Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

aneta s

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    8 315
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez aneta s

  1. Justyś 100 lat:hug: Tosia Jotun w Pl mało znany i kiedyś był niedostępny, drogi...ja z No ściągałam ale warto było na kolejne malowanie zrobie to samo bo farba jak dla mnie REWELACJA, ja nie szoruję ,czyszczę ajaxem w płynie dodanym do ciepłej wody i szmatką z mikrofibry i na tym koniec...
  2. na Fb nic nie dostałam ale priva na FM wlasnie przed chwilką
  3. bo też chyba kwestia chemii, ja uzywam Ajaxu a do bardziej odpornych plam Salmiaku (płyn na bazie amoniaku przywieziony z No), nie szoruję nic a nic... tylko przecieram.... Venus fajna będzie ta konsolka:cool:
  4. nic nie dostałam, nie mam blokady tej opcji, dostaję zaproszenia od znajomych....
  5. Aga fajnie, że znalazłaś kogoś sensownego od ogrodu, co do kamienia...przepraszam ale Twoi kamienni faworyci zupełnie do mnie nie przemawiają (mówię o tych 4 kamieniach z białymi paseczkami) według mnie zrobiło by się zbyt pstrokato...mógł by wyjść misz masz....ja dałabym żwirek, przypominający kolorystycznie kostkę, jest w przyzwoitej cenie i da ładne tło dla roślin. Zakupy fajniusie, z jajem:D
  6. u mnie 2 lata i wszystko git, ja mam farby Jotuna zmywalne, lateksowe, wszystko schodzi, przy schodach mam cegłę pomalowaną na biało i też nie mam problemów, łapki się super zmywają u mnie farba nawet w kuchni za płytą indukcyjną i daje rade
  7. Mugatko piękny ten Wasz domek.... Ja właśnie mam kłopot z tymi ogrodowymi, całą resztę mam w ogrodzie i jest ok....te ogrodowe takie piękne są...no zakochana jestem w nich tyle, że pomimo że w cieniu i podlewane to często nie dają rady....
  8. Aniu jeszcze jedno WSZYSTKIE leki antyhistaminowe wywołują senność, to nie tragedia, na takich lekach jadę odkąd pamiętam
  9. Ania życie jeszcze nie raz Cię zaskoczy... Jak poczytasz jakąkolwiek ulotkę to jest tam masa mozliwych skutków ubocznych...jasne, że idealnie byłoby mieć zdrowe dziecko ale z dobie dzisiejszej cywilizacji takich dzieci rodzi się coraz mniej... Aniu moja Marysia przez ponad rok była na Singularze (doustnych tabletkach stosowanych przy alergii i astmie) oczywiście skutki uboczne też były mozliwe, między innymi zachamowanie wzrostu, my jesteśmy pod stałą opieką alergologa, na każdej wizycie dziecko jest mierzone i ważone, pomiary nanoszone są na siatki centylowe , po to aby w razie wystąpienia zahamowania wzrostu lek odstawić, bądz zmienić...mamy sterydy wziewnw i 1000 razy wolę jej podać steryd, który działa miejscowo na układ oddechoey (nie raz z zapalenia oskrzeli dzieci na sterydach wyszły ) aniżeli antybiotyk, który powinien być dobrany na podstawie antybiogramu, którego w Pl nie ma zwyczaju się robić, po za tym wybija całą florę bakteryjną i ma też masę innych skutków ubocznych...dla mnie leki sterydowe to naprawdę wybawienie, tak jak pisałam stosowane pod kontrolą lekarza, z umiarem przynoszą bardzo dobre rezultaty... Aniu ja wiem, że ci ciężko bo każda matka chce jak najlepszego życia dla swojego Maleństwa, bez bólu, chorób...ale nie mamy na to wpływu...Powiem Ci , że jak mnie dopada takie 'zmęczenie materiału"i po głowie zaczyna biegać pytanie "dlaczego moje dziecko" to wchodzę na bloga Laurki "kochamy Laurę"... i Bogu dziękuję, że nie borykam się z takimi problemami jak Emilka... ja czasem potrzebuję takiego "przywrócenia do pionu" bo mam czasem tak po ludzku dość ...ale jak czytam Emilię czy naszą Franiową Agę to czuję ogromną ulgę i uświadamiam sobie, że mam strasznie dużo szczęścia w tym zagmatwanym świecie;) Głowa do góry, Antoś z tego najprawdopodobniej wyrośnie, musicie zacisnąć zęby i być cierpliwi:hug:
  10. Ania jutro powinnam coś wiedzieć na temat lekarza;) Ja na początku podobnie jak Ty reagowałam na słowo steryd, nie bój się go bo tak naprawdę stosowany rozsądnie z umiarem nie jest zły... ja przychylam się do zdania Twojego Męża, jeśli nie zatrzymasz tego teraz małemu moga pojawić się nawet rany na ciele a wtedy naprawdę będzie trudno to wyleczyć...testy czy te z krwi czy skórne u małych dzieci mozna o dupę rozbić...u nas nieczego nie wykazały a problem ewidentnie był...tak naprawdę to najważniejsza jest wnikliwa obserwacja...nawet najlepszy lekarz nie pomoże bez naszych wskazówek...Zniu nie chcę Cię martwić kotem ale koty mega mocno uczulają...ja własnie mam alergię na kota , tak mocną, że jego posiadanie do grobu by mnie zaprowadziło...podobnie z psami...niestety moje dzieci nie będą miały czworonożnego przyjaciela....mam też alergię na drzewa - brzozę i leszczynę, po każdej ciąży coraz większą, w końcu zaczęłam się odczulać i...zaczął się dramat żywieniowy bo pojawiła się alergia krzyżowa (inne rzeczy zawierają alergen zbliżony w składzie do tego , na który jesteśmy uczuleni ale organizm ich nie rozróżnia - tak po krótce) nim do tego doszłam omal się nie udusiłam jabłkiem bo u mnie w pierwszej kolejności reaguje jama ustna i układ trawienny i tak nie moge jeść ŻĄDNYCH pestkowych owoców, surowej marchwi, ziemniaków - nawet ich obierać, selera ...orzechów również...mam tylko nadzieję , że to w końcu minie bo ja uwielbiam owoce.... Aniu nie wiem jak do końca jest z tym IgE, ja ma prawidłowe...
  11. Aniu to zazdroszczę, że Byłaś tak przygotowana....Stosujesz jakieś maści sterydowe? Aniu u nas był skórny dramat, posmarowałam sterydem kilka razy i było rewelacyjnie, jak już się skóra wygoiła to na ogół wystarczała pielęgnacja, steryd dorażnie, fakt u nas AZS nie stwierdzono ale młody właśnie skórnie reagował na alergię... Ja tak naprawdę pojęcia nie miałam co znaczy mieć dziecko... oczywiście zdawałam sobie sprawę , że to ogrom pracy, wyrzeczenia, bezwarunkowa miłość ale...zbyt wiele rzeczy mnie zaskoczyło...komplikacje po porodzie, problemy zdrowotne dzieci i o ile wszystko inne jakoś przyjmuję z pokorą o tyle z chorobami dzieci trudno mi się pogodzić...wiem, że w porównaniu do innych dzieciaków schorzenia naszych maluchów to pikuś ale matkę serce boli kiedy dziecko ma zwykły katar:cool: Moje pierwsze było tak absorbujące i niespokojne (przez alergię prawdopodobnie), że ja pod prysznic spokojnie pójść nie mogłam ani z toalety skorzystać...o sprzątaniu, gotowaniu nie było mowy, spał bardzo mało - często ale krótko, jak nigdy w życiu nie spałam w dzień bo nie potrafiłam tak po urodzeniu Łukaszka spaliśmy razem i w dzień i w nocy...ja mega pedantyczna byłam więc chyba nie muszę pisać, że w tej materii dziecko to istny armagedon... odpuściłam, zresztą w wielu innych kwestiach też
  12. Milena właśnie....jak wam się mieszka??? Gratulacje wielkie no i samych szczęśliwości z okazji przeprowadzki :hug:Koniecznie trzeba się spotkać i musimy ustalić termin bo w przeciwnym razie kolejne kilka miesięcy nam zleci, ja już po wakacjach jestem więc się z terminem dopasuję, zaraz nr tel na priva Ci wysyłam;)
  13. Dziewczyny tak naprawdę czas leci nieubłagalnie i...wszystko mija...każdy z nas za czymś tęskni, o czymś marzy...wystarczy porozmawiać z Rodzicami...często słyszę jak z rozrzewnieniem wspominają różne okresy ze swojego życia i te kiedy było trudno, kiedy przychodziliśmy na świat, dorastaliśmy...wszystkich nas to czeka... Rodzicielstwo to odpowiedzialność na całe życie i czy nasze dziecko będzie miało rok czy 30 lat zawsze będziemy je kochać i troszczyć się o nie. I tak jak Milena napisała "Małe dzieci mały kłopot...."
