-
Liczba zawartości
0 -
Rejestracja
Zawartość dodana przez Zmienna
-
Jazda konno - konie, jeździectwo, miłośnicy jazdy konnej
Zmienna odpowiedział fijak9 → na topic → Kącik zapaleńców
ale mi Zycia spokojnie dawała się czyścić Tylko jak dotykało się jej w boksie to kwiczała... do czyszczenia trzeba było ją na korytarz wziąć. A z tego co pamiętam to podczas rui w ogóle nie chciała się ruszyć- 1 083 odpowiedzi
-
- jeździectwo
- nauka jazdy konnej
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ZADZIWIAJ?CE fotki - pi?kne , tajemnicze ,NIEZIDENTYFIKOWANE
Zmienna odpowiedział osowa → na topic → Kącik zapaleńców
szyki postęp techniki No poprawione już - da się też zmienić rozmiar podawanego zdjęcia na forum ale mi się nie chce -
ZADZIWIAJ?CE fotki - pi?kne , tajemnicze ,NIEZIDENTYFIKOWANE
Zmienna odpowiedział osowa → na topic → Kącik zapaleńców
Już wiem czym to zostało osiągnięte Rubinar 300 -
ZADZIWIAJ?CE fotki - pi?kne , tajemnicze ,NIEZIDENTYFIKOWANE
Zmienna odpowiedział osowa → na topic → Kącik zapaleńców
Kto potrafi mi powiedzieć co to za filtr jest? http://plfoto.com/zdjecia_new/1248334.jpg -
czemu zabawka? samo body jest 'w pytkę'.
-
ZADZIWIAJ?CE fotki - pi?kne , tajemnicze ,NIEZIDENTYFIKOWANE
Zmienna odpowiedział osowa → na topic → Kącik zapaleńców
http://cptq.photosite.com/~photos/tn/5894_1024.ts996545968000.jpg to mi najbardziej się podoba aczkolwiek jakieś bródki i jakość kiepska - piksele widać moje są tutaj: http://plfoto.com/93729/autor.html http://fototok.tkb.pl/pt/author.php?a=11762 http://zmienna.digart.pl/ -
ZADZIWIAJ?CE fotki - pi?kne , tajemnicze ,NIEZIDENTYFIKOWANE
Zmienna odpowiedział osowa → na topic → Kącik zapaleńców
znalazłem, znalazłem - już wiem o którego chodzi sa nawet dwa ;] powtarzające się co do obróbki... tutaj autorzy mistrzowskich obróbek widocznych: http://plfoto.com/63233/autor.html http://plfoto.com/45126/autor.html http://plfoto.com/30685/autor.html i tych bajkowych - nierealnie pięknych widoków http://plfoto.com/46104/autor.html http://plfoto.com/54799/autor.html http://plfoto.com/82404/autor.html http://plfoto.com/59103/autor.html http://plfoto.com/53361/autor.html http://plfoto.com/33020/autor.html http://plfoto.com/12178/autor.html a tutaj dla koniarzy http://plfoto.com/36991/autor.html http://plfoto.com/131496/autor.html http://plfoto.com/28696/autor.html http://plfoto.com/68674/autor.html http://plfoto.com/44156/autor.html http://plfoto.com/40797/autor.html http://plfoto.com/90189/autor.html http://plfoto.com/126655/autor.html -
A ja uwielbiam White fuwian
-
S? jacy? napale?cy na fotografi? cyfrow? ????
