną wadę bardzo brzydko wygląda ale jak się zastanowię to ma same zalety. Można to zrobić samemu, można rozebrać gdyby się coś działo para wodna może być osuszona gdy się skropli, można to czyścić ewentualnie gdy się zniszczy wymienić.
  22. Ostatnio zmieniłem swoje poglądy o 180 stopni. Teraz myślę tak wszystko powinno być względnie tanie ale ładne i trwałe, bo np za 10 alb 20 lat może będę chciał coś innego. Co z tego, że dachówka może być na dachu 100 lat jeżeli mnie już nie będzie a komuś się nie spodoba. Dlatego uważam, że lepiej kupić np blachodachówkę połowę taniej a za 30 lat ją wymienić na inną i wtedy dach będzie nowy. Co zrobić gdy dach z drogiej dachówki się zniszczy nie cały ale powiedzmy parę sztuk i co wtedy. Dawniej myślałem inaczej, ale widząc jak często w domu się coś zmienia to potem, żal drogich rzeczy.
  23. Słyszałem o facecie który wrócił ze Stanów i pracował przez wiele lat przy demontażu styropianu ze ścian i bardzo się dziwił, że w Polsce ludzie ocieplają domy styropianem. Niestety nie rozmawiałem z nim i nie wiem w czym tkwił problem. Może ktoś słyszał coś na ten temat. Może warstwa była za mała, może coś nie tak z klejem albo wykonawstwem. Może to wina styropianu. Amerykanie chyba wcześniej zaczęli ocieplać i dopiero teraz pojawiły się problemy. Piszę o tym bo sam waham się między styropianem a wełną mineralną, może zrobić metodą suchą i co parę lat sprawdzać co tam się dzieje.
  24. Problem jest jeszcze poważniejszy bo na razie to około 20% populacji zużywa większość energii. Co będzie gdy większość planety będzie chciała choć trochę przybliżyć się do standardów zachodnich. Kiedyś słyszałem, że gdyby tylko Chiny chciały mieć poziom USA to będzie tragedia bo na świecie nie ma tylu surowców. Problem bierze się z ilości ludzi na świecie, podobno gdyby ich było góra kilkadziesiąt milionów to planeta nawet by tego nie zauważyła. Ludzkość mogła by się cofnąć do ery myśliwych i każdy mieszkał by sobie w odpowiednim klimacie nad morzem a jedzenie biegało by sobie po lesie. Ale to chyba jeszcze długa droga przed nami. Dlatego coraz bardziej myślę o małym i nie zużywającym dużo energii domu bo zmiana klimatu i sposobu życia w obecnych warunkach odpada.
  25. Ja nie jestem przeciwny reku, ale mam spore wątpliwości. Na pewno fajnie by było gdyby to działało bez ingerencji użytkownika. Bo jak to wyczyścić. Prościej kanały wymienić. W grawitacyjnej wentylacji powietrze czasem się cofnie, natomiast w reku wieje bez przerwy. Zawsze mogę bakcyla wymrozić lub wywiać, natomiast jak go usunąć z rury.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...