Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

AneczkaG

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    98
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez AneczkaG

  1. Z racji zastoju prac papierowych siegne pamiecia w przeszlosc... czyli jak szukalismy dzialki. Idea zamieszkania we wlasnym domu zrodzila sie w naszych glowach dosc nagle i bez wczesniejszego uprzedzenia. Dzien przed sylwestrem 2006 roku postanowilismy udac sie na rozeznanie terenu. Poniewaz od kilku lat mieszkamy w dosc spokojnej dzielnicy (tyle, ze w bloku), wybralismy sie do oklicznych, dosc prestizowych dzielnic w tej samej czesci miasta. Poczatkowo chcielismy kupic dom od developera, ale porazila nas cena za male domki z mikroskopijnymi dzialeczkami. Wtedy wlasnie zaczelismy szukac dzialki. Zwiedzilismy chyba kilkadziesiat roznych, prostokatnych, kwadratowych, wieloksztaltnych, przy torach, pod lasem, wsrod domow... I nic nas nie porazilo a w dodatku kazda z tych dzialek, poza astronomiczna cena, miala jeszcze dodatkowe wady - a to pociag, a to daleko od szkoly, a to szkody gornicze IV kategorii... Za to w czasie poszukiwan znalezlismy poza wszelkimi ofertami biur nieruchomosci dzialke, ktora nam sie spodobala. Jednak Wlascicielka, starsza pani, miala juz kupca na swoje dzialki. Chcial co prawda je na nowo podzielic (3 dzialki po jakies 500-800 m2 i do tego nieksztaltne). Temat zostawilismy wiec i szukalismy dalej. Bezowocnie. Ktoregos dnia, tak pol roku pozniej, bedac w okolicy, zobaczylismy, ze na tamtych nieksztaltnych dzialkach nic sie nie dzieje. Postanowilsmy udac sie ponownie do Wlascicielki. Okazalo sie, ze w zasadzie dzialki sa znow na sprzedaz, a nawet sa juz w ofercie jakiegos biura i wrzucone w Gratke. Zdeklarowalismy sie w zasadzie od razu, tym bardziej, ze cena nie byla az tak wygorowana, na dwie z trzech dzialek (na trzecia juz nie bylo kasy, a poza tym wyszloby 2000m2, czyli troche duzo). I tak podpisalismu umowe przedwstepna.
  2. Z racji zastoju prac papierowych siegne pamiecia w przeszlosc... czyli jak szukalismy dzialki. Idea zamieszkania we wlasnym domu zrodzila sie w naszych glowach dosc nagle i bez wczesniejszego uprzedzenia. Dzien przed sylwestrem 2006 roku postanowilismy udac sie na rozeznanie terenu. Poniewaz od kilku lat mieszkamy w dosc spokojnej dzielnicy (tyle, ze w bloku), wybralismy sie do oklicznych, dosc prestizowych dzielnic w tej samej czesci miasta. Poczatkowo chcielismy kupic dom od developera, ale porazila nas cena za male domki z mikroskopijnymi dzialeczkami. Wtedy wlasnie zaczelismy szukac dzialki. Zwiedzilismy chyba kilkadziesiat roznych, prostokatnych, kwadratowych, wieloksztaltnych, przy torach, pod lasem, wsrod domow... I nic nas nie porazilo a w dodatku kazda z tych dzialek, poza astronomiczna cena, miala jeszcze dodatkowe wady - a to pociag, a to daleko od szkoly, a to szkody gornicze IV kategorii... Za to w czasie poszukiwan znalezlismy poza wszelkimi ofertami biur nieruchomosci dzialke, ktora nam sie spodobala. Jednak Wlascicielka, starsza pani, miala juz kupca na swoje dzialki. Chcial co prawda je na nowo podzielic (3 dzialki po jakies 500-800 m2 i do tego nieksztaltne). Temat zostawilismy wiec i szukalismy dalej. Bezowocnie. Ktoregos dnia, tak pol roku pozniej, bedac w okolicy, zobaczylismy, ze na tamtych nieksztaltnych dzialkach nic sie nie dzieje. Postanowilsmy udac sie ponownie do Wlascicielki. Okazalo sie, ze w zasadzie dzialki sa znow na sprzedaz, a nawet sa juz w ofercie jakiegos biura i wrzucone w Gratke. Zdeklarowalismy sie w zasadzie od razu, tym bardziej, ze cena nie byla az tak wygorowana, na dwie z trzech dzialek (na trzecia juz nie bylo kasy, a poza tym wyszloby 2000m2, czyli troche duzo). I tak podpisalismu umowe przedwstepna.