Zmienna odpowiedział Rafter → na topic → Kącik zapaleńców
Ja uwielbiam fotografię i sama zaczęłam się w to bawić. Niestety nie wychodzi mi to najlepiej. tutaj jest pare moich zdjęć (niestety nie mam na razie modeli) http://plfoto.com/93729/autor.html -
ZADZIWIAJ?CE fotki - pi?kne , tajemnicze ,NIEZIDENTYFIKOWANE
Zmienna odpowiedział osowa → na topic → Kącik zapaleńców
na forach internetowych - fotograficznych jest wiele przepięknych zdjęć podam dwa linki które polecam: http://plfoto.com/ http://fototok.tkb.pl/pt/ -
Ostatnim hitem jest Canon Eos 400D (lustrzanka cyfrowa) jego poprzednika Eosa 350D ma mój tata i jest to całkiem przyzwoity aparat. Choć ta seria robi sie coraz bardziej automatyczna. Ponoć dla osoby która chce fotografowawać mniej amatorsko ręcznie ustawiana jest lepsza i wiem ze początek linii Eos jest polecany oczywiście są i Nikony oraz Sigmy. Analogowe aparaty też są bardzo dobre nawet lepsze, a;e to zależy od fotografa co chce. Moim marzeniem jest Eos 400D lub 30D Body pozdrawiam
-
Ja rysuję ! maluję ! w końcu trzeba się na WAPW dostać tutaj część moich prac (łącznie ze zdjęciami) niestety nie mam skanera więc nie są bdb jakości. http://zmienna.digart.pl/
-
Jazda konno - konie, jeździectwo, miłośnicy jazdy konnej
Zmienna odpowiedział fijak9 → na topic → Kącik zapaleńców
Jeszcze przypomniałam sobie o jednej dość śmiesznej przygodzie. A mianowicie Mój Tata (Tukaj) wyjechał ze mną w teren, a że nie jeździł wcześniej ze mną to chciał się popisać. Gdy krzyknięto na pierwszej długiej prostej 'galop' (jechaliśmy w 3 - My + instruktorka Pani Ewa Szadyn) śnieg nam spod kopyt leciał we wszystkie strony i było bardzo przyjemnie - ale do czasu. Tata miał ze sobą komórkę no i podczas galopu ktoś zadzwonił. Taty koń się spłoszył i jeździec został w rowie pełnym śniegu, a koń uciekł Pani Ewa szybko złapała klacz i pojechaliśmy dalej w drogę. Ale cała sytuacja mnie rozbawiła bo Tata nie jeździł pare lat i nagle wsiadł na konia mówiąc, że sobie poradzi i możliwe, że będzie lepszy ode mnie- 1 083 odpowiedzi
-
- jeździectwo
- nauka jazdy konnej
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jazda konno - konie, jeździectwo, miłośnicy jazdy konnej
Zmienna odpowiedział fijak9 → na topic → Kącik zapaleńców
Odradzam: - toczki za 60 zło i te bez atestów można przez nie mieć niezłe problemy - koleżanka miała krwiaka mózgu... uderzyła głową o ścianę metalowej hali co to by było gdyby był to beton lub cegła lepiej nie myśleć... - derki z bawełny/wełny i siatkowe (tez z tego materiału) przy praniu sie rozciągają i często puszcza kolor oprócz tego nie są wytrzymałe. - sztylpy/czapsy (zależy kto jak to nazywa moim zdaniem 1 nazwa najbardziej prawidłowa) - na rzepy - szybko sie niszczą, najlepsze na klamerki - sama takich nie mogę dostać wiec mam na suwak. - szczotki do czyszczenia ale takie z niegęstym włosiem - są do bani nie zbierają całego kurzu (chodzi o włosie miękkie) - rękawiczki Roeckl light&grip (niby takie wspaniale - -') a po 3 miesiącach (w tym 3 tygodnie obozu) zaczeły sie przecierać miedzy palcami gdzie trzyma sie wodze... Zalecam: - szczotki z drewnianym włosiem - bardzo dobrze czyści się tym np zaklejki a konia to nie drapie (czasem nawet lepsze od zgrzebła) - kaski z atestem bardzo dobre robi tattini (czy jak to sie pisze 0.o) sama mam od 2 lat i sie dobrze sprawuje a wypadków nie mało miałam - rękawiczki kenig - z siatką oraz częściowo skórzane są wytrzymałe i bardzo wygodne- 1 083 odpowiedzi
