Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jakub Burkietowicz

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    288
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Jakub Burkietowicz

  1. To zależy, z której strony świata będziesz miał taras. Ja mam od północno zachodniej i jest OK. Jest się gdzie skryć, a jak jest ładna pogoda to i tak pod dachem nie siedzisz Naprawdę polecam zadaszenie tarasu. Jest gdzie siedzieć wiosną/latem, jak pada deszcz. Przy grillu/piwku patrząc na deszczyk
  2. Cześć i po kolei: Żbik - z powiększeniem garażu to dobry pomysł (poszerzeniem dokładniej). Gdybym drugi raz budował, to na pewno bym go o min. pół metra, jeśli nie o mert, zwiększył. Co do stropu i dachy. Mój ojciec robi wiązary. Dzięki konstrukcji wiązarowej udało nam się wygospodarować strych (wejście opuszczanymi schodami z wiatrołapu) - baaaardzo polecam - jest tam miejsce na wszystkie klamoty, jakie są w domu, a których się nie wyrzuca (bombki choinkowe, kartony po sprzęcie, resztki styropianu, zapasowe płytki, fugi itp.). Dodatkowo umieściliśmy tam zbiorniki na wodę ciepłą i zimną - własna studnia (dzięki temu w pomieszczeniu gosp. jest dużo więcej miejsca). No i z poważniejszych zmian to zadaszyliśmy boczny taras i zrezygnowaliśmy z tylnego. MacKacha - weekend - pojechaliśmy na imprezę w strony rodzinne i na szczęście dziewczyny zostały u teściowej, bo jak wróciłem, to w domu było 12 stopni. No i prośba, jak posiadasz zdjęcia, to prześlij. Ewa_Radek - polecam pozostawienie kominka w oryginalnym miejscu - choćby ze względu właśnie na kibelek i przysłonięcie drzwi do niego. Co do Ytonga - my mamy 40 cm. Całkiem OK - nie narzekam, natomiast w związku z tym, że deski podłogowe były strasznie suche, a pomieszczenia nie do końca suche, to w wyniku pęcznienia, deski wypchnęły nam ścianę nośną o ok. 1 cm. Musielibyście to widzieć. No i się zastanawiam, czy pustaki by wytrzymały, czy nie. No i jak się zdecydujesz na 40 cm Ytong, to uważaj, żeby nie zrobili ci tak jak u nas, tzn. zachowali wymiary zewnętrzne, przez co z uwagi na grubość ścian mamy 4 m2 mniejszy dom Polecam http://foto.onet.pl/albumy/szukaj.html?q=burek76&k=4 No i pozdrawiam wszystkich
  3. Witam serdecznie w klubie Nie rpzebrnąłem przez cały wątek, gdyż surfuję w pracy i nie mogę sobie pozwolić na cały dzień nicnierobienia, a na wsi nie ma internetu Mam pytanie. Mam Spartherma z Aqua WT Direkt - to takie ustrojstwo za dużo pieniędzy, które podgrzewa CWU. Jest to owinięta wokół czopucha rura miedziana, która odbierając ciepło z kominka poprzez 2 wężownicę w zbiorniku, podgrzewa CWU (pierwsza wężownica z pieca). Pompkę do obiegu włączam ręcznie klawiszem. No i teraz zrodził się temat. Zbiornik 300 l. ma 2 wężownice. Jedną do połowy wysokości (obsługuje ją piec) i drugą na całej wysokości zbiornika. Piec podgrzewa połowę wody (rozwarstwia się ze względu na różnicę temperatur). Włączając pompkę do obiegu kominka, wężownica wymienia ciepło między tymi 2 warstwami. W sytuacji, kiedy w kominku zgaśnie (noc) lub gdy się nie pali i ktoś zapomni wyłączyć pompki (skleroza), to po pierwsze w pewnym momencie dochodzi do tego, że płaszcz na kominku działa jak grzejnik, podgrzewający czopuch i jednocześnie chłodzący wodę w zbiorniku, co piec CO skrzętnie nadrabia dogrzewając wodę w zbiorniku i tak w kółko Macieju. No i wymyśliłem, żeby na rurce z wodą wpakować termostat, który w momencie jak się rurka podgrzeje do 60 stopni to włączał pompkę, a jak spadnie poniżej, to wyłączał pompkę. No i stąd pytanie - jaki termostat zastosować (w końcu w obudowie są duże temperatury, więc jakieś plastikowe obudowy termostatu mogą się odkształcać), gdzie go kupić i najważniejsze - czy to jest dobry pomysł. A może ma ktoś inne rozwiązanie. Mam nadzieję, że was nie zanudziłem Pozdrawiam JB
  4. Witam serdecznie w klubie Nie rpzebrnąłem przez cały wątek, gdyż surfuję w pracy i nie mogę sobie pozwolić na cały dzień nicnierobienia, a na wsi nie ma internetu Mam pytanie. Mam Spartherma z Aqua WT Direkt - to takie ustrojstwo za dużo pieniędzy, które podgrzewa CWU. Jest to owinięta wokół czopucha rura miedziana, która odbierając ciepło z kominka poprzez 2 wężownicę w zbiorniku, podgrzewa CWU (pierwsza wężownica z pieca). Pompkę do obiegu włączam ręcznie klawiszem. No i teraz zrodził się temat. Zbiornik 300 l. ma 2 wężownice. Jedną do połowy wysokości (obsługuje ją piec) i drugą na całej wysokości zbiornika. Piec podgrzewa połowę wody (rozwarstwia się ze względu na różnicę temperatur). Włączając pompkę do obiegu kominka, wężownica wymienia ciepło między tymi 2 warstwami. W sytuacji, kiedy w kominku zgaśnie (noc) lub gdy się nie pali i ktoś zapomni wyłączyć pompki (skleroza), to po pierwsze w pewnym momencie dochodzi do tego, że płaszcz na kominku działa jak grzejnik, podgrzewający czopuch i jednocześnie chłodzący wodę w zbiorniku, co piec CO skrzętnie nadrabia dogrzewając wodę w zbiorniku i tak w kółko Macieju. No i wymyśliłem, żeby na rurce z wodą wpakować termostat, który w momencie jak się rurka podgrzeje do 60 stopni to włączał pompkę, a jak spadnie poniżej, to wyłączał pompkę. No i stąd pytanie - jaki termostat zastosować (w końcu w obudowie są duże temperatury, więc jakieś plastikowe obudowy termostatu mogą się odkształcać), gdzie go kupić i najważniejsze - czy to jest dobry pomysł. A może ma ktoś inne rozwiązanie. Mam nadzieję, że was nie zanudziłem Pozdrawiam JB
  5. Kacha - też wam woda zamarzła ? U nas do wymiany 15 metrów rurek miedzianych, 2 naczynia wzbiorcze, pompka od obiegu i jakieś zawory No ale na szczęście miałem ubezpieczone, choć jeszcze kasy nie widziałem JB
  6. Witam ponownie Też generalnie byłem zajęty mieszkaniem w D08 (to już rok W majowym Muratorze ma się pojawić artykuł o D08. Pochwalę się, że min. będą tam zdjęcia z naszego domu Pozdro JB
  7. Jeżeli ktoś chciałby się pozbyć gruzu, przyjmę duże ilości. Szczegóły na maila - [email protected] JB
  8. Zobacz sobie zdjęcia. Co do wilgoci - dobra wentylacja załatwi temat. Co do spiżarni - zamierzacie gotować zaprawy na zimę (tysiące słoi) ? My nie mamy spiżarni jako takiej. Ziemniaki leżą w garażu (obok samochodu), słoiki w kargach w kuchni, woda i inne napoje w szafach w kuchni, reszta w lodówce. A wpieprzać sobie pralkę do ładnej małej łazienki nieeee JB
