
gregorus
Użytkownicy-
Liczba zawartości
115 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez gregorus
-
19.03.2002 Hej! Ehhh dziś mam o wiele lepszy humor (a propos Kredyt Bank, bo tam brałem kredyt, ma całkiem sensowne warunki: dość niska prowizja, oprocentowanie, tanie wizyty na budowie, bezprowizyjna możliwość wcześniejszego spłacania. Drugą dobrą wiadomością jest to, że mam kupca na moje stare mieszkanko (co prawda dopiero w czerwcu, ale umowa przedstępna juz podpisana......). A co do robót: majster troszke psioczył, jak zobaczył fundamenty (było troszke spadków), no ale co, w końcu fundamenty wylewałem dopiero drugi raz w życiu.... Jak będzie ten trzeci raz, to wtedy będzie 'cacy'. Wiecie fajne jest uczucie, jak w końcu coś na mojej działce wyszło z ziemi........ W końcu widać jakiś efekt pracy (po tylu miesiącach od kupna działki), no i teraz to juz pójdzie szybko z budową (na kwietnia mam cieślę, a na maj dekarza..... Dziś muszę jeszcze skoczyć do hurtowni, aby mi wyliczyli ile materiałów jest mi potrzebnych do ścian - moja ekipa potrzebuje je na przyszły tydzień. A co do ekipy. Myślałem, że teraz, przy recesji, będzie się łatwiej targować.. ale mój majster nic.. przy omawianiu prac praktycznie nic nie chciał mi opuścić.. (prawdę mówiąc już chciałem go zmienić). Ale na drugi dzień sam przyjechał do mojej żony i powiedział, że na pewno coś się opuści i będzie mniej do zapłaty :) ..... (teraz wiem, że troszkę tego będzie). Mam tylko nadzieję, że wszystko dobrze mi wymuruje (słyszałem od znajomych o różnych wpadkach na budowie), o tyle dobrze, że ten murarz ma naprawdę dobrą opinię.... No nic trzeba kończyć... następny odzew dopiero jutro.. Gregorus.
-
19.03.2002 Hej! Ehhh dziś mam o wiele lepszy humor (a propos Kredyt Bank, bo tam brałem kredyt, ma całkiem sensowne warunki: dość niska prowizja, oprocentowanie, tanie wizyty na budowie, bezprowizyjna możliwość wcześniejszego spłacania. Drugą dobrą wiadomością jest to, że mam kupca na moje stare mieszkanko (co prawda dopiero w czerwcu, ale umowa przedstępna juz podpisana......). A co do robót: majster troszke psioczył, jak zobaczył fundamenty (było troszke spadków), no ale co, w końcu fundamenty wylewałem dopiero drugi raz w życiu.... Jak będzie ten trzeci raz, to wtedy będzie 'cacy'. Wiecie fajne jest uczucie, jak w końcu coś na mojej działce wyszło z ziemi........ W końcu widać jakiś efekt pracy (po tylu miesiącach od kupna działki), no i teraz to juz pójdzie szybko z budową (na kwietnia mam cieślę, a na maj dekarza..... Dziś muszę jeszcze skoczyć do hurtowni, aby mi wyliczyli ile materiałów jest mi potrzebnych do ścian - moja ekipa potrzebuje je na przyszły tydzień. A co do ekipy. Myślałem, że teraz, przy recesji, będzie się łatwiej targować.. ale mój majster nic.. przy omawianiu prac praktycznie nic nie chciał mi opuścić.. (prawdę mówiąc już chciałem go zmienić). Ale na drugi dzień sam przyjechał do mojej żony i powiedział, że na pewno coś się opuści i będzie mniej do zapłaty :) ..... (teraz wiem, że troszkę tego będzie). Mam tylko nadzieję, że wszystko dobrze mi wymuruje (słyszałem od znajomych o różnych wpadkach na budowie), o tyle dobrze, że ten murarz ma naprawdę dobrą opinię.... No nic trzeba kończyć... następny odzew dopiero jutro.. Gregorus.
