
jędrzej
Użytkownicy-
Liczba zawartości
521 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez jędrzej
-
Ponury Duszę możesz przydzielić sobie sam.
-
Tomek_J Słowo "ateusz" nie niesie moim zdaniem negatywnych emocji. Użyłem go dla urozmaicenia, ale jeśli Cię to zabolało to sorry. Resztę twojej wypowiedzi pozostawiam bez komentarza bo emocje przesłaniają w niej logikę (a mimo tego, że wierzę w byty nieudowodnione, to jednak kocham też logikę). Pozdrawiam.
-
Luc Skywalker Znikam już z tego wątku. Długo myślałem, ale nie wiem co Ci napisać. Chyba tylko tyle, że Szaweł nie dojechał do Damaszku. I może jeszcze, że Bóg jest miłosierny (a katolicy niekoniecznie). Pozdrawiam
-
Luc mieszasz nieco płaszczyzny sporu - argumenty dotyczące prawa wierzących i ateistów do wspólnego decydowania o losach ojczyzny przenosisz na grunt filozoficzny (ale fakt, że to ja zacząłem) Zatem do rzeczy: Z logicznego punktu widzenia, to zdanie jest fałszywe! Skoro nie można udowodnić, że coś istnieje, to znaczy że ... nie można tego udowodnić, ale wciąż nic nie można powiedzieć o istnieniu tego czegoś lub nie. Mamy bowiem cztery zbiory bytów: 1. byty istniejące udowodnione 2. byty istniejące nieudowodnione 3. byty nieistniejące udowodnione 4. byty nieistniejące nieudowodnione Jak widać wiara operuje na bytach nr 1 i 2, a ateizm na bytach nr 2 i 4. Przy tym wiara nie neguje żadnego z bytów, a z tego co mówisz, ateizm neguje byt nr 2, a zatem tworzy fałszywą konstrukcję logiczną: "byt istniejący niudowodniony nie istnieje" Zatem, jak chyba widać, nie można na podstawie braku dowodu udowodnić że coś nie istnieje. Można być jedynie sceptykiem, a to należy do sfery przekonań, tak samo jak wiara. Reasumując: Ty jesteś przekonany że Bóg nieistnieje, a ja jestem przekonany, że Bóg istnieje. Czy widzisz teraz pełną symetrię naszych wykluczających się przekonań? Z tej symetrii wywodzę właśnie równe prawo do decydowania o kształcie państwa zarówno przez wierzących, jak i ateistów. Idąc dalej - np. w procesie legislacyjnym człowiek wierzący powinien kierować się własnymi przekonaniami, a nie przekonaniami ateistów (i vece versa). Żeby było śmieszniej, demokrację wymyślili ateusze, a teraz się burzą, że wierzący z niej korzystają. Wierzący też nie muszą się grupować, a dla odmiany ateiści też mogą (np. komuniści) Ale chętnie znajduje odpowiedzi na pytania: dlaczego nie? ... która niczego nie wyjaśnia W imię czego zatem księża i wierni byli mordowani przez rewolucję francuską, komunistów hiszpańskich i bolszewików? Nie muszę, wiara nie opiera się na dowodach. Tobie nie pomogą, Ty nie masz duszy.
-
Wycięte z Onetu: "Decyzję Sejmu o pokryciu przez państwo części kosztów budowy Świątyni Opatrzności Bożej niemal połowa (46 proc.) badanych uznaje za słuszną, a prawie tyle samo (43 proc.) jest przeciwnego zdania. 4 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie."
-
Pisałeś, że mogli zrobić gorsze rzeczy, ale nie zrobili, a ich mistrz Stalin zrobił - rozumiem, że uważasz naszych komuchów za lepszych, bardziej cywilizowanych. Acha, ateizm opera się na dowodach naukowych nieistnienia Boga. Możesz je przytoczyć, jestem racjonalistą, z pewnością dam się przekonać. Na razie jednak twierdzę, że jak ktoś jest przekonany o nieistnieniu Boga, to jest jest to taki sam rodzaj wiary, jak wówczas gdy ktoś jest przekonany o Jego istnieniu. Dlatego pisałem (sarkastycznie), że skoro Ty nie życzysz sobie wpływu wierzących na państwo, to ja mogę nie życzyć sobie wpływu ateistów. Dla równowagi. Przyzwyczaiłem się do takich epitetów (nie jesteś w stanie mnie obrazić). Ojczyzna jest nasza wspólna i zarówno wierzący, jak i niewierzący mają prawo do jej kształtowania. Czy w ostatnim stuleciu, jakiś ateista zginął za przekonania z ręki katolika? (Bo o odwrotne przykłady nietrudno).
-
Owszem, w tym roku zbieraliśmy (była ciężka zima) - w parafi w Leśnej Polanie, w Jazgarzewie, w Złotokłosie i w Mrokowie (bywam we wszystkich czterech). To znaczy, że masz uznanie dla większości księży i proboszczów Dzięki. Jeśli już to przychodem. Mam nadzieję, że w pozostałych kwestiach jesteś bardziej precyzyjny. A na co "według Ciebie" przeznaczana jest taca?
-
Ateizm też jest religią (ateiści wierzą, że Boga nie ma) i ja sobie nie życzę, żeby ateiści mieli wpływ na moją ojczyznę. Rzeczywiście, to wątpliwa przyjemność, że tutaj mieszkasz Ale odkąd twoi ulubieńcy poszli do kąta, można bez problemu przekraczać granice.
-
Tomek_J Zaczynasz bredzić. Gdzie widziałeś tą podłogówkę i te dotacje (oprócz jednego słynnego na cały świat przykładu) Przeczytaj sobie post Majki i zachowaj umiar w pustosłowiu, gdy tracisz rzeczywiste argumenty. Jeśli nadal zamierzasz gloryfikować łagodność krajowych komuchów (że niby mogli być bardziej krwawi), to może jeszcze napisz, że zawdzięczamy im drogi, fabryki i wykształcenie... już to słyszałem, przestało na mnie robić wrażenie. Hitler też mógł tu więcej namordować i zniszczyć... ale mu twoi ulubieńcy nie pozwolili może
-
... przypomina mu, że rządzą czarni, czarni, czarni! Jemu się wszystko z tym kojarzy.
-
JoShi Niestety chyba masz rację.
-
Następny, co nie czyta nawet tego co cytuje! Napisałemprzecież: "bez sikania ze strachu w gacie" Czy to jest darowizna, to nie jestem pewien - to jest wewnętrzna zrzutka wiernych na własne potrzeby (parafii i kurii) - bo np. chcą mieć ciepło w kościele. Fundacja Kulczyka też nie płaci podatków od działalności statutowej (i wiele innych też) - jak wszyscy to wszyscy, no nie?
-
A jednym ze sposobów jest dotowanie Świątyń Opatrzności Czegoś, Co Nie Istnieje, urządzanie show pt. "Przyjeżdża Benedykt", dawanie z tej okazji dnia wolnego itp. cudności. K...wa, z czego to, jak nie z naszych podatków ? Umówmy się, że to z moich podatków, a z twoich Kozyra, Nieznalska i inni tfu-rcy. Do prawicy to im jeszcze daleko! A nasze państwo nadal ma socjalistyczną konstrukcję budżetu Słuchaj uchem, a nie brzuchem! Dla Ciebie może być odwrotnie - kościół obrazoburczy, a Kozyra cacy. Chodziło mi tylko o zrównoważone finansowanie tych obrazoburczości. Mniej jadu, więcej zrozumienia (a przede wszystkim uważniej czytaj moje posty)
-
Myślałem, że dyskutujemy poważnie, a nie o bzdurach Nie wiem, gdzie wyczytałeś takie bzdury, ale nie ma to nic wspólnego z wiarą i Kościołem. Marzę o dziesięcinie Taca to nie jest dochód (co najwyżej przychód). Ale przede wszystkim taca to są pieniądze które wierni dają sami sobie - wewnętrzna zrzutka na potrzeby parafii lub kurii. Dlatego jeszcze raz powtarzam - wara od moich pieniędzy A jak potrafisz, to zmuś swoje laickie państwo by nie pobierało podatku również od Ciebie (tak jak nie bierze od supermarketów, obcego kapitału i fundacji Kulczyka)
-
BOORG Nie czytasz moich postów uważnie - ja właśnie jestem za tym, żeby oddać wszystkim to co zostało ukradzione (Kościołowi też), nie biadolę tylko nad losem Kościoła. Natomiast Ty piszesz, że czerwoni mogli zrobić gorsze rzeczy, a nie zrobili... brzmi to trochę jak pochwała komuchów. Moim zdaniem zrobili wszystko najgorsze co tylko mogli zrobić (bez sikania ze strachu w gacie). Parę osób zresztą zabili na śmierć. Uściślijmy: ziemia to też nieruchomość. Przy każdym przedwojennym kościele były parcele, które komuniści ukradli. Niektóre z nich są teraz prawie w centrach miast... zresztą co za różnica jak to liczyć! Ukradli większość, a właściwie prawie cały majątek, który mógł przynosić Kościołowi dochód, a zostawili tylko to co trzeba utrzymywać (teraz praktycznie z samej tacy). I jeszcze raz: ja nie biadolę nad losem ograbionego kościoła - to moi adwersarze wywołali temat podatków i ZUSu, którego kościół nie płaci. Ja przytaczam tylko kontrargumenty. A tak wogóle to nie życzę sobie właśnie, żeby jak położe 10zł na tacę, to przylatywał zaraz Nefer albo Luc Skywalker i zabierał z tego 1,90zł (albo i więcej) na łatanie soc-dziury budżetowej. Wara od moich pieniędzy!
-
BOORG Czerwoni po prostu bali się KK w Polsce i dlatego nie doszło do eksterminacji. Podobnie jak nie doszło do kolektywizacji rolnictwa, bo czerwoni bali się narodu. Rety, jacy ci komuniści dobrzy byli... i tacy liberalni. Co to ma wspólnego z grabieżą dóbr kościelnych? To zdaje się Ty nie wiesz o czym piszesz - pozostawiono Kościołowi tylko świątynie i klasztory - zagrabiono szpitale, szkoły a przede wszystkim ziemię (tak jak i innym posiadaczom zresztą). Teraz już nikt nie chce pamiętać, że to wokół Kościoła i w Kościele gromadziła się antykomunistyczna opozycja - z Michnikami i Kuroniami na czele. To właśnie Kościół, broniony przez tych wyszydzanych dziś wierzących prostaczków, dawał schronienie i możliwość działania antykomunistycznej inteligencji, która dziś (w większej części) przybrana w libertyńskie piórka pluje na kler i wiernych.
-
A jaką emeryturę potem dostają? Przeczytaj sobie ustawę - koniec końców gdyby zwrócono Kościołowi to co ukradli komuniści, to z samej dzierżawy dochody byłyby wyższe niż to co księża dostają na starość. Żeby była jasność - uważam że powinno się zwrócić wszystkim, to co ukradli czerwoni. Tymczasem pozwolono im ukraść to drugi raz (tym razem prywatnie). To chyba już nieaktualne. Ale chciałem zauważyć, że wykorzystywali to przeważnie założyciele pseudokościołów (i pewnie z tą myślą stworzono lukę w ustawie, bo Kościół o to nie zabiegał) Żeby była jasność - uważam, że przy tak złodziejskim systemie podatkowym należy wykorzystywać wszystkie możliwe luki. Z drugiej strony, jako liberał uważam, że podatki powinny być niskie, ale bez żadnych ulg i wyjątków.
-
Nie Szanowny Panie! Mamy jedno państwo - laickie, które okrada swoich obywateli na wszelkie możliwe sposoby. My nie płacimy podatków, my płacimy haracz! Dzień wolności podatkowej (uwzględniający haracz na ZUS) przypada w październiku! To właśnie nasze lewicowe i socjalistyczne (wciąż niestety) państwo usiłuje mnie orżnąć na każdym kroku! A potem z moich podatków opłaca się projekty, na które bym nawet nie plunął! Piszesz, że państwo wykłada kasę na wszelkie sprawy relijne - to znaczy na co i ile? Nie rozśmieszaj mnie (bo mam zajady) Skoro państwo finansuje obrazoburczą pseudosztukę, to dla równowagi może dorzucić coś do współczesnej sztuki sakralnej (choć do równowagi to jest bardzo daleko).
-
Dajesz mi broń do ręki: Żydzi wierzą w tego samego Boga co chrześcijanie (i muzułmanie też), a buddyzm jest religią bez boga. A tak wogóle to spójrz, że wszystkie religie pogańskie i antyczne upadły - nie dlatego że chrześcijaństwo je wytępiło (tak pewnie myślisz) - po prostu są one niespójne filozoficznie i w dzisiejszych czasach byłyby po prostu śmieszne. Sorry, ale nie chcesz chyba powiedzieć że wierzysz w istnienie kilku bogów No mówiłem, że nie czytałeś Ewangeli. Jezus zapytany o to które przykazanie jest najważniejsze, powiedział że najważniejsze jest to przykazanie (cytuję z pamięci): "Będziesz miłował Pana Boga swego z całej duszy swojej, z całego serca swego [...] a bliźniego swego jak siebie samego" Inaczej mówiąc: nie rób drugiemu co tobie nie miło, lub kochaj i rób co chcesz. Czy to wymaga uzasadnienia? Cały majątek Kościoła pochodzi z tego co dają i dawali wierni. Dla odmiany w Polsce komuniści zabrali Kościołowi 90% nieruchomości - więc nie wiem o czym mówisz. Podaj jakiś przykład tej krwiożerczej walki o pieniądze. Nie płacą podatku z tacy (z działalności gospodarczej płacą). Taca to darowizna wiernych, którzy już zapłacili podatek od tego co na niej kładą - mają płacić drugi raz? Przecież laickie fundacje mają tak samo! Poza tym, jak pewnie dalo się zauważyć jestem gospodarczym liberałem - ja bym wogóle zlikwidował podatek PIT, a wiele innych ograniczył.
-
Mamy w Polsce ok. 48% zdeklarowanych katolików (chodzących w każdą niedzielę do kościoła) - mają oni prawo do tej kasy. Ja osobiście nie odpuszczam żadnej okazji do odebrania laickiemu państwu pieniędzy, które ukradło mi w podatkach! I cieszę się że część przypada na budowę czegoś z czego będę korzystał i co pozostanie dla moich wnuków. Z drugiej strony nasze państwo łoży też kasę na projekty, które są mi wrogie - więc jest remis. Zgadza się Ja też (mam nadzieję). "Jest jeden Bóg. Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a złe karze" Nie ma innych bogów, jest szatan. Człowiek może się kłaniam innym bożkom - np. mamonie, rozumowi, technice itd. Najważniejsze jest przykazanie miłość (chyba nie muszę cytować?) Przeczytałeś całe Pismo? Przeczytaj choć cały NT (i nie mów że czytałeś, bo widać że nie)
-
Służą Bogu, a pracują dla wiernych (jedno drugiego nie wyklucza). Nie wiem czy dostrzegasz, ale ty też służysz Bogu - za narzędzie wprawdzie, ale jednak.
-
Luc Skywalker Ty wciąż zakładasz, że Bóg stoi po czyjejś stronie w sposób czynny - broni własną piersią i pali żywym ogniem Deszcz pada na grzeszników i na sprawiedliwych też - chyba zdajesz sobie sprawę, że chodzi o osiągnięcie życia wiecznego, a nie żeby było łatwo lekko i przyjemnie. Jeśli uwierzysz - zrozumiesz, ale choćbyś zrozumiał - to bez wiary nic nie będziesz wiedział. I jeszcze jedno: Duch ożywia literę. Pismo Święte to zbiór ksiąg pisanych w różnych okresach i różnymi stylami - lepiej nie traktować wszystkiego literalnie, to na prawdę wymaga objaśnienia jeśli się chce zrozumieć, ale jeśli chce się poznać PRAWDĘ wystarczy przeczytać z wiarą. Błędnie identyfikujesz ST i NT - oba są jednocześnie zapisem pewnej historii, jak i słów Boga. P.S. Tsunami jest wytłumaczalne, chęć do opalania również. Połączenie tych dwóch zjawisk daje nam zbiorowe unicestwienie. Dlaczego liczba robi na tobie tak wielkie wrażenie? Przecież rozpacz rodzin związana jest zazwyczaj z utratą kogoś pojedyńczego - kto mógł zginąć zadławiając się hamburgerem. Patrząc średnio w skali powiedzmy 100 lat, to na zwykłą grypę umarło w tym czasie 100 razy więcej ludzi niż od wszystkich tsunami razem. Bilans wypadków drogowych jest równie porażający! Do tego gdyby nie TV nic byś nie wiedział o tym tsunami. No a Bóg pewnie nie ogląda
-
Znaczy poszliście razem na piwo? Pisałem już kiedyś - księża też są grzeszni. Księża i zakonnice według Ciebie nie pracują?
-
O ile dobrze rozpoznaję cytat, to Bóg zarządził wtedy zrzutkę na przenośną świątynię - musiała być solidna bo na długie lata na pustyni i piękna, żeby nie było wątpliwości kto tu rządzi. Po drugie cytujesz Stary Testament (do tego zarządzenia dotyczące jydejczyków), a KK opiera się przede wszystkim na Nowym Testamencie - tam jest znacznie mniej o złocie, a więcej o miłości i miłosierdziu. Punktując w twoim stylu: 1. Zginęli tylko niewierzący, albo 2. Zginęli tylko innowiercy, albo 3. Zginęli tylko grzesznicy (do siódmego pokolenia), albo 4. Zginęli tylko tacy, którzy od razu poszli do nieba (a żyjąc dłużej mogliby tego nie osiągnąć), albo 5. Zginęli ci, których Bóg nie lubił , albo 6. Bóg nas ostrzega przed zgubnymi skutkami plażowania, albo 7. Bóg w tym czasie ratował inne 200 tysięcy ludzi (a może 2 miliony), albo 8. Bóg sznuje wolną wolę człowieka - pozwala opalać się i mieszkać tam gdzie człowiek chce, nawet w rejonie tsunami, albo 9. Bóg dzwonił do tych ludzi z ostrzeżeniem, ale linia była przeciążona, albo 10. Mix tego wszystkiego i jeszcze kilku innych. Luc, przecież to bez sensu - chciałbyś, żeby Bóg ratował wszystkich przed wszystkimi możliwymi nieszczęściami? To może jeszcze niech dorzuci każdemu po milionie dolców? P.S. Może uznasz mnie za pomyleńca, ale oprócz tego że wierzę w Boga, wierzę również w istnienie diabła.
-
Wygląda mi na to, że dałeś ostatnio na tacę i teraz żałujesz.