Marcin H

Ludzie, mamy XXI wiek a wy walczycie metodami jak za starożytnego egiptu. Sam wywierciłem ręcznie łącznie ze 15 km wierceń. Ręcznie z trójnogiem i to jak nie ma po drodze glin czy iłów można sensownie wiercić ze 15 m, a później to nie warta skórka za zaprawkę, no chyba że ktoś może wypożyczyć choć spalinową wiertnice np stihl i podwiesić ją na maszcie nad otworem. Wtedy zasięg zwiększa się do 20-25m i to przy sprzyjających warunkach. Tańsze a na pewno szybsze może okazać się wynajęcie człowieka z wiertnicą obrotową na płuczkę i za 120zł za mb dowierci się wam do wody. Czasem jednak warto sprawdzić czy woda podziemna w ogóle u was będzie. Można to zrobić na mapach hydrogeologicznych Polski w skali 1:50 000 w Państwowym Instytucie Geologicznym, albo wziąć jeszcze geofizyków którzy sprawdzą dokładnie głębokość warstwy wodonośnej przed wierceniem.

Czy to urządzenie do wiercenia ma choć homologację, czy atest z urzędu górniczego? Poza tym co innego wiercenie pod pale - czyli dla budownictwo, a co innego wiercenia ujęciowe - hydrogeologiczne. Do wiercenia otworów pod ujęcia wód podziemnych należy posiadać uprawnienia górnicze wydane przez Urząd Górniczy nadzorujący prace wiertnicze. A tak w ogóle to warto się doszkolić w dziedzinie WIERTNICTWO. Są w tym zakresie szkoły techniczne które tego uczą. Nawet ja jako geolog na studiach miałem taki przedmiot.

Pewnie i to prawda, ale niestety i 2 x droższe rozwiązanie

przewodnośc 843 NH4 < 0.02 mg/l NO2 < 0.02 mg/l NO3 < 0.2 mg/l pH 7.31 Zapach akceptowalny mętność 2.04 pH nie zbyt wysokie jak na Mn, ale chyba dobre na Fe Twardości nie chciał bym do zera redukować żeby była jednak woda pitna, więc chyba potrzebne mieszanie. Z drugiej strony przy mieszaniu mógłbym mieć przekroczenia Fe i Mn Puki co zakładam napowietrzenie i hydrofor przepływowy żeby mieć możliwość odżelaziania BIRM-em. Chyba dla CR napowietrzanie nie ma znaczenia?

No to mam w końcu wyniki twardości mojej wody wyszło 286,4 mg/l CaCO3 Pytanie czy to dużo? Z innymi przekroczeniami tzn Fe 0.8435 mg/l +/- 0,1mg/l Mn 0.335 mg/l +/- 0,027 mg/l pewnie zdecyduje się na zmiękczacz z Cristal - Right tylko 100 czy 200? Chyba było by taniej niż dać odżelaziacz ze złożem BIRM i dodatkowo zmiękczacz. Dodatkowo z CR nie muszę chyba dawać napowietrzania i zbiornika przepływowego a zwykły przeponowy.

Najlepiej ją zlikwidować przez zasypanie i uszczelnienie powyżej zwierciadła wody. Jeśli jednak sąsiad jest na tyle trudny to 5 m odległości od takiej studni nie używanej nie powinno stanowić problemów. Jeśli budynek jest posadowiony normalnie na ławach fundamentowych na głębokości ok 1-1,2m nie powinna taka studnia stanowić zagrożenia. Co innego jeśli z takiej studni mocno zniszczonej próbowano by mocno eksploatować wodę, wtedy było by zagrożenie jej całkowitego zawalenia, ale i wtedy nie powinno być problemu dla budynku. Wielokrotnie widywałem dużo starsze studnie nawet w obrębie budynku np. w piwnicy, w kiepskim stanie, co nie miało żadnego wpływu na budynek.

Jest kilka pytań na jakie powinieneś sobie odpowiedzieć w tym przypadku: 1 - Najważniejsze - Czy ta studnia jest ci do czegokolwiek potrzebna? 2 - Jeśli tak - to Czy zamierzasz korzystać z wody z tej studni do celów pitnych? 3 - jeśli tak na 2 - Czy masz chęć i środki na jej "renowacje", bo nawet przy takiej odległości od szamba, woda w tej studni nie musi być zanieczyszczona? Najlepiej zmierzyć głębokość studni - taśmą mierniczą z obciążnikiem (np. śrubą) i sprawdzić czy nie jest zamulona (tą taśmą z obciążnikiem - czy dno jest miękkie czy twarde). Później najlepiej studnie przepompować, lub jak się da spompować do dna i ocenić stan zabudowy. Jeśli studnia w dobrym stanie (kręgi nie pozapadane) to trzeba ją przechlorować - odkazić, a następnie poprzez odkopanie ok 2m głęb. od powierzchni i uszczelnić kręgi aby nic do studni nie mogło się przedostać z powierzchni po zabudowie.

Oczywiście że ciśnienie ma znaczenie przy wyporze - patrz Nurek Kartezjusza. Łodzie podwodne mają różną wyporność w zależności od głębokości na jakiej się znajdują, dlatego muszą wpuszczać powietrze pod ciśnieniem do zbiorników balastowych żeby się wynurzyć. A co do gęstości nasypowej to zapewne jest podawana razem z powietrzem w porach pomiędzy ziarnami. Po nalaniu wody znaczna część powietrza jest zastąpiona przez wodę i wtedy gęstość objętościowa nasyconego birmu wodą jest większa niż 1000 kg/m3

Nie pomyślałem o styropianie, ale faktycznie gęstość zasypowa niższa złoża Birm jest niższa niż gęstość objętościowa wody. Toż to normalnie by pływało w wodzie gdyby zbiornik nie był ciśnieniowy

Otaman może być mieszaniną piasku kwarcowego z brauniyem, lub napyleniem MnO2 na powierzchnie ziarn piasku co by wskazywała gęstośc tego złoża 1950 kg/m3. Podobnie Pyrolox, ale Birm zdecydowanie nie gdyż gęstość tego złoża to 800 kg/m3. Musi być to jakaś wysoko porowata substancja o charakterze keramzytu na bazie tlenków i węglanów żelaza i manganu.

No w końcu znalazłem coś o złożu Otaman - http://www.otago.com.pl/pdf/Zloze%20Otaman%20KM.pdf Głównie zawiera Braunsztyn czyli MnO2

Nie twierdze że podane wyżej złoża sobie nie poradzą, ale próbuję znaleźć jakąś rozsądną alternatywę dla nich. Znalazłem ofertę odżelaziacza firmy WIMEST-150 ze złożem Otaman które usuwa również mangan. Jest to tańsza alternatywa z dość sporym przepływem roboczym rzędu 2m3/h (nikomu nie chce się czekać ma napełnienie wanny 0,5 godziny). Pomiędzy regeneracjami w moim przypadku mogło by być nawet ze 20m3 czyli zużycie wody 3 m-c. Nawet automatyki bym nie musiał zakładać, bo po co.

Studnie chłonną nawet mam, przy oczyszczalni biologicznej. Problem może być taki że jak takie popłuczyny wpadną do studni chłonnej to długo ona nie podziała tylko się zatka. A swoją drogą słyszeliscie o złożu filtracyjnym Otoman. Podobno stosowane w odżelaziaczach wimest i podobno usuwa też mangan?

No to niezła ilość wody musi przelecieć. Tak ze 400-500L. No to miał bym problem z oczyszczalną. Bo mam biologiczną oczyszczalnie do 750l na dobę zrzutu ścieków. Zostało by mi niewiele na własne - bytowe potrzeby.

Czyli przy butli 10" która ma ok 0,55 ft co daje 13.75 gpm czyli jakieś 3,1 m3/h. A tyle moja pompa (na razie zamówiona) by sobie poradziła. Zresztą ile złoże Pyrolox potrzebuje wody do płukania, przy butli 10x54"? Nie wystarczy zawartość hydroforu 150L lub 200L, bo dopiero po jego opróżnieniu włączy się pompa?

A może są jakiś odczynniki które można by dać do złoża żeby podwyższać nieco pH? Poza tym słyszałem że Birm jest wrażliwy na siarkowodór, a przed chlorowaniem to czasem niestety z wody trochę nim "jechało".

pompa nie jest taka znów duża. Zależało mi na tym aby była długotrwała. Nie ma też zbyt dużej wydajności, tyle żeby na ogród i dom wystarczyło. Ciśnienia jakiegoś wielkiego nie robi. Zresztą będzie dławiona przez hydrofor. A co do złoża to nie wiem czy Birm będzie dobry bo pH jest nie za duże bo tylko 7.3 a tu trzeba stracić oprócz Fe również Mn. Może lepsze Pyrolox lub Defeman? No i oczywiście pytanie jaka automatyka, ale taka dość ekonomiczna i bezproblemowa?

Cześć, Jaki zestaw do uzdatnienia byście polecili do domku jednorodzinnego. Wodę mam ze studni głębinowej 20m. Kanalizacji miejskiej nie mam, tylko Oczyszczalnie biologiczną więc wolał bym bez ostrej chemii Pompę mam SPO 3-12 0,75kW 400V Obecnie mam tylko studnie i nie wiem jaki wybrać hydrofor czy przepływowy z napowietrzeniem czy zwykły przeponowy. Woda będzie służyć do picia i innych celów ogólno-bytowych dla 4 osób. Do podlewania będzie dodatkowe odejście za hydroforem , a przed stacją uzdatniania. Analiza wody wygląda tak: przewodnośc 843 Fe 0.8435 mg/l +/- 0,1mg/l Mn 0.335 mg/l +/- 0,027 mg/l NH4 < 0.02 mg/l NO2 < 0.02 mg/l NO3 < 0.2 mg/l pH 7.31 Zapach akceptowalny mętność 2.04 Jeszcze nie mam twardości ale to sam zrobię jakimś testem. Bakteriologicznie jest czysto. Zresztą ni dawno studnie chlorowałem pastylkami. Dzięki za pomoc i poradę.

Może trochę taniej ale czy lepiej to już bym nie powiedział. Za każdym razem mieszana jest tylko jedna zawartość betoniarki. Jak wiadomo trzeba by stać cały czas nad ludźmi żeby dokładnie te same proporcje dawali. Zresztą zwykle każda porcja betonu jest ciut inna. Dodatkowo wychodzi sprawa czasu w jakim się to robi. Nie da się wszystkiego na raz zrobić a szwy w betonie po przestojach to zawsze miejsca bardziej narażone na pękanie. A co do ekipy to swoją musiałem pogonić za niedbalstwo. Ja nie wiem jak to jest że ludzie namęczą się nad pracą efekt jest super, a później sami spaprają to w idiotyczny sposób. W moim przypadku odebrałem tynki i bardzo mi się podobały. Ekipa się zwijała akurat. Na drugi dzień ściany poobijały bo robotnicy demontowali i wynosili rusztowania i jakoś zapomnieli że są w budynku w którym są o dziwo ściany. Normalnie ręce opadają. Dlatego zrezygnowałem z dalszej współpracy z ta ekipą.

Poszukuję ekipy od wylewek podłogowych. Swoją drogą macie może doświadczenie z wylewkami na "mokro" tzn z gruchy wykonywanymi z materiału w betoniarni i dostarczonym betonowozem? Chciałbym skonfrontować opinie na ten temat i porównać z wylewkami wykonywanymi miksokretem. Osobiście jak bym znalazł wykonawce który zatrze mi równo wylewkę dowiezioną z betoniarni to bym się na taką zdecydował. Bardziej przemawia do mnie wymieszanie dokładne materiału w betoniarni niż na budowie zmieszanie na półsucho przez miksokreta. Aha mam jeszcze do sprzedania ok 300 szt. stempli sosnowych po 3 zł/szt długości 2,4-3,0m. Odbiór i transport własny kupującego ze Starych Faszczyc.

Czy 22zł/m2 to z materiałem czy sama robocizna? Ostatnio miałem propozycję za 28zł/m2 ze wszystkim tzn. listwy przyokienne, listwy na krawędzie, sam materiał tynkarski - tynk cementowo-wapienny Dolina Nidy, no i folie na okna.

Witam. Poszukuje sprawdzonej ekipy od tynków cementowo-wapiennych. Dobrze też by było żeby też przynajmniej nie za drogich.

Nigdzie nie jest napisane że masz się trzymać bezwarunkowo tego co jest w projekcie. Są tzw odstępstwa od projektu które może wprowadzić kier. bud. i opisuje to w książce budowy. Ja miałam wpisane w projekcie jeden typ styropianu jednego producenta i nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy, producent np przestaje produkować taki styropian a ja muszę pisać o zmianę projektu. To by był jakiś czeski film.

Zima zima, a na budowie przestój. Jako tako zabezpieczone otwory okienne i drzwiowe na zimę. Niestety po większych wiatrach do poprawy. Aha jeszcze pojawiły się pierwsze "ciekawsze" pęknięcia podłogi. Dotyczy to głównie garażu i kanału w garażu. No będzie miała ekipa co poprawiać na wiosnę.

Będzie gdzie postawić stół do pingponga