-
Dziennik Gregorus-a....
gregorus odpowiedział gregorus → na topic → Dzienniki budowy - dzień po dniu
19.03.2002 Hej! Ehhh dziś mam o wiele lepszy humor (a propos Kredyt Bank, bo tam brałem kredyt, ma całkiem sensowne warunki: dość niska prowizja, oprocentowanie, tanie wizyty na budowie, bezprowizyjna możliwość wcześniejszego spłacania. Drugą dobrą wiadomością jest to, że mam kupca na moje stare mieszkanko (co prawda dopiero w czerwcu, ale umowa przedstępna juz podpisana......). A co do robót: majster troszke psioczył, jak zobaczył fundamenty (było troszke spadków), no ale co, w końcu fundamenty wylewałem dopiero drugi raz w życiu.... Jak będzie ten trzeci raz, to wtedy będzie 'cacy'. Wiecie fajne jest uczucie, jak w końcu coś na mojej działce wyszło z ziemi........ W końcu widać jakiś efekt pracy (po tylu miesiącach od kupna działki), no i teraz to juz pójdzie szybko z budową (na kwietnia mam cieślę, a na maj dekarza..... Dziś muszę jeszcze skoczyć do hurtowni, aby mi wyliczyli ile materiałów jest mi potrzebnych do ścian - moja ekipa potrzebuje je na przyszły tydzień. A co do ekipy. Myślałem, że teraz, przy recesji, będzie się łatwiej targować.. ale mój majster nic.. przy omawianiu prac praktycznie nic nie chciał mi opuścić.. (prawdę mówiąc już chciałem go zmienić). Ale na drugi dzień sam przyjechał do mojej żony i powiedział, że na pewno coś się opuści i będzie mniej do zapłaty ..... (teraz wiem, że troszkę tego będzie). Mam tylko nadzieję, że wszystko dobrze mi wymuruje (słyszałem od znajomych o różnych wpadkach na budowie), o tyle dobrze, że ten murarz ma naprawdę dobrą opinię.... No nic trzeba kończyć... następny odzew dopiero jutro.. Gregorus. -
18.03.2002 HEJ! Dziś właśnie zaczynają budować zero na moim poletku, więc uznałem, że czas rozpocząć i mój wątek. Ale od początku... Wszystko zaczęło się roku pańskiego 2001. Wtedy właśnie przestałem być pojedynczym osobnikiem i wraz z innym stworzyłem parę :)... Jako, że moja żona miała mieszkanie 50km od miejsca, gdzie obaj pracujemy to siłą rzeczy zaczęliśmy myśleć o przeprowadzce... Powoli od mieszkania w bloku, poprzez szeregowiec dojrzała decyzja o własnej budowie( hehehe nasza rodzinka słysząc nasze plany nieźle się pukała w czoło....) W październiku 2001 kupiliśmy działkę (w chwili kupna było to praktycznie pole na skraju miasta - teraz już jest lepiej). W grudniu dostałem pozwolenie na budowę i wraz z rodznką wykopaliśmy i zalaliśmy fundamenty... (koszt: 4500 zł - fundament pod domek 110m2+doklejony garaż 24m2). Poletko sobie przezimowało a my w tym czasie zaczęliśmy się rozglądać za ekipą. Wybór nie był prosty. przy naszych dochodach (a nie są one za wysokie raptem coś koło 3000 netto) + kredyt bankowy+pieniądze za stare mieszkanie + MASA własnej pracy uzgodniliśmy ambitny plan wprowadzenia się w przyszłym roku Koniec z końcem zdecydowaliśmy się na ekipę od ścian, która budowała już taki sam dom jak nasz (będzie to nas kosztować 6000 zł za stan 0 (ich materiał) + 6 tys. ściany (nasz materiał)). Najlepsze jest to, że ekipa od dzisiaj robi, a ja jeszcze nie dostałem kredytu - brak decyzji (ale będą jaja, jak będę miał zapłacić za robotę ). Strop będzie drewniany (drewno na niego, jak i na więźbę zamówiłem w sobotę - wyszło 11000zł brutto (za drewno - 16m3 + impregnacja)). Jak dobrze pójdzie, to w maju drewno będzie w użyciu... No nic trzeba kończyć.. cd na pewno nastąpi..... Gregorus
-