  3. witaj ancol, oczywiscie jesien 2009 tez przygarniemy, bedziesz obserwowac nasze wiosenne zmagania i wnioski na jesien wyciagac witamy wiec, witamy a musze powiedziec, ze z opisu wynika, ze masz juz zalatwione tak 3/4 tego, co ja, a ja sie ludzilam, ze moze jesienia 2008 uda mi sie ruszyc
  4. witaj ancol, oczywiscie jesien 2009 tez przygarniemy, bedziesz obserwowac nasze wiosenne zmagania i wnioski na jesien wyciagac witamy wiec, witamy a musze powiedziec, ze z opisu wynika, ze masz juz zalatwione tak 3/4 tego, co ja, a ja sie ludzilam, ze moze jesienia 2008 uda mi sie ruszyc
  5. To dobrze, bo chlopcy sie ponoc na wojne rodza. A tak pokoj przed nami, drodzy panstwo!
  6. To dobrze, bo chlopcy sie ponoc na wojne rodza. A tak pokoj przed nami, drodzy panstwo!
  7. My tez dwie corki posiadamy, a teraz, jak juz mysle o budowie, pomimo zarzekania sie, moze za jakis czas sie o wiecej postaramy? U nas beda u gory 3 sypialnie (dla dzieci, w tym jednego w planach ), duza sypialnia nad garazem (w przyszlosci dla nas) i na dole jeszcze pokoik goscinny (dla babc, a kiedys moze gabinet?). Powierzchni domu jakiejkolwiek nie jestem w stanie sie doliczyc, bo za duzo planujemy 'powiekszania' domku. Gdzies okolo 180 m2 mi wychodzi, ale moze dojsc nawet do 200 I kto to bedzie sprzatal???
  8. My tez dwie corki posiadamy, a teraz, jak juz mysle o budowie, pomimo zarzekania sie, moze za jakis czas sie o wiecej postaramy? U nas beda u gory 3 sypialnie (dla dzieci, w tym jednego w planach ), duza sypialnia nad garazem (w przyszlosci dla nas) i na dole jeszcze pokoik goscinny (dla babc, a kiedys moze gabinet?). Powierzchni domu jakiejkolwiek nie jestem w stanie sie doliczyc, bo za duzo planujemy 'powiekszania' domku. Gdzies okolo 180 m2 mi wychodzi, ale moze dojsc nawet do 200 I kto to bedzie sprzatal???
  9. To ja sie juz ustawiam w kolejce do wpisu Sliczna dzialeczka, zagospodarowana (nie tak jak moja sawanna). Az sie prosi o domek. Co do cen... hmm, w mojej okolicy juz zawrotow glowy taka cen nie wywoluje, choc wysoka, jednak domy rosna jak grzyby po deszczu. Bede sledzic na bierzaco wasze postepy.
  10. Ja, bedac panienka jeszcze , z ojcem ukladalam plytki w kuchni. Potem juz ojciec sam ukladal w swoim domu w lazience i kuchni. Fakt, ze ojciec to zlota raczka, ale musze napisac, ze tak rowno i dokladnie poukladanych plytek jeszcze nigdzie nie widzialam! Mysle, ze nie ma jka samemu sobie cos zrobic - z duzo wieksza starannoscia niz "fachowcy".
  11. Witaj! Dobrze kojarze, ze to rododendrony 2?
  12. ha, juz nawet znam mojego przyszlego sasiada - to znaczy tego, ktory zalatwia WZ, zeby kupic dzialke obok nas
  13. ha, juz nawet znam mojego przyszlego sasiada - to znaczy tego, ktory zalatwia WZ, zeby kupic dzialke obok nas
  14. gugx, sliczny domek, bardzo uroczy
  15. Witajcie, jak widze dzialeczki macie w wiekszosci raczej na uboczu. Ja mam niemal w centrum miasta z perspektywy Waszych No i jak widze ludzie zanim zaczna sie budowac to za granice jada pieniazki zarabiac na dom? Ja niedalej jak rok temu w UK pracowalam, ale jak widac juz wrocilam To "moja" okolica http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0247a.jpg http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0249a.jpg
  16. Witajcie, jak widze dzialeczki macie w wiekszosci raczej na uboczu. Ja mam niemal w centrum miasta z perspektywy Waszych No i jak widze ludzie zanim zaczna sie budowac to za granice jada pieniazki zarabiac na dom? Ja niedalej jak rok temu w UK pracowalam, ale jak widac juz wrocilam To "moja" okolica http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0247a.jpg http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0249a.jpg
  17. A oto i zdjecia... To jest wjazd na nasza dzialeczke: http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0255a_edited-4.jpg Plot, wlasnosc sasiadow i poprzednich wlascicieli, jest nowoscia, wyrosl tuz przed zakonczeniem roku szkolnego. Z reszta na tym zdjeciu akurat konczy rosnac :). Przedtem bylo wiecej przstrzeni. To nasza dzialka, widok od strony przyszlej bramy wjazdowej: http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0228a.jpg Widok w kierunku poludniowo-zachodnim: http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0244a.jpg A tutaj najmlodsze wlascicielki zwiedzaja posesje: http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0237a.jpg http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0238a.jpg To rowniez widok na naszych najblizszych sasiadow.
