
_Piotr
Użytkownicy-
Liczba zawartości
265 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Pobrane
Sklep
Wydarzenia
Galeria
Zawartość dodana przez _Piotr
-
Deska barlinecka jest dość fajna, ale - pomijając że droga - jakoś jesteśmy zauroczeni z żonką tymi tradycyjnymi podłogami z desek... Zwłaszcza że mamy takie w salonie i - mimo upływu 30 lat - bardzo nam się podobają... Wiadomo - są szpary, ale czy wszystko w życiu musi być nieskazitelne? Poza tym w sypialni mamy starą byle jaką podłogę z byle jakich desek na legarach, przykrytych płytami, więc chcąc Barlinek, trzeba by robić grubą wylewkę... To ja już wolę zmienić legary i położyć tradycyjnie... Ostatnio (ooops - to już miesiąc temu ) na targach budowlanych w Bielsku znalazłem dość ciekawe dechy - firma Stamadrew z Oświęcimia (http://stamadrew.webpark.pl) robi dechy szlifowane jakąś metodą ciśnieniową, w rezultacie czego są tak gładkie, że nie trzeba ich cyklinować... Pozostaje tylko kwestia tego, że na łączeniach mogą powstać skoki do 0,3mm... Zastanawiam się nad zeszlifowaniem tego ręczną szlifierką - taką do czyszczenia okien z farby... Mogą też na życzenie sfazować kanty - wtedy różnic w ogóle nie czuć, ale za to będą mini-rowki... No i bądź tu mądry co wybrać... Ceny mają trochę wyższe niż górale, ale za to odpada cyklinowanie, a poza tym robią dużo tych dech i wydaje się że trzymają jakiś reżim technologiczny... W przeciwieństwie do górala, który suszy za domem lub w suszarni, ale co ściął i kiedy, to jeden Pan Bóg wie... Także dechy już raczej wiem gdzie kupię, tylko kto mi to zrobi?
-
Witam ponownie! Żonka zażyczyła sobie zmianę podłogi w sypialni, więc zmuszony jestem powrócić do tematów remontowych... A już myślałem, że będzie spokój na parę lat... Ludziska - potrzebuję kogoś, kto by mi położył podłogę drewnianą - możecie kogoś polecić? W ostateczności wezmę kogoś z Jarmarku, ale wolałbym kogoś, kto coś już u kogoś robił... Pozdrawiam Piotr
-
Witam ponownie! Żonka zażyczyła sobie zmianę podłogi w sypialni, więc zmuszony jestem powrócić do tematów remontowych... A już myślałem, że będzie spokój na parę lat... Ludziska - potrzebuję kogoś, kto by mi położył podłogę drewnianą - możecie kogoś polecić? W ostateczności wezmę kogoś z Jarmarku, ale wolałbym kogoś, kto coś już u kogoś robił... Pozdrawiam Piotr
-
Ja też do zeszłego roku głowiłem się co z tych dwóch wybrać: gont czy blachę? W końcu wybrałem gont. Zdecydowało to, że na dachu miałem już pełne deskowanie, więc było mniej roboty. A poza tym bardziej mi się podoba. Z resztek starczyło jeszcze na budę dla psa... Brat ma blachę i mimo 20 cm wełny - deszcz słychać dość znacznie.
-
Ja już wywalałem elektryka... Nie żebym rzucał za nim siekierą, ale powiedziałem mu, że coś mu to wolno idzie... Poza tym w zamian za robotę miałem mu z kompem porobić... No więc jak mi wycenił moją robotę a swoją, to... @#$%^&! Powiedziałem mu, że dziś kończymy współpracę. Wziąłem innego, który zrobił całą robotę w 1 dzień i jeszcze za tamtym poprawił...
-
Ja już wywalałem elektryka... Nie żebym rzucał za nim siekierą, ale powiedziałem mu, że coś mu to wolno idzie... Poza tym w zamian za robotę miałem mu z kompem porobić... No więc jak mi wycenił moją robotę a swoją, to... @#$%^&! Powiedziałem mu, że dziś kończymy współpracę. Wziąłem innego, który zrobił całą robotę w 1 dzień i jeszcze za tamtym poprawił...
-
Ja też poproszę, Marzeno, o namiar na te rysunki techniczne. Jasiu, a powiedz... Ile rzeczy zepsułeś w tych szafkach? Poza tym - czy wcześniej umiałeś już np. posługiwać się wiertarką?
