Co do dat na ostatnich zdjęciach, to naturalnie rok 2009 Moje dziecię miało w łapkach aparat, więc tu tkwi źródło błędu . Jedziemy sobie dzisiaj do pracy zupełnie nieświadomi, że ktoś coś robił na budowie w sobotę, a tu niespodzianka. Panowie od hydrauliki położyli rurki od centralnego i podłogówkę, więc szef nam mówi, że dzisiaj będą robione wylewki Jestem jeszcze w szoku - tak szybko?
Wczoraj minęła rocznica od rozpoczęcia budowy w feralnym miejscu. Ponieważ minął już rok i emocje też opadły, mogę napisać dlaczego mieliśmy takie opóźnienie na początku naszej drogi budowlanej. Pierwszą działkę kupiliśmy od gminy, jako działkę budowlaną. Nie wiedzieliśmy jeszcze czy chcemy budować dom, bo działka niewielka- 6 arów, ale, że ziemia jest zawsze w cenie, więc czekaliśmy prawie 5 lat. W tym czasie dwukrotnie próbowano odkupić od nas działkę. Kiedy już zdecydowaliśmy się na budowę, kupiliśmy projekt i uzyskaliśmy pozwolenie na budowę, zaczęliśmy prace ziemne. Wtedy okazało się jakiego zakupu dokonaliśmy- był to teren byłego cmentarza żydowskiego To, że w pobliżu był cmentarz żydowski było wiadome, ale działka, którą kupiliśmy była położona w środku zabudowań, tzn. z trzech stron mieliśmy sąsiadów, a jeden z domów był jeszcze wtedy niezamieszkany . Sprawa się zakończyła na naszą korzyść, bo otrzymaliśmy większą działkę, do której dopłaciliśmy różnicę ceny- uwzględniono koszty związane z poprzednią działką. Dzisiaj jesteśmy na etapie tynków i hydrauliki, a poniżej zdjęcia
Przyjechał dziś długo oczekiwany hydraulik i zaczęła się zabawa z pionami kanalizacyjnymi. Tynkarze przeprowadzili się do piwnicy żeby nie przeszkadzać w pracach na piętrze. Ogólnie panuje straszny bałagan, chociaż w tym bałaganie jest metoda Tynki są zrobione w połowie. Martwi mnie trochę ze względu ma mokre tynki, powrót zimy. Dzisiaj rano na termometrze było -14 stopni C w nocy ma być -13, ale na pewno będzie trochę więcej Zdjęcia czekają sobie w aparacie, bo nie mam chwilowo kabla
Kredyt hipoteczny został sfinalizowany. Wpłynęła pierwsza transza i ... już z niej prawie nic nie zostało Zapłaciliśmy za materiały do ocieplania poddasza, regipsy, cement, klej i za materiały do instalacji elektrycznej.
Wybraliśmy się też w końcu do Zakładu Energetycznego w sprawie przyłącza prądu. Orientacyjnie prąd mamy mieć za 2-3 miesiące. Pożyjemy, zobaczymy :)
W trakcie robienia są tynki. Panowie zaczęli kłaść je wczoraj, ale około 11.00 na osiedlu doszło do awarii wodociągu
W przyszłym tygodniu, około czwartku, pojawić się ma polecany przez znajomych hydraulik.
Trzeba jeszcze:
- rozprowadzić sieć TV/SAt, telefoniczną, internetową;
- wyprowadzić kable pod halogeny w podbitce, domofon, bramę przesuwną, bramę garażową, oświetlenie garażu i ogrodu.
Prace nad regipsami są prawie na ukończeniu, tzn. płyty są na swoim miejscu i są zagipsowane na łączeniach, wkrętach i narożnikach. Co ja się będę rozpisywać- na razie jest na poddaszu łaciato . Dzisiaj na parterze zaczęły się przygotowania do położenia tynków (szpryc?). Wewnątrz zrobiło się bardzo szaro .W końcu uruchomiliśmy papierologię w związku z kredytem hipotecznym- prawie tyle samo zachodu, co przy uzyskaniu pozwolenia na budowę - wypis z ksiąg wieczystych, ubezpieczenie domu, mapki z geodezji, kosztorys, harmonogram budowy, zaświadczenie o niezaleganiu z podatkiem, pnb... SZOK!
Po pobieżnych oględzinach okazuje się, że z pozostałych po budowie domu pustaków i cegły da się wybudować garaż . Ciągle dociepla się poddasze i pracuje elektryk. Mamy też kosztorys na okna. Wybraliśmy kolor obustronny - orzech, system Avantgarde 9000- cena 8800 zł .
Na dzień dzisiejszy prace na zewnątrz zostały zawieszone. Panowie posprzątali działkę, usunęli rusztowania i prawie skończyli dach-została blaszka czy dwie przy kominie. Przez dłuższą chwilę będzie to wyglądało tak:
Pomimo tej pogody panowie na budowie pracowali trochę przy kominie, a trochę przy wiatrołapie. Bardzo się cieszę, że wiatrołap został powiększony o część przeznaczoną na spiżarkę.