  9. MacKacha - macie takie samo oprzyrządowanie do kominka, jak my (pogrzebacz i inne) Ich minusem jest to, że czasami się rączki odkręcają JB
  10. Ja też pierwotnie chciałem wejście od wiatrołapu, oraz wydzielić spiżarenkę z łazienki. Nie polecam. Kuchnia by wtedy straciła, bo nie dałoby się w niej nic ustawić, a do tego wchodzenie do toalety przez dwoje drzwi, to nie bardzo. Poza tym w wiatrołapie odpada możliwość powieszenia ładnego lustra na ścianie. Odnośnie przesunięcia kominka na ścianę przy łazience - nie wydaje mie się jak to powiedział w Chłopaki nie płaczą ochroniarz "czarnuch" Ostatnio zauważyłem, że dzięki temu, że kominek jest na środku, z tyłu oddaje dużo ciepła. Poza tym korytarz i jego przedłużenie za kominkiem tworzy fajną przestrzeń komunikacyjną (idąc z pokoju na przykład na nocne pałaszowanie lodówki wpadalibyśmy na kominek, a tak przechodzimy tyłem za nim). Pozdrawiam JB
  11. Myślę, że może być jako przedłużenie wieńca (zapytaj swojego inspektora budowlanego). Ja mam belki spotykające się na słupie. Przekroje ponad 20 cm (nie pamiętam). Pozdro JB
  12. Zdjęcia ? z nocy poślubnej ? .... hmmm to może być interesujące A tak na poważnie to podwójne gratulacje JB. P.s. ArturZ - poszukja gdzieś moich linków do galerii - zobaczysz, jak podparte jest zadaszenie tarasu Ogólnie u mnie to jest wylana stopa 1x1m połączona przedłużonym fundamentem z fundamentami domu (po dłuższej stronie tarasu) no i słup zbrojony obłożony połówką klinkieru
  13. Noo ... widzę, że problemu jak u nas - muszki owocówki (te małe paskudztwa) i pająki - ale wczoraj okaza wciągnąłem do odkurzacza. Bałbym się go zdreptać. Żona w małej łazience się pindrzyła i nagle mnie woła, że pająk. No to mówię, żeby go wrzuciła do kibelka i spłukała, a ona, że się boi (raczej rzadkość u niej). Jak zobaczyłem tego pająka, to zrozumiałem. Duży włochaty, taka miniaturka tarantuli (średnica coś koło 5 cm). Odkurzacz był pod ręką, top go załatwiłem. Wciągnęło go, chwilę zostawiłem włączony, żeby zdechł, a nawet jak nie zdechnie, to się zarazi ptasią grypą Co do kotłowni i kominów. Ja mam komin w pom. gospodarczym (faktycznie to zmiana do projektu, o czym zapomniałem, bo w pierwotnym projekcie jest w kuchni). Wykorzystanie opisałem wcześniej. Zbiorniki na wodę (mamy studnię i wężownicę z kominka do CWU, czyli 150 l. zimnej i 300 l. ciepłej) stoją na strychu (konstrukcja wytrzyma, bo stoją akurat na wysokości ściany nośnej (narożnik bocznego tarasu) i są podparte. Bez strychu, to jak bez ręki. Ile tam się gratów mieści. Polecam tym, co jeszcze nie zamówili więźby. Pozdrawiam JB
  14. Miałem zamiar, ale nie stykło kasy. Co do rezygnacji z komina ... no nie wiem. Ja mam 4 przewody wentylacyjne z czego: 1 duży do pieca 3 mniejsze do: wyciągu z kuchni; wentylacji garażu; wentylacji kotłowni/pom. gosp. Drugi komin to oczywiście kominek (duży przekrój) + wentylacja z zamykaną kratką jako wentylacja podczas palenia w kominku. Noi wentylacja mechaniczna, która niestety nie zawsze dobrze wentyluje, bo czasami "nie ma to jak otworzyć drzwi na taras". Pozdrawiam JB
