
jędrzej
Użytkownicy-
Liczba zawartości
521 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez jędrzej
-
Najpierw ogólnie: Wiara, Bóg i Kościół to trzy płaszczyzny (psychologiczne, filozoficzne, historyczne), które choć się splatają to jednak są całkiem odrębne i wzajemnie siebie nie tłumaczą istniejąc jednocześnie jako całość. Przykro mi, ale zbrodnie katolików nie obciążają Boga, nie mają nic wspólnego z prawdziwą wiarą, podobnie jak decyzje Boga nie mają pogłębiać naszej wiary, a błędy Kościoła nie umniejszają ofiary Jezusa. Nie umiem tego prościej napisać, ale nie można dowolnie mieszać tych trzech aspektów bez głębszego zastanowienia. m.dworek Przepraszam ale to co piszesz jest oparte jedynie na twoich własnych przekonaniach i stereotypach. Jeśli chodzi o Żydów i Jezusa to przeczytaj sobie książkę "Jezus z Nazaretu" Brandsztetera (przechrzczony żyd) - bardzo ciekawie pokazuje klimat tamtych wydarzeń i pozwala dostrzec, że fakt ukrzyżowania Jezusa był cudem. Poza tym o jakich zbrodniach KK piszesz? Jaką krew mamy na rękach? Może kilka konkretów. Luc Skywalker Każdy może otrzymać dar wiary, ale nie każdy chce przyjąć - uważaj bo Bóg lubi gorących, a nie chłodnych. A ty masz zapał, który może Cię przywieźć do Pana Bóg dał nam wolną wolę, możemy go zatam pokochać lub odrzucić. Kościół Cię odstręcza od Boga? Nie patrz zatem na Kościół, przeczytaj Pismo i uwierz - a może za trudna ta mowa? Pytałeś, dlaczego bóg wytracił niewinnych, zwierzęta? A dlaczego ich stworzył? Kto to może wiedzieć? Dla odprężenia: Pewien rolnik spod Kielc stracił dom w powodzi. Potem odumarła mu żona i dzieci. W końcu jeszcze pobili go bandyci. Zdruzgotany wzniósł ręce ku niebu i zawołał: - Dlaczego Panie? Rozległ się grzmot i z nieba dało się słyszeć głos: - Bo Cię k...wa nie lubię! ...i to by było na tyle
-
Nie za bardzo rozumiem pytanie. Wiara wynika z głębokiego wewnętrznego przekonania (do tego jest darem od Boga) - nie może zatem być zależna od czyjegoś postępowania. Księża (włącznie z Papieżem) są grzeszni tak jak wszyscy. Ich postępowanie ma dawać dobre świadectwo, a jeśli tak nie jest to będą z tego rozliczeni (ale nie przez nas). Odwrócę pytanie: Czy śmierć męczennika (np. Maksymiliana Marii Kolbego) powinna rzutować na poglądy ateistów?
-
Chcesz pogadać to proszę: Skąd pewność o bezstronności? Występowali w tym filmie teologowie i historycy katoliccy? Czy może tylko amerykańscy "specjaliści"? Pierwsze słyszę, a chodzę co niedzielę. Owszem był taki pogląd, że zdarzenie opisujące rozgrzeszenie códzołożnicy dotyczyło Marii Magdaleny, ale tak na prawdę to nie da się wysnuć takiego wniosku z Ewangelii (przeczytaj, jaśli chcesz być dobrze poinformowany). Dal odmiany, to właśnie takie spekulacje są kanwą bzdur o małżeństwie Jezusa. A wiesz co obchodzimy w Dzień Pięćdziesiątnicy (tzw. Zielone Świątki) ? Ewangelie apokryficzne mają najczęściej to do siebie, że w jawny sposób kłócą się miłosierdziem głoszonym przez Jezusa - dlatego zostały odrzucone jako niewiarygodne. Do dziś mamy do czynienia z różnymi sektami pseudochrześcijańskimi. Nie zmienia to faktu historycznego, że KK przetrwał 2000 lat przenosząc do współczesności niezachwiany depozyt wiary - która inna religia jest tak spójna, tak ciągła i tak niezmienna, a nadal w pełni aktualna i niepodważalna? O jakich "drażliwych tematach" piszesz? Sugerujesz, że KK ukrył coś o życiu i zmartwychwstaniu Jezusa? Rzecz właśnie w tym, że jakby nie mieszać i jakby nie mącić wszystkie