18.03.2002 HEJ! Dziś właśnie zaczynają budować zero na moim poletku, więc uznałem, że czas rozpocząć i mój wątek. Ale od początku... Wszystko zaczęło się roku pańskiego 2001. Wtedy właśnie przestałem być pojedynczym osobnikiem i wraz z innym stworzyłem parę :)... Jako, że moja żona miała mieszkanie 50km od miejsca, gdzie obaj pracujemy to siłą rzeczy zaczęliśmy myśleć o przeprowadzce... Powoli od mieszkania w bloku, poprzez szeregowiec dojrzała decyzja o własnej budowie( hehehe nasza rodzinka słysząc nasze plany nieźle się pukała w czoło....) W październiku 2001 kupiliśmy działkę (w chwili kupna było to praktycznie pole na skraju miasta - teraz już jest lepiej). W grudniu dostałem pozwolenie na budowę i wraz z rodznką wykopaliśmy i zalaliśmy fundamenty... (koszt: 4500 zł - fundament pod domek 110m2+doklejony garaż 24m2). Poletko sobie przezimowało a my w tym czasie zaczęliśmy się rozglądać za ekipą. Wybór nie był prosty. przy naszych dochodach (a nie są one za wysokie raptem coś koło 3000 netto) + kredyt bankowy+pieniądze za stare mieszkanie + MASA własnej pracy uzgodniliśmy ambitny plan wprowadzenia się w przyszłym roku Koniec z końcem zdecydowaliśmy się na ekipę od ścian, która budowała już taki sam dom jak nasz (będzie to nas kosztować 6000 zł za stan 0 (ich materiał) + 6 tys. ściany (nasz materiał)). Najlepsze jest to, że ekipa od dzisiaj robi, a ja jeszcze nie dostałem kredytu - brak decyzji (ale będą jaja, jak będę miał zapłacić za robotę ). Strop będzie drewniany (drewno na niego, jak i na więźbę zamówiłem w sobotę - wyszło 11000zł brutto (za drewno - 16m3 + impregnacja)). Jak dobrze pójdzie, to w maju drewno będzie w użyciu... No nic trzeba kończyć.. cd na pewno nastąpi..... Gregorus
-
18.03.2002 HEJ! Dziś właśnie zaczynają budować zero na moim poletku, więc uznałem, że czas rozpocząć i mój wątek. Ale od początku... Wszystko zaczęło się roku pańskiego 2001. Wtedy właśnie przestałem być pojedynczym osobnikiem i wraz z innym stworzyłem parę :)... Jako, że moja żona miała mieszkanie 50km od miejsca, gdzie obaj pracujemy to siłą rzeczy zaczęliśmy myśleć o przeprowadzce... Powoli od mieszkania w bloku, poprzez szeregowiec dojrzała decyzja o własnej budowie( hehehe nasza rodzinka słysząc nasze plany nieźle się pukała w czoło....) W październiku 2001 kupiliśmy działkę (w chwili kupna było to praktycznie pole na skraju miasta - teraz już jest lepiej). W grudniu dostałem pozwolenie na budowę i wraz z rodznką wykopaliśmy i zalaliśmy fundamenty... (koszt: 4500 zł - fundament pod domek 110m2+doklejony garaż 24m2). Poletko sobie przezimowało a my w tym czasie zaczęliśmy się rozglądać za ekipą. Wybór nie był prosty. przy naszych dochodach (a nie są one za wysokie raptem coś koło 3000 netto) + kredyt bankowy+pieniądze za stare mieszkanie + MASA własnej pracy uzgodniliśmy ambitny plan wprowadzenia się w przyszłym roku Koniec z końcem zdecydowaliśmy się na ekipę od ścian, która budowała już taki sam dom jak nasz (będzie to nas kosztować 6000 zł za stan 0 (ich materiał) + 6 tys. ściany (nasz materiał)). Najlepsze jest to, że ekipa od dzisiaj robi, a ja jeszcze nie dostałem kredytu - brak decyzji (ale będą jaja, jak będę miał zapłacić za robotę ). Strop będzie drewniany (drewno na niego, jak i na więźbę zamówiłem w sobotę - wyszło 11000zł brutto (za drewno - 16m3 + impregnacja)). Jak dobrze pójdzie, to w maju drewno będzie w użyciu... No nic trzeba kończyć.. cd na pewno nastąpi..... Gregorus
-
18.03.2002 HEJ! Dziś właśnie zaczynają budować zero na moim poletku, więc uznałem, że czas rozpocząć i mój wątek. Ale od początku... Wszystko zaczęło się roku pańskiego 2001. Wtedy właśnie przestałem być pojedynczym osobnikiem i wraz z innym stworzyłem parę ... Jako, że moja żona miała mieszkanie 50km od miejsca, gdzie obaj pracujemy to siłą rzeczy zaczęliśmy myśleć o przeprowadzce... Powoli od mieszkania w bloku, poprzez szeregowiec dojrzała decyzja o własnej budowie( hehehe nasza rodzinka słysząc nasze plany nieźle się pukała w czoło....) W październiku 2001 kupiliśmy działkę (w chwili kupna było to praktycznie pole na skraju miasta - teraz już jest lepiej). W grudniu dostałem pozwolenie na budowę i wraz z rodznką wykopaliśmy i zalaliśmy fundamenty... (koszt: 4500 zł - fundament pod domek 110m2+doklejony garaż 24m2). Poletko sobie przezimowało a my w tym czasie zaczęliśmy się rozglądać za ekipą. Wybór nie był prosty. przy naszych dochodach (a nie są one za wysokie raptem coś koło 3000 netto) + kredyt bankowy+pieniądze za stare mieszkanie + MASA własnej pracy uzgodniliśmy ambitny plan wprowadzenia się w przyszłym roku Koniec z końcem zdecydowaliśmy się na ekipę od ścian, która budowała już taki sam dom jak nasz (będzie to nas kosztować 6000 zł za stan 0 (ich materiał) + 6 tys. ściany (nasz materiał)). Najlepsze jest to, że ekipa od dzisiaj robi, a ja jeszcze nie dostałem kredytu - brak decyzji (ale będą jaja, jak będę miał zapłacić za robotę ). Strop będzie drewniany (drewno na niego, jak i na więźbę zamówiłem w sobotę - wyszło 11000zł brutto (za drewno - 16m3 + impregnacja)). Jak dobrze pójdzie, to w maju drewno będzie w użyciu... No nic trzeba kończyć.. cd na pewno nastąpi..... Gregorus
-
Witam! Mój plan (częściowo wykonany) to: Koniec 2001 - kupno działki+pozwolenie+fundamenty I połowa 2002 - stan otwarty+ ogrodzenie II połowa 2002 - stan zamknięty + część instalacji I połowa 2003 - wykończeniówka + jak najszybsze wprowadzenie 2003 - ? mieszkam i do końca wykończam (a może to dom mnie wykańcza ! ) dom Grzegorz
-
Hej! Ile u mnie policzył za 'szybsze' to nie wiem, ale uwinął się dosyć szybko (coś koło 1,5 tygodnia od wkopania głównej skrzynki przez ZE - założenie licznika, odbiór, wpis do planów, umowa na prąd, zamontowanie skrzynki budowlanej). Grzegorz
-
Hej! Więc tak: - skrzynke prądową (tą gdzie jest licznik mam) i ta jest zakładana przez ZE - mi chodziło o tymczasową skrzyneczke na czas budowy i tą juz też od wczoraj mam ... Ale nie ma złego, co by na dobre nie wyszło. Wczoraj troszke zaatakowałem tego elektryka (że spadł chyba z księżyca z tą ceną) no i wziął za nią 600zł, ale z robocizną (czyli podłączanie wszystkiego + szybsze załatwienie umowy z ZE. To szybsze załatwienie było mi potrzebne - za 3 dni ruszam z budową). Grzegorz
-
Nie wiem, czy uwierzysz ale coś koło 600 zł Grzegorz
-
Witam! Nie orientujecie się może ile kosztuje (mniej więcej) materiały na skrzynke budowlaną na prąd (założyli mi właśnie prąd, zaczynam budowę i pewien elektryk zażądał mi za nią dość horrendalną sumę). Ma ona mieć 1 wyjście siłowe, 1 220V, różnicówke i zabezp. Pozdrawiam Grzegorz
-
uwagi o technicznym dzia?aniu forum
gregorus odpowiedział yemiołka → na topic → Uwagi o naszym Forum
To wszystko prawda, ale np.: ze strony www byłoby trudno nagrać następną sesję, to potrafi np.: jakiś program do nagrywania (Nero, CDRWIN itp). Ale jakbyś miał płytę CD sformatowaną tak jak pisałem, to wtedy możesz na nią normalnie przegrywać pliki jak na dysku..... Grzegorz P.S. Nie bierz moich postów jako wymądrzanie się tak naprawdę nie jest. -
uwagi o technicznym dzia?aniu forum
gregorus odpowiedział yemiołka → na topic → Uwagi o naszym Forum
.... Ehh nie wszysto można.. wierz mi... Co do nagrywarki - to nie jest tak, że Ty do czegoś ją zmusisz (po prostu musisz wskazać pliki, które ma nagrać. i na pewno nie odbywałoby się to autamatycznie ze strony www - najprostszy sposób to ściągnięcie jakiegoś pliku bezpośrednio z nagrywaniem na płytke. Z tym, że płyta musi być przygotowana na format f-my Adaptec - wtedy możesz nagrywać na płytkę jak na np.: dyskietke). A co do formatu danych, to można jeszcze dodać ten nieszczęszny html - wszak tutaj wszystko jest darmowe i narzędzia do tworzenia i przeglądania. -