Jeśli ktoś spadnie z krzesła, to wcale się nie zdziwię Mamy wreszcie klinkier, ale żaden z tych, o których pisałam wcześniej. Czuję się trochę tak, jakbyśmy budowali dom w kryzysie. Bierze się to, co jest, a nie to, co się nam podoba Tym sposobem zostaliśmy szczęśliwymi posiadaczami klinkieru KALAHARI TON
Minął kolejny listopadowy dzień, a nasz dach jeszcze nie został skończony Magik od dachu poszedł w tango Zostały dwie osoby . Poza tym wciąż cisza w sprawie klinkieru
Dziennik zniknął na chwilę z pierwszej strony, ale już wracam W ubiegłym tygodniu zaczęła się kłaść blachodachówka, spłaciliśmy też długi w okolicznych sklepach z materiałami- nazbierało się tego trochę Muszę któregoś pięknego dnia siąść i podliczyć koszt stanu surowego prawie zamkniętego (dach i okna dachowe).
Przeprowadziliśmy już wstępną rozmowę z obecnym sąsiadem, który będzie nam robił elektrykę i szukamy kogoś, kto zajmie się hydrauliką. Musimy też skontaktować się z ekipą od CO i podłogówki, polecaną przez znajomych, którzy już mieszkają u siebie. W kwietniu i w maju planujemy robić docieplenie dachu, tynki i wylewki oraz tarasy.
W dalszej kolejności będą:
- gruntowanie ścian,
- płytki w kotłowni i pralni,
- stelaże Geberit i zabudowa z karton-gipsu,
- kominek + zabudowa,
- płytki w łazienkach + biały montaż,
- płytki w spiżarce, w wiatrołapie i w kuchni,
- parkiety (prawdopodobnie dąb półmat, ale jeszcze nie jestem pewna )
Dzisiaj ekipa przyjechała o 8.00, a że o 16.30 robi się już noc, to i efekty pracy dziennej nie powalają na kolana, niestety Jutro dzień wolny od pracy, a nasz klinkier jeszcze nie dojechał Ma dojechać w czwartek. Oby tak było
Nie żebym była wybredna, ale cóż Nie ma nigdzie klinkieru, który podobał mi się najbardziej. Do zdobycia i to dopiero w przyszłym tygodniu około środy jest Sahara z CRH. Tak więc życie, a raczej rynek zweryfikował nasze plany co do kominów. Mówi się trudno i żyje się dalej. Ponieważ łaty dojechały dopiero wczoraj wieczorkiem, więc dzisiaj zaczęło się łacenie. Patrzę na niebo i jestem pełna obaw, bo dookoła aniołki bawią się fleszami, a to nie wróży nic dobrego
Dojechały łaty i kontrłaty . Miały być wczoraj na 13.00, a dotarły na 17.30 .
Problemów ciąg dalszy, wynika z braku na rynku mojego klinkieru na kominy To znaczy jest cegła, ale płytkę trzeba zamawiać i czekać na nią ok. 3 miesięcy Dlaczego nie wiedziałam tego wcześniej? Okaże się chyba prawdziwe powiedzenie: Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Dzisiaj jedziemy na poszukiwania naszych płytek i cegły do dawnego miasta wojewódzkiego. Ciekawe, co z tych poszukiwań wyniknie
Ponieważ wciąż trwa oczekiwanie na łaty i kontrłaty, na dachu nie widać znaczących zmian. Nabijane są kliny do podgięcia dachu, przybija się też deska czołowa i układa się szkielet pod podłogę strychu. Mamy też już zaczętą ściankę działową oddzielającą wiatrołap od kuchni. Wiatrołap będzie powiększony o spiżarkę
Cholera to bierze mnie Jadę sobie na inspekcję, bo miły pan (pośrednik między nami, a tartakiem) miał dostarczyć dzisiaj łaty i kontrłaty na plac budowy. Patrzę i oczom własnym nie wierzę : są łaty, ale jakie - czarne od pleśni, cieniutkie, jak na dach garażu, krótkie (2,60), więc nie łapią 3 krokwi. Pan został odesłany stamtąd, skąd to coś przywiózł i na poniedziałek ma dostarczyć 1000mb łat o wymiarach 4/7cm i długości minimum 3,60. Nie mam pojęcia jak to zrobi. Nie mam pojęcia jak finansowo na tym wyjdziemy, bo podobno zapłaciliśmy już za wyżej wymienione łaty-zamawiał nam je pseudofachowiec, który nas parę miesięcy temu wystawił do wiatru Masakra...
Kompletnie nie jestem zorientowana w cenach materiałów budowlanych, ale powierzyłam "załatwianie" blachy na dach i okien dachowych szefowi swojej ekipy. Blacha dachówkowa pochodzi z firmy Blachstal, a wygląda tak, jak poniżej, tylko w kolorze grafit mat
Blacha dachówkowa ELITA swoją klasyczną linią, o wysokim, szlachetnym profilu nawiązuje do kształtu dachówek zakładkowych. Podkreśla dzięki temu ponadczasowy charakter krytej budowli, niezależnie od tego czy jest to obiekt użyteczności publicznej, zabytek, czy dom mieszkalny. Dlatego jest chętnie wybierana przez firmy i osoby prywatne.
Tyle na temat tej blachy wyczytałam na stronie producenta :)
Dzisiaj był na budowie pan z Blachstalu żeby wymierzyć dach. Poza tym cieśla kończył daszek drugiej lukarny, a reszta ekipy w liczbie 2 stawiała rusztowania wokół budynku.
Naturalnie załatwione mamy wszystko, oprócz cegły klinkierowej i takich samych płytek na kominy. Zdecydowaliśmy, że komin powinien być w kolorze piaskowca (melanż, ryflowany). Już nawet upatrzyłam taki, który mógłby być, tylko, że jeszcze nie widziałam go na żywo, więc nie kupię, dopóki nie dotknę