Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

mww

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    391
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez mww

  1. W lodówce, jak się okazało, mam "3". W supermarkecie były trzy rodzaje "3" i jeden "2", ale te "2" okazały się z tej samej firmy co "3" , w związku z tym nie kupiłam. W dwóch osiedlowych sklepach same "3". Wygląda, że nici z ulubionej jajecznicy
  2. Ups, teraz to się zacznie...
  3. Wiecie, że ja już nawet nie mogę sobie dokładnie przypomnieć co było, a czego nie było na początku? Wprowadziliśmy się w długi weekend majowy 2005r. I chyba naprawdę mam małą przerwę w życiorysie, bo jakoś mi się zlewają pierwsze miesiące po przeprowadzce. Pamiętam, że mieliśmy "na stanie" trzech fachowców + majster czyli mój mąż. Wykończone na tip top garaż (to był priorytet majstra), pomieszczenie gospodarcze, sypialnia z garderobą i jedna łazienka. Czyli dużo. Meble i sprzęty w kuchni były, brakowało tylko barku. W jadalni zamiast stołu stały ławy ogrodowe kupione przy okazji czegośtam. Najgorsze było to, że rano przed wyjściem do pracy już witałam fachowców, przychodziłam z pracy na dziki sajgon, wieczorem sprzątałam po fachowcach, na drugi i następny dzień to samo...a w międzyczasie jeździłam po meble, wybierałam lampy, kolorki, materiały itp. Moment w którym ostatni fachowiec opuścił nasz dom to było największe święto i od tego czasu dopiero zaczełam MIESZKAĆ i cieszyć się domem. Na wiosnę niestety fachowcy powrócili z tynkowaniem zew. i to już była prawdziwa masakra, bo przez kilka miesięcy przerwy zdążyliśmy odwyknąć. W tej chwili mamy wszystko gotowe (kilka pierdółek zostało, ale to się już nie liczy) co zawdzięczam majstrowi - mężowi, który nie odpuścił dopóki nie skończył (taki charakterek, gdyby nie on mieszkałabym na prowizorce jakieś 15 lat pewnie ). I chociaż nie raz wściekałam się na niego, że po nocach, że drobizgami się zajmuje zamiast podgonić priorytety, bo przecież niektóre rzeczy można poźniej, jak będzie luźniej .....to teraz naprawdę doceniam. Szkoda tylko, że małż jak raz odpuścił wykończenówkę to nabrał majsterkowstrętu i głupiego obrazka nie może mi przywieśić od roku już chyba .
  4. Zazdroszczę Ci joan bardzo! Zazdroszczę odwagi, której mnie na razie brakuje. Właśnie zdobyłam uprawnienia, na które pracowałam przeszło trzy lata. W połowie starań doszłam do wniosku, że takie życie to nie dla mnie, ale jak już coś zaczęłam to chciałam dobrnąć do końca. W tym czasie niesmak się nasilił . Dałam sobie jeszcze rok (takie odwlekanie decyzji ), jeżeli za rok będę miała w dalszym ciągu taki stosunek do tego co robię, to idę Twoim śladem. Może nie do kawiarni, ale coś w tym stylu. Życzę Ci powodzenia.
  5. A czy dziecko po przypadkowym obejrzeniu takiego serialu zmieni swoją orientację? Czy raczej jedynie dowie się, że odmienność to nie koniec świata?
  6. Zamieranie w bezruchu jest jednym z sygnałów jakie pieski sobie wysyłają. Nie pamiętam co dokładnie ma on oznaczać w psim języku, ale gdzieś mam książkę pt. Sygnały uspokajające, jak znajdę to Ci napiszę. Nie wiem czy można jakoś to zmienić skoro ona tak komunikuje się z psim światem...Mój pies czasami też tak zamiera, a jak go odblokuje to pędzi do kompana "na złamanie łapek" . Tyle, że mój się nie kładzie, ale za to suczka moich rodziców często prezentuje ślicznego sfinksa, nawet jak widzi mojego psa, z którym jest skumplowana od zawsze. Acha, przejściowa głuchota w takich momentach też jest całkiem w normie