  15. Karol z kolegami - będziesz zadowolona U mnie tak odgiglali, że szczęka opada Jeszcze mi podbitkę zrobili - polecam, bo naprawdę wygląda rewelacyjnie. JB
  16. Imię - Magda Dzięki za gratulacje. Coś jest z tym D08. To chyba te 4 pokoje - kimś trzeba je zapełnić, a przecież teściowie chyba tam mieszkać nie będą JB
  17. Wróciłem Sorki - chwilę mnie nie było - zadziało się w tym czasie wiele - kilka osób się wprowadziło Niektórym się druga córka urodziła (3.350/52) hihi tak więc drugi pokój też będzie za parę lat zajęty Jakby ktoś miał do mnie pytania, to walcie (jak w dym, a nie się ) U nas zadziało się tyle, że nawiozłem ziemii i chciałem zrobić trawnik, ale jakoś jeszcze nie wyszło. Może na wiosnę. Muszę zrobić ścieżki, kostkę i takie tam. A na razie nie ma kasy Pozdrawiam JB
  18. Cześć jaki fajny klub kominkowców Póki co udzielałem się głównie na D08 BK - witam Mam Spartherma z Aqua WT Direkt do podgrzewania ciepłej wody (dla tych, co mnie nie znają, to mieszkamy w D08 - 135 m2 + garaż). No i vaillanta gazowego. Niestety z powodu nieciekawej aury zaczęliśmy włączać ogrzewanie w domu no i postanowiliśy grzać kominkiem (szkoda gazu). W związku z tym, że niedawno (2 mies. temu) urodziła nam się 2-ga corka, to żona wstaje w nocy dokarmiać. Przy okazji "szlaja się" po domu w poszukiwaniu krówek, lub innych łakoci. No i przy okazji dokłada. Czasami zdarza się, że nie wygaszamy kilka dni z rzędu (ciężko jest wygarnąć popiół i wyczyścić szyby, bo kominek gorący). Po 3 dniach takiego palenia wyłączyłem piec Okazało się, że kompletnie wystarcza kominek. CWU (300 l. zbiornik) zawsze gotowy, nawet cieplejsza woda, gdyż na piecu było ustawione na 45 stopni, a teraz dochodzi do 55. Fajnie. Ciepełko nie jest rozprowadzane DGP (mam wentylację mechaniczną, ale DGP nie mam. Ciepło samo się rozchodzi. W salonie (jak na mnie) jest za gorąco, ale żona lubi ciepełko. Do pokoi też dochodzi, ale trzeba mieć otwarte drzwi. No i jest chłodniej, ale to dobrze, bo w sypialni lepiej jak chłodno (czasami nawet otwieraliśmy okna, bo za ciepło było). A teraz przyznam się szczerze, że nie przeczytałem tego wątku (muszę to nadrobić). Pozdrawiam JB
  19. Cześć jaki fajny klub kominkowców Póki co udzielałem się głównie na D08 BK - witam Mam Spartherma z Aqua WT Direkt do podgrzewania ciepłej wody (dla tych, co mnie nie znają, to mieszkamy w D08 - 135 m2 + garaż). No i vaillanta gazowego. Niestety z powodu nieciekawej aury zaczęliśmy włączać ogrzewanie w domu no i postanowiliśy grzać kominkiem (szkoda gazu). W związku z tym, że niedawno (2 mies. temu) urodziła nam się 2-ga corka, to żona wstaje w nocy dokarmiać. Przy okazji "szlaja się" po domu w poszukiwaniu krówek, lub innych łakoci. No i przy okazji dokłada. Czasami zdarza się, że nie wygaszamy kilka dni z rzędu (ciężko jest wygarnąć popiół i wyczyścić szyby, bo kominek gorący). Po 3 dniach takiego palenia wyłączyłem piec Okazało się, że kompletnie wystarcza