-
Engi, ja wcale nie przestałem tu bywać... Bywam. Ale ostatnio mam takie urwanie głowy, że na forum już nie mam czasu zaglądnąć... Ale dziś musiałem wpaść, bo wymyśliłem, żeby jednak w tym roku uciec przed VATem i wydoić jeszcze trochę ulgi remontowej... Myślę poważnie o ocieplaniu domu. Zaraz więc lecę do wyszukiwarki trochę o tym poczytać... Przeglądając jednak pobieżnie ostatnie Wasze dyskusje musze powiedzieć, że zgadzam się w całej rozciągłości z tym, co napisał Franio: że jednak prawdziwa wiedza budowlana leży w głowach budowlańców, a nie na forum. Na forum można przeczytać kto jak zrobił... Ale przekonałem się na własnej skórze, że zwykły pan Czesiek przyjdzie, rzuci okiem i powie Ci więcej niż godziny ślęczenia przed komputerem. Tak więc ja teraz robię tak: najpierw forum, coby zorientować się w możliwościach i terminologii (żeby pan Czesiek nie myślał, że jestem kompletna noga ), potem wycieczka po sąsiadach, którzy ostatnio ocieplali domy, potem kontakt z kilkoma panami Cześkami i w końcu wybór jednego z nich. Może niezbyt to odkrywcze, ale rok temu nie miałem takiej wiedzy i doktoryzowałem się nad wbijaniem gwoździa do deski... Ahoj!
-
Engi, ja wcale nie przestałem tu bywać... Bywam. Ale ostatnio mam takie urwanie głowy, że na forum już nie mam czasu zaglądnąć... Ale dziś musiałem wpaść, bo wymyśliłem, żeby jednak w tym roku uciec przed VATem i wydoić jeszcze trochę ulgi remontowej... Myślę poważnie o ocieplaniu domu. Zaraz więc lecę do wyszukiwarki trochę o tym poczytać... Przeglądając jednak pobieżnie ostatnie Wasze dyskusje musze powiedzieć, że zgadzam się w całej rozciągłości z tym, co napisał Franio: że jednak prawdziwa wiedza budowlana leży w głowach budowlańców, a nie na forum. Na forum można przeczytać kto jak zrobił... Ale przekonałem się na własnej skórze, że zwykły pan Czesiek przyjdzie, rzuci okiem i powie Ci więcej niż godziny ślęczenia przed komputerem. Tak więc ja teraz robię tak: najpierw forum, coby zorientować się w możliwościach i terminologii (żeby pan Czesiek nie myślał, że jestem kompletna noga ), potem wycieczka po sąsiadach, którzy ostatnio ocieplali domy, potem kontakt z kilkoma panami Cześkami i w końcu wybór jednego z nich. Może niezbyt to odkrywcze, ale rok temu nie miałem takiej wiedzy i doktoryzowałem się nad wbijaniem gwoździa do deski... Ahoj!
-
Wiesz Engi, w zasadzie jest tak jak myślałem - zachwycam się psem, ale mam też do niego dystans i nie wchodzi mi na głowę... A z tego żółwia to faktycznie pożytku żadnego nie ma - trzeba pamiętać, żeby wrzucić robaki i tyle. Bawić się z nim nie da...
-
Dostałem żółwia w prezencie - a co tam! Mam już 2 zwierzaki, więc i z trzema sobie poradzimy! A pies... rośnie jak na drożdżach. Umie coraz więcej. Od jakichś 2 tygodni przestało jej się podobać spanie w budzie i leży na wycieraczce pod drzwiami wejściowymi. Codziennie więc barykaduję drzwi wejściowe do domu deską, żeby tam nie leżała, tylko w budzie. Dopiąłem swego, ale czy w ten sposób nauczy się? Pożyjemy, zobaczymy! Właśnie jestem na etapie obmyślania strategii, jak nauczyć ją, żeby nie gryzła nogawek... No i zaczyna szczekać! Tak potężnie, głucho i basowo, jakby z głębi wielkiego skórzanego worka, jak stary pies... Ale jednocześnie bardzo wyraziście. Dużo ładniej niż inne dorosłe psy.
-
Dostałem żółwia w prezencie - a co tam! Mam już 2 zwierzaki, więc i z trzema sobie poradzimy! A pies... rośnie jak na drożdżach. Umie coraz więcej. Od jakichś 2 tygodni przestało jej się podobać spanie w budzie i leży na wycieraczce pod drzwiami wejściowymi. Codziennie więc barykaduję drzwi wejściowe do domu deską, żeby tam nie leżała, tylko w budzie. Dopiąłem swego, ale czy w ten sposób nauczy się? Pożyjemy, zobaczymy! Właśnie jestem na etapie obmyślania strategii, jak nauczyć ją, żeby nie gryzła nogawek... No i zaczyna szczekać! Tak potężnie, głucho i basowo, jakby z głębi wielkiego skórzanego worka, jak stary pies... Ale jednocześnie bardzo wyraziście. Dużo ładniej niż inne dorosłe psy.