  14. Prawda jest taka, ze Dziecko zmienia WSZYSTKO, żebysmy się nie wiem jak starały nie jesteśmy w stanie w 100% przygotować się na jego przyjście i przewidzieć jak bardzo zmieni się nasze dotychczasowe życie... u nas kryzysu nie było ale była totalna wywrotka, zmiana priorytetów, przewartościowanie...Ja nie bardzo się zgodzę z Ilonką , nas ciąża wspólny poród bardzo zbliżyły , bez wątpienia jest to indywidualna sprawa ale jeśli w związku nie jest dobrze, to nie ma co liczyć na to że Dziecko będzie cudem i scementuje wszystko na nowo...wręcz przeciwnie...
  15. :lol2: będziesz mogła stylistycznie poszaleć, każdy inny:lol2::lol2: Reni punkt G w portfelu - genialne :lol2: udanego weekendu Dziewczynki
  16. Dziewczyny, te które czekają z dzieckiem na właściwy moment...z autopsji wiem, że taki moment nigdy nie nadchodzi bo zawsze będzie "coś" , u mnie po 30 zegar biologiczny zaczął się tak mocno odzywać, że dopiero wówczas to zrozumiałam:D
  17. Tysiowa kup testy owulacyjne, wszystkie inne metody to trochę wróżenie z fusów...
  18. cięzko było, ja go tak chorego nigdy nie widziałam - nie dośc że był calutki obsypany to jeszcze strasznie wysoka temp miał, masakra, sladów nie ma bo pilnował się i nie drapał ale przez ponad tydzień totalny wrak, z łózka nie miał siły wyjść... ja używałam bo planowałam płęć swoich dzieci:yes:
  19. Magda według mnie im prościej tym lepiej:yes: ale to Wam ma się podobać, a jaka ma być ta elewacja bo zaintrygowana jestem...
  20. no tak :lol2: to chociaż bądz dla Męża miła dziś wieczorem:cool:
  21. Justyś czułam w kościach, że podkładek nie odpuścisz :yes: Padłabyś na zawał gdybyś czasem mój stół z cerata widziała:lol2::lol2: Venusiątko a skalpel dzisiaj był???
  22. to zaraz Ci priva wyslę
  23. Nesska mnie się mozaika nie bardzo widzi ale Ty tu rządzisz;)
  24. Ania bzdura totalnaaaaaaaaa!!! Łukaszek miał problem ze skórą i sterydów używaliśmy , ja jestem zdania, że lepiej dziecku posmarować i uniknąć stanu ostrego , który będzie bardzo dokuczliwy, prawda jest taka, że w porównaniu z maścią sterydową wszystko inne to "gówno"...mieliśmy podejrzenie u Młodego o astmę i przez jakiś czas był nawet w tym kierunku leczony (jako 3 latek - sterydy wziewne) i od roku nie bierze nic....kompletnie nic, zeszły rok frekwencja w przedszkolu 100%. Aniu nie czytaj za dużo bo niepotrzebnie się nakręcisz...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...