księgi tworzące ST i NT pozostają spójne i nie zawierają niczego co mogłoby zostać podważone przez to rzekomo postępujące oświecenie. Nie udało się to przez 2000 lat i nie uda się już pewnie nigdy... przykro mi ale nauka jest bezsilna wobec wiary. Przykro mi to pisać, ale powyższe zdanie sugeruje, że właśnie dałeś się już ogłupić i to nie w sprawie wiary, a w zupełnie racjonalnej sprawie prawdy historycznej. Otóż nigdy nie palono na stosie za to że ktoś nie daje się ogłupić. Inkwizycja paliła tylko uporczywych heretyków, którzy nie chceli wyrzec się herezji (czyli odmiennego interpretowania Pisma). Nie ma ani jednego przykładu na to, że palono niewierzących. Do tego większość stosów płonęło u Kalwinów i Protestantów. Katolicy byli bardziej wstrzemięźliwi. I na koniec powtórzę to co pisałem już wcześniej: Jest rzeczą niepoważną przykładanie dzisiejszej miary do dawnych wydarzeń. Co powiedziałby Jagiełło o naszym zakazie współżycia z kobietami poniżej 15 roku życia? Co powiedzieliby średniowieczni rycerze o tym, że rocznie na drogach ginie w Polsce 5000 ludzi i to zupełnie bezsensownie bo nie w walce? Co powiedzieliby o naszych czasach wygłodniali wczesnośredniowieczni Francuzi, gdyby dowiedzieli się że ich potomkowie wybili kilka milionów krów z powodu irracjonalnego strachu przed BSE? To jest ten twój oświecony XXI wiek?
-
Taki jeden... bar prowadzi
-
Minister edukacji...
jędrzej odpowiedział a topic → Minister edukacji... Minister edukacji... Topics
Taki jeden... bar prowadzi -
Ja na przykład (mimo, że broniłem tu trochę Romana), jestem za wcześniejszym rozpoczynaniem edukacji: - przecież i tak były zerówki - jest wtedy szansa na lepsze wyrównanie poziomów (u młodszych dzieci jeszcze w górę) - za 62 mln, to mój sąsiad sobie ogrodzenie zrobił.
-
Minister edukacji...
jędrzej odpowiedział a topic → Minister edukacji... Minister edukacji... Topics
Ja na przykład (mimo, że broniłem tu trochę Romana), jestem za wcześniejszym rozpoczynaniem edukacji: - przecież i tak były zerówki - jest wtedy szansa na lepsze wyrównanie poziomów (u młodszych dzieci jeszcze w górę) - za 62 mln, to mój sąsiad sobie ogrodzenie zrobił. -
madd Tak było i u nas. Witajcie w klubie.
-
A ja jednak nie.
-
rrmi Nie pytam o motywy, bo pewnie jak byś chciała, to byś napisała. Tak czy inaczej: witaj w klubie
-
Znaczy, chodzi Ci o to czy tojest zgodne z przykazaniami? Nie wiem, bo nie znam ani jednego konkretnego przypadku spalenia, za wyjątkiem Joanny d'Arc, którą później uznano za świętą. Na stosach palono przestępców, heretyków (o ile nie chcieli porzucić herezji) oraz czarownice (początkowo, bo potem palono tych, którzy oskarżali o czary) - zatem palono tych, którzy z ówczesnego punktu widzenia byli realnym zagrożeniem (ty nie boisz się czarów, ale ówcześni ludzie nie byli tak racjonalni jak my). Wszyscy tu powtarzają, jaka to straszna była ta Inkwizycja, a nikt nawet trudu sobie nie zadał, żeby coś na ten temat przeczytać! Czy wiesz, że: - to właśnie owa najstraszniejsza hiszpańska Inkwizycja zwalczała zabobon rzekomego istnienia czarów? - to Inkwizycja wprowadziła funkcję obrońcy z urzędu - to Inkwizycja wprowadziła możliwość odwołania zeznań - to Inkwizycja stanowiła pierwowzór dzisiejszych sądów Nie należy przystawiać dzisiejszych kategorii światopoglądowych do zdarzeń historycznych. Dziś karze się pedofilów, a w wiekach średnich za mąż wychodziły 12-latki (to by się dopiero oburzał Jagiełło na nasze drakońskie i zacofane prawo).
