-
Liczba zawartości
1 762 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez listek
-
Grupa Podkarpacka
listek odpowiedział Robinson74 → na topic → Grupa Podkarpacka Grupa Podkarpacka Topics
Hunk GRATULACJE!!!!! -
Hunk GRATULACJE!!!!!
- 14 242 odpowiedzi
-
- grupa budująca
- grupa podkarpacka
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Poprawki na tynkach c- w. Wogóle możliwe ?
listek odpowiedział AGA NR 1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Byc może to tez zasługa Śniezki Grunt, bo tez nia malowałem. -
Kocioł Junkers Cerapur Smart ZSB 14-3C w praktyce
listek odpowiedział lukasz_p → na topic → Ogrzewanie
Pompe nalezy przepiąć do Np i Lp i w ustaiweniach kotła wejść w tryb serwisowy 5E i zmienic z 00 na 01 (nie ma tego w instrukcji, powiedzieli mi na infolinii) -
Poprawki na tynkach c- w. Wogóle możliwe ?
listek odpowiedział AGA NR 1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Jak przeschnie -
Przy projektowaniu wentylacji (czy to grawitacyjnej czy mechanicznej) powinno sie wykonywać nawiewy świeżego powietrza w (pomieszczeniach tzw "czystych" (salon, sypialnie) z użyciem nawiewników, rozsczelnień, anemostatów nawiewnych. Usuwanie powietrza odbywa sie w tzw pomieszczeniach "brudnych" (łazienka, kuchnia, kotłownia) z użyciem kratek wentylacyjnych w kominach, anemostatów wywiewnych. Działą to tak, że świerze powietrze nawiewane w pomieszczeniach "czystych" przechodzi (np przez podcięcia pod drzwiami) do pomieszczeniń "brudnych" i jest usuwane.
-
element z piły łańcuchowej ??
listek odpowiedział pawel18 → na topic → Wasze narzędzia - opinie, dyskusje, doświadczenia
Jest to sprzęgło zębate. Działa w ten sposób, że po zablokowaniu łańcucha nie zniszczyły silnika (wirnika). Zazwyczaj koło zębate z wirnika jest metalowe, natomiast sprzęgło jest z tworzywa. -
Poprawki na tynkach c- w. Wogóle możliwe ?
listek odpowiedział AGA NR 1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Mniej więcej. Mozna tez dodac piasku jesli jest taka konieczność. Ja miałem tynki wykonywane na budowie. Jęsli ktoś miał gotowe "z worka" to sprawa jest prostsza. -
Tania piła łańcuchowa?Czy warto?
listek odpowiedział a topic → Wasze narzędzia - opinie, dyskusje, doświadczenia
Ja McCullocha "zajechałem". Obecnie mama spalinówkę. Jęsli ktoś chce kupic elektryczną to niech szuka ze sprzęgłem takim jak w spalinówkach (a nie ze sprzęgłem w postaci koła zębatego) -
Poprawki na tynkach c- w. Wogóle możliwe ?
listek odpowiedział AGA NR 1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
U mnie bez piasku, wystarczył sam klej. -
Poprawki na tynkach c- w. Wogóle możliwe ?
listek odpowiedział AGA NR 1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Listek, kurczę, i naprawdę nie widać różnicy ??? Nie, jęsli masz w w miarę gładkie tynki cw (moje były "filcowane", oczywsićie nie sa one tak gładkie jak gładź czy tynki gipsowe). Ja przekuwałem zarówno ściany jak i sugit. Pokazał mi to majster od wykończeniówki. Przecierasz papierem 80,100 lub 120 (w zalęzności jak gładkie masz tynki) Co Ci szkodzi spróbować? -
Poprawki na tynkach c- w. Wogóle możliwe ?
listek odpowiedział AGA NR 1 → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Miałem podobny problem. Wszelkiego typu przeróbki naprawiałem klejem do płytek (w moim przypadku elastycznym co został z podłogówki). Po wyschnięciu przecierasz papierem ścierny na równo z tynkiem. Po pomalowaniu u mnie nie ma śladu gdzie były poprawki. Może tez tak spróbujesz. -
Jaka minimalna grubo?? styropianu/wylewki przy pod?ogówce ?
