Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

duśka1719503061

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    233
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez duśka1719503061

  1. Wreszcie są http://i40.tinypic.com/r2lytt.jpg http://i39.tinypic.com/16bgg95.jpg
  2. Ja rzadko zmywam bo mam zmywarkę więc zmywanie trwa u mnie krótko. Światło górne mi wystarcza, ewentualnie halogeniki pod szafkami obok doświetlają, ale z reguły ich nie używam. Co do wejścia z wiatrołapu, to u mnie jest tam co prawda łazienka, ale w twoim przypadku doradzałam faktycznie spiżarkę, bo my spiżarkę mamy pod schodami, więc nie mogliśmy tam mieć wejścia do łazienki. Mamy za to w tym miejscu pralnio/suszarnię, do której wchodzi się przez łazienkę. Myślę, że w waszej spiżarni wcale nie musi być za ciepło. U mnie teraz w łazience i suszarni jak wyłączyliśmy podłogówkę zrobiło się chłodno . Nie ma to jednak jak grzeje w stópki. Kasiulinko, widzę że cię swędzi do wiosennych dekoracji Ja tez kupiłam trochę "badyli" i wetknęłam w wazon, tu i ówdzie jakaś wielkanocna ozdóbka i wpatruję się w ziemię, kiedy wreszcie coś wylezie i zakwitnie, wszak cebule wsadziłam jesienią i co ? Gdzie Przebiśniegi, gdzie Krokusy?
  3. Faktycznie, u nas są słupy w konstrukcji dachu na stryszku. Budowaliśmy zgodnie z projektem. Myślę, że jakiś fachowiec od dachów powinien zerknąć na ten dach i stwierdzić, dlaczego jest taka a nie inna konstrukcja.
  4. Współczuję wam, znam ten ból. Na szczęście mój młody kwalifikuje się już do szkoły, a tam miejsce zamieszkania nie ma większego znaczenia. A może fikcyjny meldunek? Wiele osób tak robi (chociaż oczywiście nie jest to do końca uczciwe, ale skoro państwo olewa rodziców małych dzieci, to czemu by trochę nie olać durnych państwowych przepisów).
  5. Bardzo ładnie zapowiada się wasza szeregówka. Podoba mi się wasza koza. My też planujemy takie cuś w salonie, ale na razie mamy tylko dziurę w kominie i podłodze (mieszkamy od lipca 2009) oraz płytki w miejscu, gdzie ma stać. Jestem ciekawa, gdzie kupiliście waszą kozę. Rozglądałam się wstępnie, ale jeszcze nie jesteśmy zdecydowani na konkretny model, bo wybór jest duży. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za dalszy postęp prac wykończeniowych.
  6. Ja mam wejście do łazienki z wiatrołapu i wcale nie jest tam zimno. Też mamy podłogówkę, ale jest tak gorąco, że musimy mieć drzwi do salonu otwarte, żeby się trochę temperatura wyrównała. Ziemniaki też trzymamy w garażu, świetnie się tam mają, podobnie jak inne warzywa. Przed zimą trzymałam je w spiżarni i też nie było im tam źle.
  7. Ja na twoim miejscu zrobiłabym chyba łazienkę z wejściem pod schodami, a spiżarnię z wejściem z wiatrołapu, bo bliżej kuchni. Drzwi z wiatrołapu do salonu u nas otwierają się na wiatrołap.
  8. Lepiej daj sobie spokój , ilu forumowiczów tyle zdań. I tak pewnie się okaże, że jak już zamieszkacie, to niektóre rozwiązania będą nietrafione i dojdziesz do wniosku, że zrobiłabyś coś inaczej. Ja przynajmniej tak mam, ale muszę przyznać, że są to drobiazgi i się nimi nie przejmuję . Według mnie powinnaś zaufać swojej intuicji, bo ty najlepiej znasz potrzeby i zwyczaje swoje i swojej rodziny.
  9. Jejku, Czar_ni, jaka słodka ta wasza Madzia. Gratuluję z całego serca. Buziaczki dla ciebie i malutkiej. http://i50.tinypic.com/yos5u.jpg
  10. Trzymam kciuki Czar_ni . Jak dla mnie poród (a przeżyłam dwa ) to pestka w porównaniu do 9 miesięcy ciąży, a więc najcięższe masz za sobą . Co do drogi, to my mamy jakieś 200 metrów do asfaltu i faktycznie jak dobrze zasypie to bez odśnieżenia ciężko przejechać. Nam udało się zdobyć telefon do firmy, która na zlecenie gminy odśnieża, wystarczy do niej zadzwonić i zgłosić potrzebę odśnieżenia. Większy problem mamy teraz ze śmieciami, bo śmieciarka nie dojechała (przestraszyli się że mogą się zakopać), więc jesteśmy lekko zawaleni śmieciami. Dobrze że jest mróz i chociaż nie śmierdzi .
