W końcu położyłem przewody do głośników kina domowego i od termostatów do podłogówki. Byłem na budowie praktycznie cały dzień, zimno jak w kostnicy, do tego ciągle wieje - i tak chyba będzie do czasu ocieplenia poddasza. A do tego kłopot z odpaleniem kozy, bo wszytko wilgotne, łącznie z zapałkami
Tynki coraz bliżej, prawdopodobnie w najbliższym tygodniu zaczną.
niestety tempo słabe - nadal walczymy z elektryką. A właściwie to z instalacją TV.
Z racji że na działce glina, a w niej niefajnie się kopie, chłopaki zażyczyli sobie żeby wynająć koparkę żeby wykopała rów na główny kabel zasilający - tak więc im ją zafundowałem. Wcześniej sami zaproponowali żeby wykopać koparką, a zakopią sami, łopatami.
Efekt był taki że rów miał wymiary jakieś 0,5m szerokości na 1m głębokości i jakieś 25m długości. Tego nie przewidzieli i chyba więcej się narobili zakopując po koparce niż gdyby sami wykopali na szerokość szpadla i głębokość dwóch...
Z tego co mi później mówili to myśleli że wynajmę im kopareczkę taką małą to kopania kabli ........takiej na wiosce pod ręką nie było
W najbliższy weekend mam ustawionych ludków od alarmu, zarzekają się że w jeden dzień zrobią.... się zobaczy.
Powoli zamawiam materiały do wentylacji i ocieplenia poddasza. Między świętami a sylwestrem mam dość ambitne plany
jak zapewne zauważyliście, częstość wpisów spadła w ostatnim czasie. Nie oznacza to oczywiście , że na budowie nic się nie dzieje. To tylko potwierdza teorię, że budując stan surowy najbardziej widać efekty. Dalej to instalacje, wykańczanie i dłubanina.
Panowie elektrycy kończą właśnie pajęczynę, zaraz zajmą się alarmem i może TV.
Ja wczoraj skończyłem kłaść instalację odkurzacza centralnego. Zajęło to jednej osobie w sumie jakieś 10-11 godzin. Koszt .....350zł. Do tego dojdzie (a może i nie dojdzie ) jednostka centralna z osprzętem za jakieś 2500zł, czyli całość będzie kosztowała poniżej 3000zł. A firmy proponują dokładnie to samo za jakieś 6000zł
Jeżeli na wszystkim tak kroją to chyba się zastanowię nad zmianą branży...
elektryka się robi - dół prawie gotowy, chłopaki kończą garaż i kotłownię. Ja wczoraj poskładałem instalację odkurzacza centralnego. Niestety nie przysłali mi kleju i paru kolanek, więc całość zakończę dopiero w następna sobotę. Ogólnie bardzo przyjemna i prosta robota.
Elektrycy zaczęli kłaść instalację, niestety narazie tylko wieczorami, więc zbyt dużo nie widać. Z racji że zbliża się długi weekend, będę chcizli robić przez całe 4 dni, od rana do wieczora. Myślę że powinni wtedy większość zrobić.
A ja się zastanawiam nad alarmem. Są plany że będziemymieć dość dużego psa, zatem czujki ruchu odpadają, a to byłaby najtańsza opcja.
Poszperałem po sieci i wygląda na to, że będziemy musieli zastosować wersję zdeka droższą...
ale udało mi się przynajmniej skontaktować z elektrykiem: niestety zrezygnował, bo, jak twierdzi: jego pomocnik zrezygnował, a on sam nie da rady... trudno.
Na jutro mam nagranego następnego i w razie czego jeszcze następnych dwóch.
Mimo że wcześniej byliśmy przeciwni to jednak zdecydowaliśmy, że będziemy mieć odkurzacz centralny. A właściwie to będziemy mieć tylko instalację, a odkurzacz kupimy kiedyś jak będzie za dużo pieniędzy.
Mam oferty i zlecając montaż firmie trzeba by zapłacić ok 6 tyś zł. Ale od czego jest internet?
Sama jednostka centralna z osprzętem (rura, szczotki, zmiotki, ssawki, itp) to koszt ok 2,5tyś.zł (kupimy później), instalacja (rury, gniazda, przewód zasilający) z robocizną wg ofert to ok 3,5tyś zł.
A ja właśnie całą instalację kupiłem za ......300zł. Oczywiście składał będę sam, bo jest to prostsze nawet od kanalizy...
Podobnie sytuacja wygląda z wentylacją z rekuperatorem: oferty na 16-24tyś zł netto (+7% vat).
Z tego robocizna to ok 5tyś... Nawet przedstawiciel handlowy jednej z firm stwierdził, że nigdy nie zleciłby robocizny firmie (robocizna = łączenie rur i w naszym przypadku jedno przekucie przez strop)
Bazując na projekcie gotowym, który dostaliśmy z projektem domu poszukałem, poskładałem, policzyłem ....i całość będzie kosztowała poniżej 10tyś brutto (z 22% vatem). Robocizna oczywiście własna
Do połowy, max do końca listopada chciałbym zakończyć powyższe instalacje, żeby na koniec miesiąc położyć tynki. Wtedy do końca roku powinno się udać zrobić też CO
no tak, kanaliza skończona, woda praktycznie też, a elektryka jak nie było tak dalej nie ma...
Podobno się nie zgłaszał bo pomagier zrezygnował i miał kłopot żeby znaleźć następnego. W najbliższy poniedziałek mają się stawić na budowie. Zobaczymy.
W piątek po skończeniu prac przy rozprowadzaniu wody, miałem chwile czasu i żeby rozpędzić komin, wstawiłem kozę tworząc klimat domowego ogniska
Zacząłem robić instalacje wewnątrz: kanaliza już praktycznie skończona, teraz zaczynam walczyć z rozprowadzeniem wody, a na początku tygodnia powinien wejść elektryk :)
niniejszym radośnie ogłaszam że mamy zakończony stan surowy zamknięty (mury, strop, dach, okna, brama garażowa).
trochę na temat kosztów: - stan 0, ściany + strop - ok. 116 tyś. - dach (więźba, krycie, wykończenie kominów, okna dachowe, robocizna) - 63,5 tyś. - okna 20,5tyś - brama garażowa 5,6tyś
Koszt budowy domu do teraz: ok 216 tyś. zł. (bez kosztów projektu, kredytu, działki, itp...)
kilka aktualnych zdjęć:
schody i za nimi łazienka na dole. W związku z tym że mamy płaski spocznik na schodach, a nie stopniowany jak w projekcie, schody trzeba było przeliczyć i wyszły trochę dłuższe (w stronę kuchni), dzięki czemu mogliśmy łazienkę powiększyć o 40cm:
pierwszy raz chodziłem po naszych schodach. Pierwszy co prawda nie byłem bo przede mną łaził po nich jakiś potwór - kot czy inny pies, nie wiem. Beton był jeszcze świeży i zostały tylko odciśnięte łapki
Chłopaki zajęli się układaniem płytki klinkierowej na kominie, laniem schodów na tarasie i bocznej części schodów wejściowych, tej zjeżdżalni.
Ja z racji, że mam parę dni urlopu zabrałem się za kanalizę i do końca wolnego będę chciał ją skończyć i do tego instalację wodną.
a tu domek z bramą garażową i oknami - wyglądają na czarne, w rzeczywistości są ciemnobrązowe. Myśleliśmy że będą jaśniejsze, ale na szczęście nie widać różnicy porównując z kolorem bramy
Powinniśmy mieć już stan surowy zamknięty, ale narazie jest tylko ...zamknięty, bo stan surowy się jeszcze kończy. Zostało zalanie schodów, wykończenie kominów i dachu.
Jutro zakładamy drzwi wyjściowe z garażu na ogród. Kupiłem najtańszy, wypasiony, chiński wynalazek w Obi. Wyszło nawet taniej niż na allegro... Ale są przynajmniej stalowe, mają schowane zawiasy i kilkanaście rygli, a do tego są brązowe. Czyli niby spoko. Mam tylko nadzieję że w środku naprawdę jest izolacja z wełny, a nie z jakiegoś ryżu...
na wtorek mamy umówiony montaż okien. Niestety opóźniony o ponad tydzień...
Jeżeli się wszytko uda to w połowie tygodnia powinniśmy mieć stan surowy zamknięty
wpadam na budowę, wchodzę na poddasze, mierzę ściankę kolankową, mierzę wielkość okien dachowych i.............
KUPA!
.........nie sięgam do klamki która umieszczona jest w górnej części okna
okna w łazience i w pokojach mają 140cm wysokości. Mierzyłem oczywiście przy najniższym możliwym osadzeniu.