listek odpowiedział kocza → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
Przed wylewkami instalacja powinna zostać napełniona woda i sprawdzona. "Napełniona" podłogówkę pod cisnieniem duzo trudniej uszkodzić. -
Ustawienie sprzęgła w wkrętarce akumulatorowej
listek odpowiedział netlogon → na topic → Wymiana doświadczeń ogólnie
w żadnym wypadku 9 - to odwrócone 6 - a od tego tylko krok do satanizmu liczbą właściwą jest 7 A połącz teraz 6i9 i co wyjdzię -
Kocioł Junkers Cerapur Smart ZSB 14-3C w praktyce
listek odpowiedział lukasz_p → na topic → Ogrzewanie
Jak wcisniesz, to od razu zacznie kociołek podgrzewac wodę do CWU. i tak przez 60 min Nie zwróciłem uwagi ile czasu to działa. Jak wcisnę (rzadko w ten sposób używam) to po podgrzaniu zasobnika kociołek nie pracuje. -
Grupa Podkarpacka
listek odpowiedział Robinson74 → na topic → Grupa Podkarpacka Grupa Podkarpacka Topics
Derbi - wal do przeworskiego "Instalatora".Nie dość,że mają dobre ceny to jeszcze doradzą,pomogą i nawet przez kilka miesięcy zmagazynują zakup Pzdr. Obok Instalatora jest drugi skład materiałów budowlanych (Stal-Bud. Zamawiałem u nich płytki do całego domu (di\ostałem ceny praktycznie takie jak w inetnecie - od kilku-kilkunastu złotych taniej na m^2 niz w marketach). Mają tez dobre ceny na pozostałe materiały budowlano-wykończeniowe. -
Derbi - wal do przeworskiego "Instalatora".Nie dość,że mają dobre ceny to jeszcze doradzą,pomogą i nawet przez kilka miesięcy zmagazynują zakup Pzdr. Obok Instalatora jest drugi skład materiałów budowlanych (Stal-Bud. Zamawiałem u nich płytki do całego domu (di\ostałem ceny praktycznie takie jak w inetnecie - od kilku-kilkunastu złotych taniej na m^2 niz w marketach). Mają tez dobre ceny na pozostałe materiały budowlano-wykończeniowe.
- 14 242 odpowiedzi
-
- grupa budująca
- grupa podkarpacka
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kocioł Junkers Cerapur Smart ZSB 14-3C w praktyce
listek odpowiedział lukasz_p → na topic → Ogrzewanie
Jak wcisniesz, to od razu zacznie kociołek podgrzewac wodę do CWU. -
A to ja nie cięmiężony, to mnie tam nie było
-
Źródło http://www.joemonster.org/article.php?sid=12891 Warto przeczytać do końca Autentyczna historia opisana przez jednego z użytkowników na pewnym forum, musiałam się tym podzielić. Andrzej jesteś naszym idolem. (Uwaga! Pisownia oryginalna bez cenzury.) Czy ta historia może być prawdziwa? Posiadam. Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocię. Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy - a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia, zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz, która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu, aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem. Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie, wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki nie nastręcza mi to wiele problemów. Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj - niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć. Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i „myśleć”. Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, wypierdalać więc. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane - ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść - taka technologia po prostu. Czasem kot skacze na klamkę, ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę upierdalał - a wtedy wiadomo - wąż. Dobrze więc, uporządkuję: żona - delegacja, ja - praca. Wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem - ja toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni - więc spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer, na parapecik i patrzymy razem przez okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały skurwiel jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No ja pierdolę. Nie ni chuja to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest kurwa za duży, żeby przejść tym syfonem. Ale słyszę tylko pizdut - oż kurwa, no to nie mogło mi się zdawać - coś ciężkiego poszło w pion. Kurwa, wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot kurwa popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek. Lecę kurwa na dół do piwnicy, choć może powinienem od razu do schroniska, zanim wróci moja żona - nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego skurwiela z białą krawatką, nie było jej kilka dni, może się nie połapie. Ale chuj, najpierw do piwnicy - zbiegam po schodach, słucham - coś drapie w rurze, pion, kawałek płaskiej rury - miauczy - jest, kurwa, żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie to chuj, przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za chuja trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje. Znalazłem taki wziernik, gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici, kici! Ni chuja, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten kurwa głąb zamiast przyjść do mnie to kurwa chce iść tam skąd przyszedł, czyli do góry w pion. Ja go wołam, a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół. No pojebało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem i ni chuja, uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda - fight fire with fire - ogień zwalczaj ogniem. Zatkałem tę rurę przy wzierniku deszczułkami, których używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla - geberit i woda w dół - bombs gone. I bieg do piwnicy. Po drodze słyszę jak się przewala po rurach - podziałało. Wbiegam do piwnicy i kurwa koniec świata. Nie ma moich deszczułek - no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w chuj i kota też nie słychać już. Ja pierdolę. Kurwa, gdzie ta rura teraz idzie - coś mi świtnęło, że kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów - może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze. Biegnę na ulicę, jest studzienka - mam nadzieję, że to od mojego domu. Ni cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni cholery - najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl! Auto stoi na ulicy - mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny - poszło, aż zakurzyło. Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie. Smród jak cholera, ale złażę tam - ciemno jak w dupie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. Kurwa, mam w aucie, chujowa, ale może starczy. Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije - przywykłem po chwili. Zaglądam i jest, oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja pierdolę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi, a na dodatek ktoś mi zwali tę pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po dobroci, to będzie po złości. Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki, tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie taśmy samoprzylepne, plastry, żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury, ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś w pizdu. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tę otwartą studzienkę nie wpierdolił, bo na ulicy ciemno. Sąsiad, kurwa, ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc, a teraz chuj złamany stoi i się dopytuje. Co mam mu kurwa powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację? Idźżesz w chuj, pacanie. Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory, bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach - a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje. Wracając do kota - bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe, więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosik i czekam pod studzienką, bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie. Kurwa, drugi sąsiad przyszedł - po pięciu minutach następny odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa - kurwa, ludzie to są barany. Idę do domu, obie wanny pełne, ognia - spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma chuja, to go musi wygonić albo utopić. Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy, a tego skurwiela dalej nie wylało z kąpielą. Kurwa mać, urwało się wszystko w pizdu i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki - w chuj - jak się to gdzieś przytka, to będę miał przejebane. Znowu do domu po drugi pogrzebacz, bo trzeba zamknąć ten pierdolony dekiel. Wchodzę - a ten skurwiel kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja pierdolę! Jak on kurwa wyszedł, którędy? Ano kurwa wziernikiem w piwnicy - zostawiłem otwarty. Ja kurwa stoję i marznę a ten gnój tarza się w mojej pościeli. Zajebię. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. Kurwa mać. Przynajmniej kuleje. Straty: zajebane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zajebana piwnica, bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyjebania, brezent z reklamą firmy - poszedł w chuj, latarka - w chuj, pogrzebacz w chuj. Afera na ulicy jak chuj.
-
OGRZEWANIE PODŁOGOWE - jakie rury do ogrzewania podłogowego
listek odpowiedział KotSylwester → na topic → Ogrzewanie
Ja mam rurki Herz'a wg mnie warto dopłacić - przynajmniej wiesz co masz. NIe było problemu z zaginaniem, nawet przy rozstawie 10cm.- 487 odpowiedzi
-
Ja nie mam do nich zastrzeżeń odnosnie pracy. Pompy ciche. Jęsli chodzi o parametr zasilania to tez nie ma problemu - nie jest zimno, nawet przy -20. Kwestia tylko tych przepływów. Na 4 sekcyjnym jest ok (poddasze), a jak z 8 sekcyjnrgo zrobię 4 sekcyjny (pozamykane 4 obiegi i odciętę poddasze) to dalej jest 0,5
-
Tą śruba juz kręciłem w obie strony (oczywiscie policzyłem sobie obroty) i nic się nie zmieniło. Ja juz nawet robiłem tak, ze zakręciłem wszystkie obwody i np zostawiłem jeden i praktycznie nie ma róznicy. Odciałem tez mieszacz i też bez różnicy. Wygląda tak, jakby bylo za mało wody. Może trzeba dac rurki od kotła o wiekszej średnicy? Może coś się przytkało przed zaworem termostatycznym? Juz myslałem, że może pompa cos nie działa (próbowałem na samej pompie z kotła i nic się nie zmieniło). Na wiosnę wezwę instalatora i to porozkręcamy. Najdziwniejsze jest to, że ogrzewanie spełnia swoja rolę, ale np w niektórych pomieszczeniach zwięksszyłbym przepływ do 1m/s PS Acha, mam takie brązowe osady na rotometrach - żelazo sie wytrąca? Dawać jakiś inhibitor czy cos takiego? PS jeszcze jedno: Przy dezynfekcji termiczenj zasobnika zaczęło mi kapać z zaworu bezpieczeństwa. Wcześniej tego nie było. Mam sie martiwć? Dzieki za pomoc
-
nie wiem jak z PKWiU, ale ja baterie odliczałem i przyjęli
- 8 135 odpowiedzi
-
- ćwierćwałki sosnowe
- jak odliczyć vat
- (i 4 więcej)
-
o masz Czyli US sie może odrzucić?
- 8 135 odpowiedzi
-
- ćwierćwałki sosnowe
- jak odliczyć vat
- (i 4 więcej)