kominek. CWU (300 l. zbiornik) zawsze gotowy, nawet cieplejsza woda, gdyż na piecu było ustawione na 45 stopni, a teraz dochodzi do 55. Fajnie. Ciepełko nie jest rozprowadzane DGP (mam wentylację mechaniczną, ale DGP nie mam. Ciepło samo się rozchodzi. W salonie (jak na mnie) jest za gorąco, ale żona lubi ciepełko. Do pokoi też dochodzi, ale trzeba mieć otwarte drzwi. No i jest chłodniej, ale to dobrze, bo w sypialni lepiej jak chłodno (czasami nawet otwieraliśmy okna, bo za ciepło było). A teraz przyznam się szczerze, że nie przeczytałem tego wątku (muszę to nadrobić). Pozdrawiam JB
  20. A oto ostatnie zdjęcia, które udało mi się zrobić aparatem przed jego kradzieżą (sporej części wysyłałem te zdjęcia, ale ci, co nie dostali, mogą sobie też zobaczyć). http://foto.onet.pl/mojalbum/mojalbum.html?r=1&id=41644 Miłego oglądania JB
  21. Ja miałem czujki zewnętrzne I tak nie pomogły. Wejście do domu trwało niecałą minutę. A u nas ... czekamy na 2 dzidzię pozdro JB
  22. Co do moich przygód, to dostałem w piątek o 10.00 rano telefon z firmy ochroniarskiej, że mi się włamali. W sumie po przejrzeniu logów z czasami załączania czujek i "śledztwa" policji, wiemy, że 1 koleś przeskoczył przez płot, z pomocą słupka ogrodzeniowego, co mi ich parę zostało na dworze, wybił szybę P2 w drzwiach tarasowych (zostawiłem roletę otwartą do połowy - o ja głupi). Trwało to wszystko około minuty. Później załączały się poszczególne czujki w domu - czyli sobie zwiedzał, biorąc co mu się podoba. Po 3 minutach czujka na zewnątrz. Lekcje płynące z takiego zdarzenia: - szyby P4, - zamykać rolety - trochę odstrasza, - więcej czujek, - dobre ubezpieczenie, - szafa metalowa duża, ciężka, zamykana stojąca w garażu - można tam schować co cenniejsze rzeczy - upierdliwe, ale zajmujące czas złodzieja na pokonanie zabezpieczenia, - chowanie biżuterii w miejscach, których odnalezienie wymaga czasu, - 2 mastify/dobermany szkolone biegające po podwórku (przy małych dzieciach niestety niewykonalne), - negocjacja z firmą ochroniarską krótszych czasów reakcji (byli u mnie po 13 minutach/ mieli 15 na dojazd zgodnie z umową) i zapewnienie ubezpieczenia z ich strony na wypadek "niezdążenia" (niektóre firmy coś takiego oferują), - jakiś szitowaty sprzęt na podpuchę (komputer za 300 PLN a właściwy schowany w szafie, tania cyfrówka leżąca na stole, wieża Diora, lub zepsute elementy zestawu grającego wyglądające megawypas, a kosztujące 150 PLN) - niebezpieczeństwo - jak się skapną, że ich wycykaliśmy, mogą spalić dom, - inne 100 tysięcy pomysłów na tych gnojów, które przychodzą człowiekowi po takim zdarzeniu, Pozdrawiam, i życzę braku możliwości sprawdzenia takich zabezpieczeń. JB
  23. A ja niestety doświadczyłem "rozdziewiczenia" chaty. Pierwszy włam, straty na 20 tys. PLN. Niestety nie miałem ubezpieczenia. No i tak to jest. Rzeczy materialne szybko zmieniają właścicieli. Ech ... popieprzony ten kraj ... a taka sielanka była ... Ale pieprzyć skur.... jadę na festiwal na tydzień ... Pozdro i życzę braku takich przygód, jak nas spotkała. JB
×
×
  • Dodaj nową pozycję...