Będę musiał niestety wymienić na takie które mają klamkę na dole. Tragedii nie ma, bo są w tej samej cenie i sprzedawca nie robi problemów.
dzisiaj miałem przemiły telefon z firmy która dostarcza nam bramę garażową - chcieli już w sobotę montować... a spodziewałem się na koniec miesiąca
A że nie zdążyłem jeszcze otynkować otworu na bramę, to przełożyłem montaż na poniedziałek, bo właśnie wtedy miałem umówiony montaż wszystkich okien - myślę sobie: ale fajnie się zgrało i............
druga KUPA!
........dzwonię do firmy od okien potwierdzić poniedziałkowy termin, a oni do mnie że mają trochę obsuwę i 4-5 dni się spóźnią
Mam nadzieję że nikt nie będzie się dobierał do bramy zanim zamontuję okna.
Właśnie przyjechały okna dachowe. Niestety będą musiały poczekać ze 2-3 tygodnie, aż przyjadą pozostałe. Trochę zbyt duże ryzyko montować je teraz, zanim zamkniemy dół.
Ekipa kryje dach, ale ostatnio jak zaczęło padać wpadli na pomysł, że żeby się nie nudzić to zaczną stawiać ściany działowe na górze. I zaczęli.
Tylko zapomnieli mi o tym powiedzieć. I co?
I rozbierają...
Bo nie zdążyłem im powiedzieć o zmianach w porównaniu do projektu...
dach się kryje, część nad garażem jest już praktycznie gotowa. Została tylko dziura w miejscu okien strychu. Wczoraj zamówiliśmy w końcu okna dachowe (velux) i bramę garażową. Ta będzie od Wiśniowskiego, szeroka na 5m, w kolorze brązowym. Montaż okien i bramy planujemy na koniec września
miał przyjechać dzisiaj pierwszy transport dachówek, ale jakoś nie udało mu się dotrzeć
Może przywiozą jutro.
Wybraliśmy dachówkę ceramiczną Koramic model L15 w kolorze brązowa angoba. Wybór dachówki to jedno z trudniejszych przedsięwzięć dotychczas na naszej budowie... Albo świecą się jako psu jajca, albo są czerwone, albo krzywe, albo za drogie, a tych co pozostaną jest jakiś tysiąc i naprawdę nie jest łatwo się zdecydować
radośnie ogłaszam że składanie więźby zostało zakończone , co, jak tradycja wymaga, przypieczętowaliśmy w sobotę wiechą. Łatwo nie było, szczególnie na drugi dzień rano, ale przecież nikt nie mówił że będzie łatwo.
A teraz trochę na temat kosztów postawienia ścian i stropu:
- bloczki poroton 24+12 - 17000zł, będzie jeszcze min 1 paleta 24 i ze 2-3 12 do zwrotu, czyli jakieś 1000-1500zł powinno się zwrócić - kominy - dwa: do kominka i pieca, wentylacyjny w kuchni zlikwidowaliśmy ze względu na wentylację mechaniczną - 5000zl - strop - belki i pustaki - 10000zł - stal zbrojeniowa - ~6500zł - beton b20 - 23m3 - 6500 - nadproża - 1900zł - robocizna - 22500zł - do tego drobne materiały jak cement, folie, styropian, itp. Koszt postawienia ścian i przykrycia całości stropem to ok 72000zł
Aktualny koszt budowy domu (stan 0 + ściany + strop) to 116000zł kwota ta nie zawiera kosztu działki, projektu i wszystkiego innego przed wbiciem łopaty
Tak jak pisałem wcześniej, wg projektu przekroje niektórych belek są co najmniej imponujące i chyba trochę przesadzone. Ekipa się przestraszyła jak tylko je zobaczyli, jeszcze przed rozładunkiem.
Parę dni temu przyjechałem na budowę przed pracą, a tu niespodziewajka w postaci dźwigu na budowie u sąsiadów
Raczej tego nie planowałem bo koszty itd... ale jak się już taka okazja nadarzyła to grzechem byłoby jej nie wykorzystać - pobiegłem od razu do operatora, zagadałem, a że się okazało że to ten sam co stawiał nam greenhouse na budowie, to po paru minutach dźwig był już nie u sąsiadów ale u mnie pod Adelką. Koszty prawie żadne
W ten właśnie sposób w ciągu pół godziny wszystkie największe belki znalazły się na dachu/stropie
Główna konstrukcja więźby jest już praktycznie skończona. Pozostały teraz lukarny, kilka pierdół, folia, łacenie i prawdopodobnie za tydzień na weekend będziemy mieli wiechę