-
rrmi Ewangelizacji nigdy dosyć. A tak po prawdzie to przecież nie chodzi o liczbę. Europa traci wiarę? Jej strata! (choć w Polsce nie widać już wyludniania kościołów). W Afryce Kościół ewangelizuje i prowadzi akcje humanitarne - to chyba dobrze.
-
rrmi Kard. Sodano chodzło o to, że jest szansa na dyskusję i ewangelizację... co niniejszym czynimy. Wiem, że Dan B. napisał książkę, ale przedstawia w niej "fakty" historyczne, opisuje istniejące instytucje - nie powiesz mi że że to jest jakieś s-f i że nie zadajesz sobie pytania: prawda to czy fałsz? No to jak?
-
Aktualnie role się odwróciły. Co 15 minut ginie jeden chrześcijanin (za wiarę). Kościół ma tylko taki wpływ, jaki mają jego wyznawcy. Nie należy przystawiać dzisiejszych kategorii światopoglądowych do zdarzeń historycznych. Dziś karze się pedofilów, a w wiekach średnich za mąż wychodziły 12-latki (to by się dopiero oburzał Jagiełło na nasze drakońskie i zacofane prawo).
-
Swoją drogą to nieco dziwne: My katolicy, obrażamy się lub wkurzamy (niektórzy) bo uważamy że Dan B. kłamie - czyli że to jest fikcja literacka. Natomiast nasi adwersarze zdają się uważać, że w "Kodzie..." jest zawarta prawda o Kościele Katolickim i katolicy nie mają się o co obrażać. Czy tak jest? Uważacie że Dan B. napisał prawdę , czy że jednak nakłamał (czyli, że to fikcja i blaga)?
-
PAPROTKA Nie przebrnąłem przez całość Kodu (pożyczony, dawno dosyć), bo mnie znudził (ile razy można wałkować te same bzdury). Jezus jest tam obrażany pośrednio - wygląda bowiem na to że On i apostołowie ukryli przed wiernymi prawdę o jego życiu. Wkurza mnie wiele żeczy: nieznalska, kozyra, machina również. Dlaczego wciąż bezprawnie wykorzystuje się katolickie symbole, żeby podwyższyś sprzedaż, zaszokować. Niech niewięrzący wykorzystują swoje symbole i teksty, a nasze zostawią w spokoju. Poza tym jest trochę nielogiczne przypisywanie dawnym faktom historycznym naszej obecnej perspektywy i na tej podstawie dokonywanie ocen. To po prostu nie ma sensu. Samospalenia nie będzie Wiara mi nie pozwala.
-
Nefer W końcu: jest jeden Bóg (który za dobre wynagradza)
-
Lewakk Dziwny z ciebie lewak Pozdrawiam
-
Nefer Z tym meczetem Ok. Pytam trochę z ciekawości, bo byłem ostatnio w Egipcie i tam to niebyło możliwe, nawet poza godzinami modłów. A tak wogóle to dlaczego nie podoba Ci się kościół Moona? W końcu to też jakieś wyznanie. Do wyboru twoje dzieci będą miały jeszcze Świadków Jechowy, Scjentologów, Zielonoświątkowców, Hare Krisznowców, Mormonów i wielu innych. Myślę, że jednak będziesz starała się żeby wybierały rozsądnie - bo są jeszcze prawdziwie niebezpieczne sekty. Pozdrawiam
-
A tu dla odmiany: brawo Nefer!!! Ludzie często mówią, że są niepraktykującymi katolikami, a to nie jest możliwe. Jeśli niepraktykują to są conajwyżej chrześcijanami. To tak jak z piłkarzem Legii, który nie chodzi od lat na treningi i mecze, tylko gra na podwórku: jest co prawda piłkarzem, ale już nie legionistą.
-
Gdzie jest ten meczet? Bo coś mi się wierzyć nie chce, że Ci się to udało... Niewierni, a do tego kobiety, nie mają prawa tam wchodzić.
