Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Tomkii

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    856
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Tomkii

  1. Potwierdzam. Moje Drifity A200 mają już 20lat... I co prawda jakieś 20% pojemności, ale nadal żyją
  2. Prosumentem zostajesz na PPE. Trzeba tylko prąd założyć do domku rekreacyjnego czy coś w tym stylu, może garaż przejdzie?
  3. Dziwne, że UPSy można podpinać bez uzgodnień . Tak jakoś o nich zapomnieli .
  4. No niezupełnie. Instalacja może nadal zostać i produkować prąd. Tyle, że nie będzie już nam pokrywać 100% a np. 30% rachunku. Ale będzie "spłacona". Aby doszło do demontażu to koszt utrzymania musiał by przekroczyć zysk.
  5. Jest jeszcze przejście z AC na DC. Kolejne procenty uciekają... Jak ktoś ma, to fajnie by było zrobić test na jednym pełnym cyklu (rozładowanie i potem ładowanie).
  6. Po to, że chodzi bezgłośnie. Bez słońca mam na 16h podtrzymania. Najdłuższe przerwy fundowane "planowo" maja po 8h. Agregat też mam . Można spiąć też agregat z systemem (aby go odpalał gdy jest taka potrzeba bo np. odpaliłeś pralkę, przy okazji podładował aku) ale u mnie tego nie automatyzowałem. System już się przydał bo grzebali przy stacji trafo (a ja pracuje zdalnie). No można by odpalić agregat. Ale ja potrzebuje 200-300W... Tak, falownik ma się odciąć od sieci, ale w tym przypadku masz zastosowany zewnętrzny układ automatyki, który to zapewnia. Falownik ma odciąć przy 253 powyżej kilku (chyba 10) minut. "ups" ustawiasz na krótszy czas. Nie szukałem opcji wyłączania ładowania przy mniejszym procencie, więc nie wiem. Układ ich normalnie nie ładuje do 100% (pełne ładowanie wykonuje tylko raz na jakiś czas) bo zostawia rezerwę na awaryjny odbiór energii z PV dla stabilizacji pracy off-grid. Normalnie jest to chyba 85% PS. Byłbym też po prostu wkurzony mając PV i nie mając pradu bo nie ma zasilania zewnętrznego. Taka potrzeba bardziej psychiczna chyba
  7. Nie sądzę abyś znalazł na rynku rozwiązanie, które będzie miało mniejsze straty magazynowania niż 20%. Przypuszczam, że mogą dochodzić one nawet do 50%. To się "opłaca" tam, gdzie nie ma szans na miejskie zasilanie albo gdy potrzebne jest/chce się mieć większą niezawodność zasilania (czyli taki większy UPS). Zaoszczędzić trochę się daje na tym, że można ustawić np. odcięcie od sieci po przekroczeniu 253V. I zamiast resetu falownika przechodzisz wtedy na off-grid. Wtedy PV zamiast stać, produkuje przynajmniej na potrzeby własne. Zawsze coś.
  8. Niestety za długo dla komputerów. Nie pamiętam dokładnych czasów. Natomiast bardzo podoba mi się to, jak to pracuje . Jedyne co mi się zdecydowanie nie podoba to cena...
  9. No tak. Ale dzięki takiemu ustawieniu mam sporo rzeczy w domu na "ups" + PV off grid (jak nie ma prądu) nie wykańczając zbytnio akumulatorów. A potem działa automatyka (przekaźniki z zestykiem 1R). Krytyczne idą do stanu blisko zera (chyba 20%), potem wchodzi w tryb off z próbami odpalenia. Wszystkie progi są programowalne .
  10. Ja podszedłem do tego inaczej. SI ma dwa wyjścia programowalne, odłączam większość odbiorników po spadku pojemności aku poniżej 60%. Zostają tylko odbiorniki krytyczne. SI ma jeszcze 2 albo 3 progi "Low battery", dopiero po przekroczeniu ostatniego nie wystartuje. W przypadku wcześniejszych progów wyłącza sieć i w godzinach dziennych co jakiś czas próbuje wystartować.