  11. Jak macie możliwość pojeździć na nartkach to pewnie. Trzeba korzystać z uroków zimy. My nie mamy niestety nigdzie blisko stoku . Wybieramy się natomiast na narty w ferie zimowe. Na nartach biegowych jeździłam (czy raczej biegałam) ostatnio w liceum (czyli dawno), ale chętnie bym do tego wróciła.
  12. Obraz na ścianie bardzo ładnie komponuje się z resztą. Widać że lubisz styl raczej nowoczesny. Mój styl jest jakby bardziej tradycyjny. Spokojniejsze barwy i klasyczne kształty, chociaż nie lubię też gdy jest zbyt ozdobnie. Moja spiżarka wygląda tak (widać tylko półki które są w głębi, bo inaczej nie udało mi się zrobić zdjęcia. Nie zwracajcie uwagi na lekki chaos, który tam panuje ): http://i46.tinypic.com/o8t3sy.jpg Jest jeszcze sporo wolnego miejsca. A tak z innej beczki, to korzystając z pięknej pogody w weekend wybrałam się dwa razy na dłuższy spacer po okolicy z aparatem w ręku. Muszę przyznać, że w zimie okolica urzekła mnie jeszcze bardziej . W przyszłym roku kupuję biegówki, nie ma co .: http://i48.tinypic.com/33zdzq0.jpg a to moje kijki ; http://i47.tinypic.com/20zadeh.jpg las koło naszego domku: http://i48.tinypic.com/110g5ec.jpg
  13. MSO, u mnie nie ma drzwi pomiędzy kuchnią a wiatrołapem, ale teraz trochę żałuję. Byłoby chyba lepiej zostawić tam otwór tak jak u Kasiulinki, wtedy wiatrołap byłby przestronniejszy i jaśniejszy. Co prawda mamy przez to bardziej ustawną kuchnię i nawet stół się w niej mieści, ale praktycznie z niego nie korzystamy. Z pozostałych zmian w projekcie jestem bardzo zadowolona. Bardzo się cieszę z pralni (chiciaż mogłaby być trochę większa) i ze spiżarni pod schodami, która jest optymalnej wielkości.
  14. Kasiulinko, to mnie zaskoczyłaś, że napęd na 4 koła sobie nie poradził . W takim razie nie narzekam już na swoje autko ma co prawda tylko na 2 koła, ale za to jest wysoko zawieszony i jakoś sobie radzi na tym śniegu. Wczoraj jednak znowu wzywaliśmy pana od odśnieżania drogi bo sypie ciągle a chcielismy jakoś jednak dotrzeć do pracy rano. Co do szamba to się nie wypowiem za bardzo, bo mamy oczyszczalnię. Jeszcze z niej nie wybieraliśmy ale myślę, że na wiosnę trzeba. Małżonek się upiera, że dopiero po roku, bo tak powiedział pan który zakładał oczyszczalnię (w instrukcji jest napisane, że po pół roku), więc zobaczymy. Muszę zerknąć na wysokość pokoi na poddaszu, ale na pewno nie jest to 2,70. U synka w pokoju stoi zwykła szafa, która nie ma chyba 2 metrów i stoją na niej pudełka (mają jakieś 40 cm), które dotykają sufitu. Myślę że jest tam jakieś 2,30 wysokości. Kasiulinko, słabo coś widać ten dywanik w sypialni . A co z obrazkiem w salonie? Nie pokazałaś. Ale zaspy na tarasie mieliście zacne. U nas chyba dzięki daszkowi nie nasypało na taras aż tyle, ale bałwana też ulepimy jak tylko śnieg zacznie się lepić .
  15. Śnieg to teraz u nas temat numer 1 . Od piątku już ze trzy razy odkopywaliśmy podjazd a tymczasem właśnie znowu sypie . My mamy do asfaltu jakieś 250-300 metrów polnej drogi, ale jakoś na razie nie mieliśmy problemów z wyjazdem. Mieszkamy na tym "odludziu" na razie we trzy rodziny, ale w znacznej odległości od siebie (my mamy do asfaltu najbliżej). Wczoraj sypało najbardziej i pomimo, że udało się wyjechać wszystkim, zadzwoniliśmy po pług śnieżny (przyjechał co prawda po 7 godzinach od wezwania, ale odgarnął śnieg). My myśleliśmy wprowadzając się, o samochodzie z napędem na 4 koła, ale w końcu kupiliśmy ze zwykłym napędem, bo stwierdziliśmy, że dla tych 250-300 metrów to chyba nie warto, bo takie auto jest większe, cięższe i zwykle więcej pali. Może kiedyś.... zobaczymy jak będzie dalej. Co do daszku nad wejściem to oczywiscie nie chroni przed śniegiem, ale żaden daszek nie chroni, nad tarasem mam potężny kawał dachu a i tak taras miałam dokumentnie zasypany. Może jakby były ściany po bokach, to na wejście by nie zawiewało. Załaczam kilka zdjeć w celu zobrazowania sytuacji: wejście odkopane: http://i45.tinypic.com/a5euqg.jpg taras: http://i48.tinypic.com/2hfpd2h.jpg a to światła pługa który wczoraj przyjechał odsypać drogę (pojawił się niczym zjawa): http://i45.tinypic.com/zjhufp.jpg Sa też plusy mieszkania w takiej okolicy (to moje dzieciaki na sankach ciągnietych przez psa moje siostry): http://i46.tinypic.com/2ljgebb.jpg MSO, co do wentylacji w kuchni, to my też nie mamy tak jak w projekcie. Wentylacja jest pociągnięta wyżej a nad stropem jest szyb wentylacyjny przy łazience. Nie pamiętam jak to dokładnie jest zrobione, ale wiem, że wykorzystalismy własnie ten szyb wentylacyjny do wentylacji kuchni, która jest dokładnie poniżej.
  16. Kasiulinko, dla ciebie również wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, aby udało wam się skończyć urządzanie domku i abyście spędzali w nim same miłe chwile. Bardzo ładnie udekorowałaś salon na święta. Szczególnie podoba mi się reniferek na kominku. W ogóle kominek mi się bardzo podoba ale już to chyba kiedyś mówiłam . U nas w miejscu kominka na razie stoi choinka, ale mam nadzieję, że na przyszłe Święta Bożego Narodzenia będzie tam już koza a w niej wesoło będzie tańczył sobie ogień. W naszym pokoju vis a vis górnej łazienki jest ciepło, ale jak się zamknie drzwi i zakręci kaloryfer to jest zimno. Pewnie u was grzeje się od komina, bo u nas na razie ten komin jest nie używany, dopóki nie mamy kozy. Najzimniejszym pokojem jest jednak ten nad garażem, chociaż też nie ma katastrofy - jest jakieś 20 stopni, ale upału nie ma. Najcieplej jest w naszej sypialni na dole (u Kasiulinki gabinet), tam mamy cały czas zakręcony kaloryfer i jest ciepło. W Sylwestra i Nowy Rok mieliśmy okazję wykorzystać na maxa zalety posiadania wielu pokoi i dwóch łazienek gdy gościliśmy 10 osób (plus nas 4) oraz dużego psa. Wszyscy mieli komfortowe warunki do spania i nikt na nikogo nie właził, co było nieuniknione w mieszkaniu. Teraz na prawdę bardzo się cieszę, że wybraliśmy ten projekt. Jedynym mankamentem jest ciasny wiatrołap. Jak w Sylwestra chcielismy w 14 osób wyjść na zewnątrz, to musieliśmy zacząć wychodzić 20 minut wcześniej bo trochę to trwało zanim się wszyscy ubrali .
  17. Kasiulinka już chyba całkiem o nas tu zapomniała . To może ja coś pokażę w takim razie: kompromis w sprawie kanapy czyli narożnik plus fotel, tak jak radziłyście http://i50.tinypic.com/16gzmso.jpg a tu zimowa wieczorna sceneria i pierwsze lampki świąteczne: http://i45.tinypic.com/2hf6ixv.jpg http://i49.tinypic.com/5pon6x.jpg
  18. My nie mamy ani rekuperatora (wysokie koszty) ani nawiewników, natomiast za radą kier. bud. w każdym pomieszczeniu mamy kanał wentylacyjny. W ogóle nie odczuwam teraz potrzeby otwierania okna w dodatku nie mam jeszcze kominka, a otwory nawiewowe i wylot komina już jest, więc wietrzenie mamy jak diabli. Myślimy nawet żeby te otwory od kominka zatkać bo ciepło ucieka za bardzo. Najlepszym rozwiązaniem jest rekuperator, bo pozwala znacznie oszczędzić na ogrzewaniu. Niestety jest dość drogi a jak się coś w jednostce sterującej zepsuje to jeszcze trzeba liczyć koszty naprawy (też wysokie) a urządzenie naszpikowane elektroniką też się zużywa i wtedy trzeba pewnie wymieniać całe a to już koszt ogromny.
  19. A ha, Czar_ni, domek super. Na prawdę. Bardzo prosty i funkcjonalny.
  20. Fromianko, o co chodzi z tą belką? W wykuszu? Nie bardzo mogę sobie wyobrazić. Weź no rzuć jakieś zdjęcie. Kasiulinko, Czar_ni , z tym narożnikiem to jeszcze przemyślę. Mąż jak przeczyta wasze posty, to powie: "a nie mówiłem, że narożnik tu pasuje najlepiej". Faktycznie kompromisem może być dodatkowy fotel do kompletu.
  21. Kasiulinko, a czy twój synek też na kombajny mówi Heniek? Mój jest fanem Zygzaka MacQuina i wszystkie kombajny to dla niego Heńki. Czar_ni, kolor okien to złoty dąb. Roslinki już niektóre zasadziłam, głównie z przodu. Z tyłu mamy parę sosenek i świerków które już tam wcześniej rosły. Też bardzo lubię krzewy, zwłaszcza kwitnące, ale ponieważ mamy bardzo słabą glebę (glównie piach), to nie wiem, czy się przyjmą. Wsadziłam na razie jedną Hortensję, którą dostałam w prezencie, zasiliłam ją a teraz okryłam, bo nie lubi mrozów. Cudnie kwitnie latem wielkimi niebieskimi kwiatami. Mam nadzieje, ze przetrwa zimę. Chciałabym też mieć forsycje, bo to pierwszy kwitnący wiosną krzew i kilka Rododendronów i Azalii, ale dla nich będę musiała kupić ziemi, którą lubią różaneczniki. W październiku powsadzałam cebulki kwiatów, które mam nadzieję wzejdą wiosną: przebiśniegi, krokusy, szafirki i tulipany. Co do kozy to początkowo mielśsmy ochotę kupić taką za 6 tys. , ale stwierdzilismy, ze skoro nie ma rozprowadzenia ciepła, i koza ma slużyć jedynie do ozdoby i robienia nastroju, to nie potrzeba nam takiej drogiej. Jeszcze się nie rozgladałam, ale chciałabym się zmieścic w 2 - 3 tyś.
  22. A tak rekompensuję sobie brak kominka świeczkami. a tak na prawdę, to z nastaniem mrozów zaczęłam już dryfować w kierunku Bożego Narodzenia. Nie sposób o nim nie myśleć, jeżeli w sklepach juz pojawiły się świateczne dekoracje. Zaczęłam już planować pomału jak udekorować dom na święta. Chyba mi odbiło. http://i36.tinypic.com/2qn8gop.jpg
  23. Witam, witam Czar_ni. dawno się nie pokazywałaś, fakt. Ja również gratuluję rychłego powiększenia rodziny. Kasiulinko, z tego co napisałaś wynika że pobudowaliście się w podobnej okolicy jak nasza. Mój tata nazwał nasz dom ....... domkiem na prerii. U nas ciężarówki porobiły straszne koleiny podczas budowy, ale przez lato zasypywalismy co wieksze dziury i jakoś się jeździ. Co do sofy w salonie to my ciągle jeszcze nie zakupilismy . na razie trwają rozmowy na szczycie w tej kwestii. Mój mąz jest entuzjastą narożnika, ja zaś wolałabym tradycyjną sofę i fotel lub dwa, gdyż jeden naroznik (ten zielony) juz mamy w pokoju (telewizyjnym) na górze, a zawsze marzyłam o sofie i wygodnym fotelu. Nie zakupilismy również kozy, choć teraz byłoby świetnie rozpalic w niej w długie jesienne wieczory. Brak nam tez krzeseł do stołu i stolika (takiego kawowego). Praktycznie z docelowych mebli w salonie mamy na razie tylko stół. Czar_ni, najlepsze przed wami. . Meblowanie, urządzanie to super sprawa, pod warunkiem że zostały jeszcze jakieś pieniądze Kasiulinko, tobie też zostało spore pole do popisu w ogrodzie. Bedziesz wiosna miała co robic. Ja z resztą też. Tej jesieni jest wyjatkowo paskudnie, więc jest tylko to co udało mi się zrobić we wrzesniu. Potem było tak zimno że nawet grzyby nie rosły
  24. Tak Kasiulinko, my też grzejemy ekogroszkiem. Obecnie dorzucamy do kotła mniej więcej co 3-4 dni. Lubimy ciepełko, więc nie oszczędzamy zbytnio, jednak jeszcze nie odkręcamy wszystkich kaloryferów, bo nie ma takiej potrzeby. Ja lubię w domu temperaturę 21-22 stopnie, i taką generalnie utrzymujemy. Mój mąż zauważył, że najwięcej idzie ekogroszku jak są odkręcone podłogówki.
  25. znajomi mają do sprzedania ładną działke leśną w Bukowcu tuż pod Łodzią. Prawie 1900m2 z możliwością podziału. Jakby co tel. na priv. Bukowiec jest śliczny ale nie ma dostępu do komunikacji miejskiej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...