-
Ja się kręcę regularnie, no ale remonty już pokończyłem, więc nie mam co pisać... Jedynie co - niedaleko mnie jest domek do sprzedania - zamierzam się koło niego zakręcić i naraić go znajomym, którzy - o zgrozo! - zaczynają myśleć o kupieniu mieszkania w Katowicach!! A, od wczoraj mam żółwia!
-
czy taniej to nie wiem... ale pewnie tak jak wszędzie - coś by się znalazło...
-
Engi, dojazdy w zasadzie mi się nie zmieniły - mam tylko 5 km dalej. To prawie to samo...
-
Ja już ustatkowany, już mieszkam w nowym/starym domu... Trwają prace porządkowe na podwórku, wewnątrz już jako tako wszystko wygląda... W takim stanie doczekamy lepszych czasów, albo wygranej w totka... Pieska przywozimy w niedzielę z Małego Cichego koło Murzasichla - wprost z bacówki! W zeszłą niedzielę mieliśmy świetną wycieczkę po Podhalu - godaliśmy z różnymi przydrożnymi górolami o okolicznych owcarkach i ich bieżącym potomstwie, aż w końcu znaleźliśmy! Teraz tylko musimy go odebrać - nie chcieliśmy za małego brać od suki... A... jeszcze jedno... w sobotę odgraciłem garaż i pierwszy raz do niego wjechałem! Co za frajda!
-
Ja już ustatkowany, już mieszkam w nowym/starym domu... Trwają prace porządkowe na podwórku, wewnątrz już jako tako wszystko wygląda... W takim stanie doczekamy lepszych czasów, albo wygranej w totka... Pieska przywozimy w niedzielę z Małego Cichego koło Murzasichla - wprost z bacówki! W zeszłą niedzielę mieliśmy świetną wycieczkę po Podhalu - godaliśmy z różnymi przydrożnymi górolami o okolicznych owcarkach i ich bieżącym potomstwie, aż w końcu znaleźliśmy! Teraz tylko musimy go odebrać - nie chcieliśmy za małego brać od suki... A... jeszcze jedno... w sobotę odgraciłem garaż i pierwszy raz do niego wjechałem! Co za frajda!
-
Czy ja wiem? No nie powiem... na pewno taka kulka jest fajowa, ale... moja luba mówi, że psa 'czuć' w domu, no i w ogóle nie jest specjalnie podatna na zbytnie zbliżenia z psem... A ja myślę, że potrafię być żelaźnie konsekwentny... Przynajmniej tak mi się zdaje... Dzięki za życzenia... czas leci jak pocisk... to już za tydzień... Wesele będzie w górach, ale nie u nas - koło Nowego Sącza... A tradycje niestety upadają...
-
Czy ja wiem? No nie powiem... na pewno taka kulka jest fajowa, ale... moja luba mówi, że psa 'czuć' w domu, no i w ogóle nie jest specjalnie podatna na zbytnie zbliżenia z psem... A ja myślę, że potrafię być żelaźnie konsekwentny... Przynajmniej tak mi się zdaje... Dzięki za życzenia... czas leci jak pocisk... to już za tydzień... Wesele będzie w górach, ale nie u nas - koło Nowego Sącza... A tradycje niestety upadają...
-
Engi, ja chyba nie daję sobie wleźć na głowę różnym dzieciom ani psiakom, a i moja luba potrafi pokazać zwierzakom gdzie ich miejsce, więc jakoś nie obawiam się o ułożenie psa... Nie mamy raczej 'miękkiego' charakteru, pieska chyba nie zaściskamy na śmierć... Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. A 'Ave Maria' usłyszymy już za 2 tygodnie... Już teraz nie możemy zakrętu złapać... Właśnie dziś ostatnie grube roboty przy fundamentach się toczą, a potem tylko sprzątanie... A przez ostatni miesiąc wygadałem na komórce majątek, żeby się z tymi wszystkimi robotnikami dogadać... Engi, a co u Ciebie na budowie? W zeszłą niedzielę byłem w Międzybrodziu opalać się i pływać...
-
Engi, ja chyba nie daję sobie wleźć na głowę różnym dzieciom ani psiakom, a i moja luba potrafi pokazać zwierzakom gdzie ich miejsce, więc jakoś nie obawiam się o ułożenie psa... Nie mamy raczej 'miękkiego' charakteru, pieska chyba nie zaściskamy na śmierć... Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. A 'Ave Maria' usłyszymy już za 2 tygodnie... Już teraz nie możemy zakrętu złapać... Właśnie dziś ostatnie grube roboty przy fundamentach się toczą, a potem tylko sprzątanie... A przez ostatni miesiąc wygadałem na komórce majątek, żeby się z tymi wszystkimi robotnikami dogadać... Engi, a co u Ciebie na budowie? W zeszłą niedzielę byłem w Międzybrodziu opalać się i pływać...