uwagi o technicznym dzia?aniu forum
gregorus odpowiedział yemiołka → na topic → Uwagi o naszym Forum
Witam Z tym forum na CD to bardzo dobry pomysł, ale niestety trudny do zrealizowania - po prostu forum to nie zbiór stron (np. html-owych), który by można zapisać ale baza danych, do której poprzez strony (a właściwie skrypty - w tym wypadku 'php' się odwołujemy). W tym wypadku na pewno mamy do czynienia z bazą 'MYSQL' (coś jak darmowy SQL) i np.: jak chcemy przeczytać jakiś wątek to przesyłamy do serwera zapytanie: 'pokaż wątek numer 5 z tabeli 10'. Serwer analizuje to zapytanie i zwraca nam dane. Tak więc aby forum w tej postaci działało na Twoim kompie to musiałbyś postawić u siebie: serwer WWW wraz z PHP (Apache lub Krasnal), bazę MySQL, no i oczywiście zamontować silnik forum (Fabrika.PL). Jakimś rozwiązaniem byłoby napisać program konwertujący bazę forum na jakiś format (może Accessa, lub tekst ze znacznikami) i program do odczytu tej informacji - może kiedyś redakcja Muratora pokusi się o coś takiego.... Grzegorz -
No właśnie - między innymi wrażenia estetyczne i dlatego wybrałem Lindaba - jutro idę zamawiać (według mnie jest najłądniejsza, widziałem Rautaruukiego - nie prezentowała się zbyt ładnie. W inne (np. Pruszyński) w ogóle bym nie wchodził - po prostu mi się nie podobają . W podobnej cenie wyszła mi tylko dachówka betonowa (a tej nie chcę), no więc konstruktor odchudził mi szkielet dachu i kładę blachodachówke. Grzegorz
-
uwagi o technicznym dzia?aniu forum
gregorus odpowiedział yemiołka → na topic → Uwagi o naszym Forum
Zobacz jaki masz ustawiony poziom zabezpieczeń na M. IE. Jedynym sposobem na sprawdzenie przez jakiekolwiek strony www, czy już odwiedziłeś lub np.: zalogowałeś się jest pozostawienie na twoim dysku tzw ciasteczka (cookie). Jeżeli masz ustawione, że Twój system nie pozwala na przyjmowanie cookies to występuje opisany przez Ciebie problem. Grzegorz -
Witam! Różnica (po policzeniu) jest następująca: Porotherm: 8000 zł (po doliczeniu 15% rabatu, bez niego - a trwa on do końca miesiąca - a ja na razie nie mam kasy. Bez rabatu 9200 zł) Poromur: 6000 zł. Tak więc różnica jest. Na korzyść Poromuru jest to, że koło mojego przyszłego domku stoją dwie chałupki z niego wymurowane, rozmawiałem z murarzami nie narzekajli na ten materiał. Naprawdę nie wiem, jeśli bym budował ścianę jednowarstwową tobym się nie zastanawiał - tylko Porotherm, a tak to jeszcę myślę i pojeżdżę jeszcze raz po hurtowniach. Grzegorz
-
DO Agnichy... Jasne, że Porotherm jest lepszy, ale: - w zeszłym roku porotherm kosztował w promocji duzo mniej niz teraz (a teraz za 25cm licza sobie 5,14 od pustaczka) - co zaś tyczy sie Poromuru to mogę go mieć za 3,03 od pustaczka (fakt, ze na m2 wychodzą dwa pustaki więcej) - tak więc różnica jest dosyć znaczna ............ Nie wiem, może uda mi się gdzieś kupić taniej Porotherm, to wtedy się zastanowię. Grzegorz
-
WItam! A propos pustaków porowatych. Słyszał ktoś może opinie o produktach cegielni Jopek i ich produkcie 'POROMUR'??? Poważnie zastanawiam się nad zastosowaniem tych pustaków (mur 25cm+ocieplenie). Grzegorz
-
Klub budujących bez ulgi! :-)
gregorus odpowiedział a topic → Klub budujących bez ulgi! :-) Klub budujących bez ulgi! :-) Topics