-
Nie będę tu rozwijął tematów, odpowiem jedynie moim adwersażom: MAŁY Pisałem, że ponieważ ten film przedstawia kłamstwa o katolikach i podaje to w taki sposób, który budzi mój sprzeciw, to ja (!)byłbym głupi, gdybym dał zarobić "tfu-rcom". Dlatego wybieram bojkot - to chyba logiczne. Ty natomiast sugerowałeś, że brak mi (!) rozumu - jest chyba różnica. LUC SKYWALKER Ciekawe spostrzeżenie - rzeczywiście ludzie niewierzący są "wierzący inaczej" i ta ich "wiara" też ma prawo do werbalizacji - jednak nie kosztem innych. A jeśli tak, to ci inni mają prawo obrażać się lub być niezadowoleni, lub nie uczestniczyć w nabożeństwach "wierzących inaczej". Jednym słowem każdy ma prawo iść na swoją mszę do kina, aby wysłuchać nowego proroctwa, proroctwa Dana Browna - będzie z tego kolejna schizma W każdym razie ja mam prawo nie iść, więc nie idę. PAULKA To nie jest żaden czuły punkt, temat jest mocno nieświeży, tylko lepiej zareklamowany. Pisałem już - KK trwa od 2000 lat, a film zaledwie 2 godziny - nie ma obawy wytrzymaliśmy gorsze rzeczy. Każdy ma jednak prawo do obrony swoich przekonań, więc się bronimy - co Ci to przeszkadza? Ty atakujesz - twoje prawo, a PRAWDA nas wszystkich wyzwoli.
-
Luc Tam są jawne kłamstwa! Zwyczajna nieprawda historyczna. Nie mów "kto wie jak było". Część rzeczy, te dotyczące życia Jezusa są rzeczywiście niepotwierdzalne źródłami historycznymi, ale tym bardziej Dan Brown nie może sugerować, że było tak jak napisał. Z kolei sprawy dotyczące historii KK są przekłamane (można poczytać, np. w "Ozonie"). Jeśli przykład z ojcem nie jest dla Ciebie zbyt precyzyjny, to wstaw sobie w to miejsce swojego najlepszego przyjaciela, którego śmierci nie możesz odżałować - będzie Ci obojętne, że na niego plują? Dlaczego zarzucasz mi złą wolę, czy ja piszę książkę o dewiacjach Dana Browna? Załóżmy, że katolicy wymyślili całą tą historię z Jezusem - dlaczego Dan B. mówi, że powinniśmy byli wymyślić inaczej? Skoro nam nie wierzy, niech się z przeproszeniem odczepi. Przecież nie jest katolikiem, ani nawet wierzącym chrześcijaninem - poszukującym prawdy. On chce tylko zamienić pomyje na złoto. Zakładasz, że napisał swoje "dzieło" z troski o katolików? Jestem wolnym człowiekiem i mam prawo czuć się urażony, obrażony, wkurzony, wściekły, smutny, bezsilny, dumny, szczęśliwy, zdołowany i jaki chcę. I mówiąc szczerze i precyzyjnie, to czuję się jedynie wkurzony! Znowu ten sam temacik, znowu na mnie i moją wiarę plują, a jak się irytuję to mi mówią że jestem przewrażliwionym oszołomem. Ktoś tak mały jak Dan Brown nie może mnie obrazić. Oglądajcie ten film i po pięć razy, jeśli to wam poprawia samopoczucie. Mnie to na prawdę nie boli. Ja ten film też mogę obejrzeć, mnie to nie zaszkodzi. Ale jakbym miał dać zarobić paszkwilantom, byłbym chyba głupi - nieprawdaż?
-
To, że czyjaś wiara jest słaba, nie znaczy że nie należy o niego się troszczyć.
-
Luc, ta książka pokazuje Jezusa i pierwszych chrześcijan w złym świetle i w złej wierze. To nieuczciwe. Historia chrześcijaństwa to odrębny temat, a podstawy mojej wiary odrębny. Długo można było dyskutować. Moim zdaniem w powszechnej świadomości królują stereotypy niewiele mające wspólnego z prawdą.