  18. A oto i zdjecia... To jest wjazd na nasza dzialeczke: http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0255a_edited-4.jpg Plot, wlasnosc sasiadow i poprzednich wlascicieli, jest nowoscia, wyrosl tuz przed zakonczeniem roku szkolnego. Z reszta na tym zdjeciu akurat konczy rosnac . Przedtem bylo wiecej przstrzeni. To nasza dzialka, widok od strony przyszlej bramy wjazdowej: http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0228a.jpg Widok w kierunku poludniowo-zachodnim: http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0244a.jpg A tutaj najmlodsze wlascicielki zwiedzaja posesje: http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0237a.jpg http://aneczkafoto.webpark.pl/pict0238a.jpg To rowniez widok na naszych najblizszych sasiadow.
  19. Kamila, do tej pory prowadzilam na papierze dziennik - tyle, ze bardziej z szukania dzialki, co tez bylo ciekawym doswiadczeniem
  20. Kamila, do tej pory prowadzilam na papierze dziennik - tyle, ze bardziej z szukania dzialki, co tez bylo ciekawym doswiadczeniem
  21. Zapraszam, zapraszam...
  22. Na koniec troszke o nas... Jestesmy poki co czteroosobowa rodzinka, tj my + dwie coreczki. Starsza wlasnie skonczyla pierwsza klase, mlodsza ma 5 lat. To wlasnie z powodu bliskosci szkoly szukalismy dzialki w tej okolicy. I owszem, do szkoly mamy 800 m, bez przechodzenia przez ulice. Ale dziecko nasze chodzi juz do innej szkoly, ktorej nie zamierzamy zmieniac. Trudno, bedziemy ja dowozic, bo szkola fajna i choc publiczna, zajmuje sie uczniami, organizuje duzo zajec pozalekcyjnych, angazuje rodzicow... Ze wzgledu na dzieci planuje ogrod przyjazny dzieciom - glownie oznacza to, ze w ogrodzie nie bedzie roslin trujacych (no, prawie), a jak najwiecej jadalnych. Poza tym marzy mi sie plac zabaw, choc boje sie, ze zamin dojdziemy do tego etapu, dziewczynki beda sie czuly zbyt duze na plac zabaw. Trudno, sama sie bede hustac na hustawce Aktualnie mieszkamy w bloku, z duzymi balkonami zapelninymi kwiatami, co ma mi rekompensowac brak ogrodu. W sumie nasz budowany w przyszlosci domek bedzie w sasiedniej dzielnicy, wiec bardzo radykalnych zmian otoczenia nie planuje.
  23. Na koniec troszke o nas... Jestesmy poki co czteroosobowa rodzinka, tj my + dwie coreczki. Starsza wlasnie skonczyla pierwsza klase, mlodsza ma 5 lat. To wlasnie z powodu bliskosci szkoly szukalismy dzialki w tej okolicy. I owszem, do szkoly mamy 800 m, bez przechodzenia przez ulice. Ale dziecko nasze chodzi juz do innej szkoly, ktorej nie zamierzamy zmieniac. Trudno, bedziemy ja dowozic, bo szkola fajna i choc publiczna, zajmuje sie uczniami, organizuje duzo zajec pozalekcyjnych, angazuje rodzicow... Ze wzgledu na dzieci planuje ogrod przyjazny dzieciom - glownie oznacza to, ze w ogrodzie nie bedzie roslin trujacych (no, prawie), a jak najwiecej jadalnych. Poza tym marzy mi sie plac zabaw, choc boje sie, ze zamin dojdziemy do tego etapu, dziewczynki beda sie czuly zbyt duze na plac zabaw. Trudno, sama sie bede hustac na hustawce Aktualnie mieszkamy w bloku, z duzymi balkonami zapelninymi kwiatami, co ma mi rekompensowac brak ogrodu. W sumie nasz budowany w przyszlosci domek bedzie w sasiedniej dzielnicy, wiec bardzo radykalnych zmian otoczenia nie planuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...