Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

amalfi

- FORUMOWICZ WIELKI SERCEM -
  • Liczba zawartości

    4 572
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez amalfi

  1. Masz rację, że nie jest łatwo. Nie chcę tradycyjnego kompletu, bo jakoś mi się przestały podobać. W domu mam gruby stół dębowy, ciemny. Kiedyś myslałam, że zabiorę go wszędzie. Złamała mu się jednak noga, którą da się niby naprawić, ale w międzyczasie pomyslałam, że wole coś lżejszego. I jaśniejszego. Na tę chwilę podoba mi się coś takiego (z tej samej stronki) ' https://mirat.eu/stol-bjorn,id26673.html
  2. Krzesełko podobne do tych powyżej (przy okazji fajna stronka) ku pamieci https://mirat.eu/krzeslo-fn-sc,id8227.html?utm_source=criteo&utm_medium=retargeting&utm_campaign=lowerfunnel
  3. Mnie jeszcze potrzeba trochę więcej dnia, abym mogła po pracy w ogródku pogrzebać. Jednak ta praca już nie ma w sobie tyle pozytywnych emocji, bo polega na szykowaniu domu do sprzedaży. W nowym ogródku jak wszystko dobrze pójdzie, będę szaleć w przyszłym roku.
  4. "Zapisany jest" jako Carlos, ale na razie zbyt mało poważnie wygląda, dlatego wszyscy mówią Karolek Znajoma opowiadała sytuację u weta. W poczekalni siedziały trzy koty z właścicielką. Wyszedł wet i mówi (o tych kotach): zapraszam Józefa, Jan czeka na wynik, a Wojciecha załatwimy na końcu.
  5. Karolek wczoraj normalnie leżał na kanapie i oglądał telewizję. Upodabnia się do swojego pana, który początkowo był przeciwny, aby Karolka zostawić, a teraz widzę, że coraz bardziej go lubi. W końcu ma z kim mecze oglądać. Jeśli o pierdolcu mowa, to mój kocio ma go między innymi na punkcie sznurówek, które wlecze po całym domu. A z jedną to nawet śpi jak z maskotką.
  6. Bardzo się cieszę, że dajesz radę. A jak jest z lekami? Są refundowane? Bo to chyba choroba należąca do kategorii rzadkich?
  7. Pokazywałam jakieś miauczące kociaki i był zaniepokojony. Kto wie, co one tam w kocim języku nadają? Mój mąż wtrynia się we wszystko, nie tylko w urządzenie domu. I pomyśleć, że kiedyś narzekałam na jego olewczy stosunek do wielu spraw. Ciekawe co to za krzesła? Bardzo mi się podobają.
  8. Zainteresował się ogólnie telewizją, ale piłka mu szczególnie odpowiada, bo chce łapać te małe latające ludziki i samą piłkę Na laptopie też ciągle leży i obserwuje. Muszę go gonić, bo zbyt zdrowe takie gapienie się w ekran to chyba nie jest. Mąż nigdy nie interesował się wystrojem, kolorami, meblami, płytkami. Na starość mu coś odbiło i jest to nie do wytrzymania. Ale nic to. Dam radę. Byle zdrowia i kasy starczyło. Boratom, jak planujesz budowę, odpuść remonty.
  9. No już prawie przekonany do listew. Podobno nie wiedział o jakie chodzi. A poza tym przypomniałam o umowie, że wykończenie to moja działka. A to kocio w roli kibica
  10. Bardzo mi się podobają. Takie konkretne wykończenie sufitu. Oczywiście mój mąż jest na nie. Boże, czego on się zajmuje takimi rzeczami. Znowu muszę się kłócić o głupie listwy. Na szczęście to jeszcze pieśń przyszłości.
  11. Mam pytanie. Ma ktoś białe listwy przysufitowe?
  12. To musi być jakieś szczelne i wysokie ogrodzenie. I trzeba kilka małych dziurek zrobić gdyby jakoś się wydostał, a potem był goniony przez jakiegoś psa na przykład. Aby mógł uciec.
  13. Coś muszę wymyślić.
  14. Obecny dom będzie sprzedany, więc inwestować w ogrodzenia nie będę. W nowym jakiś płot będzie, ale elektryczny pastuch dla jednego kota to chyba przesada. Może jaka woliera? Zobaczymy jak się ta "stolarka" będzie prezentowała.