Witaj! Nas Belka troszku wystraszył (a zwłaszcza jak pojawiły się pogłoski o Vat 22%). Z nowej ulgi nie mogłbym skorzystać (żona kiedyś miała już ulgę budowlaną). No i koniec z końcem na pod koniec października porwaliśmy się z motyką na słońce. Kupiliśmy działkę - kupno projektu gotowego - szybkie załatwienie pozwolenia - w grudniu wylane fundamenty - i wielka ulga... Tylko teraz na początku roku jak policzyliśmy kredyty (dzięki Bogu może coś rodzina pomoże) to wyszło nieciekawie ...... W każdym bądź razie chęć załapania się na ulgę przesądziła decyzje o budowie. Teraz nie wiem, czy bym się zdecydował... Może parę lat później...... Choć z drugiej strony lepiej teraz zacżąć niż płacić 22% podatku od 2004. Grzegorz -
Witaj! Nas Belka troszku wystraszył (a zwłaszcza jak pojawiły się pogłoski o Vat 22%). Z nowej ulgi nie mogłbym skorzystać (żona kiedyś miała już ulgę budowlaną). No i koniec z końcem na pod koniec października porwaliśmy się z motyką na słońce. Kupiliśmy działkę - kupno projektu gotowego - szybkie załatwienie pozwolenia - w grudniu wylane fundamenty - i wielka ulga... Tylko teraz na początku roku jak policzyliśmy kredyty (dzięki Bogu może coś rodzina pomoże) to wyszło nieciekawie ...... W każdym bądź razie chęć załapania się na ulgę przesądziła decyzje o budowie. Teraz nie wiem, czy bym się zdecydował... Może parę lat później...... Choć z drugiej strony lepiej teraz zacżąć niż płacić 22% podatku od 2004. Grzegorz
-
Witajcie ! No to się rozsypał worek z postami..... (jednego popołudnia mnie nie było a tyle się działo).. Po kolei. W chwili jak brałem kredyt na działkę w banku to już tam nie pracowałem i na pewno nie liczyłem na jakiekolwiek profity..... Liczyłem tylko na ludzkie traktowanie (a nie takie, że każdego dnia dowiadywałem się, że potrzeba jakiś nowych dokumentów, ciągle coś było nie tak.. Panie obsługujące nie potrafiły dobrze wypełnić wniosku . No i ta sprawa z wpisem do księgi - tego mi nikt nie powiedział w chwili brania kredytu - dopiero jak miałem to zapłacić. A co do HVB - niekoniecznie w Waw-ie. Podpisali umowę z bankiem Samopomoc (nie mylić z Samoobroną )Chłopską. Byłem w tamtejszym banku i tak jak napisałem mnie poinformowano (zeszły piątek) Do Mirzaw - te wszystkie punkty - wypisałem je i właśnie robię ranking wraz z hipotetycznymi wyliczeniami ile mnie będzie kosztował kredyt. Pożyję zobaczę gdzie wezmę kredyt :smile: ... Grzegorz
-
Frankai - z tymi plusami do swoich klientów to jest różnie. Ja na przykład byłem pracownikiem pewnego banku, miałem tam konto a mimo to, jak brałem kredyt(malutki na działkę) to potraktowali mnie jak złodzieja z ulicy (weksle, oświadczenia, różne naprawdę dziwne dokumenty). Na końcu przegieli tym że nie chcieli się zgodzić abym sam zaniósł pismo o wpis na hipoteke,ale notariusz (kosztowało mnie to extra 400 złotych). Co ciekawe sam notariusz się dziwił - praktycznie żaden bank tego nie wymaga. Najśmieszniejsze było jak źle odczytali odpis z ksiąg dot. kupowanej działki (zamiast tego, że mi się należy udział w działce na droge odczytali, że kupowana działka jest obciążona :smile:..... ). Grzegorz P.S. Żeby nie było - nie tylko mnie tak potraktowali - pewnego znajomego też podobnie.....
-
Fakt - GE ma nie za dobre warunki ogólne (procenty, przewalutowania). Teraz jest ta promocja, ale i tak uważam, że są lepsze banki. Na przykład HypovereinsBank (albo coś koło tego) ma b. niskie oprocentowanie (np.: 4,6 na CHF) i w miarę dobre warunki udzielania (rozliczają po kursie ŚREDNIM!). Byłem tez w KredytBanku - większe procenty ale np.: do środków własnych zaliczają środki, które 'uda' mi się uzyskać później - z późniejszego sprzedania mieszkania. Grzegorz P.S. Jutro zaczynam rajd po reszcie z interesujących mnie banków (PKOBP. PBK i PKOSA) - jak coś ciekawego się dowiem, to dam znać.