-
- jeździectwo
- nauka jazdy konnej
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jazda konno - konie, jeździectwo, miłośnicy jazdy konnej
Zmienna odpowiedział fijak9 → na topic → Kącik zapaleńców
Witam, Tata (Tukaj) powiedział mi o tym temacie dzisiaj więc od razu się zarejestrowałam widząc znajome twarze ( znam Zytkę ). Nazywam się Agnieszka i jeżdżę konno trochę ponad 12 lat. Złapałam bakcyla od Taty wyjechałam z nim z końmi z Zatrasia (już nie istniejącego) do Popwa. I codziennie na padoku, a raczej w takim torze, jeździłam na rumakach. I się zaczęło. Opowiem pare historii związanych z tymi oto przepięknymi zwierzakami. Bo to będzie ciekawsze od wywodów jakie są one piękne. Zacznę od najpoważniejszej i stosunkowo niedawno odbytej historii (prawie rok temu- w sierpniu). Otóż miałam piękną historię z koniem o imieniu Berdysz - czyli topór wojenny ze stajni Agmaja w Warszawie (szczerze nie polecam). Jeździłam na Berdyszu a że to była moja pierwsza jazda na tym koniu to podchodziłam do niego z pewnym dystansem (miałam indywidualną jazdę w pełnym 27 stopniowym słońcu). Po pierwszym galopie stwierdziłam że można mu zaufać i już zrelaksowana jeździłam w lewo w galopie. Zagalopowałam, a moja wina była taka, że wyszłam za szybko do pół siadu, po 2 fulach nie dodając łydki, no i koń w tym momencie się zatrzymał. Nie dość tego, że się zatrzymał to jeszcze mnie walnął w brodę swoją potylicą - bo jego głowa momentalnie podniosła się. No i tym sposobem mam 3 szwy na brodzie - prawda że pięknie? (ale oczywiście to całkowicie moja wina). Koni się nie karci za swoje błędy toteż od następnego dnia jeździłam na nim prawie codziennie Oto Berdysz: http://img145.imageshack.us/my.php?image=dscn06667xd.jpg Inn historie dość stare bo sprzed 2-7 lat, od najstarszych, (obozy konne w 0xerze - tam gdzie stoi Zycia - niegdyś postrach wszystkich ludków zafascynowanych konną jazdą ) Według kolejności instruktorów Na obóz przyjechał instruktor, Tomek - przyjechał razem z 3 końmi (Ametyst - prywatny oraz Obwolutą i Kubusiem - moimi podopiecznymi - super konie naprawdę) lubił się popisywać, mało uczył (chyba że kowalstwa, była to jego pasja) tak naprawdę, ale był złośliwy. To był mój pierwszy obóz w oxerze - spóźniłam się jeden dzień i sprawdzali moje umiejętności osobno wiec nie wiedziałam jak inni jeżdżą jakie są konie - inni byli już zorientowani. Po wywieszeniu listy z przydziałem koni miałam 0bwolutę. Każdy reagował na to imię jakby coś ich spłoszyło. A moje pierwsze spotkanie z klaczą wyglądało tak że gdy podchodziłam do niej (a była w stanowisku) strzeliła mi przed oczami z zadu. Jak już udało mi się do niej wejść i zaczęłam ją czyścić to ugryzła mnie w plecy. Po tygodniu dostałam jeszcze pod opiekę Kubusia (połbrata Obwoluty). Był to całkiem ciekawy obóz. Pod koniec obozu 0bwoluta nawet za mną po pastwisku chodziła, jak pies Inna instruktorka, Zyta (nie koń) - powinna zdobyć medal za złośliwość, opiekowała się Zytą gdy ta nie pozwalała do siebie dojść. Specjalizacja Zyty - west. Pamiętam jak weszła na Zytę przed terenem i stoczyła z nią bój tak że koń dostał aż rozwolnienia . Okazało się że pierwszy raz odczuła na swojej skórze ostrogi. Kolejne zdarzenie z instruktorką było straszne. Powiedziałam, że jestem zmęczona i że chce występować konia, ta chciała bym galopowała dalej - nie dawała odpocząć. W pewnym momencie się zbuntowałam i stwierdziłam że dalej nie będę jeździć - zaczęłam