  11. Dokładnie tak. A dopóki jest gwarancja to nie można sobie zrobić kimkolwiek. W firmie gdzie zakładałem PV czekam na dołożenie kilku sztuk. Termin oczekiwania... pół roku.
  12. Deskowany, kryty papą. Z definicji należy się liczyć z nowym kryciem co 10-20 lat. Zrobienie "od nowa" albo zrobienie innego krycia należy policzyć jako dodatkowy koszt FV. Co wydłuża czas zwrotu i wracamy do punktu wyjścia... Zakładając, że PV ma się nam nie tylko zwrócić ale i podziałać ze 20 lat, to należy liczyć całkowity koszt 20lat + czas zwrotu. Cała FV, koszty utrzymania, zwiększone koszty napraw itd. Inaczej to nie ma racjonalnych podstaw a tylko owczy pęd... Kasa... liczy się po prostu kasa.
  13. Dlatego nie mam na dachu. Mimo, że ekipy mnie mocno przekonywały.
  14. Dlatego się trochę dziwię, że nie ma na rynku modułów "zapychajek". Widać, że generalnie są, ale u nas się nie stosuje (np. trójkąty, albo wersje pół-panela do zapchania powierzchni).
  15. Cała masa wykresów, wykresików... Ale ja to mam z tym hopla. Linux z podpiętymi licznikami SDM i odczytem po modbus z inwertera. Z licznika Enei nic się nie daje czytać. Blokują zarówno port IR (co jeszcze można zrozumieć) ale i specjalny port P1 (read only przeznaczony do komunikacja dla klienta!). Iskra AM550 (czy jakoś tak). Dane max mogą na niektórych wykresach być nierealne - są jeszcze w trakcie "dopieszczania" i na początku mogły wpaść błędne dane w bazę.
  16. Mam SMA, zmiana kraju zeruje część ustawień, trzeba włączać na nowo. Objaw o jakim piszesz wskazuje, że znika krzywa P(U), warto też włączyć Q(U). Krzywa Q(U) pomaga głównie wtedy, gdy linia jest napowietrzna. Teoretycznie powinny być domyślnie włączone w konfiguracji na PL. Ale jak widać pewnie nie są. Jeśli chodzi o modulację mocy to falowniki są chyba najbardziej nadającym się do tego źródłem i zakres modulacji mocy może być baaardzo szeroki.
  17. Zasadniczą wadą mikroinwerterów jest to, że zwykle trzeba dokupić coś aby mieć nad nimi zarządzanie.
  18. Dlatego napisałem, że problemem jest konstrukcja samej ulgi.
  19. A jak zmienisz z powrotem na Holandię to jak się zachowa? Prawdopodobnie zmiana kraju resetuje część ustawień. Wtedy sam fakt zmiany kraju wyłączył Ci funkcję ograniczania mocy przy wzroście napięcia.
  20. Możliwe, nie sprawdzałem. Istotne w tym jest to, że całe serie mają prawdopodobnie dokładnie tą samą elektronikę... Warto by było wiedzieć w ramach których zamiany są bez wpływu na sprawność.
  21. W przypadku osób prywatnych umowa może być odpowiednikiem FV dla US. Nawet jeśli koszt obciąża firmę (to jedynie nie odliczy VAT). W końcu jak kupujesz albo sprzedajesz auto, czy wynajmujesz dom/mieszkanie to od osoby prywatnej nie dostajesz FV ale masz umowę. Jedyną wątpliwą dla mnie kwestią jest konstrukcja samej ulgi.
  22. Teoretycznie falownik pracujący blisko swojej mocy nominalnej ma wyższą sprawność. Tylko jak przypuszczam nikt nie robi falowników z tak małym "skokiem" jak są dostępne w sprzedaży, więc zmiana jest pewnie czysto programowa. Warto by było wiedzieć w jakich zakresach mocy jest to nadal ten sam falownik (bo wtedy może się okazać, że przy zbliżonych cenach dyskusja jest akademicka).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...