  7. Też 5w4 mi wyszła i też wyjątkowo trafnie
  8. Z góry przepraszam, że podpinam się z moją sprawą pod Waszą akcję , ale podsunęłyście mi pomysł, a nie chcę zakładać nowego wątku. Od jakiegoś roku pomagam rodzinie, która jest w trudnej sytuacji. Wysyłam co miesiąc paczki z żywnością, trochę środków czystości i od czasu do czasu jakieś ubranka czy buty dla dzieci. Dzieci jest trójka, sami chłopcy, 6, 7 i 13 lat. Nie znam tej rodziny osobiście, mieszkają dosyć daleko ode mnie. A teraz meritum. Chciałam wysłać na Święta dla dzieci jakieś prezenty (oprócz słodyczy), tzn. jakieś zabawki, książeczki...no coś z czego takie dziecko się ucieszy i będzie miało na dłużej niż czekoladkę. W związku z tym mam dwa problemy: 1. Nie wiem jakie zabawki są atrakcyjne dla chłopców w tym wieku (nie mam dzieci, a w najbliższym otoczeniu brak odpowiednich wiekowo), może moglibyście mi dać jakieś wskazówki? 2. Zabawki są dosyć drogie, a priorytetem dla mnie i dla nich jest jednak żywność, dlatego pomyślałam, że może ktoś z Was ma dzieci (chłopców) mniej więcej w tym wieku lub trochę starszych i w związku z tym jakieś już niepotrzebne, opatrzone, albo zdublowane zabawki lub książki ma na zbyciu i zamiast wyrzucić czy magazynować mógłby tej rodzinie podesłać?
  9. Pisząc o ryzyku miałam na myśli właśnie trudne przejścia, lęki itp. ale także problemy zdrowotne. Po prostu wydaje mi się, że czasami trzeba, żeby opiekun takiego zwierzęcia miał już w sobie zaszczepioną miłość do psów czy kotów, żeby podołać takim wyzwaniom. Co do hodowli labków to Teba ma pewnie rację, ale to nie jest problem, znaleźć normalną hodowlę. Baba na budowie, chętnie służę radą [/b]
  10. Pomysł ze schroniskiem b.dobry, a jeszcze lepszy dla "początkującego psiarza" to wejść na forum dogomanii na psy w potrzebie i tam można wybierać do woli, a dziewczyny wolontariuszki świetnie doradzą i wspomogą w pierwszym okresie. Niemniej istnieje jakieś ryzyko dla kogoś, kto nigdy nie miał psa, bo nie wiadomo z jakim wyzwaniem przyjdzie mu się zmierzyć. Jeżeli chciałabyś psa rasowego to jest wiele ras, które spełnią Twoje wymagania, a jeżeli chodzi o labradory to mnie akurat trafił się osobnik z ogromnym temperamentem, jako szczeniak straszny rozrabiaka (to podobno cecha większości labków), ale szybko się uczy co mu wolno, a co nie, strasznie przyjacielski w stosunku do ludzi (muszę go pilnować, jak się kłaniam sąsiadom, bo dla niego "dzień dobry" to hasło do wylewnego przywitania się), jak jestem w domu nie odstępuje mnie na krok, b. lubi spać wtulony we mnie, łakomczuch, trzeba uważać bo zje wszystko i bez ograniczeń ilościowych, b. łatwo się szkoli i lubi to, wytrzymuje 8 godz. sam w domu (oczywiście nie od razu jako szczeniak, ale stopniowo wydłużając czas samotności) za to później jest b. wymagający, chce się bawić, szkolić, rozpiera go energia itp. Moim zdaniem idealny, zrównoważony charakter, a jednocześnie figlarny i zabawny, ale nie jest to zdanie miarodajne bo ja jestem w swoim psie zakochana . A tak ogólnie to największy problem (i największa uciecha zarazem) jest ze szczeniakiem. Jeżeli ktoś nie może poświęcać szczeniakowi prawie całej swojej uwagi przez cały dzień, przez kilka pierwszych miesięcy i do tego nie ma kilku członków rodziny "na zastępstwo", to może lepiej zastanowić się nad starszym osobnikiem (1,5 roku - 3 lat)?
  11. Jak ustawię wentylację na 3 to trochę słychać, ale na tyle trochę, że nie przeszkadza. Zwykle wentylacja chodzi na 1 i nie słychać w ogóle.
  12. mww

    Ach ci sąsiedzi..