  15. Jak to zrobić, bo u nas zawsze od wiosny taras jest przedłużeniem domu i jakoś nie umiemy sobie wyobrazić, że siedzimy ze szczelnie zamknietymi drzwiami kiedy na zewnątrz wiosna albo lato. Więzić kociołka w jakimś pokoju, kiedy on przyzwyczajony grasować po całym domu? Normalnie nie wiem już co robić.
  16. A Mały Cholera wychodzi, czy siedzi w domu?
  17. Po pijaku ma dobre serce, ale potem wódka ważniejsza Byłam dziś u weta. Kotek zdrowy, został zaszczepiony, za 3 tygodnie sterylka. Na razie mam zakaz wychodzenia na dwór z kotkiem, aby nie poczuł zewu natury przed sterylką. Jest szansa, że potem nie będzie chciał wychodzić zbyt daleko od domu. Dziś załatwiony kolejny etap w sprawach budowlanych. Zamówiliśmy drzwi i bramę garażową. Do okien w kolorze winchester najbardziej zbliżone, a właściwie identyczne są drzwi firmy KMT i brama Wiśniowski. Pani proponowała wprawdzie drzwi innej, jej zdaniem lepszej firmy, ale kolor był zupełnie inny niż okna. Nie wiem, czy dobrze zrobiliśmy, że wzieliśmy te KMT, ale nie chciałam, aby się różniły od okien. Jutro pomiar. Kładzie się podłogówka. Postaram się przy okazji pomiaru zrobic jakieś fotki.
  18. To przybywa Ci inwentarza Koty są niesamowite Mój jest bardzo ciekawski. Musi uczestniczyć we wszystkim. Pewnie jakby musiał, na zewnątrz jakoś dałby radę. To chyba ja głównie się boję. No i dużo kotów ginie pod kołami, a u nas ta ulica za płotem. Jutro chyba jade do weta to pogadam co i jak. Ściankę naprawiamy. Mniejsza szansa, że tynk będzie pękał w tym miejscu. Myślę, że jak zrobimy strop, to trochę tę ściankę ustabilizuje i już nie będzie pękała. No i budynek, mam nadzieję, osiadł ostatecznie. Własnie zauważyłam, że kotek oglądał ten filmik zza mojego ramienia stojąc na komodzie
  19. Nie odgórnie. Mieszkańcy, a właściwie dwóch, którzy pierwsi zamieszkali wykopali sami. Dla nas to był dodatkowy koszt w postaci tak zwanych mostków, bo rów jest po naszej stronie, ale woda nim spływa również z naszej działki, to jest ok. No i zamierzamy parę rur perforowanych wkopać i odprowadzić do tego rowu. To jest właściwie mały rowek, a spełnia swoją funkcję. Jak będę na działce, cykne zdjęcie, chociaż pewnie w moim wątku jest.
  20. U nas wykopano rów wzdłuż drogi i droga jest sucha, a przy okazji i z działki woda spływa. Może warto pomyśleć o takim rozwiązaniu?
  21. Jak pięknie. A okna zarąbiste.
  22. Dzisiaj znowu wyszedł na smyczce na chwilę. Tak go wyprowadzam, gdyby kiedyś uciekł nie daj Boże, to żeby miał rozeznanie jak świat poza domem wygląda. Boi się bardzo. Zaraz wrócił tak przy scianie z podkulonym ogonkiem. Coś mi się wydaje, że wychodzenie kotka bedzie zawieszone do nowego domu, gdzie nie ma ruchliwej ulicy ani stada kotów, których też się boję, bo nie wiem jak zareagują na tego mojego.
  23. Dziękuję. W obecnym domu mam bardzo kolorowe ściany. W przyszłym będą mdłe. Chyba na zasadzie znudzenia i opatrzenia. Jak zechcę zaszaleć, załatwię to dodatkami. Tak mi się odmieniło. Ścianka pękła, bo dom osiadł. Dobrze, że teraz jak jeszcze można naprawić. Kot dorośleje, bo zaczął zakopywać kupy. Wcześniej podrapał po podłodze i uciekał. No i poza tym ćwiczy marcowanie, bo strasznie się drze do okna. Nie wiem, jak ma wyglądać to jego wychodzenie, jak on tak się boi ludzi i samochodów jak go czasem wyniosę. A za płotem mamy ruchliwą ulicę. Teraz w szelkach wychodzi ale tylko na taras. I bardzo, ale to bardzo nie lubi tych szelek.
  24. I ciekawostka. W garażu pękła ścianka. Nie było stropu, nic nie trzymało, glina, a właściwie woda nad gliną zamarzła, potem pusciła i trzasnęło. Ale na szczeście było dużo czasu, aby osiadło i teraz trzeba naprawić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...