kłusować a zaraz stępować. Oczywiście kara mnie za to spotkała. Wymycie wszystkich poideł oraz wysmarowanie wszystkich kopyt dziekciem. Czyszczenie Zyty również. Dwa pozytywy - wymagająca instruktorka = bdb. instruktorka nauka jazdy (wiele wyniosłam z jej jazd) oraz zapoznanie się bliższe z Zytką (niestety nie dane było mi jej wtedy dosiąść-złośliwość instruktorów - wiedzieli jak tego pragnę =[) P. Zyta również cofała wszystkich do stajni przed jazdą, którzy przychodzili z końmi praktycznie wyczyszczonymi ale np.: przejechała białą chusteczką między uszami i chusteczka wykazała ze tam jest kurz było to bardzo stresujące. Inna instruktorka, młoda, sympatyczna, wymagająca i złośliwa - p. Agnieszka. Pamiętam jak na jednej z ostatnich jazd w skwarze były tylko 2 osoby w grupie - reszta zrezygnowała. Jeździłam wtedy albo na Dadze albo Brendzie(dwa zimnokrwiste, konie - Ślązaki). Agnieszka kazała mi odpiąć strzemiona i jeździć po kole galopem - bardzo długo to trwało. Potem 8 w galopie i galop w 2 stronę. Pamiętam że jedna zmiana nogi mi nie wychodziła. Byłam zmęczona, skwar mnie męczył. P. Agnieszka stwierdziła ze będzie koniec aż dobrze wykonam cale ćwiczenie tj. koła w galopie - 8 - Koła w galopie - 8 - 1 koło w galopie. Udało się za 2 razem zadowolić instruktorkę i mogłam już odpoczywać - uwielbiam takich instruktorów ! W trakcie jazd na Legii miałam też sporo przygód. Np. 'mercedes' stajni uwielbiał nieprzewidywane galopy. Ale najsilniejszym przeżyciem wtedy była jazda 2-godzinna na 3 koniach zaczęłam wtedy jazdę na koniku pony - Dorze. P kilkudziesięciu minutach moja koleżanka spadła mocno z najwyższego konia w stajni - Proma. Instruktor Pan Modliński kazał mi się przesiąść na ów wielkoluda - miał około 190 w kłębie. Kiedy wsiadłam naturalnym było poprawienie strzemion. Gdy tę czynność wykonywałam (była to zima toteż jeździliśmy na hali) przejeżdżałam koło drzwi które ktoś akurat otworzył i w nich stanął dodatkowo gołębie zaczęły latać. można sobie wyobrazić jak koń zareagował - zaczął pędzić galopem. Gdy go próbowałam uspokajać zaczął mnie ściągać na swoją grzywę. W rezultacie zrobiłam fikołka w powietrzu, upadłam przed koniem na plecy a ten mi przegalopował po ręku. Następnie z pulsującą ręką wsiadłam na ogiera - Bataliona i resztę jazdy na jego grzbiecie spędziłam próbując dojść do siebie. Niestety Proma szybko sprzedali - bo zrzucał instruktorów - -'' głupie wytłumaczenie (najprawdopodobniej na rzeź). Na Legii była jeszcze świetna klacz - Chandra. Padła - miała skręt jelit, po operacji zostawiono ją w boksie zamiast spacerować z nią dla odpoczynku i dojścia do siebie. Po odpoczynku wcześniejszym. Kiedyś spadłam - na jednym z pierwszych galopów w Zatrasiu i nie mogłam sie z szoku ruszać ale i to mnie nie wystraszyło A na Bródnie na jednej jeździe 3 razy z koniem upadłam bo jak zaczynałam i byłam nieduza nie umieli mi wytłumaczyć ze muszę przy zakręcie wyhamować ;/ Innym razem około 6 miesięcy temu jeździłam na Jaserze w Agmaji i nie zmieściłam się z kołem w galopie i przeskoczyłam niechcący w miarę wysoką przeszkodę - śmiesznie wyszło, bo dawno nie skakałam a praktycznie pionowo nam to wyszło i bez zrzutki Dużo czytania, z resztą bardzo chaotycznie to napisałam przepraszam za to. Jednak opisywanie przygód nawet w takiej formie przywraca emocje im towarzyszące. POzdrawiam- 1 083 odpowiedzi
-
- jeździectwo
- nauka jazdy konnej
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: