Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

marta-mam niebieski dach

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    212
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez marta-mam niebieski dach

  1. to tak jak w tym dowcipie Ojciec patrząc na umorusanego brzdąca pyta matkę: myjemy, czy robimy nowe?
  2. ja też spałam dzisiaj 2 godziny po południu , myślę że to ciśnienie wariowało, od rana co chwila chodziły chmury i lało, a przez moment nawet grad padał
  3. ja tez mam trzynastolatka , (i 16-tkę) oni żyją w innym świecie i akurat mokre gacie w torbie nie robią na nich żadnego wrażenia wiem, bo moi żeglują, więc pianki , ręczniki inne mokre rzeczy mam na co dzień, proponuję nie wrzeszczeć (bo i po co, już sama się przekonałaś że to nic nie da ) opracowałam dwa sposoby kontroli nad tym bałaganem, tak aby wilk był syty i owca cała , najpierw rozpakowujemy torbę "razem", tj.: ja siedzę i patrzę , a dziecię wyjmuje rzeczy i od razu segreguje i wynosi w odpowiednie miejsca, przy okazji omawiam SPOKOJNIE (za każdym razem ) dlaczego tak a nie inaczej... ble, ble ble... to ćwiczenie wyrabia w dziecku NAWYK pewnych czynności, po jakimś czasie (zależnym od oporu danej jednostki , licz raczej w miesiącach niż tygodniach) dzieje się to samoistnie ( no prawie ) i jak widzisz że dziecię już łapie o soo chodzi przechodzisz do ćw. 2 : dziecię rozpakowuje torbę samo , kiedy już stwierdzi że skończyło i pójdzie do się (ważne) Ty sprawdzasz torbę i ..................wołasz dziecię bo: do wyboru: zostały kanapki/ kąpielówki/ręcznik...., po jakimś czasie ( nie odważę się napisać po jakim ) jest szansa że torba będzie PUSTA życzę sukcesów P.S. a tak na serio to naprawdę są gorsze rzeczy niż stare kanapki w torbie i mokre ciuchy , mnie bardzo cieszy zapał moich pociech i ich radość ze zdobytych umiejętności, wiem że ciężko pracują na tych swoich treningach (właśnie pojechali i mam chwilkę na foruma ) czasem jak widzę ich zmęczenie to po prostu sama im te torby rozpakuję słuchając ich opowieści o tym jak dzisiaj wiało itp...........
  4. już nieaktualne, rozmawiałam z P. Jaśkiem, udało się wydrukować, dopiero dzisiaj przeczytałam co się stało , trzymam kciuki, będzie dobrze........... musi być !
  5. zaraz zadzwonię i spróbuję się umówić, mam 10 minut do szpitala, tylko z pracy muszę się urwać na chwilkę
  6. raczej kota, dwie kotki ciężko pogodzić, jeśli nie są razem od małego, nie zmienia to jednak faktu że mogą pójść oba do sąsiadów , a czy sąsiadom to przeszkadza? (pewnie drapanie w drzwi ), moje chodzą notorycznie do sąsiadów (dwa ), a i sąsiadów b. często przychodzą do nas, zwłaszcza na persie żarcie, jak są otwarte drzwi od domu to gangreny wlezą do michy , spokój miałam przez ok. rok jak wzięłam psy, ale teraz i do psów się przyzwyczaiły i nic sobie z nich nie robią, przeskakują przez płot mimo tabliczki " uwaga pies" , także ciężko jest zagwarantować koniec włóczęgostwa przy zapewnieniu towarzysza zabaw
  7. Nefer mądra baba jesteś Ty się po prostu marnujesz w swojej pracy (cokolwiek robisz ) książki powinnaś pisać i ludziom pomagać, chociaż jak gdzieś ludziom trzeba pomóc, to Ty już tam jesteś szacunek
  8. kobieto to co Ty robisz na forum marsz do .....łóżka
  9. bardzo mądra gmina , zrozumiesz jak Ci się sąsiedzi pobudują po obu stronach , działki 10-o arowe są duże kiedy mieszczą się na szczerym polu i nic na nich nie stoi, jak się wszyscy pobudują to się okazuje że sąsiad ze swoich okien zagląda Ci do garnków w kuchni, a na własnym wymarzonym tarasie nie możesz porozmawiać z mężem tak żeby sąsiedzi za płotem nie słyszeli , wieś rządzi się swoimi prawami i jakoś tak kosmicznie wyglądają nowe osiedla "wiejskie" gdzie domy stoją prawie jeden na drugim, zaczyna to przypominać przedmieścia; takie przepisy w gminie ratują wiejski charakter miejscowości.
  10. http://forum.muratordom.pl/czym-przepedzic-kreta,t34779.htm tu na tematy krecie powiedziano już .....wszystko
  11. art. 62 ust.1 pkt 1.c Ustawy Prawo Budowlane obiekty budowlane powinny być w czasie ich użytkowania poddawane przez właściciela lub zarządcę kontroli: 1)okresowej, co najmniej raz w roku , polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego: .......... c) instalacji gazowych oraz przewodów kominowych (dymowych, spalinowych i wentylacyjnych) także z tymi czterema razami w roku, to chyba przesada , chociaż art. 62 pkt 7: Szczegółowy zakres kontroli niektórych budowli oraz obowiązek przeprowadzania ich częściej, niż zostało to ustalone w ust.1 , może być określony w rozporządzeniu, o którym mowa w art.7 ust.3 pkt.2 niestety nie wiem co to za rozporządzenie
  12. po dwóch sezonach użytkowania gardeny niestety część złączek, jak również "pistolet" jest do wymiany, także gardena też wieczna nie jest, chociaż w porównaniu z tandetą za parę groszy to rewelacja, wszystko zużywa się po jakimś czasie i trzeba to wymienić, kwestia jaki to czas i czy jest akceptowalna relacja cena/czas użytkowania
  13. odnośnie tych 1,5 m to oczywiście możesz dostosować do wielkości psa, pamiętaj tylko że roślinki rosną i należy wziąć pod uwagę ich docelową wielkość, a przynajmniej możliwość rozrośnięcia się i również przejścia dla psa między roślinkami, dojście do płotu, jeśli ma być szpaler czegoś tam to należy zostawić "dziurę/dziury" aby pies mógł dojść do płotu, inaczej sam sobie zrobi dojście , tych osłonek siatkowych szukaj w ogrodniczych, ja miałam rolkę siatki plastikowej z zabezpieczenia balkonu w bloku żeby kot nie wypadł, pocięłam ją na odpowiednie długości i szerokości kawałki i co "cenniejsze okazy" zabezpieczyłam do czasu uzyskania odpowiedniego rozmiaru, żeby wiatr ich nie rozwiewał mąż zrobił takie haczyki coś w rodzaju "śledzi" do namiotu i tym je przymocowaliśmy do ziemi pozdrawiam
  14. niestety przy psach sadzenie czegoś bezpośrednio przy płocie mija się z celem, minimalna odległość roślinek od płotu to 1,5m aby pies mógł wejść między rośliny a płot, wtedy ich nie zdepcze, jak roślinki są małe można ogrodzić je np siatką plastikową, aż się ukorzenią, podrosną i uodpornią na piesa, próbuję tak sadzić rośliny aby omijać miejsca szczególnie ulubione przez gangreny, choć czasem przebiegną kłusem przez świeżo obsadzoną rabatkę albo wybiorą ją sobie jako miejsce do uwalenia się w celu oblizania kości , kilkukrotne upomnienie i wyproszenie delikwenta z rabatki skutkuje , trzeba być tylko konsekwentnym i cierpliwym największą szkodą jaką mi wyrządziła moja Sonia (pies nie brał w tym udziału) było rozwalenie chochołów na azaliach a następnie potraktowanie pędów azalii jako gałązek do obgryzania niestety dopiero po niewczasie doczytałam że azalie i wierzby to ulubione gałązki do obgryzania przez psy, (jedna się uchowała.......ciiiiiii) myślę że kojec to ostateczność (dla mnie), i przy odrobinie dobrej woli ........z obu stron , można tak zaprojektować ogród aby był ładny i jednocześnie przyjazny, dla psa również, najtrudniejszy jest chyba pierwszy okres kiedy rośliny się ukorzeniają i rosną, dorosłym roślinom już tak bardzo pies nie szkodzi, nie dadzą się tak szybko eksterminować
  15. http://forum.muratordom.pl/roundup-po-roku-dwoch,t108516.htm, "zaplątał się" na 5 stronie, proponuję lekturę przed wylaniem " mocnej dawki randapu" , ja wiem że czasem się nie da/chce inaczej, ale może chociaż warto poznać argumenty przeciw, a przynajmniej świadomie podjąć decyzję
  16. [quote name="J Nie tyle chodzi mi o odpad, co o niebezpieczeństwo ubrudzenia płyt z "piaskowcowego" betonu. Ekipa na razie stwierdziła, że będzie je, tak jak radzi drugi kolega, obklejać taśmą ... .[/quote] moi facowcy robili to na tzw "suchą fugę", do fugi sypkiej dodawali minimalną ilość wody, fuga była taka prawie sypka, kładli ją fugownikiem, trochę było z tym zabawy, ale płytki się nie brudziły, fugę kupowaliśmy do cegły klinkierowej, jakby mieli cały cokół oklejać taśmą, to by mi uciekli z budowy
  17. nie kupuje się samochodów na F: fiatów fordów i............... francuskich
  18. pełnotniość nie ma tu raczej znaczenie, bardziej wzięłabym pod uwagę, czy "dziecko" mieszka z rodzicami i jest na ich utrzymaniu, czy jest już samodzielne, kilka lat temu byłam w podobnej sytuacji, a sprawa dotyczyła mojego brata młodszego o 9 lat, byłam już wtedy mężatką z 2 dzieci, a on w 2 klasie technikum, trzeba było załatwić sprawę politycznie i rodzice to załatwili, dziękując jeszcze za informację, choć była z drugiej ręki i nie chciałam jej (znaczy "drugiej ręki) ujawnić, po kilku latach sprawę wyłożyłam do końca rodzicom, a z czasem i brat dowiedział się prawdy (od nas), i usłyszałam : dziękuję, teraz jako matka nastolatków (13 i 16) chciałabym wiedzieć gdyby moje latorośle coś narozrabiały, zawsze można próbować pomóc, ratować, jeśli się nie wie ......... , nie miałoby dla mnie znaczenia, że to od znajomych, przyjaciół, czy sąsiadów, i http://dla mnie nie byłoby to wsadzanie nosa w nie swoje sprawy
  19. aniaImariusz to trzecie zdjęcie rozłożyło mnie na łopatki no po prostu cudne!!!
  20. ma od 4 sezonów, nie ma żadnych problemów, spokojnie ogrzeje, wykładzina dywanowa nie stanowi większej bariery dla podłogówki, fakt, że wybieraliśmy te cieńsze, i gładkie
  21. poszło , a czy można codziennie, czy tylko raz ? bo nie doczytałam
  22. znalazłam dwa, to jest taras, (ale zdjęcie było jeża, więc widać tak jak widać),te plamy to po psim posiłku http://images47.fotosik.pl/91/0409b3e6638a960em.jpg a to chodnik : http://images37.fotosik.pl/87/23fa8a7b51e81bffm.jpg chodnik jest z dużych płyt, taras z małych 60x40
×
×
  • Dodaj nową pozycję...