Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

danut

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    94
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez danut

  1. Do tego bym jeszcze dodała ,żeby je dokładnie przeczytać i udać się "w teren" tzn spytać się włascicieli gruntów przez które ew. bedą przechodzić te media czy się zgadzają .W tym momencie napotyka się często na opór i brak zgody
  2. A musisz jeszcze pamiętac ,zeby sobie zapewnic dojscie i dojazd. Moim zdaniem jeżeli istnieje taka możliwośc ,tak jak radzi przedmowca,tak podzielić działkę żeby cos gruntu wokól niej było,(na piaskownice dla dziecka,samochodem podjechać i miec możliwosc zaparkowac na swoim) Walcz o to, conajmniej po 4 m z kazdej strony,w razie jakbyś chciał dokonac jakiejs rozbudowy.Robisz to nie tylko dla siebie , ale i dla twoich dzieci.
  3. Może po kolei. Najpierw rodzice przekazują pieniądze na konto córki, za pośrednictwem banku lub poczty (musi być dowód wpłaty, z wyraźnym zaznaczeniem tytułem wpłaty - darowizna dla córki....) Ten fakt zostaje zglaszany do urzędu skarbowego , tu jest wymagany dowód wpłaty. żadnego podatku nie zapłaci, może sobie kupić co chce. Dopiero za te pieniążki , kupuje sobie działkę. radze trzymać się tej kolejności
  4. Robili u sąsiadki, z tego co szukała, najtaniej powiedzieli. 888-125-175
  5. danut

    Grupa Podkarpacka

    Robili u sąsiadki, z tego co szukała, najtaniej powiedzieli. 888-125-175
  6. -Stan napięcia nerwowego .Wiesz co Wlodek, mi się wydaje, że to się bedzie odnosiło do wszelakich nałogów.Jeżeli chodzi o mnie, to faktycznie byłam , jestem, smakoszem słodkiego.Pierwsza mysł jak żucałam palenie było, kupie sobie zamiast papierosa, batonika grzeska. To nas gubi . Wydaje się, że już mamy problem z głowy.Nic bardziej mylnego.Dobrze jak sobie człowiek , uswiadomi to. Pozdrawiam
  7. Ten odpis to jest z twojej księgi wieczystej, czy poprzedniego właściciela? Te 461/ 2 tak jak pisze sSiwy jest to prawdopodobnie nr. innej działki
  8. Może i ja opowiem swoja przygodę z "papieroskiem" Paliłam kilkanaście lat, z przerwami w okresie 3 ciąż, jakoś tak naturalnie mi odrzucało ,wszelakie zapachy,tym bardziej papierosy. Potem pomału, najwięcej z winy męża, który też był nałogowym palaczem, zaczynałam palić okazjonalnie. Zawsze mówił : - zapalmy sobie, coraz cześciej, częściej.....a to zostawił mi 3 papieroski, żebym sobie zapaliła. Zaraz po przebudzeniu, pierwsza myśl ,kawka, papierosek.Kurcze po pewnym czasie zauważyłam, że mi jeden, rano, nie wystarcza. Normalnie wypaliłabym ze trzy jeden od drugiego. Nigdy wcześniej czegoś takigo nie miałam.W głowie zapaliła mi się lampka ostrzgawcza i uświadomołam sobie, że się uzależniłam. No fajnie, jeszcze tego mi brakowało. W kuchni siwy dym, dzieci psioczą , że smierdzi. I jak tu teraz przestać? Na "szczęście" zaczeło mnie dusić, dość mocno. Pewnego dnia słyszę że jest "biała niedziela" Wystraszona, skorzystałam z okazji .Zrobiono mi przeswitlenie płuc, spirometrie. Czekając z wynikami do lekarza, postanowiłam sobie, że jak wszystko będzie dobrze, żucam palenie. Pełna niepokoju, wchodze do gabinetu , doktor mówi :-wszystko OK . Ja cała rozdygotana, rozpłakałam się i mówię :- że postanowiłam żucić palenie, wrace do domu,wypale ostatniego papierosa, który został w paczce( był dokładnie tylko 1) Doktor z ironią w głosie: - już nie pierwszy raz to słyszę, to po co ten jeden.... i taki tam ,docinki. Tego właśnie potrzebowałam, jak mnie to pomyślałam - ja ci pokaże, że potrafie. Wróciłam , wypaliłam , no i zaczeło się. Skręcało mnie jak narkomana, chowałam się przed dziecmi do sypialni. I tylko myślałam sobie, kiedy to się skończy.Przez rok czasu, nie było dnia, żebym nie pomyślała o zapaleniu. Mąż dalej palił, a że długo pracował, to za wiele w domu ,nie przebywał. Aż poszłam sobie zobaczyć na kliszę, kiedy to było i okazało się że 15 listopada będzie już 4 lata.Przyznaję że w tym okresie skusiłam się 2 razy.Ale potem ,zaraz, próbowałam sobie przypomnieć, przez co przechodziłam i to mnie mobilizowało.Nigdy wiecej. Mąż po roku żucił palenie.Też kpiłam z niego, bo postanowił ,że żuca ,od nowego roku.Sylwester ,alkochol a on nagle postanawia - koniec palenia coś tam wcześniej pobąkiwał ale ja wątpiłam , bo taki sobie wybrał moment . No to będzie już 3 latka. Prawdę powiedziawszy nie wierzyłam w niego. Czego i wam życzę.
  9. I co ten geodeta na to powiedział? Jak się tłumaczył?? Ja sobie tego nie wyobrażam, geodeta wyznacza a po tygodniu wychodzi że pomylił się i to o kilka metrów. No to wreszcie, ile macie arów po zmniejszeniu działki?? (34a) W takich przypadkach, gdzie nie wiadomo, jak są granice, robi się coś takiego jak ; wznowienie granic rozgraniczenie- sprawa kosztowna,czasochłonna i nie każdy geodeta chce się jej podejmować ,przeważnie kończąca się w sądzie. Możliwe że: wznowienie i rozgraniczenie, jest to ,to samo, nie wiem tak do końca. piszesz też: widocznie nie, skoro ktoś szukał starych słupków i je odnalazł.
  10. Kto malował farbą na trawie? Przed kupnem ,czy po było to robione? Kto znalazł stare słupki i na czyją korzyść jest te kilka metrów? Ile arów ,było na tym wypisie? Jakoś ciężko mi to wszystko zrozumieć
  11. Elcia - mnie sprawia dużo radości jak ,moje kochanie, zrobi coś sam.Jest bardzo dokładny,czasami aż za bardzo. Co mogę to mu pomagam. Smieję się, że budujemy dom "spokojnej starośći" bez pospiechu, nic nas nie goni. Co do wejścia na strych to wchodzę ,gorzej jest gdy mam zejść, nogi się mi trzęsą jak galareta. Zawsze mam asekurację. Do tej pory nie wiem jak tamtego dokonałam. Wiedziałam że muszę, a wiara góry przenosi. kruszon- dzięki ,spróbuje zadzwonić
  12. danut

    Grupa Podkarpacka

    Elcia - mnie sprawia dużo radości jak ,moje kochanie, zrobi coś sam.Jest bardzo dokładny,czasami aż za bardzo. Co mogę to mu pomagam. Smieję się, że budujemy dom "spokojnej starośći" bez pospiechu, nic nas nie goni. Co do wejścia na strych to wchodzę ,gorzej jest gdy mam zejść, nogi się mi trzęsą jak galareta. Zawsze mam asekurację. Do tej pory nie wiem jak tamtego dokonałam. Wiedziałam że muszę, a wiara góry przenosi. kruszon- dzięki ,spróbuje zadzwonić
  13. A co z sąsiadami, zgadzaja się z tym co pokazał geodeta. Dla mnie to jest trochę dziwne,bo każda działka ma swój nr... no i określoną powierzchnię. Niech się facet "buja" sam mógł sobie, na własny koszt ,wynająć geodetę, wtedy wiedziałby co sprzedaje i ile .Chciał zaoszczędzić na geodecie,to zaoszczędził. Skąd się dowiedział ,że jest więcej?? Jeżeli jesteście już właścicielami, to wy decydujecie a nie on. Ewentualnie odstąpiłabym mu te 4a ,ale wszystko robi na swój koszt
  14. Ja uważam ,że jak człowiek chce ,to wiele potrafi -zrobić sam. Moje kochanie ,jak patrzy na ogrodzenie które stawiał, strasznie jest dumny, widac to . Oczywiście pierwsza jego reakcja,gdy dowiedział się ,że sasiedzi chcą się grodzić i jest zamówiona ekipa, była - niech robią po całości, zwrócimy połowę kosztów.No kurczę ,znów tłumaczenie że można to zrobić samemu i zaoszczędzic parę złotych. Staneło na tym że sasiedzi grodzą połowe długości myśmy skończyli i starczyło mu jeszcze czasu ,żeby drugą stronę ogrodzić całą. Mi też się wydawało, że mam lęk wysokości.Ale jak trzeba bylo ocieplać skosy,przed założeniem blachy a wiedziałam że mąż nie zdoła zrobić tego sam (jesień byla,nim wróci z pracy już ciemno się robi) docinałam i układałam sama.Mama mi tylko podawała styropian.Wiało tam na górze jak .... a i lęku się wyzbyłam Tak przy okazji, słyszał lub widział ktoś,coby wozili ziemię .Potrzebuje trochę.
  15. danut

    Grupa Podkarpacka

    Ja uważam ,że jak człowiek chce ,to wiele potrafi -zrobić sam. Moje kochanie ,jak patrzy na ogrodzenie które stawiał, strasznie jest dumny, widac to . Oczywiście pierwsza jego reakcja,gdy dowiedział się ,że sasiedzi chcą się grodzić i jest zamówiona ekipa, była - niech robią po całości, zwrócimy połowę kosztów.No kurczę ,znów tłumaczenie że można to zrobić samemu i zaoszczędzic parę złotych. Staneło na tym że sasiedzi grodzą połowe długości myśmy skończyli i starczyło mu jeszcze czasu ,żeby drugą stronę ogrodzić całą. Mi też się wydawało, że mam lęk wysokości.Ale jak trzeba bylo ocieplać skosy,przed założeniem blachy a wiedziałam że mąż nie zdoła zrobić tego sam (jesień byla,nim wróci z pracy już ciemno się robi) docinałam i układałam sama.Mama mi tylko podawała styropian.Wiało tam na górze jak .... a i lęku się wyzbyłam Tak przy okazji, słyszał lub widział ktoś,coby wozili ziemię .Potrzebuje trochę.
  16. Kasia w twoim przypadku radzę Ci się spytać osobiście w US odnosnie drugiej darowizny,( pomiędzy tymi samymi osobami) .Czy mąż zapłaci podatek ,czy nie? Zdaje mi się że zadano mi pytanie ,czy to jest pierwsza darowizna? A może tym razem - mama dla syna
  17. Nic prostrzego. Teściowie idą do banku, wpłacić na konto córki pieniażki.Musi być zaznaczone tytułem wpłaty ,że jest to [u]darowizna dla córki[/u]...........(tylko tyle,nic o budowie nie pisac) Gdy mi wpłacano taką darowizne,pani w okienku nie spytała się ,jakim tytułem jest ta wpłata,(wpisała coś tam) była strasznie zdziwiona ,że kazałam jej jeszcze raz wypełnić dowód wpłaty z zaznaczenie że jest to darowizna dla córki Z tym papierkiem idzie żona do Urzędu Skarbowego (kiedyś było 30 dni na zgłoszenie) nie wiem jak teraz i zgłasza ten fakt .Wypełni formularz i po sprawie. Oczywiście nie mogła być kiedyś zgłaszana inna darowizna . W naszym US nie robili problemu, że konto ,na które wpłacał mi tato pieniążki było wspolne.(musisz się dopytac jak jest w waszym US)
  18. Prąd i telefon są. Nie planuje budowy teraz, powiedzmy za 4-5 lat. Gaz kanalizacja w odległości aktualnie jakieś 150-200metrów. A działkę chce kupić bo wydaje się tania. I dlatego chciałem się poradzić. W okolicy co roku ludzie budują nowe domy dlatego myślę że to może dobra inwestycja. Sasiad obok ma również wąska działkę ( jakieś 12 metrów ) i krótką. W sumie to moze jakieś 15 arów. Jak myślicie ile takie 15 arów wąskiej działki jest warte?? Mi ta jego wąska działka jest bardzo potrzebna. Wtedy miał bym szerokość łacznię ponad 25 metrów to co więcej trzeba do szczęścia.. Wiesz ,nie wiem o jakiej cenie mówisz , jak 6000 zł/ za całość to nawet się nie zastanawiaj i nie rozpowiadaj, że ktoś ja sprzedaje i tak tanio . Przy dzisiejszych cenach działek to jest po prostu nic. A za ile, ewentualnie, sprzeda ci wlasciciel działkę obok i czy ci wogóle sprzeda, no naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć. Wszystko zależy od niego, jak jest zorientowany w temacie( w jakiej cenie są teraz działki).Jak jest obeznany, tanio ci nie sprzeda.To nic ,że to jest teraz pole czy łąka. Zwróć uwagę ,czy dzialka obok , jest uprawiana.Jezeli tak, no to wiadomo, może być cięzko. Jeżeli ktoś nagle, potrzebuje kasę, sprzedaje coś taniej, a jak mu nie zalezy, to czeka na kupca. Zawsze możecie działki połączyć i na nowo podzielić. Powodzonka
  19. danut

    Grupa Podkarpacka

    Prąd i telefon są. Nie planuje budowy teraz, powiedzmy za 4-5 lat. Gaz kanalizacja w odległości aktualnie jakieś 150-200metrów. A działkę chce kupić bo wydaje się tania. I dlatego chciałem się poradzić. W okolicy co roku ludzie budują nowe domy dlatego myślę że to może dobra inwestycja. Sasiad obok ma również wąska działkę ( jakieś 12 metrów ) i krótką. W sumie to moze jakieś 15 arów. Jak myślicie ile takie 15 arów wąskiej działki jest warte?? Mi ta jego wąska działka jest bardzo potrzebna. Wtedy miał bym szerokość łacznię ponad 25 metrów to co więcej trzeba do szczęścia.. Wiesz ,nie wiem o jakiej cenie mówisz , jak 6000 zł/ za całość to nawet się nie zastanawiaj i nie rozpowiadaj, że ktoś ja sprzedaje i tak tanio . Przy dzisiejszych cenach działek to jest po prostu nic. A za ile, ewentualnie, sprzeda ci wlasciciel działkę obok i czy ci wogóle sprzeda, no naprawdę nikt nie jest w stanie przewidzieć. Wszystko zależy od niego, jak jest zorientowany w temacie( w jakiej cenie są teraz działki).Jak jest obeznany, tanio ci nie sprzeda.To nic ,że to jest teraz pole czy łąka. Zwróć uwagę ,czy dzialka obok , jest uprawiana.Jezeli tak, no to wiadomo, może być cięzko. Jeżeli ktoś nagle, potrzebuje kasę, sprzedaje coś taniej, a jak mu nie zalezy, to czeka na kupca. Zawsze możecie działki połączyć i na nowo podzielić. Powodzonka
  20. A moze cos takiego http://www.archon.pl/projekty-domow-forum-temat/452 dom stoi 3m od granicy. Na dole zrezygnowano z okien,na poddaszu scianę przesunięto do środka o 1m. Są okna i projekt nie odbiega za bardzo od orginału.
  21. bogus- jak ty bedziesz ,tak przeganiac tych glazurników ,to ci pomieszczeń gospodarczych zabraknie Ja pozegnałam dzisiaj swojego,ktory skonczył robotę.Jakosc wykonania b.bobra ,cenowo -drogo ,gdyby nie pomoc rodzicow szarpło by mnie. Witaj skorpion. Ja tez raczej naleze ,do tych czytających. Moje kochanie tez załozyło alarm, ale mimo ze go mamy, nie zostawiamy ,cennych zeczy na oczach.Co to dla złodzieja wziąść wiertarke pod pachę i w nogi. Nim ktoś przyjedzie ,jego dawno nie bedzie. A tak na marginesie ,jaka fajna jazda jest jak dostaniemy wiadomosc o alarmie, zdazyło się kilka razy - na szczescie fałszywe a to cma wpadła albo wilgotność wysoka.Mąż nie jedzie wtedy sam, bo samemu to po głowie można dostać. Zawsze mamy stresa przed wyjazdem na dłużej ,no bo nie daj boze dostaniemy sms-a a bedziemy 200km stąd. w ostateczności idzie umowe podpisać z firmą ochroniarską ale to dodatkowe koszty.
  22. danut

    Grupa Podkarpacka

    bogus- jak ty bedziesz ,tak przeganiac tych glazurników ,to ci pomieszczeń gospodarczych zabraknie Ja pozegnałam dzisiaj swojego,ktory skonczył robotę.Jakosc wykonania b.bobra ,cenowo -drogo ,gdyby nie pomoc rodzicow szarpło by mnie. Witaj skorpion. Ja tez raczej naleze ,do tych czytających. Moje kochanie tez załozyło alarm, ale mimo ze go mamy, nie zostawiamy ,cennych zeczy na oczach.Co to dla złodzieja wziąść wiertarke pod pachę i w nogi. Nim ktoś przyjedzie ,jego dawno nie bedzie. A tak na marginesie ,jaka fajna jazda jest jak dostaniemy wiadomosc o alarmie, zdazyło się kilka razy - na szczescie fałszywe a to cma wpadła albo wilgotność wysoka.Mąż nie jedzie wtedy sam, bo samemu to po głowie można dostać. Zawsze mamy stresa przed wyjazdem na dłużej ,no bo nie daj boze dostaniemy sms-a a bedziemy 200km stąd. w ostateczności idzie umowe podpisać z firmą ochroniarską ale to dodatkowe koszty.
  23. Widze, że pomysłowość tej sąsiadki ,wszystkich zamurowała Dalej tylko nie mogę pojąć, że ktoś coś robi, przerabia burzy a osoba zainteresowana - siedzi cicho. No i ta niejasna sytuacja :grunt-miasta, schody służą -tobie, sąsiadka-przerabia je we własnym zakresie. Jeżeli było to robione zgodnie z pozwoleniem i było z kimś uzgadniane (w co wątpię) napewno dostawal byś do domu ,jakieś pisma . Sąsiadka prawdopodobinie robila to po cichu,w wiadomym celu i nie zechce tak szybko popuścić ze względu na poniesione koszty. Więc ty teraz, musisz podjąć zdecydowane kroki, spytać się w u.miasta ,przejść się do nadzoru budowlanego ,od razu ze zdięciami , bo naprawdę trudno uwierzyć,że ktoś potrafi coś takiego wymyśleć,myśląc że mu to "ujdzie na sucho"
  24. Dziewczyno najlepsza dla ciebie rada, to taka ,jak doradza siwy. Postawcie sprawe stanowczo,że będziecie kontynuowac budowę ale tylko w przypadku gdy przepiszą działkę i rozpoczętą budowę na męża.Powiedzcie że sami sobie opłacicie notariusza. Mi się wydaje że teściowa ma nieczyste zamiary, bo inaczej sama by nalegała żebyście to mieli na siebie. W tej chwili mąż jest zwolniony z podatku ,więc jaki jest sęs budować dom i jak się przepisy zmienią (a znając życie napewno się zmienią) płacić potem ,dużo większy, bo dojdzie wartość nowego domu, podatek od wzbogacenia. Opłata notarialna od samej działki też jest mniejsza niż od działki z domem. Gdzie tu sęs i logika. Może być taka sytuacja że wcale w tym domu nie zamieszkasz legalnie. Np. teściowa umiera,dochodzi do podziału spadku, a przy tym do niedaj Boże kłutni, komu się więcej należy.Sprawy się przeciągają.Brak właścicieli , kto cię zamelduje w tym domu. Budowa domu ,to są tak ogromne pieniądze, ja bym ich nie ryzykowała
  25. danut

    dojazd drogą prywatną

    Próba nie strzelba. Najpierw na twoim miejscu, tak po cichu próbowała bym się dowiedzieć,czy sąsiedzi będą zainteresowani odstąpienie udziałow w drodze. Też mi się wydaje że od wszystkich musisz kupić a zastanawia mnie to ,że cena atrakcyjna, może właściciele drogi robia przeszkody sprzedającemu w dotarciu do tej "ziemi" Czasami z jednym właścicielem trudno się dogadać,a ty sześciu chcesz przekonać. Jak się dowiedzą, jakie masz plany i jak bardzo będzie ci zależało na tym dojeżdzie, to tak cię mogą "skubnąć" a czasami ludzie to wykorzystują i to bardzo. Powodzonka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...