    Wychodzi na to, że ja jestem takim wrednym życzliwym, bo wezwałam kiedyś straż do sąsiadów mieszkających pod lasem. Nie wiem co palili, śmierdziało strasznie, dym był taki, że nie widziałam ani ich domu, ani lasu . Nie było to pierwsze śmierdzące "ognisko", ale za to pierwsze aż tak strasznie dymiące. Poskutkowało o tyle, że teraz jak palą różne rzeczy i dymu jest już bardzo dużo, to gaszą sami z siebie. Acha, zwykłe ogniska mi nie przeszkadzają, ale opony i plastikowe śmieci jak najbardziej. Niestety nie ma sposobu na sąsiadów palących takie rzeczy w piecach i zatruwających siebie i wszystkich naokoło. Ponieważ robi to większość sąsiadów i to "od zawsze" , zwracanie uwagi raczej nie jest skuteczne, a argument, że mnie wentylacja cały ten syf do domu wciąga, w tej sytuacji, jakby nie na miejscu.
  13. Trochę późno , ale dopiero teraz tu weszłam. Jeżeli pomoc dalej potrzebna, to proszę o konto.
  14. Na miau trzeba się logować. Dajcie znać, czy już coś znaleźli, bo na dogomanii nic nie ma nowego.
  15. Witam, Poszukuję kogoś do poprawek na dachu (1-2 dni roboty) i "złotą rączkę z wyobraźnią" do bojlera. Może jakiś fachowiec ma u Was akurat przestój? Będę zobowiązana za namiary.
  16. Witam, Poszukuję kogoś do poprawek na dachu (1-2 dni roboty) i "złotą rączkę z wyobraźnią" do bojlera. Może jakiś fachowiec ma u Was akurat przestój? Będę zobowiązana za namiary.
  17. mww

    frajer czy cwaniak

    Zaznaczyłam ostatnią opcję. Codziennie rano jestem bliska popełnienia kilku mordów...
  18. Hej, jak mi ktoś podeśle numer to też go mogę systematycznie ostrzegać przed atakiem...
  19. Ja mam dom z keramzytu i faktycznie trochę popękane ściany , ale do tej pory nie przyszło mi do głowy wiązać tych pęknięć z keramzytem. Wydaje mi się (aczkolwiek tylko wydaje, bo się nie znam), że tak samo miałabym popękane gdyby były z innego materiału. Dom wybudowaliśmy w rok, w następnym już mieszkaliśmy, mieszkamy blisko lini kolejowej, na śląsku, w tych okolicznościach byłabym zdziwiona gdyby tych pęknięć nie było. Na oko te pęknięcia nie wyglądają groźnie i mam nadzieję, że nasz domek nie posypie się nam na głowę Co do samego keramzytu, mam bloczki Optiroc 38,5 bez ocieplenia, tynkowane dopiero tej wiosny. W domu jest chłodno latem i ciepło zimą. Jak mi rozliczą zeszły sezon grzewczy (pierwszy zamieszkały) to będę wiedziała, czy jestem zadowolona. Co do problemów z bruzdami, instalacjami itp. to nie było żadnych, żaden fachman nie narzekał. Pozdr.
  20. Moją mamę porwał na pustyni taki jeden na koniu, zamotany na czarno i pogalopował z nią w nieznane... Wrócił za chwileczkę, a tata musiał mu 5 dol. zapłacić Ponoć zazdrościły mamie wszystkie panie z wycieczki, niezależnie od wieku
  21. Moją mamę porwał na pustyni taki jeden na koniu, zamotany na czarno i pogalopował z nią w nieznane... Wrócił za chwileczkę, a tata musiał mu 5 dol. zapłacić Ponoć zazdrościły mamie wszystkie panie z wycieczki, niezależnie od wieku
  22. Kofi podaję Ci wątek z innego forum o problemach z dwoma suczkami. Co prawda one wojnę zaczeły po jakimś czasie dopiero, ale jak masz trochę cierpliwości i czasu to dużo mądrych rzeczy tam znajdziesz. http://www.szkoleniepsow.fora.pl/viewtopic.php?t=265 Gratuluję nowego domownika, mam nadzieję, że szybko sunie sobie poukładają stosunki [/b]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...